Yves Saint Laurent Black Opium
Black Opium
Perfumy damskie Yves Saint Laurent | |
Kategoria | Damskie wody perfumowane |
Marka | Yves Saint Laurent |
Linia | Black Opium |
Premiera | 2014 |
Pojemność | 50 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: różowy pieprz, kwiat pomarańczy, gruszka.
Nuty serca: kawa, jaśmin.
Baza: wanilia, paczula, cedr.
Yves Saint Laurent Black Opium to nowoczesna odsłona kultowego zapachu Opium z 1977 roku. Magnetyczna kompozycja budzi w nas chęć do przeżywania życia z pasją, realizacji pragnień pomimo podejmowania ryzyka, odkrywania rzeczy zakazanych i ekscytujących. Połączenie intensywnego i uzależniającego akordu kawy podkreślone zostało intrygującą lecz subtelną nutą jaśminu i kwiatu pomarańczy przeplatającego się ze słodyczą wanilii. Twarzą kampanii jest piękna, kobieca i niepokorna Edie Campbell przemierzająca nocą ulice Szanghaju w poszukiwaniu przygód.
EAN/UPC: 3365440787919
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Yves Saint Laurent Black Opium
Jeżeli ten zapach jest tak słaby, to musieli już w nim coś szperać, tj przy Si, bo w dniu premiery był to killer. Tak czy siak miłości między nami nie było. Zbyt toporna ta kawa jak dla mnie.
Słodkie capuccino z owocami. Tylko 2 godz. Moją przyjaciółka teraz je ma i... gdy przychodzi, pierwszy raz w życiu od niej nic nie czuję. Wcześniej jak miała inne perfumy, to zawsze je czułam gdy wpadała do mnie. To mówi samo za siebie.
Zapach z górnej półki. Z poprzednikiem rzeczywiście ma niewiele wspólnego. Według mnie połączenie Code z Organzą.
Obydwa lubię i ten też.
Uwielbiam klasyczne Opium - wszystkie kolejne wersja nie mają z pierwowzorem za wiele wspólnego. Black Opium to słodka, współczesna kompozycje o dość nudnym odbiorze. Ot, ładne słodkie perfumy. Bez pazura.
Zapach bardzo zmysłowy, kobiecy, intrygujący.
Długo utrzymuję się na skórze, za co po prostu go uwielbiam.
Jest wart swojej ceny:)
5 to za niska skala dla tego zapachu! Przepiękny, otulający, po prostu cudowny, kocham go i zawsze będę.
Piękny zapach. Zakupiłem dla żony i jest bardzo zadowolona, ja zresztą też :) Słodki, nieduszący, przypomina mi La Vie Est Belle. Polecam :)
Jeden z najpiękniejszych zapachów jaki miałam. Trwałość wybitna, czuję się nim otulona, po prostu cudeńko. Polecam każdej kobiecie :)
Zapach zjawiskowy, obłędny, bardzo niebanalny. Podarowany w prezencie, reakcja nietuzinkowa, fenomenalna. Jako facet, nie mogę przestać na to reagować.
Zapach świetny. Okazał się ideealnym prezentem pod choinkę. Pobudzający wyobraźnię.
Jestem zadowolona - zapach ciekawy, zdecydowany, ale nie jest ciężki, za to elegancki i dla kobiet z charakterem.
Zapach ani trochę nie jest podobny do La Vie Est Belle, który jest zapachem eleganckim, mocnym, nieco "dusznym" i zdecydowanie dla kobiet z klasą, które lubią intensywne zapachy. Black Opium jest wg mnie owocowy, słodki, ale mało elegancki, radosny i lekki. Po słowie "black" w nazwie spodziewałam się zapachu bardziej na wieczór, niż na dzień - rozczarowałam się, w Black Opium nie ma żadnej "tajemniczości" i głębi, dla mojego nosa jest zbyt "cukierkowy", bym mogła go uznać za seksowny. Wg mnie zapach trochę infantylny, dobry dla dziewczyn/młodych kobiet, ale z pewnością znajdzie wiele miłośniczek.
Zapach mnie rozczarował. Moja żona ma Opium sprzed 2009 r. i tamten zapach jest o niebo lepszy. Stare Opium jest charakterystyczne, wyjątkowe, drapieżne. I o ile Opium z 2009, choć trochę było podobne do pierwowzoru, to już Opium Black jest całkowicie odmienną kompozycją. Ładną, ale nudną. Bardzo współczesną i bardzo podobną do co najmniej kilkunastu dostępnych na rynku zapachów innych marek. Dawne Opium miało "pazur", nowe ma tylko "tipsy".
Moje wielkie rozczarowanie. Zapach ładny, ale nie ma w sobie nic specjalnie intrygującego. Można go pomylić z kilkoma innymi na rynku. Zapachy YSL cechowała wysoka trwałość - tutaj nie bardzo można to powiedzieć. Osobiście wolę zapachy marki sprzed 10 czy 15 lat.
Flowerbomb - wata cukrowa (jestem na nie)
La vie est belle - toffi (też nie)
Black Opium - bardzo mocno posłodzona kawa z mlekiem i syropem karmelowym (czemu nie? Zimową porą? Jak najbardziej tak.
Zapach nawet przyjemny. Wada to brak trwałości. Za taką cenę spodziewałam się czegoś więcej.
Zupełnie się nie zgadzam z poprzednią opinią. Zapach cudowny, trwały, lekko słodki, z domieszką goryczki, trochę podobny do Flowerbomb lub Niny Ricci. Mnie i mojemu facetowi baaardzo się podoba. :)
Identyczne jak Lancome La vie est belle... Słodkie do kwadratu, wata cukrowa to przy tym pikuś... Gdzieś się pierwotny pomysł tej linii chyba zatracił, to już nie jest zapach z rodzaju orientalnych. Mocny jak diabeł w tym swoim cukrze i najnudniejszy z całej linii.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.