Joop! Femme
Joop! Femme
Perfumy damskie Joop! | |
Kategoria | Damskie wody toaletowe |
Marka | Joop! |
Linia | Joop! Femme |
Premiera | 1987 |
Pojemność | 100 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: bergamota, neroli.
Nuty serca: róża, jaśmin, kwiaty pomarańczy.
Baza: drewno sandałowe, cedrowe, paczula, ambra, piżmo, wanilia.
Zapach Joop! Femme jest zmysłowy i niebanalny, ekspresywny lecz dostojny. Czarujący i pełen pokus. Orientalno ambrowy. Początkowo bardzo świeży, aby później odsłonić swoje zmysłowe, orientalne oblicze.
EAN/UPC: 3414206000059
Kod producenta: 003 114
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Joop! Femme
Na mojej półce z perfumami nie może zabraknąć tego zapachu. Pokochałam go od pierwszego wąchnięcia (1994). Obok Opium, Estee i Samsary jest czwartym, do którego zawsze wracam. Słodki owszem, ale nie ulepokowaty. Trwały niewiarygodnie, a to tylko EDT, w dodatku ogoniasty. Takie właśnie lubię perfumy - NIEBANALNE!!!
Właśnie miałam okazję psiknąć się tym zapachem. Stara szkoła w najlepszym wydaniu. Aldehydowy, trochę ostry, trochę gorzki, dość mocny. Cóż piękny, ale dla odważnych, bo jest retro.
Jedne z moich ukochanych perfum. Femme to kwiatowo-orientalny zapach, dość słodki, z waniliowo-drzewną bazą i leciuteńkim dymkiem w tle. Perfumy zmieniają się w czasie, co trzeba wziąć pod uwagę testując zapach - można łatwo zrazić się po pierwszych psikach. Powiedziałabym, że początek to wejście smoka - cywet, aldehydy, eksplozja kwiatów, czyli intensywnie, ostro, na bogato, ale dla większości osób - szokująco. Piszę to na podstawie obserwacji, dostaję mnóstwo komplementów za Femme od obojga płci, gdy jednak daję je koleżankom do przetestowania, najczęstsze reakcje to: "podpuszczasz mnie, to nie mogą być te perfumy, na tobie pachną tak pięknie, a to jakiś śmierdziel" :) Kiedy zapach się uspokoi, robi się gęsty, kwiatowy, słodki, trochę miodowy. W ostatnim etapie najbardziej wyczuwam lekko słodkawą wanilię, nuty drzewne i odrobinę bliżej nieokreślonego dymu. Bardzo długo utrzymuje się na skórze. Femme to według mnie zmysłowe, bardzo kobiece perfumy, które pięknie wybrzmiewają jesienią i zimą, choć ja noszę je cały rok, za wyjątkiem upalnych dni. Jest w nich coś optymistycznego, otulającego, podnoszącego na duchu. Podobają mi się od początku do końca, dla mnie to małe perfumowe dzieło sztuki za przystępną cenę, zamknięte w niepozornym, wręcz nieładnym flakonie (nim się niestety nie popisali). Polecam! :)
Klimatyczny, mało "nowoczesny" - co jest ogromnym plusem. I mało popularny, choć 20 lat temu był dla wielu nr 1. Erotyczny.
Zapach bardzo intensywny i trwały, intrygujący, inny niż te produkowane w obecnych czasach. Lubię je, ale dopiero jakąś godzinę po aplikacji, gdyż początkowe uderzenie aldehydów i cywetu może zbić z nóg i spowodować migrenę.
Piękny, kobiecy zapach. Bardzo sexy, jak kilkakrotnie stwierdzono w mojej obecności. Lubię go mimo, że odbiega od współczesnych norm. Jest ciepły, zmysłowy, erotyczny. Raczej po 30-ce.
Zamawiałam w Dolce.pl Idola Armaniego i postanowiłam zakupić w ciemno Femme Joop, są niedrogie, czytałam bardzo pochlebne opinie pomyślałam więc, że mnie kobiecie bardzo dojrzałej wypada pachnieć zapachem z minionej epoki. Niestety nie wiem czy kiedykolwiek odważę się ich użyć, na razie przetestowałam na nadgarstku męża. Są intensywne wręcz ostre zapachem uryny zgadzam się, że się rozwijają z czasem łagodnieją by po wielu godzinach stać się naprawdę znośnymi wręcz intrygującymi, ale jak przetrwać te kilka godzin?
Jak wszedł na rynek dostałam ją w prezencie. Do dnia dzisiejszego nie mogę zapomnieć tego zapachu. Cudowny.
Zapach rzeczywiście bardzo intensywny - zwraca uwagę, ale niektórych drażni. Ja go lubię lecz nie każdego dnia, na zmianę muszę mieć inny zapach aby za nim zatęsknić.
Uwielbiam go, jest cudowny i w ogóle nie przypomina Manii Armaniego, która jest jak dla mnie dusząca, boli mnie głowa od niej.
Buduarowy, starodawny, intymny, elegancki. Na początku jest nieco podobny do Shalimar (ta buduarowość to chyba jest) a potem robi się balsamiczno-słodki. Jest miękki i taki mazisty, bardzo intymny, kobiecy.
Joop! Femme zawsze krążyły wokół w tłumie, kiedy mieszkałam w Niemczech. Zawsze będę pamiętała, jak silne były w okresie letnim. Myślę, że zapachowi Armani Mania jest bardzo blisko do tego. W sumie zrobiły się już rzadko spotykane.
Pamiętam jak dziś, to był mój pierwszy luksusowy balsam do ciała i pierwsze perfumy. Zapach mocny, lekko słodki, tajemniczy i uwodzicielski. Lecz nie dla wszystkich. Polecam wyrazistym brunetkom i odważnym kobietom.
Uwielbiam ten zapach... Potwierdzam, że odpowiada kobietom - zodiakalnym wodnikom.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.