Laura Biagiotti Roma Uomo
Roma Uomo
Perfumy męskie Laura Biagiotti | |
Kategoria | Męskie wody toaletowe |
Marka | Laura Biagiotti |
Linia | Roma Uomo |
Premiera | 1989 |
Pojemność | 125 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: mandarynka, grejpfrut, bazylia, liść laurowy.
Nuty serca: geranium, mech dębowy.
Baza: cedr, drewno sandałowe, wanilia, piżmo, ambra, drewno massoia.
Wyrafinowany i zmysłowy zapach Laura Biagiotti Roma Uomo przywodzi na myśl styl i urok Wiecznego Miasta. Aromatycznym nutom drzewnym towarzyszy musująca świeżość cytrusów i bazylii, wytrawny mech dębowy harmonijnie łączy się z ciepłą wanilią. Kompozycja dla romantycznych mężczyzn, pełnych charyzmy i woli życia.
EAN/UPC: 8011530000134
Kod producenta: 06023610; 81075754
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Laura Biagiotti Roma Uomo
Mam i Polecam, zapcha słodko-ziołowy, zgadzam się, że czuć w nim Italię naprawdę warto skusić się na zakup.
Słodki w otwarciu cytrusowy zapach z dodatkiem przypraw. Baza waniliowo drzewna zaś w sercu wyczuwalny mech. Gdy zamkniemy oczy przeniesiemy się do
Włoch. Naprawdę solidne perfumy z bardzo dobrą choć bliskoskórną trwałością. Mam, używam i polecam.
Uwielbiam. Pierwszy flakon otrzymałem od narzeczonej kupiła w ciemno. Odrazu mi się spodobały i teraz często goszczą na mojej półce.
Zapach z typowym włoskim klimatem, czuć w nim całą Italie, bardzo niedoceniony i mało popularny, aczkolwiek gdy mąż używa przy jakiejś okazji odrazu jest zaczepinany i pytany czym tak ładnie pachnie. Bardzo dobra trwałość.
Wszystko dobrze poszło. Dyspozycyjni i szybcy.
Orgia zmysłowości. Kwintesencja Italii: słońce, gaje pomarańczowe zamknięte w przepięknym flakonie. Jedyne i niepowtarzalne. Żadne perfumy nie działają na mnie i na moją partnerkę tak zmysłowo.... I atut nr 1, nadal praktycznie niespotykane na tzw. Ulicy.
Widzę, że z Kondziorem mamy podobne gusta :-) ja też uważam, że jest to genialny zapach. Włoski klimat, idealny na randkę bądź wieczór. Mam i na pewno nie zrezygnują, gdyż nie wyobrażam sobie kolacji bądź kina we dwoje bez niego. Trwały z odpowiednią projekcją oraz bardzo wydajny. Flakon to mistrzostwo świata jeden z lepszych jakie znam prosty, ale jakże klimatyczny nawiązuje do samej nazwy i zapachu (jak w przypadku Fahrenheita).
Hmm, dałbym 6 albo 10 gwiazdek jeśli można by było. Zapach w mojej pierwszej trójce obok Egoiste i Fahrenheita. Bardzo seksowny, uwodzicielski i zmysłowy. Tylko na specjalne okazje choć czasem psikam się nim w domu, wieczorem po pracy. Najlepszy słodziak z nutką wanilii jaki dane mi było poznać (mam też Pi), można nawet kupić w ciemno jeśli ktoś lubi takie klimaty na 100% oszaleje. Trwałość bardzo dobra, a projekcja dyskretna na 20-30 cm i więcej nie trzeba, bo wtedy panie kleją się do mnie jak pszczółki do miodu. POLECAM.
Dzisiaj je kupiłem, bajeczne i piękne, trwałości na razie nie oceniam, ale jeszcze coś dodam od siebie w późniejszym komentarzu, po testach globalnych.
Do Kaytek
Jeśli posiadasz taki aromat do ciast to zacznij rozlewać go we flakony i sprzedawaj, będziesz bogaty.
Sexowne i słodkie, bardzo męskie, a takie zmysłowe. Czy ktoś z forum wie jak z trwałością? Pozdrawiam.
Zapomniałam dodać, że bardzo zwraca uwagę. Kiedy mąż użył Romy, to węszyłam za źródłem tej cudnej woni i nie mogłam się skupić.
Boskie są. Niedawno je odkryłam (ale lepiej późno niż wcale). Cudo, oby tylko nie wycofali Romy, bo tego nie zniosę. Damska wersja też bardzo udana. Trwałość w porządku - noszącego otacza cudny woal przez kilka godzin. Ja tu wyczuwam fajną, skórzaną nutę. Dolce.pl - ok jak zawsze. :) Pozdrawiam, Ania.
Cechą charakterystyczną męskich zapachów Laury Biagiotti jest zmysłowość. Roma, pierwszy męski zapach marki, jest bardzo słodki i niezwykle zmysłowy. Z powodzeniem widziałbym w nim kobiety. Nie mógłbym nosić go codziennie, jest bardzo słodki. Ale doceniam kompozycję, zresztą dobre opinię na jej temat mówią same za siebie.
Mistyka życia zawarta jest właśnie w tym zapachu! Cudownie kojący, ezoterycznie wciągający... Mężczyzna, który jest w niego ubrany na pewno zostanie zauważony. Pierwsza aplikacja przyniosła mi skojarzenie wieczornego Rzymu, mała kafejka, gdzieś wśród fontann... W oddali cicha muzyka wygrywana na skrzypcach... Zapach nie poraża ogromna projekcją, ale w tym jest jego siła, należy do gatunku blisko-skórnych.... Jestem ogromnie zadowolony z jego posiadania.... Można nosić go na co dzień, ale swoją prawdziwą móc pokazuje właśnie wieczorami... Szczerze polecam!!!
Mój zapach na "specjalną" okazję. Świetnie sprawdza się na wieczór.
Bardzo mi się podoba już od jakiś 20 lat... Mam nadzieję, że dalej będą go produkować, bo kolejne wersje są gorsze.
Zazdroszczę tego zapachu mężczyznom.
Dość ciężki, dość słodki. Chyba sexy, bo zwraca uwagę Pań, a już mojej żony szczególnie... :-) Nie dla młodziaków i nie do wyłachanego t-shirta i jeansów. Raczej zobowiązujący. Idealny na wieczór.
Wspaniałe perfumy. Piękny, orientalny zapach. Nuta drzewa sandałowego i cytrusów. Używałem ich już kilka lat wcześnie. Zawsze jednak do nich wracam. Ach te wspomnienia z nimi związane. Podbiły nie jedno niewieście serce. Szczerze polecam.
Piękny... Porównanie z dziewicą... Jak najbardziej trafne... Naprawdę piękny... Po prostu Rzym...
Dzisiaj własnie zamówiłem flakonik, mam nadzieję, że po tyłu przychylnych opiniach się nie zawiodę :)
Nietuzinkowy zapach, wielopłaszczyznowy, ciekawy..
Piękny zapach! Kupiłem w ciemno sugerując się opiniami z Dolce.pl i nie żałuje :) zapach wspaniałe rozwija się na skórze i przechodzi z jednej nuty do drugiej. POLECAM!
Absolutnie niezwykły i tak naprawdę jedyny w swym rodzaju, aksamitne nuty zapachowe niepodobne do innych perfum. Ma pewne nieokreślone ciepło i delikatność... Słowem: dzieło!
Kupiłam w ciemno, bez okazji dla męża 30ml i w efekcie jest obopólny zachwyt :) Zapach niespotykany. Moim zdaniem małe dzieło sztuki. Jest w nim i głębia, i przestrzeń, i siła, i coś nieuchwytnego... To coś? :) Dla koneserów, dla prawdziwych Mężczyzn / nie dla chłoptasiów.
Fajny, taki cukierkowy, ale niestety na mnie nietrwały, szkoda, bo zapach naprawdę fajny :)
Przepyszna, dobrze pojęta klasyka, rozumiana jako bogaty, ujmujący aromat na chłodne dni. Wrócę na pewno.
Niesamowity zapach. Bardzo trwały i jak dla mnie idealny bez względu na porę roku. Bardzo podoba się kobietom.
P. S. Ja wyczuwam w nim pewną nutę, którą ma również Ultraviolet.
Nie polecam używania tego zapachu na co dzień lub po prostu do zwykłych aktywności. Nie dlatego, że jest zbyt kontrowersyjny. Bynajmniej. Czasami nawet lubię takie zderzenie – niezwykły zapach i codzienne sytuacje.
Nie polecam dlatego, że wyjątkowość Romy Uomo jest nienarzucająca się (w przeciwieństwie do takich zapachów, jak Fahrenheit, Gucci PH czy CK Obsession). Bardzo łatwo przegapić wyjątkowość Romy, dlatego najlepiej używać tego zapachu do wyjątkowych sytuacji. Kiedy można dać zapachowi „wybrzmieć”. Kiedy możemy się w niego „wsłuchać”. Najlepszy chyba na wieczór, gdy zmysł wzroku przytępia się na korzyść innych zmysłów. Niekoniecznie do marynarki, ale z dresami się nie rymuje.
Oczywiście można założyć, że chce się po prostu „ładnie” pachnieć. Jeśli ktoś wychodzi jedynie z takiego założenia, proszę bardzo. Niech używa Romy na okrągło. Bo to ładny zapach.
Piękny zapach:)polecam wszystkim Dolce. Pl:)
Kupiłem w ciemno i nie żałuję. Kompozycja mistrzowska, zapach bardzo męski, ale jednocześnie delikatny, nie męczący myślę, że będzie pasował nawet na ciepłe dni. Zdecydowanie na wieczór i wyjście polecam.
Trwały na pewno jest, bez dwóch zdań. Seksowny, myślę, że tak. Choć to powinny oceniać kobiety czując go na Tobie. W lato też się sprawdzi, ale raczej nie w upalne dni, a raczej ciepłe wieczory. Zapach wyjątkowy i pozostający w pamięci. Miałem 125 ml, szybko zużyłem i chętnie do niego wrócę. Jest na pewno godny polecenia. Można powiedzieć, że jest wielosezonowy, na każdą okazję. Gdy raz go poczujesz, będziesz wiedział, że to ten jedyny ;)
Wąchałem ten zapach zimą i bardzo mi się spodobał. Czy uważacie, że zda egzamin w lato? Podobno słodkie zapachy nie nadają się na ciepłe dni, a ten taki jest. Także, co lepiej teraz zakupić. Boss Bottled czy Roma Uomo? A może jeszcze coś innego? Miałem teraz CH212, było ok, ale bez rewelacji na mojej skórze. Chciałbym, żeby był to zapach seksowny i trwały.
To jest zdecydowanie męska wanilia. Jedna z najbardziej "samczych" jakie wąchałem. W żadnym razie uniseks. A sam zapach jak już pisałem - mistrzowski i jak wspomniał kolega wyżej - zapada mocno w głowę :)
Strasznie byłem ciekaw tego zapachu. Głównie przez opinie m. In. Dolce (ale nie tylko) oraz pewnego rodzaju legendę, która go otacza. Kiedy wreszcie miałem możliwość sprawdzić (zapach pojawił się w perfumerii stacjonarnej), stwierdziłem, że to mimo wszystko nie moja bajka. Owszem, niespotykany, charakterystyczny, wyrafinowany, długotrwały. Ale nie moja bajka. Słodki, kobiecy (lub może metroseksualny), trochę taki „modnisiowaty”. I chyba na mnie za radosny. Nabyłem więc Gucci PH. Ostatnio znów sprawdziłem Uomo na nadgarstku. I coś mi nie daje spokoju. Ten zapach zdecydowanie ma coś w sobie, jeden z tych jedynych w swoim rodzaju. Jego słodkość posiada jakąś tajemnicę. Siedzi w głowie. Ma rzeczywiście coś z ciepłego letniego wieczoru gdzieś w jakimś pięknym miejscu. Ma w sobie jakąś "dal".
Na razie nie kupię, bo mam jeszcze zapasy (Burberry London, Herrera Aqua, Gucci PH i nawet resztka HB Elements Aqua). Ale będę o LB Uomo pamiętać. Bo to zapach nie byle jaki.
Proponuję jednak uważać. Początek bardzo słodki, wręcz landrynkowy. Później się klaruje, ale nadal mam wątpliwości, czy aby nie za bardzo kobiecy.
Koniecznie trzeba przetestować wcześniej.
Miód:)
coś pięknego, bardzo subtelny.
Porównanie do Lacoste jak najbardziej wg mojego kinola trafione. Roma jest nieco delikatniejsza, cieplejsza, słodsza i nie tak gryząca syntetykiem w nos. Lacoste mnie drażnił, a Roma opatula w mroźny dzień jak ciepły, aksamitny szalik.
Święte słowa.
Dzisiaj w perfumerii, w poszukiwaniu czegoś dla męża i wywąchaniu kilku pachnących mniej lub więcej podobnie, trafiłam wreszcie na Romę! Na początku - wesoły, spokojny, jakiś taki cytrusowy, myślę-odłożę papierek, zobaczymy... Potem wracając do domu wywąchałam wszystko z nadgarstka, nic chyba nie zostało ;)))Oczywiście zostało, otula swoim pięknym, niepowtarzalnym zapachem. Bomba! Aczkolwiek trzeba ostrożnie, bo nie każdemu te nuty będą odpowiadały!
Roma wyszła w 94r natomiast sama kompozycja zapachowa stworzona została w 93r. Wtedy jeszcze nikt nie wpadł na poroniony pomysł stworzenia syfu zwanego Kanionem, który na dobrą sprawę mógłby służyć jako podpałka go grilla, o ile smród nie przeszkadzałby ludziom.
W opiniach na dolce. Pl widzę mnóstwo opinii od ludzi którzy nie mają pojęcia o zapachach. BasiaM piszę, że to owocek i woda kolońska, kiedy grejpfrut ma nadawać cierpkości natomiast mandarynka jest ledwo wyczuwalna, wśród dalszej, typowo drzewno-kwiatowej kompozycji. Myślę, że niepochlebne opinie o wyjątkowo udanych zapachach są spowodowane, wyłącznie reklamą innych bubli. W końcu każdy woli mieć słodziutkie, seksowne, nowoczesne, ładne Paco Rabanne one million, niż 16 letnią Romę. Smutne.
Mój chłopak się nim czasami spryskuje, w ciepłe dni do koszul z krótkim rękawkiem, świetnie mu wtedy pasuje, a sam zapach taki sobie, taki owocek przełamany zapachem zwykłej wody kolońskiej.
Dostałem próbkę i przetestowałem. Od razu wyczułem, że miałem już ten zapach (miałem i mam bardzo dużo zapachów). Rzeczywiście podobny trochę do Lacoste pour Homme, ale lepszy. Bardzo męski i co dla mnie ważne wyjątkowo trwały - lubię czuć czym pachnę! Robi wrażenie podobne do Fahranheita, szarego Bossa, Le Male czy Aqua Di Gio z tą różnicą, że nie jest oklepany i wszędzie go nie czuć. A zapach ten znam z dawnych lat jako Kanion Gold polskiej produkcji :) - nie miałem pojęcia, że jest to tańszy odpowiednik Romy. Jeżeli komuś nie zależy na prestiżu i opakowaniu, tylko chce dobrze pachnieć polecam właśnie Kaniona koszt rzędu 20zł - tylko nie wiem czy można go jeszcze dostać. Jeżeli chodzi o trwałość to też jest bardzo dobra.
Zapach przecudowny, zmysłowy i typowo męski, nuta mchu przypomina mi trochę słynnego czarnego Adidasa, jednak ten zapach oczywiście ma coś więcej. Po przetestowaniu próbki nie mogę się doczekać kiedy na mojej półce stanie flakonik z tym zapaszkiem ; )
Do JASSI:
Nie trafiłeś, ale to zupełnie inny klimat niż Le Male JPG, tam masz wanilię i puder bardzo mocno i męsko, tutaj wanilia raczej na zejściu i dużo delikatniej, szkoda, że nie zapytałeś wcześniej - oszczędziłoby się rozczarowania :) A w klimacie Le Male, ale inaczej polecam ci Jacomo de Jacomo Rouge.
Próbowałem się przekonać do tego zapachu, ale nie specjalnie się polubiliśmy; zapach kojarzy mi się z niedawna produkcją Givenchy pod tytułem Play Intense - z tym, iż Roma idzie w słodsza, cukierkowo-karmelową jakaś taka nutę, a Givenchy zaś dąży w kierunku posłodzonej, rozgrzanej opony ;) generalnie obu nie polecam.
Testowałem próbkę, zapach przyjemny i nienarzucający się, raczej stonowany. Niestety na mojej skórze krótko wyczuwalny. Pozdrawiam.
Na początku bardzo przypomina mi lacoste pour homme.
Jedno jest pewne zapach bardzo trwały! Niestety nie dla mnie. Na początku po spryskaniu byłem zachwycony lecz z czasem powstała jakaś nuta zapachowa której nie mogę znieść. Radzę przetestować przed zakupem na skórze, bo papierek nie daje pełnego obrazu zapachu. Pozdrowienia dla wszystkich i oczywiście Dolce.pl!!!
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.