Jil Sander Sport for Women

Woda toaletowa spray 50ml
Brak towaru.



0
1
0
0

Wybory użytkowników

Uwielbiam
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Jil Sander Sport for Women

Dziś znowu wróciłam do tych perfum. Sport dla kobiet. Zachwycona kiedyś nimi, że świeże i delikatne z nutą imbiru i frezji nie zrobiły na mnie wrażenia. Nie, teraz mam je za zwyklaczka. Trwałość 3-4 godziny. Takie małe rozczarowanie, choć w pamięci miałam za super na lato.
Ale i tak polecam na osób które zaczynają poruszać się po świecie perfum, bo nie są typowym ulepcem ani nie są ogórkowym świeżakiem.

 

Oddam mojemu facetowi na lato pasuje - przypomina mi Joop Go męski tylko jest delikatniejszy. Jil polecam edp no 4 (dla miłośniczek Guerlaina; Samsary, Mahory i Salimar oraz Opium YSL)

 

Ze wszystkich zapachów Jil Sander polecam najbardziej Stylessence. Jest jednocześnie elegancki i sportowy. Świeży lecz jednocześnie ciepły, ozonowy. Zarówno na co dzień, jak i od święta. Bardzo kobiecy, ale z męską nutą. Wg mnie jest powalający. Prowokuje i zniewala. Uwielbiam go i każdy mężczyzna z mojego otoczenia zwrócił uwagę na to, czym tak pięknie pachnę. Dla kobiet pewnych siebie. Niestety perfumeria Dolce.pl nie ma go w swojej ofercie, a wielka szkoda. Ale na szczęście można go kupić w każdej większej perfumerii... Jeśli szukasz czegoś wyjątkowego, wypróbuj Stylessence. Nie da się przejść obojętnie.

 

Uwielbiam!
Zwykle używam perfum ciężkich takich jak CHANEL Allure Sensuelle, Alien, Organza. Potrzebowałam w końcu czegoś na dzień, co nie przytłaczałoby tak mnie, ale szczególnie otoczenia. Nie lubię kompromisów i banalności. W nutach świeżych drażni mnie przeciętność - ten zapach niby należy do świeżych, ale pozwala mi się odnaleźć i czuć dalej sobą tyle, że w lżejszym wydaniu. Polecam dla pań, które nie chcą zatracić indywidualności. Kojarzy mi się nieco z Cacharel Amor Amor, ale jest mniej słodkawy, za to śladowo męski, co dla mnie akurat jest plusem. Minus za butelkę i za nazwę, która według mnie nie pasuje i słabo przyciąga, biorąc pod uwagę, że sam zapach jest ciekawy. Ale to już problem projektantki ;)
Z racji, iż to woda toaletowa trzyma średnio długo. A może to wina mojego nosa, który przyzwyczaił się do odurzających nut wód perfumowanych..? ;)