Terre d'Hermès
Terre d'Hermès
Perfumy męskie Hermès | |
Kategoria | Męskie wody perfumowane |
Marka | Hermès |
Linia | Terre d'Hermès |
Premiera | 2006 |
Pojemność | 75 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: pomarańcza, grejpfrut.
Nuty serca: pieprz, pelargonia.
Baza: paczula, drewno cedrowe, wetyweria, benzoes.
Woda perfumowana Terre d'Hermes odsłania nowe oblicze męskości. Jej twórca Jean-Claude Ellena inspirował się myślą: "Poczuć tworzywo, stąpając po ziemi z głową w chmurach." Aromat ma ukazywać często skrywaną stronę męskości- wrażliwość, elegancję oraz delikatność. Drzewno-owocowy zapach uwodzi kobiety i sprawia, że noszący go mężczyzna staje się bardziej pewny siebie.
EAN/UPC: 3346131402205
Kod producenta: 24578
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Terre d'Hermès
Super zapach. Mnie też na początku nie przypadł do gustu, ale z każdą minutą było coraz lepiej i lepiej aż zakochałem się po uszy... :)
Zapomniałem dodać, iż posiadam wersję edp, której parametry są przyzwoite, aczkolwiek to co wyczytałem to chyba dotyczy edt, gdyż edp trzyma się blisko skóry i wyczuwam ją kilka godzin, ale i tak gorąco polecam.
Na początku nie spodobał mi się za bardzo. Otwarcie ot taka skórka pomarańczy, ale potem było już tylko lepiej i lepiej, i lepiej. Dziewczyny raczej się nie kleją do tego zapachu, ale to nie ważne, bo przecież nie tylko o nie chodzi.
Duże rozczarowanie. Zapach wykastrowany, trwałość 4 godziny, to co producent zrobił to żenada. Polecam Bentleya, może nie jest to idealny zamiennik, ale parametry są duże lepsze i cenna dużo mniejsza.
Jedne z najlepszych i najbardziej trwałych perfum jakie posiadam w swojej kolekcji, używam codziennie delektując się nimi raz po raz i tak już od ponad roku...
Nie wiem po co zapachy przechodzą reformulację. Dla mnie to bez sensu. Muszę się wybrać, żeby sprawdzić jeszcze raz zapach przed zakupem, żeby nie żałować decyzji.
To ten zapach przeszedł jakąś reformulacje czy co? Nie pamiętam kiedy ostatnio testowałem ten zapach. A też nie wiedziałem, że jest wersja EDP i EDT, :P ale zapach jest elegancki. :)
Witam! Na jaką porę roku jest najlepszy? :)
Wszytko super i do tego ekspresowa przesyłka!
Dziękuję Czarny1399 :) wersją EDT jest w moim odczuciu ciekawsza, bardziej "szorstka".
Faktycznie, red podzielił los Ziemi. Dostałem flakon ostatnio od dziewczyny, najboleśniej jest w bazie gdzie zagubiono tą magiczną paczulowo-cedrową aurę, pachnie to dziwnie, lubię marynowane grzybki, w które potrafiła pójść stara formuła.
Z kastracją Red Vetyver to prawda? Mam odlewkę, nie wiem, z którego roku była flaszka. Jeden zapach już wykastrowali - Full Incense - a szkoda, bo był cudny, chyba najlepsze kadzidło jakie wąchałem. Miałem zamiar kupić całą butelkę RV, ale widzę, że najpierw znowu będzie trzeba przeprowadzić testy.
Terre z 2012 r to dno totalne, niektóre egzemplarze z 2013 r jeszcze dają radę - jakby powrót do starej formuły.... Ciekawe, co będzie z wypustami z 2014 r. Co nie zmienia faktu, że Hermes jako ceniona marka nie powinien robić takich rzeczy. Ale skoro Chanel, Dior i wiele innych robią, to czemu nie...
REFORMULACJA Terre Hermes miała miejsce, i to nie jedna. Szczęśliwi, którzy mają perfumy wyprodukowane w 2010 r. Lub wcześniej. W 2011 można było już dostrzec zmiany w projekcji, w 2012 r. po raz pierwszy, a następnie w 2013 r. Jeszcze raz wykastrowano (jak inaczej nazwać dwie reformulacje pod rząd?!) Terre ze wszystkiego, z czego słynął... Teraz nawet już nie mam ochoty wąchać tych perfum. Zapach stał się płaski, monotonny i projektuje przez godzinę, przy czym trwa max. 3 godziny... Szczęśliwi, co zdążyli poznać prawdziwe Terre (ja na szczęście się do nich zaliczam). W zastępstwie polecam nieco droższe, ale o kilka klas lepsze Montale Red Vetyver.
Powiem wam, że zawsze jak chodzę do sanepidu bądź inspektoratu budowlanego coś załatwiać z papierkowej roboty to psikam się tym i wszystkie kobiety tam pracujące nagle staja się uprzejme i pomocne... Thank you Mr Ellena! Pozdrawiam Szanowne Panie tam pracujące!
Możecie wypisywać sobie co chcecie o Montale i Hermesie ja jednak wiem jedno co potwierdzają to najlepsze nosy w branży, że największymi majstersztykami w sztuce perfumeryjnej selektywnej to mianowicie:
AZARRO-VISIT JOOP-NIGHTFLIGHT GUCCI-POUR HOMME YSL-RIVE GAUCHE GUERLAIN-HABIT ROUGE DIOR-FAHRENHEIT YSL-M7 reszta to druga liga i to są fakty!!!
Witam. W moim odczuciu mało jest niszowych zapachów, które są w stanie zagrozić Terre :). Jest wyjątkowy, wspaniały i niepowtarzalny ( no sorry, ale stworzył go Ellena, który jest nosem kilku niszowych marek). Tylko zapachy spod kopyta Toma Forda[wybrane Gucci, YSL] mogą się równać z Elleno'wskimi). Co do niszowców to jak dla mnie 1)Olivier Durbano-Black Tourmaline ew. Tourquise; 2) Amouage- Epic; 3) Amouage Jubilation XXV; 4) Penhaligons - Opus 1870 5) Lubin - Idole. Nie uważam jednak, że są o wiele lepsze mimo ceny w granicach 600-900 zł. Ellena to mistrz w swoim fachu i mało kto może się z nim równać. Montale??? Sorry, ale nie ta liga jak dla mnie( no może tylko cenowo - nisza). Terre rządzi:).
Pozdrawiam.
Zapach inny niż wszystkie, ale w wersji EDP jak dla mnie nie do przyjęcia. Jest tak mocny, że wywołuje to u mnie ból głowy. Nie miałem okazji przetestować EDT, może byłoby inaczej.
Ludzie... O czym mowa... Montale... :-D... :-D... :-D w najmniejszym stopniu nie jest w stanie zagrozić TERRE w moim odczuciu, być może się mylę... ;-)... Tak jak większość tego typu "niszowych wypocin"... TERRE ma swoisty sznyt kompozycyjny (wspaniałą cytrusową ostrość, pylistość, minimalną słodycz i ekspozycję paczuli)... MONTALE to EDP... Czyli już samo to kastruje ten zapach "na starcie"... Podobnie dzieje się z TERRE PURE PERFUME. Terre EDT został stworzony przez wizjonera i eksperta perfumiarstwa z ogromnym wyczuciem smaku. Bynajmniej na mnie ten zapach w wersji EDT rozwija się referencyjnie pod względem wielowymiarowych doznań olfaktorycznych. MONTALE natomiast jest dla ludzi niedowartościowanych, którzy za pomocą wypchanego portfela... chcą zaznaczyć swój rzekomy wyrafinowany gust.
Podchodziłem do niego dwa razy.
Niestety, z pelargonią Ellena przesadził.
Nie dla mnie.
GPH, M7, ChPE, DPH, CH212, DPHS wszystkie na tak a Td'H - nie.
Jeśli chodzi o ostrość zapachu to zgoda! Moim zdaniem to niewątpliwie arcydzieła takie jak CK SHOK JOOP NIGHTFLIGHT GUERLAIN HABIT ROUGE DIOR FARENHEIT CACHAREL POUR HOMME CK OBSESSION CZY CHANEL ANTANEUS!!!
Mania wielkości ludzi o wyrośniętym ego!!! Jakoś po zużyciu całej butli Montale kupiłem 200ml flakon Terre! Dlaczego? Bo ma jedyny i niepowtarzalny ostry i jednocześnie świdrujący w nosie zapach. Montale? Piękne fakt... Tj. Dużo słodszy Hermes i cytrusowy. W Terre jest krzemień, ziemia w Montale jednak dużo owoców. Zresztą Montale podobne jest do EDP Terre.
Tak kolego właśnie o to chodzi w luksusowszym wydaniu pod każdym względem popatrz na flakon a potem go poniuchaj! Gwarantuję Ci, że już nie kupisz Hermesa zresztą poczytaj co o tym piszą fachowcy.
@Wąchacz
Piszesz bzdury. Może tylko bardziej luksusowe...
Nuta bazy uderzająco podobna do Kourosa, a to za sprawą wetywerii i paczuli, szyprowa ultra męska, super.
Pozdrawiam hermesiątka;)
Dwa lata krążyłem wokół tego zapachu, co jakiś czas śledząc komentarze użytkowników... Musiałem opierać się na opiniach, bo Douglasów nie ma w moim mieście a koncern ten, podobno ma wyłączność sieciowa na Hermesa.(strange?/)
W końcu kupiłem "w ciemno" mając nadzieję, że jest w swojej "surowości" a także na podstawie zastosowania podobnych składników (również moich ulubionych) zbliżony olfaktorycznie do Platynowego Egoisty.
Moje przypuszczenia okazały się trafne, A Hermes
wylądował na Panteonie pośród moich ulubionych zapachów (Chanel PE, Rive Gauche, Kouros, M7(sprzed kastracji), Grey Vetiver Forda)
Zależy od osoby, ale jak się podoba to czemu masz go nie używać - zamawiaj i się psikaj i delektuj się wonią :D :) 27-57 lat myślę taki przedział ;)
Witam
Podoba mi się bardzo ten zapach i mam pytanie, do jakiego przedziału wiekowego pasuje ten zapach?
Dziś po raz kolejny zajechał do mnie Hermes.
To nie jest zapach dla chłopców to jest zapach dla mężczyzn!
Zero dyskusji na ten temat - żadne Lacoste, Boss'y i inne badziewia nawet nie maja co startować to tego zapachowego mistrza którym jest Terre.
Nie ma kobiety która by się nie zapytała w pracy czy gdziekolwiek indziej czym tak zabójczo pachnę - a chyba panowie o to chodzi, prawda?
U mnie Numer 1
Ktoś napisał, że drogi, i taki właśnie ma być, dlatego, żeby banda buraków nie była w stanie nigdy go posiąść.
Pozdrawiam użytkowników Terre d'Hermes!
4 lata temu kupiłam mężowi w prezencie gwiazdkowym, bo zapach był nieszablonowy, trwały i inny niż wszystkie, które zwykle są " na topie". Od tej pory zimą zawsze wraca do tego zapachu.
Kupiłam mężowi bez konsultacji. Teraz zużywa chyba 4 flaszkę. Rewelacyjny, długotrwały, niesamowity. Bardzo męski. Fakt, trochę drogi, ale jaki efekt!
Perfekcyjnie gra z moją skórą. ZDECYDOWANY FAWORYT...!
Jean-Claude Ellena... To fachowiec najwyższej próby w branży. Moja absolutna rekomendacja. NIE POLECAM NIKOMU... ;)... Dodam, że używam ZIEMI od początku jej powstania. Natomiast po premierze wody toaletowej w polskich perfumeriach nikt na portalu aukcyjnym nie chciał kupić "setki" za 150 złotych z wysyłką (ZIEMIA-HERMESA "wisiała" na aukcjach tygodniami-miesiącami)... A TERAZ CAŁE RZESZE "KONESERÓW"... :)...:)...:)... NO I CO ZA TYM IDZIE... CENA POSZYBOWAŁA...:(... :(... :(
Do Łukasza: moim zdaniem, wersja pure parfume (zapach ten nie występuje w wersji wody perfumowanej, czyli edp) nie różni się od edt niczym (a jeśli już, są to niuanse wyczuwalne tylko przez zawodowe "nosy"), gdy chodzi o trwałość zaś, jestem skłonny przyznać, że wersja edt jest, o dziwo, trwalsza (sic!), lepiej wyczuwalna, pure parfume zaś osiada blisko skóry, jest mniej iskrzący się, bardziej ociężały. Gdybym miał wybierać, skłoniłbym się ku wersji edt jednak.
PS. Dla mnie nie są to na pewno "czyste perfumy", dlatego swoją flaszkę posłałem w świat. Pozdrawiam!
Najlepiej pachnie ostatnia kropla. Używałem zaraz po 20 i teraz mam prawie 30 lat. I wiem, że z nim tak do setki! Jak pisał Dandys - nie ma polemiki! :) to zapach pełen kontrastów. Mocny, ciepły, ostry, opiekuńczy. Zmienia się wraz z porami roku.
Zapach niezwykle wyrafinowany jak na te zapachy z "masówki" ale mnie dręczy nadmiar pelargonii. Osobiście kojarzy mi (pelargonia)z maminym balkonem i klatką schodową w moim bloku. Brakuje prawdziwej ziemi. Tej "Pawlakowej" z woreczka dla brata z Hameryki.
Dla mnie tragedia, śmierdzi, za ostry, ból głowy murowany. Z podobnych, nieszablonowych już raczej Envy od Gucciego.
Używałem tego zapachu 2 lata temu i moje wrażenia są tak mgliste, że to jedyna odpowiedź co myślę o nim. Na mojej skórze bardzo nietrwały i ulotny. Suchy i korzenny, zapach bardzo płaski, blisko skórny. Używałem co prawda EDT, a nie EDP, jednak to była dla mnie strata kasy, zatem nie będę ryzykował...
Mam nadzieje, ze to jest zapach którego szukam od kilku lat.
Perfumy Teere d'Hermes to jeden z Tych zapachów które mnie odrzucają. Nie wiem, ale dla mnie to zapach modeliny dla dzieci... Jestem na nie dla tego zapachu.
Hmmm, nie zbałamucił mnie bym go mógł zakupić, ale chciałbym dodać ze jeśli ktoś lubi ten zapach to jeszcze bardziej powinien mu się spodobać KENZO AIR! Polecam szczerze i na pewno będzie tańszy : )
Miałem parę próbek, super zapaszek, na pewno wybija się wśród szarzyzny Bossów czy Lacoste, polecam do garnituru, idealny na randkę w jesienno-zimowy wieczór:), teraz sprawiłem sobie miniaturę 12,5ml, bo na więcej mnie nie stać :)
Ta woda to masterwork - jak się komuś nie podoba ten trąba, nie ma tutaj miejsca na polemikę ; )
Jak z dużą częścią zapachów z serii "kochasz lub nienawidzisz" które testuję po raz pierwszy T. D'H. Wydał mi się z początku dziwny... Wkrótce po prostu zakochałem się w nim! Bardziej ciekawego, naturalnego i innego niż cała reszta perfum zapachu dotychczas nie spotkałem. Terre d'Hermes jest w tej samej grupie co Dior 'Fahrenheit', z tym, że ten pierwszy jest bardziej ciepły i przyjazny. Poza tym Terre bardziej kwalifikuje się do kategorii zapachów niszowych niż selektywnych - Terre jest moim zdaniem na równi z niszowymi Caron 'Anarchiste', Hors La Monde 'Shiloh' czy Ramon 'Molvizar'. Odnośnie samego Terre d'Hermesa to kompozycja która jest idealnym odzwierciedleniem zapachu natury - pachnie kamieniami, ziemią a przed wszystkim letnim lasem przez który przedziera się pomarańczowo-bursztynowe światło zachodzącego słońca oraz powiewa ciepły, delikatny wiatr. Z resztą kampania reklamowa tego zapachu idealnie pokazuje jego charakter. Jeśli chodzi o moje skojarzenia to zapach tej wody kojarzy mi się z wyżej opisaną scenerią lasu połączonego z dziewiczym obrazem łona natury w którym "rozbrzmiewa" jedynie krzyk szybującego po ciemnobłękitnym niebie orła. Praktycznie w całym momencie panuje głucha cisza a ja, "przebywający" w tym miejscu jestem w błogim spokoju ;).
Na koniec dodam, że odkąd poznałem ten zapach Hermesa pewna część męskich wód które mnie interesowały przestały dla mnie istnieć. Dla przykładu niedawno zamierzałem kupić Paco Rabbane "1 Million", teraz bym żałował, że wydałem pieniądze na coś, za co mógłbym mieć omawiane w tym opisie cudo a co w porównaniu z Hermesem jest zwykłym gniotem zapachowym. Suma sumarum wszystkie inne perfumy, które miałem kupić trafiają do zakładki 'kiedyś zakupię', bo następnym zakupem, którego dokonam będzie kupno Terre d'Hermes!
Jako, że noszę się z chęcią zakupu tego zapachu dziś wstąpiłem do perfumerii celem powąchania "własnonosnie", bo widziałem skrajne opinie,
więc zapach bardzo dziwny, ale dziwny pozytywnie, kręci, na początku słodki, potem ostry by znowu złagodnieć na koniec,
pierwsza nuta przejrzałych brudnych pomarańczy najmniej mi się podoba,
potem po kilkunastu minutach dochodzi do głosu pieprz, który wg mnie jest ciut zbyt ostry, aż kręci w nosie,
potem po jakieś godzinie łagodnieje, trochę potem bardziej, bardziej...
Ogólnie to jestem pozytywnie zaskoczony, i skuszę się żeby zakupić flakon na początek 50 ml,
zapach wg mnie idealny na randkę z dziewczyną w klubie, najpierw ostra zabawa, potem delikatne przytulanie, by nad ranem być słodkim łagodnym wspomnieniem...
Dla kogo więc to zapach? Na pewno nie dla nastolatka, nie dla sportowca, nie dla biznesmena w garniaku od bossa,
raczej dla kowboja, twardziela z 3 dniowym zarostem, zdobywcy, niepokornego który nie musi nic nikomu udowadniać, który chodzi własnymi ścieżkami, jak tak to widzę...
Jak ktoś mówi, że jest nie trwały to chyba zapachu na oczy nie widział, po 14 godzinach nadal wyczuwam go nie tylko na skórze, ale i w jej otoczeniu, więc jak dla mnie to super trwały...
Witam. Coś mi z zapachu nie pasuje? Podchodzę kolejny raz i to samo. Jakiś pojedynczy składnik mnie drażni podobnie jak w ROMIE L. Biagiotti. Trwały, bardzo wyrafinowany, ale niestety nie dla mnie :-(
Pomarańcze w lesie, fakt może trochę przegniłe, brudne. Nie jest to zapach dla nastolatka, nie jest to też zapach dla osoby, której zależy na komplementach.
Raczej dla dojrzałego faceta, ale nie jak napisała koleżanka powyżej powyżej 40. Co to w ogóle za żart, jednemu będzie pasował, innemu nie.
Mnie daleko do 40, a czuję się w nim świetnie. Polecam na wczesną i jesień, oraz troszkę chłodniejsze, ale nie mroźne dni.
Każdy jeden pan poniżej 40 roku życia mając go na sobie będzie w nim "przebrany" niezależnie od stroju, image... Pozdrawiam.
Panowie, kupiłam mężowi ten zapachowy afrodyzjak i jesteśmy nim oboje oczarowani. Idealny dla panów, którzy mają pasję, inteligencję, pozycję i co ważne będą umieli ten zapach nosić.
Zwykle mam problem z męskimi perfumami- są w większości tak wtórne, że każdy mijany facet pachnie tak samo.
Terre d'Hermes to jeden z naprawdę nielicznych wyjątków. Nie ma opcji, żebym się nie obejrzała za facetem który tak pachnie! Ten zapach to kwintesencja męskości. Jednak myślę, że potrzebuje odpowiedniego nosiciela, minimalny wiek to ja wiem, coś w okolicach dwudziestukilku lat. Do chudziutkiego nastolatka z dziewiczym wąsem by po prostu nie pasował. Tu rację ma Makarsky, bo do 3-dniowy zarost bardzo pasuje do tego zapachu. :)
Robert za luksus trzeba płacić :)
Chodziłem, wąchałem, zastanawiałem się. Na pewno jest to zapach, który wyróżnia się pośród innych. Ma w sobie taką niesamowitą cierpkość. Teraz wiem, że jest po prostu genialny zapach. Nie jest to zapach dla 20 latka. Bardzo się cieszę, że niektórzy go nie lubią, bo pół miasta nie będzie nim pachnieć. Wada: cena w Douglasie 365 zł jest z kosmosu.
Ostrzegam! Nie radze kupować w ciemno. To nie jest klasyczny, sprawdzony zapach w stylu Hugo Boss, Giorgio Armani, Carolina Herrera itd. Dla jednych się spodoba, a inni będą przeklinali pieniądze wyrzucone w błoto. Piekielnie mocny, wrażliwych może rozboleć głowa, z początku pachnie pieprzem, później trochę łagodnieje, ale dalej jest ostry i na mój wrażliwy nos działa nieładem... Pasuje raczej dla gościa w garniaku, z zarostem. Ja niestety z morskiego zapachu zafundowałem sobie Terre D' Hermes i bardzo żałuje, bo zapach nie jest kompletnie w moim stylu i różnica pomiędzy morskim ( szczególnie, że mi się podobał ), a taką suszą jest zbyt duża... Jestem na niego za młody, a poza tym mój styl bycia w ogóle nie pasuje. Nie zganię tego zapachu, bo to, że mi się nie podoba nie oznacza, że jest kiepski, ale sprawdźcie ten zapach przed zakupem.
Absolutnie nie nazwałbym go Unisexem. Męski, elegancki, może w pierwszej fazie szorstki, ale absolutnie nie unisex (moim skromnym zdaniem).
Czy to prawda, że nadają się również dla kobiet? Podobno to taki unisex.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.