Burberry Weekend for Men
Weekend for Men
Perfumy męskie Burberry | |
Kategoria | Męskie wody toaletowe |
Marka | Burberry |
Linia | Weekend for Men |
Premiera | 1997 |
Pojemność | 100 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: ananas, melon, mandarynka, grejpfrut, bergamota, cytryna.
Nuty serca: drewno sandałowe, bluszcz, mech dębowy.
Baza: miód, ambra.
Zapach Burberry Weekend for Men został stworzony z myślą o weekendowych wyjazdach na łono natury. Aromat łączy w sobie słynną brytyjską elegancję z atmosferą radosnej sielanki. Pasuje do noszenia w ciepłe dni przez dynamicznego mężczyznę, który potrzebuje dużej dawki orzeźwienia w ciągu dnia. Świeża i cytrusowa nuta głowy przechodzi w sercu w zmysłową drzewno-bluszczową mieszankę. W bazie aromat zachwyca słodkim miodem połączonym z ambrą.
EAN/UPC: 3614227748446
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Burberry Weekend for Men
Jeden z lepszych świeżaków idealny na wiosnę i lato, praktycznie na każdą okazję.
Rześki, chłodny, energetyczny. Lubię, choć nie jest specjalnie wyrafinowany. Bardzo dobry latem do pracy, pasuje również do formalnego stroju.
Tak, to typowy świeżak myślę, że gdyby parametry były lepsze to zdecydowałbym się na zakup. Nie lubię się psikać co trzy godziny.
Cytrusowa świeżość na miodzie, w klasycznym wydaniu. Zapach nie jest zły, ale bez szału. Ogólnie świeży, lekki i delikatny. Bardzo neutralny i poprawny, czyli nie razi i nie wzbudza też wyraźnego zachwytu. Wyczuwalne owoce (w tym cytrusy i melon), bergamotka, mech, drewno, miód i piżmo. Po za tym, że to raczej wiosenno-letni zapach, jest on dość uniwersalny. Pasuje dla mężczyzn w różnym wieku. Nazwa wskazuje, że to głównie zapach codzienny i na swobodne okazje. Tak właśnie jest, choć myślę, że sprawdzi się też przy jakichś okazjach specjalnych w cieplejsze dni. Zapach nie jest wyraźnie męski i delikatnie zahacza o unisex. Ponoć używają go też kobiety, które nawet twierdzą, że na kobiecie ta woda lepiej pachnie. Osobiście uważam to za niestosownie, bo mimo wszystko charakter perfum w większym stopniu jest raczej męski. Woda w typowym i charakterystycznym stylu Burberry z tamtego okresu. Czyli odrobina klasyki, elegancji i bez wyrafinowania. Osobiście z pozycji firmy i z tamtych czasów, wolę Burberry for Men (tzw. Classic). Aromat w podobnym stylu, ale bardziej wyrazisty i męski. Właściwie te wody świetnie się uzupełniają. Jedna bardziej elegancka i cięższa, druga lżejsza i świeższa, na swobodne wyjścia w cieplejsze dni. Niestety Weekend ma nienajlepszą trwałość i projekcję. Jak na Burberry mogło by być lepiej. Na mojej skórze trwałość zapachu wypada nawet poniżej średniej. Z projekcją jest podobnie. Ale być może to kwestia indywidualna. Generalnie sam zapach jest dość przyjemny. Można go polecić dla panów ceniących klasyczny styl. Propozycja dla kogoś, kto szuka czegoś prostego i nieudziwnionego.
To nie są proste czy banalne "perfumy". Długo poszukiwałem zapachu na upalne lato 2015. Kupiłem Versace, Bvlgari Acqua i wszystko nie to. Potem Carolina Herrera 2012, która na mojej skórze wyzionęła ducha po 30 minutach. No cóż, widać słabowita była. Nieboszczyka albo moja skóra jakaś słoniowata! I trafiła do mnie butelka Weekend Burberry. Co to??? Pierwsze pięć minut totalne zaskoczenie, coś jakbym wyszedł z gabinetu mojego dentysty i zabrał ze sobą specyficzny zapach. O nie! Znów nie trafiłem. Ale po jakimś czasie stomatologiczny smród ustąpił jakiejś zieleni, jakby narcyz, ale nie. Zapach trwał sobie na mojej słoniowatej skórze i rozwijał się w najlepsze. Trwał tak sobie na skórze, na ubraniu i intrygował, ale nie zatykał, nie odurzał. Czułem cały czas jakieś zielone liście, jakieś zielone łodygi roślin, bardzo przyjemne i uspakajające. Ten zapach was nie powalił na kolana, ale jest naprawdę inny i tą jego łodygowatą zieloność POLECAM!
Może wywołam konsternację, ale mnie ten zapach USPOKAJA. Na wszelki chaos codziennych, nie zawsze zdrowych sytuacji, ten aromat to UKOJENIE.
Ja w nim czuję gorzką cytrynę, zielone liście i zioła. Pierwsze wrażenie to zintensyfikowane mydło z czasów słusznie minionych, później trochę łagodnieje. Uwaga, bo to perfumy zupełnie inne niż się spodziewacie, bardzo świeże, gorzkie, intensywne i "twarde", ale nie duszące. Na pewno dla tych, którzy chcą się wyróżnić.
Czy jest w nim coś męskiego? Czy to tylko taki typowy "świeżak-nastolatek"?
Dla młodych mężczyzn, 20-sto, nastolatków. Zapach świeżego prania plus słodkawa nuta melonów.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.