Elizabeth Arden Red Door

Edyta

Agu! Nie dziwie Ci się, że podobają Ci się te perfumy i Cerruti 1881 bo stworzył je ten sam nos - Claire Cain. Ponieważ też uwielbiałam 1881 chociaż nie używam ich już ( kojarzą mi się z okresem mało lubianej pracy) to idąc tropem "Nosa" znalazłam, kto jest ich twórcą i co jeszcze stworzyła. Być może zatem skuszę się na Red Door, chociaż niektóre recenzje bardzo mnie zniechęcają.....

katefit

Bardzo trwale, nawet do 10 godzin.
Na początku mogą być jak z lat 80tych racja, ale dajcie im szanse drogie panie. To dobre perfumy mają wnętrze, rozwijają się. Po kilku godzinach czuje kwiaty połączone z gęstym miodem, takim klejącym, prawie jak miody pitne alkoholowe.
Na początku po aplikacji na moja skore b. Mocne odwracam nos, ale powoli łagodnieją. I zostaje nuta ciepła miodowo-kwiatowa.
Nie kupie ich ponownie, bo nie w moim stylu są, ale 4i pół gwiazdki na 5 daje. Mam Red DOOR PARFUM 5ML, MADE IN USA.

Agu

Uwielbiam, to moja Ameryka lat 90.
Kolega (prawdziwy, nie romantyczny) wąchał mi kark i mówił, że pachnę jak atrament - to były też jedyne perfumy, których mogłam używać w ciąży bez mdłości;) Do tej pory je kocham, są niezwykłe, dla mnie na równi z Cerutti 1881 ;) When in doubt, wear Red... Door:))- to moje hasło reklamowe, ktoś powinien sypnąć mi za to grubszą kaską... Halo, pani Elizabeth Arden? :)