Bleu de CHANEL

Bleu de CHANEL
Perfumy męskie CHANEL | |
Kategoria | Męskie wody toaletowe |
Marka | CHANEL |
Linia | Bleu de CHANEL |
Premiera | 2010 |
Pojemność | 50 ml |
Nuty zapachowe
Akt 1 - świeżość: akord cytrusowy, wetyweria, różowy pieprz.
Akt 2 - energia: grejpfrut, drewno cedrowe, labdanum.
Akt 3 - zmysły: kadzidło, imbir, drewno sandałowe.
Zapach Bleu de CHANEL Eau de Toilette jest hołdem złożonym męskiej wolności. Mężczyzna, który go nosi, gotowy jest działać, ryzykować i przede wszystkim być wolnym. Bleu de CHANEL odsłania się w 3 aktach: świeżości, energii i zmysłowości. Skomponowany przez Jacquesa Polge, nosa CHANEL, dla mężczyzny nieprzewidywalnego, wymykającego się z tradycyjnych schematów męskości.
EAN/UPC: 3145891074505
Kod producenta: 107.450
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Ocena użytkowników forum
Opinie o Bleu de CHANEL
(możesz wygrać bon 100 zł!)
Twoja opinia

Kupiłam Miśkowi, ale zapach przeciętny, nie wyróżnia się od wód za 30-40 zł z drogerii, cena chyba tylko za markę, nie warto, nie polecam. Dużo lepszy jest CH 212:)

Nowy zapach na rynku i już ponad 150 opinii? Albo działają bony od Dolce.pl za opinie, albo jest to rzeczywiście zapach dla mas - inne dobre wody mają po 10-20 opinii. ;) Co do samego zapachu - przypomina mi Guerlain Homme/Kezno Sport, trochę wody kolońskiej, trochę mojito, całe mnóstwo mięty, co może po czasie trochę męczyć, dlatego daję 3/5. Duży plus za dostępność (oprócz EDT) innych produktów z linii - mydła, żelu pod prysznic, pianki do golenia, czegoś po goleniu - super.

Jest mi absolutnie obojętny. Znam wiele lepszych zapachów. Ktoś, kto oczekuje "wielkiego wow!" może się mocno rozczarować!

Pachnie trochę jak Davidoff Cool Water, czyli przyjemnie, męsko i rześko, ale zupełnie nie na styl eleganckiego Chanel. :) Zapach w porządku, ale cena niewspółmierna, lepiej już więc kupić Cool Watera za ok. 95 zł - oczywiście na Dolce.pl - efekt podobny i spora oszczędność. :)

Zapach REWELACJA! Powiew nowości i świeżości. Może uzależniać. Uważam, że najlepszy z dotychczasowych Chanel. Super trwałość. Godny polecenia, ale nie dla każdego, na pewno nie dla młodzieży wiejskiej. Jedynie dla facetów z klasą.
Opinie o innych produktach linii Bleu de CHANEL

Dobra woda i doskonałych parametrach użytkowych, jak na markę przystało. Natomiast zapach nie skradł mojego serca. Oczywiście jest to bardzo dobra kompozycja, powiedziałbym, że dość uniwersalna, szczególnie dla osób które nie lubią epatować swoją obecnością, ale nadal pachnieć z klasą.
Jakość i dobre parametry użytkowe to największe atuty perfum Bleu. Sam zapach jest ładny i bezpieczny, delikatny i lekko słodki a przy tym męski, ale zbyt mało wyrazisty jak ma to miejsce w przypadku Egoisty. Pospolity, a przez to nie wart swej ceny.
Na 100% zakupie swojemu miśkowi na urodziny, pierwszy kontakt z nimi mnie oczarował, używa ich mój szef w pracy.
Rzeczywiście parametry użytkowe bardzo dobre. Zobaczymy jak długo. Ech Zapach raczej dla mas, zrobiony aby każdemu się podobał i każdy go kupił. Nic zarzucić nie można, ale tam gdzie dla niego jest sufit dla Egoiste lub Platinium Egoiste jest podłoga.
Bardzo fajny zapaszek do użytku codziennego. Bardzo trwały i elegancki. Podoba się paniom...
Zapach bardzo ładny, poprawny, nie narzuca się otoczeniu, pozostawia kilku godzinny ogonek, doskonały na każdą okazję. Parametry użytkowe na najwyższym poziomie jak to u Channel, aczkolwiek dla mnie to za duży wydatek, aby używać ich na co dzień, mam kilka innych zapachów do pracy bądź sklepu.

Do Miras: trwałość zależna jest od PH skóry, to nie wina marki Chanel, na mnie zapach trzyma cały dzień.

Mieszanka Cool Watera z Kenzo Sport. Trwałość dość kiepska. Cena jest podyktowana wyłącznie marką. Zapach przeciętny.

Bleu, a Cool Water to zupełnie inne światy. Michu!!! Kompletnie nie podobne do siebie.

Koło Cool Water'a to on nawet nie stał. Zupełnie niepodobny.
Zapach ok, podobny, tak jak pisał Michu, do Davidoff Cool Water, więc też uważam, iż oszczędniej jest zakupić Davidoffa.

W pierwszym kontakcie nie polubiliśmy się z Bleu de Chanel. Któraś z jego nut zapachowych mnie męczyła, przeszkadzała mi w tym zapachu. Przy drugim podejściu zapach wydał mi się już przyjemniejszy. Numerem jeden w moich zapachowym rankingu raczej nie zostanie, ale być może kiedyś się skuszę. ;)

Najbardziej mi się podoba. Jest super.

Niby Bleu De Chanel podobny do Ferragamo Blu? Nigdy w życiu!!! W jakimś stopniu widzę podobieństwo do Ferragamo Essenziale, ale do Blu w życiu. Ferragamo Blu jest natomiast podobny do Armani Code.

Ode mua: po 2h - bliźniaczo podobny do Salvatore Ferragamo Acqua Essenzionale BLU, z tym, że Acqua unosi się i unosi zaskakująco lepiej. Pozro 4 ALL.

Uwielbiam ten zapach na moim mężczyźnie. :) Gusta są. I guściki. Ja uważam zapach za bardzo męski, elegancki. Mnie porywa na 100%. :P Dodać trzeba, że jest bardzo trwały.

10/10. :)
Jak ktoś wcześniej napisał - uniwersalny. Rzekłbym nawet, że taki... Pospolity. Marka jak zwykle bardzo się ceni.

Zapach cudowny. Świeży, ale jednocześnie bardzo elegancki. Uniwersalny: na dzień i na wieczór.

Do końca nie wiem, jak sklasyfikować ten zapach. Najbardziej pasuje mi do mężczyzny 25-30+, do biura, biznesowe spotkania, raczej na formalne okazję. Jest to zapach z gatunku cytrusowo-pieprznych, lekko kwaśny, trochę świdrujący. I niestety, jak to u CHANEL – bardzo drogi… Jeżeli jednak kogoś cena nie odstrasza i poszukuję bezpiecznego, codziennego zapachu z lekkim, pieprznym pazurem – może brać!

Jeżeli chodzi o gusta to fakt o nich się nie dyskutuje. Jeżeli chodzi o Bleu to trzeba z nim przebywać. Powiem tak moje uwielbienie wzrasta wprost proporcjonalnie do zmniejszania ilości wody we flakonie ;) Jest to zapach nie tuzinkowy. Trwałość bardzo dobra ;) ma coś wspólnego z Platinium, ale nie wiem właśnie co? ;) Może mnie ktoś oświeci ;)

Bleu jest uniwersalny. Egoistę okazjonalny.

Co byście doradzili? Bleu czy Egoistę?

CHANEL jest klasą samą w sobie. Główna cechą CHANEL to przede wszystkim trwałość. Perfumy genialne. Blue to nietypowe, inne niż wszystkie perfumy. Delikatne od początku do końca. Idealne na chłodniejsze dni i dla osób, które czują się swobodnie w garniturze lub ładnej koszuli. Polecam. Do godziny pozostawia po sobie ogon. Ludzie zastanawiają się czym tak pięknie pachnę. Później z bliska czuć go, ale czuć przez cały dzień. Czuć nawet po kąpieli!! Polecam psikać część na ciało w okolicach nadgarstków, skroni i tętnicy szyjnej daje świetny efekt.
Trwałość: 9/10

A ja ani go nie kocham ani nienawidzę. Jest mi zupełnie obojętny. Dostałem próbkę tego zapachu przy zakupie innego. Raz użyłem i niestety to był ostatni raz. Zapach posiada taką specyficzną nutę, która mi przeszkadza i męczy - podobnie zresztą jak w Platinum Egoiste. Ogólnie nie jestem fanem perfum marki Chanel, choć doceniam wysoką jakość i parametry użytkowe zapachów tego domu mody. Po prostu kompozycje zapachowe nie trafiają w mój gust.
Ten zapach można kochać lub nienawidzić. Ja go Kocham!

Ogólnie tak. Zużyłem właśnie 100ml tego zapachu. Na początku czułem tylko cytrusy, co mi średnio pasowało... Ale potem poczułem też inne nuty, a do tego w między czasie parę kobiet zwróciło mi uwagę, że ładnie pachnę, albo pytały się, czym tak pachnę :) Stosowałem wcześniej inne zapachy (Herrera 212, CK Men, HB Soul, Versace Medusa, Herrera Aqua), niektóre mi się bardziej podobały, ale reakcja kobiet na ten sprawiła, że jest teraz moim ulubionym ;) No i trwałość na duży plus, w porównaniu do poprzednich.

Witam. Bardzo fajne perfumki, bardzo podobne do Ermenegildo Zegna Zegna Intenso.

Prawdziwy bestseller, dla młodego i starszego, super dla inteligentnych, zadbanych, eleganckich, z klasa numer 1.

Czy na Was też czuć ten zapach dopiero przy baaardzo bliskim kontakcie? Moja dziewczyna czuje go np. Tylko w łóżku, inne osoby z kolei w ogóle. Jak to jest w Waszym przypadku?

Najpierw wydawał mi się prostym zapaszkiem, ale po kolejnym użyciu zmieniłem zdanie. To świetny zapach. Ma warstwy, jest głęboki, a przy tym taki przyjemny! Dobry stosunek jakości do ceny, oczywiście dla osoby o dobrym smaku.

Kochani! Trzymajcie mnie! Pozdrawiam wszystkich tych, którzy skomentowali ten zapach jako nijaki! To są ludzie, którzy mało się znają na dobrych perfumach i nie powinni komentować ani zapachu, ani ceny. Totalnie się nie znacie. Chyba tylko dlatego, że pachniecie tymi perfumami będąc w bluzie i dresach, hehe, bo tak to widać Was komentujących źle o tej wodzie. Boże, skąd Wy jesteście?

Zakupiłem niedawno drugą butelkę Bleu (w ciągu 4 lat). Stwierdzam, że jest świetny, ale nie jako zapach do codziennego, całorocznego stosowania. Teraz, kiedy robi się coraz zimniej, to jest właściwa pora na Bleu de Chanel. To są drzewne perfumy na jesień i zimę - mówiąc najprościej. Ma też sporo przypraw (pieprz, imbir, gałka muszkatołowa), a cytrusów nie jest wcale tak dużo, jak mi się kiedyś wydawało.Zgadzam się, że występuje jakiś wspólny element, który łączy Bleu i Platinum Egoiste. Podejrzewam, że łączy je drzewna natura - obydwa zawierają cedr, drewno sandałowe i wetywerię.

Bardzo męczący.

Bleu jest oryginalny na swój sposób. Nie dostrzegam podobieństwa do jakiegokolwiek męskiego zapachu Chanel, ale już z Diorem Homme Sport (2008) ma trochę wspólnego. Połączenie cytrusów z imbirem uwydatnia się na mojej skórze w bardzo podobny sposób zarówno w przypadku Chanel, jak i Diora. Otwarcie Bleu ma lepsze - świdrująca w nosie mieszanka kadzidła, pieprzu, imbiru i cytrusa, ale z kolei drydown mnie rozczarowuje... Typowy, zwykły, drzewny zapach... Dior Sport z kolei otwarcie ma ostro cytrusowe, ale "krzepnie" na skórze w mistrzowski sposób, a ponadto mix cytrusów i imbiru zostaje do samego końca trwania zapachu...
Ja na chwilę obecną stawiam na Diora, miałem 100 ml Bleu i niewykluczone, że do niego wrócę... Kiedyś :)

Gdyby nie okazja, nie kupiłbym go, bo średnio mi się podobał, ale w miarę używania go śmiało mogę powiedzieć, że jest zajefajny:)

Co lepsze dla młodego chłopaka Bleu czy Egoiste? Bo oba zapachy są bardzo dobre :)

Naprawdę samemu warto sprawdzić, ja osobiście polecam!

A ja zakupiłem, nie patrzyłem na firmę, lecz zapach. Jestem zadowolony i nie żałuję wydanej kasy.

Zapach rewelacja!!! Trwałość bardzo dobra! Na pewno zwróci uwagę niejednej osoby!

Nie kłóćcie się już. Wg mnie rozpisywanie się na temat EDT może być jedynie techniczne. Albo trwała, albo nietrwała, taka lub siaka, na cieple dni albo na zimne dni... Świeża albo dusząca... A nie jakieś "otulanie mgiełkami, smyranie po noskach". Niektórzy piszą ze czują nutę tego czy tamtego a to bujda na resorach. Chciałbym żeby mi ktoś pokazał gdzie w naturze wąchał składniki perfum... Np drewno sandałowe...

O gustach się nie dyskutuje kropka.

Podpisuje się pod tym co napisał Wins.

Witam Serdecznie drodzy moi jakby na to nie patrzeć ile ludzi tyle reakcji na zapach każdy nos odbiera nutki inaczej. Dlatego zamiast się ujadać między sobą na forach w stylu "Ja używam Platynowego Egoisty to jestem super nr 1 zapach tylko on itd. Pamiętajmy tylko iż dla jednego może być nr 1 (i trzeba to szanować, bo to nie makler czy wars) dla drugiego daleko daleko w tyle zależy jak reagujemy na nuty. Więc to ujadanie czasami jest bez sensu. Ale do rzeczy, osobiście długo szukałem coś co mnie urzeknie, testowałem kilkanaście razy całą "rodzinę Allure" i inne. Na mojej skórze najgorzej wypadł ALLURE SPORT, NASTĘPNIE ALLURE SPORT EXTREME. 4 MIEJSCE ZAJĄŁ PLATYNOWY EGOISTA, 3 Allure Homme Édition Blanche, 2 Allure Homme i NAJPIĘKNIEJ ODEBRANY ZAPACH DLA MOJEGO NOSA i skóry TO NIKT INNY JAK właśnie BLEU. Dla mnie osobiście piękny pod każdym względem. Ja nie odczuwam w nim, ani po nim żadnego bólu głowy, słabości, nijakości, czy zapachu dla mas. Troszkę szacunku do marki (dla mas to Boss szary). Chyba właśnie o to chodzi aby dla jednego pięknym zapachem był np: "Platynowy Egoista, dla drugiego inny. Po to właśnie jest wybór i zmiana zapachów aby każdy znalazł coś dla siebie:-) Jakość i trwałość Bleu na mnie osobiście zadowalająca. Nie przekraczam dwóch psiknięć, bo to jest właśnie siła Chanel, więcej nie potrzebuję. Na koniec dodam, że jeśli ktoś patrzy tylko na to czy kobietom się podoba dany zapach to owszem i to bardzo w moim otoczeniu "Platynowy Egoista" dostał w testach kobiet (nie gimnazjalistek i nie nastek) "sromotne lanie" ;-) na 10 pań - 7 wybrało Bleu. Ja osobiście bardzo polecam, ale szanuję innych którym np podoba się Homme Sport a nie po nich jadę, że nijaki itd. Bleu bez wątpienia jest wart pieniążków jakie trzeba za niego zapłacić, nie żałuję ani zł w tej inwestycji. Polecam, zapoznać się warto i warto również nie używać go na co dzień, wtedy bardziej dostrzega się jego piękno uwierzcie mi na słowo:-). Tyle ode mnie w mojej tylko i wyłącznie osobistej opinii na temat tej Chanelki:-). Usatysfakcjonowany z posiadania Bleu w 100%. Pozdrawiam.

Dla mnie wspaniały, wart każdych pieniędzy.

LUDZIE żyjecie tylko tym. Chanel Egoiste jest dużo ładniejszy. MEGA CUDO.

Jestem w połowie pierwszej butelki, to coś już mogę powiedzieć. Dla mnie raczej zapach na lato i na co dzień. Zapach z gatunku zapachów świeżych. Reakcja otoczenia - pań - pozytywna. Trwałość napiszę jak o mocy w Rolls Roysie - wystarczająca. Będę o nim pamiętał od marca do września. Ulubiona woda używana najczęściej wymiennie Egoist - pozdrawiam.

Pierwsze użycie BLUE CHANEL i od razu się w nim zakochałem, REWELACJA.

Wart każdej ceny, super cudo.

Jak dla mnie zapach jest piękny, bardzo trwały, delikatny i mocny zarazem. Do tego intrygujący, rozwija się po ok. godzinie i pachnie cały dzień. Dla malkontentów - nie każdy zapach pasuję do każdego, dlatego tyle ich jest. Bleu jest jedną z ciekawszych kompozycji na rynku.

Jeszcze taka anegdota, która potwierdza moją wcześniejszą, nie do końca pochlebną opinie na temat tego zapachu. Mianowicie usłyszałem niedawno od koleżanki z pracy, że kojarzy się jej z "chłopem: karkiem w dresach" i że czuła ode mnie znacznie lepsze/ciekawsze/ładniejsze zapachy.

Ludzie wy w ogóle nie znacie się na dobrych perfumach dla was tylko Domestos pozostał, BLEU REWELACJA.

Ludzie nieznacie się na pieknych perfumach, BOSKIE NR 1.

Dla mnie BOMBA CUDOWNY NR1

Nie wiem czy jest ładny czy brzydki -na pewno nie odrzuca na początku tak jak najnowszy Allure Homme Sport eau Extreme- który z czasem się rozwija, ale początek fatalny. Na pewno Blue to zapach na lato, trwały, ale na lato. Pytanie tylko czy jest lepszy na lato od Allure Homme Sport gdzie oprócz orzeźwienia pojawia się w lżejszej wersji nuta przewodnia Allure Homme- trudna do pobicia. Oczywiście ktoś powie Bulgari Aqua i nuta morska-orzeźwiająca i b. Ciekawa. Blue jest jakiś inny-nie taki morski jak bulgari, nie z wątkiem cytryny + złagodzony zapach z zimy jak np. Armanii Code Sport. To na pewno nowa linia, nowy zapach Chanel. Opakowanie w dobrym guście. Sam zapach mocno intryguje. Na pewno niebanalny, trwały, nie kopiowany. Dobrze, że drogi-nie spowszednieje. Chyba jednak zapodam.

Trafna nazwa:"ble"-to właśnie nasunęło mi się na język gdy się ta woda spryskałem. Poprawna, dobrze zbalansowana, typowo męska dość trwała i elegancka woda wieczorowa (jaki świeżak się pytam???). Z tym ze 0 tu oryginalności. Mam wrażenie, że Chanel weszło na drogę zatracenia tzn. Tworzą wody "komercyjne", czyli banalne takie, które powinny się dobrze sprzedawać w drodze zaspakajania potrzeb szeroko pojętego ogółu, edt., które każdemu powinny w miarę pasować. Strach przed wyróżniającą nutą, pierwiastkiem różnicującym... To już boss-a zgubiło.

W tej chwili CK SHOCK HIM wymiata wszystkie Chanele i to za połowę ceny kto nie wierzy niech powącha jak pachnie wielki świat według Cleina.
Warto jeszcze poznać Montale-red vetiver który jest klonem therre hermes, ale w luksusowszym wydaniu!

Mnie nie podszedł ten zapach. Pierwszy akt ciekawa świeżość, w następnych coś mnie odrzucało, podejrzewam, że to kadzidła.

Zapach dla dyskotekowców??? Cóż na dyskoteki nie chodzę... A zapach jest piękny!!! Tradycyjny świeżak?? Dla mnie z pewnością NIE:) Fakt nie jest to zapach ciężki, ale jak dla mnie to jest jego zaletą. Trwałość jak zwykle rewelacyjna. Zapach się rozwija po ok godzinie. Jest intrygujący, moim subiektywnym zdaniem, nie jest to zapach prosty. Połączenie mięty, grejfruta i kadzidła.... Ten zapach uzależnia. Jak dobrze, że mój facet też jest w nim zakochany....

Ja do tej pory kupowałem tylko Shiseido Basala. Odkąd zaprzestano produkcji, wiecznie szukałem czegoś, co zastąpiłoby mi Basala. Chanel powąchałem kilka miesięcy temu, ale nie kupiłem. Poszukiwałem nadal. Od wczoraj, gdy kupiłem, jestem bardzo zadowolony. Konkurencyjne wydaje mi się tylko CK Shock.

W perfumerii rzeczywiście mnie zapach nie powalił. Jak pierwszy raz poczułem to pomyślałem, że pachnie, jak połowa żeli pod prysznic. Po godzinie zaczął mi się podobać, a po kilku mnie przekonał w pełni. Wspaniały! A co do trwałości to albo mam kiepską pralkę albo proszek nie reaguje na ten zapach, bo z ciuchów się zapach nie spiera:) Zadowolony z wydanych pieniędzy:)

Po Allurowatych wynalazkach, Chanel wypuścił w końcu coś godnego tej marki. Polecam Bleu...

Wśród mass marketowców nie ma sobie równych.
Mam wrażenie, że Polge stworzył kompozycje, która ma być w pewnym sensie stykiem miedzy mainstreamem a niszą. Szacunek.

Piękne, bardzo lubię jak mężczyzna nimi pachnie:)

Chciałbym żeby każdy zapach miał taki drydown jak
Bleu. Ten cedr zanurzony w kadzidłach z wibrującym imbirem; poezja.
Pozdrawiam tych, którzy "wiedzą o co chodzi";)

Obok Platynowego egoisty jedyny dobry zapach od Chanel. Cała linia Allure poza może sportem to jakaś drwina z męskości. Szanuje pana Polge, ale mam wrażenie jakby przespał dekadę i obudził się dopiero komponując Bleue.
Dlaczego ciągle porównujecie zapachy do innych? Każdy zapach to inna historia. Bleu de Chanel to nie jest kontynuacja poprzednich zapachów Chanel, tylko kolejny. Ma trafiać do kolejnych odbiorców. Znam Platinium Egoiste i uważam, że jest niesamowity, ale za mocny dla mnie. Znam Allure Homme i jest po prostu piękny. Bleu de Chanel to "nowy" zapach i jest po prostu intrygujący. Trzeba go po prostu poznać w każdym etapie.

Zapach bardzo podobny do Allure Blanche... Nie wiem po co Chanel wypuściła taki zapach na rynek po raz drugi... Nie mówię że zapach mi się nie podoba, ale po co dwa takie same..

To zależy od gusta, mi się osobiście podoba zapach Bleu de Chanel.

Zapach straszny - wtórny, chemiczny.

Mnie stać. Kupuje Antaeusa, a Bleu podziękuje, bo wiele negatywnych opinii jest trafnych. Syntetyczny zapaszek dla dyskotekowców.

Psioczycie, bo was nie stać xD.
Zapach pewności siebie i niczym nieskrępowanej elegancji. Polecam.

Panie Kamilu, a ja polecam Panu żeby poczytał Pan troszeczkę o dobrym wychowaniu. Może Pańskie dzieci przynajmniej zyskają, bo ton Pana wypowiedzi jest żenujący.
A co do samego zapachu - nic szczególnego. Kolejny zapach od Chanel, który ma poziom nieznacznie lepszy od reszty. Cudowne zapachy zakończyły się w 1993 roku - na Platinum Egoiste.

Niektórym proponuję wizytę u laryngologa, bo chyba mają coś z zatokami. Zapach jest trwały, ale niestety do klasyków mu daleko.
Ot kolejny massmarket dla ludzi, którzy nie chcą się wyróżniać i lubią pachnieć odświeżaczem.

Niektórym proponuje wizytę u laryngologa, bo chyba mają coś z zatokami. Zapach jest piękny i trwały. POLECAM.

Ten zapach to nieporozumienie. Syntetyczny, wywołuje ból głowy. Nie ma nic ciekawego w tym zapachu. Ot, kolejny "zapaszek" XXI wieku, czyli daleko w tyle za klasyką z lat 1980-1995.
Polge poszedł za obecnymi trendami, a te jakie są, każdy miłośnik zapachów wie. Dno proszę Państwa. Dno.

Zgadzam się z No Nie. Nosiłem zapach przez tydzień. Płytkie i syntetyczne dziwadło. Nie nie i jeszcze raz nie.

Dwa razy rozstawałem się z Bleu.
Jest to zapach, który należy zrozumieć.
Ale leniwe nosy wolą spłycać, wytykając mu rzekomą
syntetyczność i płytkość.
Nie chce nikogo obrażać, ale warto dłużej "postudiować" kompozycje, odkryć jej piękno i sens.
Chanel i tym razem nie wciska nam ściemy.
Brawo panie Polge.

Aż dziw, że zrobił go ten sam człowiek co Egoiste i Platinum Egoiste.
To jest kompletne dno, zapach może i dobry dla nastolatek (tak, nastolatek, nie nastolatków). Mężczyzna z tego zapachu nie kupi, chyba, że w prezencie dla siostrzenicy...

Dla mnie perfumy klasa, Chanel potwierdzil to ze jest nr 1 jesli chodzi o zapachy. Zapach jest cudowny i trwały, polecam.

Niebieski ma w sobie to "coś" co powoduje, że gdy mój mąż go używa to dostaje gęsiej skórki i to mi wystarczy..... Jest po prostu inny od Allure czy Egoiste.

Bardzo ładny, ale moim zdaniem klasycznego Allure nie przebije nic.

Chciałbym wycofać nieprzychylną opinię, którą wyraziłem około pół roku temu.
Zapach w mojej ocenie na powrót stał się piękny, a i jego trwałość można ocenić na dobrą.
Wtedy po prostu mi zbrzydł, przez używanie stale tego zapachu.
Teraz traktuję ją "raczej" od święta, zamiennie YSL la nuit de l'homme oraz Salvatore Ferragamo f by Ferragamo.

Dziękuje wam za szybką odpowiedź ;) Zapach jest mi potrzebny na dzień więc Chanel AHS już zamówiony.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam ;)
Już tyle napisano o ph skóry, o tym, że najlepiej zapach się trzyma na skórze nawilżonej delikatnie kremem a nie na suchej po myciu mydłem, że nie ma sensu się powtarzać. Moim skromnym zdaniem AHS z racji mocnej i długo utrzymującej się nuty cytrusowej sprawdzi Ci się bardziej na upalne dni. Bleu jest bardziej różnorodny w kolejnych fazach i chyba miałbyś wrażenie, że szybko "znika". Na dzień AHS, wieczór a co za tym idzie kolacja połączona ze śniadaniem ( koniecznie z boginią w łóżku ) to czas dla Bleu. Problem rozwiązany a Ty nie masz wrażenia, że zdradzasz jednego Chanel'a dla drugiego. Pozdrawiam Maćku.
P. S. Kobiety kupują perfumy dla siebie, mężczyźni, żeby uwagę kobiet na siebie zwrócić - jak mawia "Wujek Dobra Rada"

Maćku skoro Bleu wywarł na Tobie większe wrażenie to co za problem? :) bierz Bleu! Ale jeśli chcesz znasz moje subiektywne zdanie to mimo tego iż AHS jest dość popularnym zapachem to jednak wybrałbym jego. Pamiętam jak kiedyś przed wyjściem na imprezę go użyłem, obudziłem się rano i prócz parującego ze skóry alkoholu czułem także AHS ;) Także trwałość tego zapachu jest naprawdę znakomita choć to też kwestia indywidualnego ph skóry.

Rada? Chanel Allure Edition Blanche ;-)

Witam!
Potrzebuję pomocy, jako że zbliża się okres letni ciepłych, upalnych dni mam dylemat dotyczący kupna zapachu pomiędzy Chanel Allure Homme Sport, a Bleu De Chanel. Cena nie wchodzi w rolę. Chcę po prostu ładnie i długo pachnieć :) Jakaś rada? Oba perfumy testowałem w perfumerii i Bleu wywarł na mnie większe wrażenie, jednak nie wiem który jest trwalszy i intensywniej "pachnący".
Ponadczasowość, łagodność, schludność - tak opisał bym ten zapach. Ma w sobie coś z linii Allure, głownie z EB. Nie jest to zapach morski, jak można by się spodziewać po nazwie.
Brakuje w tych perfumach jakiegoś wielkiego - wow, czegoś co by nas zaskoczyło. Większość z nas chciała by demona, a dostaliśmy niebieskiego anioła ;).
Czy to sprawia, że zapach jest brzydki? Zdecydowanie nie! Jest wręcz piękny.
Utrzymuje się długo i jest świetnie wyczuwalny.
Dobry na każda okazję, na każdą porę roku, podoba się dziewczynom. Jest bezpieczny, nikogo nim nie urazimy, nie udusimy (o ile nie jest się jednym z tych śmiesznych i żałosnych ludzi, którzy wlewają na siebie srogo więcej niż 5 psiknięć jakichkolwiek perfum)
Nie polecam osobom, które szukają czegoś szczególnego. Polecam natomiast komuś, kto szuka czegoś uniwersalnego.
Kobietom się podoba, a to już połowa sukcesu ;) jest jednym z tych nowoczesnych zapachów, które nadają się na wieczorową porę np. Kolacja przy świecach ;) nie jest też poważny, jak jego klasyczni bracia ;) polecam :)

Po opinii Jimmiego i Lucjana dałem sobie szansę na kolejne drugie podejście :) Mnie osobiście zapach nie przekonuje, nie wyczuwam w nim nic szczególnego, boli mnie tylko, że na korku który jest zwieńczeniem flakonu są wygrawerowane te dwie literki C :( Zapach nawet nie ma co startować do pięknego Blanche :) ale to tylko moje subiektywne zdanie, odczucie :)
PS. A gdy wróciłem z perfumerii do domu i sięgnąłem po flakon F32 to hehe :) Bleu został wręcz zmiażdżony! :)
Niestety zapach zdecydowanie przereklamowany. Być może nie odpowiada mi dlatego, że jestem osoba młodą... Bynajmniej dla mnie to mało przyjemny zapach. Zdecydowanie wolę np. Pradę Infusion de Vetiver. Szkoda, że nie ma go na Dolce.pl, ale być może to się zmieni? :)

Kobietom się podoba, a to już połowa sukcesu ;) jest jednym z tych nowoczesnych zapachów, które nadają się na wieczorową porę np. kolacja przy świecach ;) nie jest też poważny, jak jego klasyczni bracia ;) polecam :)

Witam, na wstępie zaznaczę, że nie jestem Lucjanem, to ktoś inny. Potwierdzam w 100%. Zapach rewelacyjny. Czy lepszy od Blanche? Wątpię, oba są mistrzowskie. Tak jak AHS, AH, Eg czy PL-EG.

Dzięki Lucjan za komplement :)
pozdrawiam.

Witaj :)
Jeden Twój komentarz wystarczy do tego by stwierdzić, że masz gust i wiesz o co chodzi w high-end'zie ;). Coś więcej o Bleu napisałem przy okazji wymiany (jakże intrygujących ) opinii z Jimmy'm w zakładce Fahrenheita 32 Diora.
Pozdrawiam serdecznie.

Chłopaki piszcie co chcecie ale... Gdy byłam ostatnio w klubie nie potrafiłam przejść obojętnie obok pewnego Pana tylko ze względu na ten zapach! Wypatrywałam go cały czas i ciągle starałam się tańczyć gdzieś obok żeby tylko czuć tę woń! Nie zależało mi na znajomości i jej nie zawarłam lecz po pewnym czasie TO stało się silniejsze i musiałam zapytać czym tak pięknie i magnetycznie pachnie! Powalający jak dla mnie zapach.

Nie sądze, by ktoś chciał szpanować zapachem. Nie wykluczam tego, ale bez urazy Egoiste to naprawdę jedyny w swoim rodzaju zapach, którego wielbię i nie obchodzi mi znaczek CC. Natomiast co do Blue zgadzam się. Ten zapach jednak nie jest warty takiej kasy. Pozdrawiam.

No właśnie zapach jest FAJNY, a nie mający duszę, jest fajny tak jak i Mexx ice touch jest fajny, a nie tak jak Serge Lutens chergui lub Ambre Sultan opowiadjace nam historię. Za FAJNY zapach nie płaci się takiej kasy.
No, ale duża większość zwolenników wylewa tu swoje żale, bo musi podbudować swoje ego...! NO JAK TO TAK! Wydałem 300zl na chanela a ludzie piszą, że jest słaby ;o ;o nie nakręcajcie się tak. Proponuje wam powachać nawet Azzaro Chrome SPORT :) bije na łeb drogiego chanela lub Bvlgari pour homme Extreme.\

Fajny ten Bleu, bez wątpienia nie ma drugiego tak pachnącego zapachu, ale rozstałem się z nim jak tylko poznałem Platinum Egoiste. Egoista może popularnym pachnidłem jest, ale właśnie jego surowa prostota to dla mnie istny kosmos.
Generalnie Chanel utrzymuje wysokość czego nie można powiedzieć o Ysl czy Gucci nawet Dior zaczyna śmierdzieć:)Pozdrawiam platynowych egoistów.

Ok. Poza ANTAEUSEM i SYCOMORE używałem wszystkich CHANELOWSKICH zapachów z naciskiem na ALLURE HOMME i PLATINUM EGOISTE z racji upodobań zapachowych. Jak dla mnie najgorzej wypada zdecydowanie ALLURE HOMME SPORT, takie moje odczucia i tyle, zdecydowanie najpopularniejszy z całej śmietanki CHANELA, jestem z Wrocławia czuje go dosłownie wszędzie, zapach bardzo krzykliwy, a tak być nie powinno, ze 100ml jakie pod wpływem chwili zakupiłem nie zużyłem nawet połowy... Ale do rzeczy, BLEU DE CHANEL jest zdecydowanie najlepszym pod każdym względem zapachem jaki miałem, moje odczucia są następujące, zauważyłem, że zapach sprawdza się w dni cieplejsze, ale na mnie zdecydowanie lepiej pachnie podczas zimniejszych wręcz zimowych, lepiej się rozwijając i pokazując swoje prawdziwe oblicze, trwałość zapachu nie do przebicia, jedno psikniecie o godz.7 rano wystarczy na cały dzień przebywania poza domem bez konieczności "dopsikiwania", konsystencja płynu jest olejkowata, pierwsza moja woda o takiej konsystencji co wydaje mi się przekłada na jakość składników, wspaniały zapach na wszelkie okoliczności, wraz z BURBERRY CLASSIC pozostanie nieodłączną wodą w mojej kolekcji.

Bleu de Chanel intrygował mnie od samego początku gdy tylko się pojawił. Pierwsze wrażenia mieszane. Później zacząłem myśleć nad tym zapachem, co i jak... Dotarcie do niego zabrało mi około miesiąca. Testowałem Allure Homme, Allure Homme Sport, Edition Blanche również. Najbardziej do gustu przypadły mi właśnie Allure Homme oraz Bleu de Chanel. Allure to dzieło bez dwóch zdań, Bleu de Chanel to zapach na lato. Na pewno jeden z lepszych jakie wąchałem i po prostu dlatego postanowiłem go w końcu zakupić. Jest trwały, uniwersalny, ale co do sezonu warto zaczekać na lato i późną wiosnę, to czas na Bleu de Chanel. Wtedy niewiele ma równych siebie rywali w walce o nosy klientów. Cnotą okazała się cierpliwość w przypadku zrozumienia tego zapachu. Nie mogę się też zgodzić iż pachnie banalnie i tanio, czuć tutaj, że składniki są z górnej półki. Spokojnie, Chanel nie wciska nam tutaj żadnego kitu... Pozdrawiam właścicieli Bleu de Chanel!

Dostałem go na gwiazdkę, używałem go przez niecały tydzień i mi się nie spodobał. Ale niedawno wyjechałem w cieplutkie miejsce i tam dałem mu drugą szansę i tym razem się nie zawiodłem. Bleu został stworzony na gorące dni i na ciepłe wieczory najlepiej używać go latem ;)

Tym razem częściowo zgodzę się z Kjubą, ale tylko częściowo, bowiem na początku też miałem takie wrażenie. Ale moja rada: daj mu jeszcze 2-3 szanse. Może się uda;-)

Przecież ten zapach to porażka, tak to możne pachnieć Adidas, Puma itd, a nie Chanel.
Zapachów tego typu na rynku jest cała masa, szkoda pieniędzy za taką przeciętność.

Podsumowując Bleu... Z początku podobny do Allure... Późniejsza nuta bardzo przypomina Givenchy Very Irrestistble, a ostatnia nuta Chic Caroliny Herrery... Jednym słowem kopia tych perfum, nic nowego, godnego polecenia... Taki właśnie jest Bleu:)

Jednak coś w nim jest - to po prostu dobry, nowoczesny zapach. Patrzymy nań przez pryzmat np. Egoiste czy Antaeusa i mówimy, że słaby. Chyba to nie do końca tak - jest on nowoczesną interpretacją ducha tej marki. Najsilniejszą zaś jego cechą - trwałość!!!!

Ja stwierdzam, że kończę moją działalność komentatorską, jestem nierzetelny. Bleu z każdym dniem coraz bardziej mi się podoba.

Pisząc klasyk nie chodziło mi o to, ze Bleu to klasyk tylko o typ perfum jaki prezentuje, klasyczna, nowoczesna woń. Bez jakichś kontrowersyjnych wyłamań czy coś, po prostu produkt dobrze, klasycznie skrojony. Przez co jest tak uniwersalny i nadaje się wszędzie i o każdej porze.

Otóż widać, że niezbyt jeszcze doświadczony nos. Ale skoro można nosić zapach do szkoły, to wnioskuję, że użytkownik jeszcze młody. Niech się zatem uczy, doceni to, co najlepsze.
Klasyka to właśnie Eau Sauvage - jest uwielbiany przez wielu już od 50 lat. Jak można Bleu nazwać klasyką, skoro nie ma jeszcze nawet roku? Jest to moim zdaniem najgorszy zapach od Chanel, bo najmniej oryginalny. Wiem, że teraz "w modzie" są nuty jak w Bleu, ale mimo wszystko wydaje mi się pójściem na łatwiznę. Po prostu Chanel to firma gigant, jeżeli prace nad nowym zapachem trwały 3 lata, to nie tylko ja, ale również wiele innych osób jest zawiedzionych wynikiem tej pracy.
Bleu jest poprawny, ale równie dobrze mógłby wywodzić się z jakiejkolwiek innej "stajni".
Eau Sauvage dla dziadka? Jeżeli Twój używa, wielki szacunek dla Niego, ponieważ docenia klasę i niezwykłą moc tego zapachu.

Gio to pieśń przeszłości, Eau Sauvage to już w ogóle nie ma co gadać, bo to perfumy dla dziadka w prezencie mogą być.
A Bleu? Bleu to przyszłość, prostota i klasyka, która zawsze jest w cenie.
Te perfumy można nosić cały rok, do szkoły, do pracy, do klubu, wszędzie się dobrze sprawdzą.

Nie no, ja też nie uważam, żeby był oryginalny. Jego mocną stroną jest trwałość, to pewne. Ale to tyle. Moje zdanie.
Eau Sauvage jest świeży, ale nie tak jak Gio, chociażby za względu na rocznik.
Pozdrawiam.

Dobrze, przepraszam panie Rafi. Jednak mam prawo do własnej opinii i nadal uważam, że ten zapach oryginalny nie jest.

Lucek, co to za porównanie - Eau Sauvage i Acqua di Gio, czy też Bleu? No jak to tak?

A ja widzę to tak, nawiązując do Pani Pauliny. Wszystko zależy od tego jakie zapachy się preferuje. Ja uwielbiam te oryginalne (Bleu w żadnym wypadku oryginalny nie jest). Chodzi mi np. O Fahrenheita, Kenzo Power czy Allure. Pod tym względem Bleu poniósł porażkę. Natomiast jeśli ktoś lubi orzeźwiające zapachy w stylu Davidoff Champion, Dior Sauvage czy Acqua di Gio, to rzeczywiście z tych trzech najlepszy jest Bleu. Drugi aspekt jest taki, że ja oczekiwałem od Chanel czegoś więcej, bo uważałem, że ta marka jest lepsza niż Hugo Boss, DKNY czy Givenchy. Niestety chyba już te różnice zanikają.

Paulino zgadzam się z twoją opinią w 1000%!

A gdyby ten zapach wlać do flakonu Bond? Czy wtedy ktoś by mówił, że jest boski? A Bond przelany do butelki Chanel? Czy etykietka czasem nie ogłupia? Nie dajmy się zwariować. Jakość produktów wszelakich na świecie obniża się. Koszty, koszty, zyski, zyski :)

Dziwne są te komentarze, można nazwać zapach różnie, ale "pospolity" czy "dla mas"... Jak na razie to zdecydowanej większości bardziej przypadł do gustu Egoiste czy Allure, tzn. Siłą rzeczy to chyba one są bardziej pospolite i dla mas!
Są po prostu uniwersalne jeśli podobają się w większości, Bleu jest po prostu inny, dla mnie rewelacyjny, rewelacyjni pachnie po ok godzinie, ze skórą mojego faceta komponuje się bajecznie:)
nie każde perfumy pasują do każdego i nie mogą być tak samo wyraziste, dlatego to zrzędzenie "tyle czekaliśmy a tu... Takie coś" jest bez sensu.

Chciałem tylko sprostować. W pełni zgadzam się z tym, że należy szanować Jacquesa Polge za takie kompozycje jak: Coco Chanel, Coco Mademoiselle czy Allure Homme. Ale przypisywanie mu piątki jest błędem lub niedoprecyzowaniem wyrażenia - otóż przypominam: Chanel No 5 stworzył w 1921 roku Ernest Beaux. Jacques Polge stworzył w 2007 roku Chanel No 5 Eau Premiere, który jest odświeżoną i trochę osłabioną wersją "piątki". Można oczywiście cenić Polge za to, że potrafił nie zepsuć takiego klasyka. Zapach nie odniósł jednak o ile mi wiadomo specjalnego sukcesu rynkowego - kobiety bowiem lubiące mocną, zmysłową i kobiecą nutę w wersji pięć nie chcą jej osłabiać, a te które jej nie lubią i tak się do niej nie przekonają (nawet jeśli jest osłabiona). Można również doceniać nową piątkę za to, że jest bardziej dzienna niż wieczorowa - można się nią zatem częściej rozkoszować - ale chyba jednak to już nie to! E2rd nie obrażaj się za tzw pouczanie - po prostu chciałem doprecyzować - głęboko wierzę, że znasz tą subtelną różnicę miedzy dwoma piątkami - a to stanowiło tylko skrót myślowy - ale cóż, dla niektórych mimo wszystko to świętokradztwo. Co do Bleu de Chanel pierwsza nuta wydała mi się poprawna, ale nie zachwycająca - w pewien sposób nawet pospolita. Dalszych testów nie przeprowadziłem, bo po 30 minutach zmyłem zapach - zatem nie mam opinii. Co do 1. Nuty wydaje mi się, że od Chanel wymagamy, by trochę powaliło nas na kolana - w tym przypadku tak nie jest. Myślę, że zapach wpisuje się w trend nowego - trochę "szaraczkowego" (czyt stworzonego dla mas) perfumiarstwa - i może bardzo wielu osobom się podobać. Niemniej jednak jeszcze będę testował- ciekawy bowiem jestem 3 Aktu. Przepraszam wszystkich, którym się ta chanelka podoba - w końcu de gustibus non disputandum est - jak mawiali starożytni!

Zwracam honor zwolennikom tego zapachu. Rzeczywiście nie jest zły, na pierwszy rzut oka słaby, jednak coraz bardziej mi się podoba. Faktycznie cytrusowy. Bardziej bym go już porównywał do Dior Homme Sport, a nie do Dior Homme. Odświeżający cytrusowy zapach, jednak w dobrym wydaniu. Czy zdecydowałbym się na ten zapach? Będę go jeszcze testował.

Oj pomyliłem się co do Bleu, pomyliłem,
genialny zapach, zmysłowo połączone nuty drzewne z świeżymi akordami, których wcześniej nie doceniłem.
Nr1 2010

W pierwszym momencie też się zawiodłem na Bleu, ale po jakimś czasie zaczął mi się podobać, jest coś intrygującego w tym zapachu, ale porównywanie go do Dior Homme Sport to kompletna pomyłka.

I cóż z tego szanowny panie skoro na forach internetowych brytyjskich i międzynarodowych, nie będę podawał nazw, zapach ten spotkał się z dosyć negatywną reakcją. A więc to nie tylko ja czy inny użytkownik Dolce.pl mają takie odczucia. Ja nie powiem, żeby ten zapach był zły. Popsikałem się mocniej w perfumerii, czułem przez 5 godzin bardzo miły zapach cytrusów. Jednak naprawdę trwałość była zawsze w Chanel na 1 miejscu. A tu? Jeśli natomiast idzie o wspomniana przez przedmówcę kwestię dotyczącą La Nuit YSL, no to powiem tyle: przy Rive Gauche czy Kourosie to jest nieporozumienie. Nie rozumiem naprawdę dlaczego te dzisiejsze zapachy są tak nietrwałe i płytkie. I zdaje sobie sprawę, że tysiące ludzi będzie uwielbiało i Blue i La Nuit, ale ja uważam, że dobre są wyłącznie stare zapachy. Wyjątek Dior Homme Sport i Chanel Blanche. Przepraszam za długi wykład, pojawię się tu za kolejny miesiąc. A tak na marginesie polecam Miss Dior, zapach "babciny", ale widać, że wtedy perfumy były sztuką, a nie mydłami w płynie.

Co wy wiecie o zabijaniu, pachnie zajefajnie a rwanie na niego jest niesamowite, nr1!!!

Dostał dziś 3 szansę - ostatnią. Oblał egzamin.

Po kilku godzinach czuć, ale bardzo marnie, żadna konkurencja dla p. Egoiste. Pachnie mi jak Yves Saint Laurent La Nuit de l'Homme woda perfumowana, która w tej bitwie wygrywa zdecydowanie pod względem intensywności. Szkoda wielka szkoda, gdzie ten ogon w tym Chanel? Ehh.

"Skomponowany przez Jacquesa Polge, nosa CHANEL, dla mężczyzny nieprzewidywalnego, wymykającego się z tradycyjnych schematów męskości" Od tego chyba trzeba zacząć, że ten Pan jest twórcą takich legend jak Chanel nr 5 i Coco m. Więc niech mi nikt nie pisze bzdur o upadającej marce. Zapach musi być inny, a nie kolejną kopią Platinum Egoiste. Jestem w trakcie testów, póki co czuję go bardzo delikatnie cytrusowo. Mało czuję 3 bazę ostrzejszą, a szkoda, bo w innych opiniach czytałem, że jest bardzo mocny i wyrazisty hmm zgłębiam dalej... Mam nadzieję, że będzie miażdżył trwałością konkurencje jak Platinum.

Tak, ktoś myślał, ale chyba pod koniec pracy miał inne zlecenia. Nie znoszę zapachów, które niby coś mają, ale czegoś im brakuje. I widzę, że to coraz częstsze. Proszę mi powiedzieć czy podobna historia nie dotyczy Lacoste Challenge czy Bulgari Men? Pomysły fajne, realizacja bardzo kiepska. Co do Blue, zgadzam się, że porównywanie go z Diorem Homme Sport może najszczęśliwsze nie jest, ale to jest Chanel. Tu każdy zapach był rewelacją i przykładem trwałości dla innych marek. Egoiste pachnie cały dzień, jest bardzo oryginalny, o Antaeusie nie wspominając, a to? Niestety wielki zawód, chociaż to jest subiektywne i nie mam zamiaru odbierać prawa do innej oceny tego zapachu. Może się mylę.

Uważam ze Bleu I Dior Homme Sport to dwa zupełnie różne zapachy. Nie mogę już czytać tych bzdur ze Bleu to klon Diora.
Faktycznie może nie powala, ale ma w sobie to coś i czuć, że ktoś myślał nad tą kompozycją
Zapach który może spodobać się wszystkim. Polecam.

Co za bzdury niektórzy wypisują to po prostu żal :/ jak dla mnie zapach jest cudowny :D Zapach jest trwały i mocno promieniuje, po 40 min uwalnia się niesamowita nuta, zapach jest przecudowny :D.

Zgadzam się z tobą całkowicie. Jest to klon Diora Homme sport oraz Blancha. Nikt nie powie, ze ten zapach jest brzydki, na mnie nie trwały, ale wierzę, ze na większości z was może być trwały. Ale pani Chanel mocno by się pogniewała, gdyby wiedziała, że firma mierzy tak nisko.

Zapach nawet fajny

Do Wąskiego: Twoje pierwsze zdanie w opinii całkowicie przekreśla twój obiektywizm o tym zapachu, (może także o innych), zastanowiłeś się chociaż co piszesz?? Tyle w Twojej kwestii o "CHANEL".

Przecież to jest klon Dior Homme Sport, różnica naprawdę minimalna, sprawdźcie Diora a potem powąchajcie Chanel, zobaczycie, że to prawie to samo.

Uuuuuuuuuu.... Ale niewypał. Bylem ciekaw tego zapachu-bo dla Chanel mam duży respekt-bardzo lubię Allure czy Platinium Egoiste-pewnie te zapachy jeszcze wrócą do mojej szuflady ;)... Ale ten Bleu to... Po prostu takiej marce nie wypada wypuszczać czegoś tak nijakiego. Ten zapach nie jest może jakiś straszny, ale to jest CHANEL. Tu się płaci... Ale też wymaga.
Ja z pewnością tego zapachu nie kupię.

Zapach przeciętny jak każdy Chanel(wyjątkiem jest Allure Homme Sport)
na plus jedynie trwałość, właśnie trwałość i nazwa Chanel to jedyne atuty zapachów od Chanel
za to kampania reklamowa tego zapachu jest poprowadzona bezbłędnie.
Reklamówkę nakręcił Scorsese, a wystąpiło bożyszcze młodej Francji, Gaspard Ulliel, co daje efekty, bo jak na razie numer 1 w sprzedaży.

Dwie są we Wrocławiu, trzy czy cztery w Warszawie. Jest tez w Toruniu... Nie trzeba wcale lecieć do Paryża czy Mediolanu żeby poznać naprawdę dobre zapachy :]

A ja proponowałbym sprawdzenie tego zapachu po godzinie, dwóch. Początkowo bardzo się zawiodłem tą nowością. Dopiero po ok 1,5h stwierdziłem, że jednak ma to coś. Aczkolwiek takim klasykiem, jak Platinium Egoiste czy allure raczej nie będzie. Co do trwałości to jest trwały :) Pracuje w perfumerii więc coś o tym wiem :)

A gdzie są te perfumerie? W Paryżu czy Mediolanie. Ręce opadają. Mówimy o zapachach dostępnych w zwykłych perfumeriach w Polsce, w moim przypadku w Niemczech i zapewniam cie, ze Chanele są najlepszymi perfumami na rynku. Nie interesują mnie perfumy za 1000zł w sklepach na drugim końcu świata. Blue jest ładny, ale nie powala. Polecam M7 YSL albo AHS Chanela.

Ponadto Panowie nie popisujmy się, kto jakie zapachy zna, kto jakich próbował. Jeśli ktoś lubi AHS to i w porządku. Wyrażajmy swoje opinie a nie pouczajmy się. Zapach? Jeszcze nigdy tak wielu nie czekało tak długo na tak niewiele:)

Podobnego zdania jestem - mogliby sobie odpuścić i popracować nad tym zapachem z 4 lata, jeśli chcą aby to był prawdziwy bestseller.

Strasznie wtórny, myślałem, że BLEU będzie oryginalny, ciekawy, intrygujący - nic z tego, nie wyróżnia się absolutnie NICZYM. Badziew okrutny, a cena to już jest jakaś kpina. Nie polecam - jest milion lepszych wód toaletowych na rynku. Wielkie rozczarowanie od wielkiej marki :( Ciekawe jak długo jeszcze honoru CHANEL będzie bronił Egoiste i rewelacyjny na lato AHS...

LOL LOL LOL hehe nie bądź śmieszny:] Zaślepiony? Hehe... Myślisz, że Allure Homme Sport to mistrzostwo świata, to naprawdę znasz mało zapachów. Przejdź się kiedyś do perfumerii Missala i sprawdź sobie chociaż kilka zapachów, to może wtedy pojmiesz. Jak Ci się nie podoba zapach, to trzymaj se swojego Allura, zapewniam Cie ze jest wiele osób dla których Bleu jest naprawdę dobrym zapachem. Nigdy nie traktowałem marki CHANEL jako nie wiadomo jak cudowną, podobają mi się jedynie dwa chanelowskie zapachy, Edition Blanche i Bleu, a poza tym jest naprawdę wiele ciekawszych, przykładowo Serge Lutens, Kilian, Lubi, Amouage, Comme Des Garcons czy chociażby Creed.

Zapach świetny, akurat na jesień - zimę i do tego baaardzo trwały!

Przyznam, że od pierwszego, od czasów Allure zapachu Chanel z nowej linii oczekiwałem czegoś ciekawego. Zamiast czegoś ciekawego dostajemy jednak ładną (no, bo drogą) cytrusową świeżynkę z morską nutą. Do tego reklama reżyserowana przez Scorsese, ładny flakon i korek na magnes, czyli sporo marketingu wokół czegoś co oryginalnością kompozycji nie dorównuje niektórym Adidasom.
Do czego podobny? Polecam na ślepo wybrać cokolwiek z półki w hipermarkecie na drogerii, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że Bleu pachnie właśnie tak...

A Ty co wiesz... Zaślepiony tym, że wielka marka to i zapach na pewno lepszy, a nie zawsze tak jest. Chodziło mi o wyśmianie tego zapachu a nie całej marki. Sam posiadam Chanel AHS i jest mistrzostwem świata... Ale nie oszukujmy się... To było pójście na łatwiznę... Tym bardziej za taką cenę LOL LOL... :):):)

Nie wiem co myśleć o tym zapachu, z jednej strony nie wyróżnia się zanadto, z drugiej brzydki nie jest. Nie wiem.

Może się ktoś wypowiedzieć, mniej więcej do czego jest zbliżony?

Brawo Arku, przyłączam się do Twojej wypowiedzi, bardzo trafna.

Kupić czy nie kupić, e-koledzy może jakaś rada może zainwestować w Allure Homme Sport?

Co ty kolego Mati wiesz o tworzeniu zapachów... Wielkim błędem jest pisanie takich prostych komentarzy, że nie, że zapach do bani, a już najbardziej śmieszne jest to, że pan Matsushima by wyśmiał twórców nowego zapachu CHANEL, jak i całą markę, w ogóle by pewnie wszystkich dookoła by wyśmiał... Nowy zapach CHANEL jest bardzo udany, stwierdziłem to dopiero po tygodniu używania:) Wydaje się być lekko cytrusowy, świeżości dodatkowo nadają akordy mięty, ale czuć w nim równocześnie mocniejsze, zmysłowe nuty, jak na przykład labdanum, imbir i niezłą bazę drzewną. Trwałość i intensywność zapachu zadowalająca. Na pewno jest inny od klasycznych Egoistów czy Allurów, ale nie oznacza to, że ten zapach jest gorszy i nie należy go przekreślać na starcie za to, że jest nareszcie inny. Każdy kolejny zapach wnosi coś nowego. Doskonale się sprawdzi na jesienne wieczory. Polecam:)

Panowie świat się kończy.

NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, Boże CHANEL zrobiło wielki błąd... Masaki Matsushima by ich wyśmiał... Jedyne co mają to trwałość, jak to CHANEL, ale zapach do bani.

Cóż, mnie się, ogólnie rzecz biorąc, podobają. Niezwykle trwałe i tak jak kolega wyżej zauważył "promieniują" swoją intensywnością na otoczenie. Zapach zdecydowanie uniwersalny. Są dość specyficzne i dlatego na pewno nie polecałbym zakupu w ciemno. Podsumowując - są bdb, choć mnie nie olśniły - trzeba jednak stanowczo powiedzieć, że "ubrany w nie" facet nie pozostanie niezauważony :)

Witam wszystkich! Nowe perfumki od Chanel niestety nie zachwycają. Mnie osobiście podobają się jedynie przez ok. 30 min. Dopóki zapach jest w miarę słodki, potem mam już ból głowy. Chociaż przyznaję, że są bardzo trwałe i bardzo intensywne nawet po 8h. Nie warto za nie wydawać prawie 400zł! Zdecydowanie lepsze są Egoiste.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.
Sprawdź datę produkcji
Jak znaleźć numer serii na produktach CHANEL?
Kosmetyki produkowane lub dystrybuowane przez CHANEL lub Bourjois:
Numery serii 4 cyfrowe (np. 5002) zwykle są wytłoczone na spodzie opakowania.
Numery o formacie 123.456 to numer katalogowy, nie należy ich wpisywać.