Bleu de CHANEL Parfum

Perfumy spray 150ml
Cena Dolce.pl 893 zł   5,95 zł/ml
Dostępny. Wysyłka - w poniedziałek *
szt.
Bezpłatna dostawa
0
2
0
0

Wybory użytkowników

Uwielbiam
+2 ukrytych

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Bleu de CHANEL Parfum

Pierwowzór wszystkich zapachów w stylu "Blue", czuć wysoką jakość składników, jak to u Chanel. Zapach jest bardzo uniwersalny i elegancki przy tym nada się na każdą okazję niestety parametry są bardzo przeciętne, a po takiej marce wymagałby czegoś więcej.

 

Sam zapach jest niezły, choć nie wyjątkowy. Jednak nazywanie tej wersji "perfumami" to mocna przesada. Perfumy kiedyś miały poj. 7,5 ml lub 15 ml i to były faktycznie perfumy. Teraz wypuszczają na rynek zapachy o poj. 100 czy 150 ml i usiłują je określać perfumami, co niestety nijak się ma do rzeczywistości.

 

W tej chwili CK SHOCK HIM wymiata wszystkie Chanele i to za połowę ceny kto nie wierzy niech powącha jak pachnie wielki świat według Cleina.
Warto jeszcze poznać Montale-red vetiver który jest klonem therre hermes, ale w luksusowszym wydaniu!

 

Mnie nie podszedł ten zapach. Pierwszy akt ciekawa świeżość, w następnych coś mnie odrzucało, podejrzewam, że to kadzidła.

 

Zapach dla dyskotekowców??? Cóż na dyskoteki nie chodzę... A zapach jest piękny!!! Tradycyjny świeżak?? Dla mnie z pewnością NIE:) Fakt nie jest to zapach ciężki, ale jak dla mnie to jest jego zaletą. Trwałość jak zwykle rewelacyjna. Zapach się rozwija po ok godzinie. Jest intrygujący, moim subiektywnym zdaniem, nie jest to zapach prosty. Połączenie mięty, grejfruta i kadzidła.... Ten zapach uzależnia. Jak dobrze, że mój facet też jest w nim zakochany....

 

Ja do tej pory kupowałem tylko Shiseido Basala. Odkąd zaprzestano produkcji, wiecznie szukałem czegoś, co zastąpiłoby mi Basala. Chanel powąchałem kilka miesięcy temu, ale nie kupiłem. Poszukiwałem nadal. Od wczoraj, gdy kupiłem, jestem bardzo zadowolony. Konkurencyjne wydaje mi się tylko CK Shock.

 

W perfumerii rzeczywiście mnie zapach nie powalił. Jak pierwszy raz poczułem to pomyślałem, że pachnie, jak połowa żeli pod prysznic. Po godzinie zaczął mi się podobać, a po kilku mnie przekonał w pełni. Wspaniały! A co do trwałości to albo mam kiepską pralkę albo proszek nie reaguje na ten zapach, bo z ciuchów się zapach nie spiera:) Zadowolony z wydanych pieniędzy:)

 

Po Allurowatych wynalazkach, Chanel wypuścił w końcu coś godnego tej marki. Polecam Bleu...

 

Wśród mass marketowców nie ma sobie równych.
Mam wrażenie, że Polge stworzył kompozycje, która ma być w pewnym sensie stykiem miedzy mainstreamem a niszą. Szacunek.

 

Piękne, bardzo lubię jak mężczyzna nimi pachnie:)

 

Chciałbym żeby każdy zapach miał taki drydown jak
Bleu. Ten cedr zanurzony w kadzidłach z wibrującym imbirem; poezja.
Pozdrawiam tych, którzy "wiedzą o co chodzi";)

 

Obok Platynowego egoisty jedyny dobry zapach od Chanel. Cała linia Allure poza może sportem to jakaś drwina z męskości. Szanuje pana Polge, ale mam wrażenie jakby przespał dekadę i obudził się dopiero komponując Bleue.

 

Dlaczego ciągle porównujecie zapachy do innych? Każdy zapach to inna historia. Bleu de Chanel to nie jest kontynuacja poprzednich zapachów Chanel, tylko kolejny. Ma trafiać do kolejnych odbiorców. Znam Platinium Egoiste i uważam, że jest niesamowity, ale za mocny dla mnie. Znam Allure Homme i jest po prostu piękny. Bleu de Chanel to "nowy" zapach i jest po prostu intrygujący. Trzeba go po prostu poznać w każdym etapie.

 

Zapach bardzo podobny do Allure Blanche... Nie wiem po co Chanel wypuściła taki zapach na rynek po raz drugi... Nie mówię że zapach mi się nie podoba, ale po co dwa takie same..

 

To zależy od gusta, mi się osobiście podoba zapach Bleu de Chanel.

 

Zapach straszny - wtórny, chemiczny.

 

Psioczycie, bo was nie stać xD.

Zapach pewności siebie i niczym nieskrępowanej elegancji. Polecam.

 

Panie Kamilu, a ja polecam Panu żeby poczytał Pan troszeczkę o dobrym wychowaniu. Może Pańskie dzieci przynajmniej zyskają, bo ton Pana wypowiedzi jest żenujący.

A co do samego zapachu - nic szczególnego. Kolejny zapach od Chanel, który ma poziom nieznacznie lepszy od reszty. Cudowne zapachy zakończyły się w 1993 roku - na Platinum Egoiste.

 

Niektórym proponuję wizytę u laryngologa, bo chyba mają coś z zatokami. Zapach jest trwały, ale niestety do klasyków mu daleko.

Ot kolejny massmarket dla ludzi, którzy nie chcą się wyróżniać i lubią pachnieć odświeżaczem.

 

Niektórym proponuje wizytę u laryngologa, bo chyba mają coś z zatokami. Zapach jest piękny i trwały. POLECAM.

 

Ten zapach to nieporozumienie. Syntetyczny, wywołuje ból głowy. Nie ma nic ciekawego w tym zapachu. Ot, kolejny "zapaszek" XXI wieku, czyli daleko w tyle za klasyką z lat 1980-1995.

Polge poszedł za obecnymi trendami, a te jakie są, każdy miłośnik zapachów wie. Dno proszę Państwa. Dno.

 

Zgadzam się z No Nie. Nosiłem zapach przez tydzień. Płytkie i syntetyczne dziwadło. Nie nie i jeszcze raz nie.

 

Dwa razy rozstawałem się z Bleu.
Jest to zapach, który należy zrozumieć.
Ale leniwe nosy wolą spłycać, wytykając mu rzekomą
syntetyczność i płytkość.
Nie chce nikogo obrażać, ale warto dłużej "postudiować" kompozycje, odkryć jej piękno i sens.
Chanel i tym razem nie wciska nam ściemy.
Brawo panie Polge.

 

Aż dziw, że zrobił go ten sam człowiek co Egoiste i Platinum Egoiste.

To jest kompletne dno, zapach może i dobry dla nastolatek (tak, nastolatek, nie nastolatków). Mężczyzna z tego zapachu nie kupi, chyba, że w prezencie dla siostrzenicy...