Davidoff Cool Water
Cool Water
Perfumy męskie Davidoff | |
Kategoria | Męskie wody toaletowe |
Marka | Davidoff |
Linia | Cool Water |
Premiera | 1988 |
Pojemność | 125 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: lawenda, kolendra, mięta pieprzowa, rozmaryn, kwiat pomarańczy.
Nuty serca: jaśmin, mech dębowy, geranium, drewno sandałowe.
Baza: ambra, piżmo, drewno sandałowe, drewno cedrowe.
Davidoff Cool Water to jedna z najbardziej znanych i rozpoznawanych męskich wód na świecie. W bardzo zwyczajnym flakonie kryje się zapach przyjemny, ostry i świeży. Długo utrzymuje się. Do codziennego użytku.
EAN/UPC: 3414202000572
Kod producenta: 080 153
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Davidoff Cool Water
Morska bryza w koncentracji wody toaletowej. Klasyk który nieodwołalnie zmienił oblicze męskiej perfumerii.
Kopiowany milion razy i niestety zwulgaryzowany przez producentów proszku do prania.
Cool Water, arcydzieło w stajni Davidoff. Niegdyś ta marka wydawała ikony męskich zapachów. Wspomnę jeszcze o Zino i Good Life. Nie rozumiem dlaczego ta ostatnia pozycja nie jest już produkowana. Wracając do Cool Water. Jest klasycznie męski, bardzo uniwersalny, strój i wiek dowolny. Mi osobiście dodaje energii i uczucie świeżości. Baza tego zapachu jest niesamowita. Parametry dobre. Podoba się mojej żonie. Szczerze polecam.
Od samego początku nie bardzo rozumiałem zachwyty nad tym zapachem. Dla mnie to tylko ładny, uniwersalny zapach, ale ani specjalnie oryginalny, ani trwały.
Zapach piękny, kupiłam tacie na dzień ojca, trwały, świeży i męski. Tata jest wyluzowaną osobą i dla takich zapach jak najbardziej polecam :)
Uwielbiam ten zapach na moim facecie, idealnie ze sobą współgrają. Na gorące dni jak znalazł. Trwałość i projekcja na bardzo wysokim poziomie.
Polecam w 100%. Obowiązkowo kupuję na ten sezon letni. Świetny klasyk za bardzo dobrą cenę i ze świetnymi parametrami...
Klasyk wśród męskich świeżaków. To obok Zino, najbardziej znana woda Davidoff'a. Miałem próbkę wody i rozważam zakup, bo to legendarny zapach i do tego jest w świetnej cenie. Faktycznie, bardzo morska woń. Dla mnie przypomina jakieś środki do kąpieli o morskim aromacie. Zapach niewątpliwie męski, świeży, lekki i oczywiście klasyczny, czyli bez udziwnień i wyrafinowania. To taki typ zapachu, który nie znudzi się szybko. Niby klasyczny, ale ma to coś. Świetnie ewoluuje jak na świeżaka, czyli nie zawodzi i dostarcza przyjemności od otwarcia do samego końca. Generalnie to dość mocna i ostra woń, jak na ten typ zapachu. Wyczuwalna kolendra, mięta, lawenda, rozmaryn, jaśmin, pomarańcza, mech, geranium, sandałowiec, cedr, piżmo i ambra. Ciemno niebieski design flakonu idealnie oddaje charakter zapachu, bo to świeżość w mocnym wydaniu. Woda pasuje dla mężczyzn w różnym wieku, ale nie wszystkim, najmłodszym się spodoba, bo oni lubią zwykle coś modnego i na czasie. Zapach idealny na lato, do użytku codziennego. Może świetnie pobudzać do działania podczas upałów. Do trwałości i projekcji nie mam zastrzeżeń. Zapach jest nośny, wyraźny i czuć go spokojnie 6-7 godzin, albo i lepiej. Oczywiście polecam i sam przymierzam się do zakupu. Świeżak z klasą, której próżno szukać wśród obecnych nowości.
Polecam wszystkim fanom lekkich i orzeźwiających zapachów na lato, sam używałem w te wakacje i byłem bardzo zadowolony. Klasyk po mimo tylu lat dalej świetnie się trzyma, nie zniszczyły go reformulacje i dalej ma bardzo dobre parametry użytkowe. Na upały idealny.
Świetny zapach, trudny do zdefiniowania. Co do trwałości mogłoby być trochę lepiej, stąd moja ocena 8/10.
Kupiłam niedawno ten zapach swojemu narzeczonemu. Jest świetny, rozpala zmysł węchu, świeży i trwały. :-) Zakup tego zapachu był poniekąd strzałem w kolano, ponieważ żadna kobieta nie przechodzi teraz obojętnie obok mojego mężczyzny. :-)
Kultowy klasyk. Męski i świeży. Stara, dobra szkoła perfumiarstwa. :) Bardzo charakterystyczny. Świetnie się sprawdza w upalne dni. Kobiety ten zapach uwielbiają - bardzo często mnie pytają, czym tak ładnie pachnę i słyszę na jego temat pochlebne opinie. :) Doskonały na każdą okazję. Zapach można by rzec uniwersalny, prawdziwy majstersztyk. :) Nie jest przy tym tak popularny i oklepany, jak Aqua di Gio, nie pachnie nim pół miasta, jest bardziej męski i wyrazisty. Polecam! :)
Używany przez mojego męża od 20-tu lat. Próbował innych zapachów, ale ten jest najlepszy - delikatny i bardzo męski. Nie drażni węchu.
Doskonały. Właśnie sprawdziłem, zabawne, że miał premierę w tym samym roku, co Fahrenheit. Oba zupełnie przeciwstawne, a jednocześnie dobre.
Poprawny, bardzo trwały za te pieniądze wart zakupu. Perfumeria godną polecenia.
Szybka dostawa. Zapach super.
Świetny zapach. Szybka dostawa. Polecam.
Davidoff Cool Water przynosi falę orzeźwienia pobudzając nasze zmysły. To zapach, który na długo się pamięta. Piękne otwarcie i długa projekcja gwarantują zadowolenie każdego, kto chcę zakosztować nut świeżości. Cool Water nie narzuca się, jest stonowany, a jednocześnie trwały. Polecam głównie na porę letnią, kiedy skąpani w słońcu zechcemy poczuć męskie orzeźwienie!
Klasyka gatunku. Wspomnienia z lat 80-tych, sportowe Audi Coupe, czerwone Marlboro i italo disco. Polecam.
Klasyk idący w wodę kolońską. Świeży, dość trwały, męski, dobrze odświeża w letnie dni. Zapach ładny, ale raczej niezobowiązujący. Nie robi aż takiego wrażenia jak kiedyś, bo jednak wyprodukowano już sporo podobnych do niego perfum.
Śliczny zapach, bardzo uwodzicielski, utrzymujący się długo. Wodę charakteryzuje świeżość, lekkość, a przede wszystkim Cool Water jest bardzo męski. Cena nie jest niska, ale taka woda toaletowa warta jest swojej ceny. Polecam.
Na początku pachnie jak czarna choinka zapachowa do auta. :)
Klasyk, nie do zdarcia.
Perfumik na lato. Lekki i niezobowiązujący. Takiego szukałem.
Już mam. Napiszę tak, za te pieniądze to aż grzech go nie kupić. Mega zapach, jedyny w swoim rodzaju - męski, zmysłowy, świeży. Na każdą okazję choć przyznam, że sprawdza się w nowym towarzystwie by zaznaczyć swoją obecność i oryginalność. Mimo iż zapach jest z 88' roku mało osób go używa (może poza gimnazjum - podróbki), ale reszta woli (może słusznie) tzw. Gwiazdy perfumeryjne - komercyjne na potęgę i pachnie nimi cała Polska, jak One Million. Aqua Di Gio, Giorgio Attidude, D&G, Channel Allure. Ogólnie pisząc trzeba mieć Cool Watera :):)
Dostałem w prezencie, ale zupełnie nie mój gust.
Zgodzę się również, że jest ostry, może aż zbyt :>
Bardzo specyficzny zapach :)
Wąchałem ten zapach dziś w perfumerii i po chwilowym namyśle stwierdziłem, że mam żel do golenia z Avonu, który pachnie identycznie. Zapach nie najgorszy, ale wolę zdecydowanie Hugo Energise.
Po 6 latach wróciłem do tego zapachu, bo szukałem czegoś na upały i nie zawiodłem się. W upalne dni ten zapach się sprawdził, przyjemnie rozwija się na skórze. Mojej dziewczynie na pasku z perfumerii się nie podobał, twierdziła, ze jak proszek do prania. Kupiłem i tak wbrew jej negatywnej opinii. Jak go miałem na sobie to zapytała czym tak ładnie pachnę i była zaskoczona, że to to samo co jej dałem do powąchania na pasku. Coś w tej wodzie jest skoro od 1988 r. Jest stale na rynku, a wiele zapachów na nim nie pozostało. Zapach daje to chłodne poczucie świeżości, a zarazem jest męski i niepowtarzalny i dlatego będę go stosować, przynajmniej latem.
CW jest proszkowy przez pelargonię. Polecam powąchać inne perfumy z tą nutą i porównać. Każdemu dodaje proszkowości.
Panowie, co do dyskusji co było pierwsze, GIT czy CW. Oczywiście GIT - jednak należy nadmienić, że twórca CW, Pierre Bourdon, brał również udział w tworzeniu GITa. Mówimy więc tutaj nie tyle o plagiacie, ile najwyżej o autoplagiacie :) GIT bez wątpienia zainspirował Piotra do stworzenia Cool Watera.
Sama kompozycja musiała być szalenie oryginalna w dniu wydania. Świeżak, ale bez cytrusów, za to z piękną miętą i nutami morskimi, lekko pieprzna i korzenna w bazie. Wbrew pozorom świeżaki poprzez charakter kompozycji mają nieco skrępowane ręce. Niewiele jest takich perfum, które zasługiwałyby na miano ponadczasowych, ale CW z pewnością do nich należy. Wbrew porównaniom do proszku do prania (które to zaczęły się wzorować zapachowo właśnie na CW, a nie odwrotnie), w tej kompozycji naprawdę czuć geniusz pana Bourdon.
Zasadniczą kwestią jest tutaj jednak, jak jakaś pani wspomniała - pH skóry. CW który polubi się z właścicielem pachnie fantastycznie. Wbrew temu co się pisze o popularności - CW jest dalej rozpoznawalny, ale nie używa go już tak dużo osób jak kiedyś.
Kilka dni temu wysłałem email´a do Dolce.pl z prośbą o pomoc w znalezieniu zapachu. Chodziło mi o "oryginał" zapachu blue wave z copacabany. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi, ale sam na niego trafiłem. To właśnie cool water! Dla mnie oszałamiający, wręcz jak narkotyk. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim. Potwierdzam ze rozwija się po 30-40 min, ale nie trzyma zbyt długo mimo tego jestem do niego przekonany. 10/10 Pozdrawiam Dolce.pl :)
Dawidoff Cool Water faktycznie przypomina zapach domestosu oraz proszku do prania. Niby świeżak, ale to taki sztuczny świeżak. Smutny, prostolinijny, bez energii, bez jakiejś głębi. Przewidywalny, ludzie go znają, pamiętają. Trudno zaskoczyć czyjeś zmysły tym zapachem. Co do trwałości nie mam zastrzeżeń. Otoczenie go czuje.
To taki wehikuł czasu, do początku lat 90-tych. Przywołuje najmilsze wspomnienia z młodości. To wystarczy. Jest jak "Nevermind", "Czarny album", "Violator" itp. Symbolem tamtych dni. Dla niektórych (młodzieży) przestarzałe... Ok. Jedno jest pewne - żałujcie, że nie dorastaliście w tamtych czasach...
Podobno porównuje się go do Giorgio Beverly Hills Wings for Men. Jeżeli tak jest to jest to bardzo dobry wybór na ciepłe dni.
Nie polecam. Żałowałem zakupu. Moja dziewczyna mówi, że pachnę proszkiem do prania. Szkoda pieniędzy.
Otóż Green Irish Tweed powstał w 1985 roku, a Cool Water w 1988 roku, a więc po GIT. Jeżeli komuś zarzucasz, to sprawdź najpierw sam, żeby się nie kompromitować. I tak, Cool Water jest kopią GITa.
Marr: co Ty gadasz? Jaka podróba? Upewnij się, który z zapachów powstał wcześniej. Mnie się podobają oba, a biorąc pod uwagę cenę Cool Water bije GIT-a na łeb i szyję.
Zapach przypomina Domestos i wcale nie podoba się kobietom :( Do tego już sama ilość komentarzy świadczy o zainteresowaniu i popularności tego zapachu - a jak pachniemy jak dziesiąty mijany dziś facet, to nie wyróżniamy się z tłumu. Lepszy jest ze świeżych zapachów Chanel Allure Homme Sport, też jest dostępny na Dolce.pl, ładnie pachnie i przez cenę mniej popularny:)
Centralna podróbka Creed Green Irish Tweed... Polecam przetestować oryginał, jeśli ktoś lubi Cool Watera to się zakocha w Creedzie, tyle w temacie.
Niebanalny, nietuzinkowy, specyficzny, niepoprawny, kontrowersyjny. Ale w tym właśnie tkwi jego moc. Nie dla każdego. Jak coś staje się popularne to nieco traci na wartości i prestiżu, to zjawisko dotknęło tych perfum właśnie. A szkoda, bo to klasyka i to w dobrym wydaniu. Generalnie polecam, ale trzeba się z tym zapachem oswoić i po prostu polubić i poczuć klimat.
Już napisałem Joopie i proszę o, rade, nocny lot cool water czy live jazz.
Zaciągam się tym zapachem i myślę nie jest zły, nawet mi się podoba, ale nie mógłbym go nosić.
Czemu zapytacie? Gdyż jest sztuczny i industrialny. To zapach wiosny, zapach zielony, radosny i czyste, ale nie pachnie naturalnie. To zapach sztucznej wiosny z butelki.
Ale to nie wszystko. To zapach mojego dzieciństwa. Coś, co będąc małym chłopcem często wyczuwałem na mężczyznach. Pamiętam, że mój ojciec miał podobną wodę po goleniu od Gilette. Ten zapach jest żywcem wyjęty z wczesnych lat 90. Niestety, mnie się to kojarzy negatywnie. Nie chcę pachnieć jak ówcześni faceci, kojarzyć się z latami 90 i tanimi, dostępnymi wszędzie wodami kolońskimi. Nieważne, że to ten zapach był podrabiany a nie na odwrót, liczy się to, że teraz jest na odwrót i to oryginał przywołuje na myśl te tanie gnioty.
Ten zapach gdy powstał był hitem. Teraz już nim nie jest.
Cool Water to zapach czysty, świeży, a na skórze z odpowiednim Ph - po prostu zwala z nóg... Unosząc się za "męskim" właścicielem ;) powoduje u mnie rozmarzony uśmiech! Dla mnie to jeden z najlepszych męskich zapachów...
Joop.
Który jest trwalszy, Joop z samolocikami, czy Cool Water.
Orzeźwiający, świeży, trwały.. Na początku lekko cytrusowy, później lekko mydlany. Jednak efekt końcowy jest fenomenalny !
Sentyment Davidoff... Wiele lat temu woda toaletowa o tej samej nucie zapachowej i teraz po latach upominek - co prawda dezodorant, ale zapach ten sam. Dzięki żono!
Tak jak pisze Marija, jest coś w tym zapachu, co działa na płeć przeciwną :) Uwielbiam ten zapach! Jest rewelacyjny i się wspaniale rozwija, z czasem staje się jeszcze piękniejszy.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.