Guerlain La Petite Robe Noire
La Petite Robe Noire
Perfumy damskie Guerlain | |
Kategoria | Damskie balsamy perfumowane |
Marka | Guerlain |
Linia | La Petite Robe Noire |
Premiera | 2012 |
Forma | Mleczko |
Pojemność | 200 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: bergamota, migdał, wiśnia, żurawina.
Nuty serca: róża, herbata, róża taif, lukrecja.
Baza: anyż, fasola tonka, wanilia, paczula, irys.
Zapach Guerlain La Petite Robe Noire powstał w wyniku połączenia dwóch zapachów - ekskluzywnej i limitowanej edycji La Petite Robe Noire z 2009 roku oraz jej siostry La Petite Robe Noire 2. Obie wersje nie były dostępne szerszej publiczności, ale marka Guerlain postanowiła to zmienić i w 2012 roku połączyła wcześniejsze zapachy w jedną wersję. La Petite Robe Noire jest hołdem złożonym małej czarnej - klasycznemu ubiorowi noszonemu na wyjątkowe okazje. Nadaje się dla kobiet eleganckich i zmysłowych, które z łatwością przyciągają męskie spojrzenia. Zdecydowanie na noc.
EAN/UPC: 3346470114791
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Ocena użytkowników forum
Opinie o Guerlain La Petite Robe Noire
(możesz wygrać bon 100 zł!)
Twoja opinia
Opinie o innych produktach linii La Petite Robe Noire

Bardzo lubię ten zapach. Słodki, ale niebanalny, trochę dymny i tajemniczy. Dodaje pewności siebie :) Polecam!

Świetny produkt.

Jeden z moich ulubionych. Słodki, intensywny, charakterystyczny i niebanalny... Z jednej strony zabójczo słodki, z drugiej tajemniczy.
Kiedy dostałam go od męża, pomyślałam: "znów kasa w błoto". Ale po paru minutach od psiknięcia - szał. :) Pięknie rozwija się ze śmierdzącego drewna (tak mogę określić początkowe nuty) w coś delikatnie pięknego. Długo utrzymujący się, piękny zapach wart swojej ceny.

Pachnie sympatycznie, tak trochę tajemniczo. Zmienia się na skórze po czasie. Po paru dniach przyzwyczaiłem się. Żonie się podoba, wkurza teściową, więc jestem zachwycony.

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że edp i edt to całkiem różne zapachy. Porównując je, w mojej opinii, lepiej wypada woda perfumowana. Jest zdecydowanie bardziej oryginalna. Co nie zmienia faktu, że woda toaletowa jest mimo wszystko bardzo ciekawą kompozycją. Nieco świeższą i lżejszą oczywiście od wody perfumowanej, lecz wciąż bardzo ładną. To co mnie urzekło w edp to idealnie stopiona słodycz wiśni oraz róży owinięta lukrecją i anyżem. Jest też mocny, migdałowy akcent, a pod koniec cudownie wyważona wanilia. To wszystko daje tak piękne i spójne połączenie, że zapachowi trudno jest się oprzeć. Trwałość świetna. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy zetknęłam się z tymi perfumami, czułam je na nadgarstku jeszcze następnego dnia. Musiałam wrócić po więcej... Uzależniają!

To jest mój ślubny zapach... Po prostu go uwielbiam, tę wyczuwalną śliwkę. Zapach, który pachnie, idzie za mną, czuję ten zapach na sobie i jest mi wtedy tak cudownie. Mogę go używać non stop, bez względu na porę roku, bo zawsze będę miała z nim piękne wspomnienia.
Najbardziej czuć herbatę. Mam próbkę edp, ogólnie ładny zapach. Intensywny na początku, potem nadal przyzwoicie czuć ciut słabiej.
Nie ewoluuje, jest nie zmienny, trochę taki płaski.
Przyjemny, wyróżnia go to że nie jest popularny składnik herbaciany w perfumach. Tyle. Szału też nie robi. Herbatą plus jakiś kwiatowy aromat. Róża jest w składzie, ale nie wysuwa się w perfumach i dobrze. Może to tą wiśnią. Irys pudrowy. Coś z tego.
I na tym skończę. Nie jest wyjątkowy. Zapomnę że zapoznałam się z nim. Nie mój styl.

Na początku czuć wiśnię, i to nie jakąś syntetyczną, ale taką prawdziwą, dojrzałą i soczystą. Z czasem zapach trochę się zmienia. Na mnie pachnie jak wiśnie w ciemnej czekoladzie, ale choć nie znoszę zapachów "spożywczych" ten jest świetny. Wiem, że może kojarzyć się z LL, ale porównywanie tych zapachów jest jak porównywanie malucha z BMW. W porównaniu z La Petite Robe Noire Lolita jest tandetna i przesadzona. Brak jej klasy.

Podoba mi się ten zapach. Jest soczysty, z czymś takim dymnym.

Mam wersję Couture (na flakonie jest długa suknia) i pachnie jak wiśniowy kisiel, uważam, że piękny na wiosnę dla wielbicielek słodkich zapachów. Wersję Robę Noire krótką sukieneczkę testowałam tylko raz w perfumerii, podobna słodycz, owoce, róża jak na mój nos - radosna seria zapachów na cieplejsze dni. Mnie Lolitki zmęczyły i znudziły, zbyt płaska ta słodycz... Może się przejeść. Seria Guerlain jest chyba na dłużej, bardziej wyrafinowana. Podobnie jak poprzedniczka nie drażni mnie ten zapach i nie męczy, chociaż na otoczeniu wywołuje różne emocje - ktoś mnie spytał, czym tak pięknie pachnę, kiedy dwie kolejne osoby zapytały cóż za dziwny zapach, nie, że brzydki, ale jakiś dziwny, nie mam nic przeciwko - kobiety piękne i dziwne to chyba ciekawe połączenie :)
polecam.

Niestety Lolita Lempicka mnie meczy, drażni i dusi, wywołuje mdłości. Ten zapach jest inny... Nie wiem dlaczego, ale nie przeszkadza podczas noszenia. Nie drażni nosa i nie męczy. O niebo lepszy. Cud.

Testuję próbkę EDP. Na mojej skórze z początku czuję palone wiśnie w drewnie, które jakiś czas przeleżało w piwnicy. Potem zapach wiśni miesza się z kadzidłem. I od czasu do czasu przebija się coś wędzonego. Ogólnie mnie dusi. Może kiedyś podejdę jeszcze raz, na razie mówię:NIE.

Zapach wcale nie przypomina Lolity - nie wyczuwam anyżu, tylko różę. To raczej mocniejsza, bardziej zdecydowana wersja Miss Dior Cherie.

Nie polecam, za słodki, nudny, jakby pomieszanie kilku znanych mi ciężkich i słodkich zapachów, miałam próbkę i nawet tego nie mogłam zużyć, ciężko nosić, na pewno nie radosny, i na pewno nie na co dzień.

Cudo. Równie radosny jak Lolita, która jest moim numerem jeden zawsze i wszędzie, ale według mnie zapachy bardzo się różnią. Obydwa są bardzo słodkie, landrynkowe, jednak główna nuta jest zupełnie inna. Zapach bardzo trwały, z upływem czasu nabiera jeszcze piękniejszego zapachu ahhhh.

Kocham Lolite, a La Petite wcale jej nie przypomina, na mnie śmierdzi jakąś starzyzna, aż boli głowa.

Lolita Lempicka Bis.

Zgadzam się z Madzią - zapach przypomina Lolitę, zwłaszcza na początku. Czuć też w nim wiśnie i pewną słodycz.
Pięknie rozwija się na skórze.

Przepiękny zapach. Wyczuwam owoce, takie słodkie i jakby były podwędzane na karmelu... Świetny i bardzo udany, jak dla mnie.
Długo utrzymuje się na skórze, ale nie jest prostolinijny. Podczas kilku godzin zapach zmienia swoje nasycenie oraz przechodzi z korzennego w owocowy i na odwrót.

Zapach bardzo udany. Trochę przeszkadza wędzona herbata, ale może ten składnik nadaje wyrazistości temu zapachowi. Na pewno nie męczy podczas "noszenia". Polecam nawet dla młodych kobiet.

Zapach piękny nieco słodki, trochę przypomina Lolite, ale ma w sobie to coś, polecam, jest trwały.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.
Sprawdź datę produkcji
Jak znaleźć numer serii na produktach Guerlain?
Kosmetyki produkowane lub dystrybuowane przez LVMH:
Numery serii 4-znakowe (cyfra, litera, 2 cyfry) (np. 0V03, 2Q01) zwykle są nadrukowane lub wytłoczone na spodzie opakowania.