Cacharel Anaïs Anaïs
Cena standardowa:
Anaïs Anaïs
Perfumy damskie Cacharel | |
Kategoria | Damskie wody toaletowe |
Marka | Cacharel |
Linia | Anaïs Anaïs |
Premiera | 1978 |
Pojemność | 100 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: kwiat pomarańczy, hiacynt.
Nuty serca: róża, biała lilia, jaśmin.
Baza: ambra, drewno sandałowe, kadzidłowiec Cartera.
Cacharel Anaïs Anaïs L'Original - perfumy te wywodzą swą nazwę od imienia perskiej bogini życia i śmierci. Zapach jest esencją świeżości i kobiecości, którą nadaje mu mieszanka cedru i świeżych kwiatów oraz towarzyszące im nuty gardenii, jaśminu i konwalii. Idealny na dzień.
EAN/UPC: 3360374533205
Kod producenta: 453320
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Cacharel Anaïs Anaïs
Dawno temu (pod koniec lat 70-tych) w Paryżu wydałam na butelkę Anais całe swoje studenckie stypendium. I od tego czasu oddam ostatni grosz za ten zapach. Używam różnych perfum, wód... ale ten jest nie do przebicia.
Klasyka zapachu. Ma w sobie coś syntetycznego. Jest niebanalny, zawiesisty, bogaty, treściwy. Nie odważyłabym się nim skropić, gdyż ma w sobie coś niepokojącego i niejednoznacznego. Pewien akord, który występuje również w "Kingdom" Alexandra McQueena, mianowicie pewną jakąś "smrodkowatość", bo doprawdy nie potrafię tego inaczej nazwać. Główny akord rozwija się bowiem w woń balansującą na granicy "tolerancji". Zapach trudny, charakterystyczny. Nie podbija naturalnego zapachu skóry; jak to robią dobre, szlachetne wonie; ten nie współgra z nią, ale jakby rozwija się wbrew niej, jak gdyby próbował go zatuszować. Duszny, ciężki, ma w sobie coś pudrowego i egzotycznego, ale niepokój, który wywołuje nie kojarzy się zbyt dobrze. Na pewno nie jest to zapach kiczowaty i tandetny. Być może w latach swojego debiutu robił furorę, ale obecnie jest tylko "pamiątką" z historii perfumiarstwa. Być może w kimś budzi jakieś nostalgiczne tęsknoty, pragnienia, ale jak dla mnie jest zdecydowanie za bardzo retro.
To perfumy z charakterem, na pewno nie pospolite, choćby dlatego, że na tym forum wzbudziły taką kontrowersję.
Tylko dla kobiet wyjątkowych, nie dla każdego.
Wyjątkowy zapach dla szerokiej gamy wiekowej - od nastolatki do dojrzałej kobiety. Trwały i wyczuwalny, ale nie narzucający się. Najlepszy na dzień, ale i wieczorem odkrywa nowe tajemnice... Klasyka od Cacharel, która sprawdza się każdego dnia!
Super! Zapach zmysłowy. Jednym słowem polecam!!!
Hmm..... Jak by to powiedzieć pierwsze skojarzenie bogaty bukiet. Dość dobrze przedobrzyli. Chcieli aby było elegancko, a wyszło kwiatowo, za mocno z przewagą białej lilii. Mam próbkę edt, niewiele zostało na szczęście.
Trochę są w starym stylu, trwałość dobrą 6 godzin się trzymają.
Trochę to już klasyka. Trochę w angielskim stylu, oni lubią motywy kwiatowe, a wzorek na flakonie pasuje do zawartości.
Nieodgadniona jest chemia wód i perfum. Ale Anais Anais bardzo działają na mężczyzn. Kiedyś ich nie lubiłam, a teraz pokochałam. Są piękne, może zbabciniałam, polecam.
Kupiłam ostatniego lata. Wcześniej używała go moja mama - zapamiętałam go jako słodki, bardzo kobiecy, trwały i rozwijający się w intrygującą mężczyzn delikatność. Faktycznie, taki też jest. Nie mam pojęcia, który składnik to spowodował, ale gdy tylko zaszłam w ciążę nie mogłam go znieść. Oddałam mamie.
Babcine.
Do Pani porównującej Anais do zapachu z kiosku - na perfumach należy się znać a potem wygłaszać opinie! Oczywiście ten sam zapach na różnych osobach pachnie inaczej.
Absolutnie oczarowujący zapach, dla mnie wspomnienie okresu studiów, bardzo klasyczny. Myślę, że kiedyś skuszę się na niego w ramach resentymentu- jesteśmy prawie rówieśniczkami... Teraz nowe zapachy nie mają tego czegoś, wyjątkowości jakby chciały się do siebie upodobnić i zhomogenizować a 20 lat temu w perfumerii każdy zapach był zupełnie inny. I Anais Anais należy do tej właśnie kategorii.
Bardzo kuszący...
Mimo, że uwielbiam kwiatowe perfumy, te nie przypadły mi do gustu, gorzej wg mnie są po prostu okropne. Innym mogą się podobać. Po chwili stają się jakieś gorzkie.
Trwałe- niestety, nie mogłam domyć ręki.
Mój dawny Signature Scent. Jedna z najcięższych, co prawda, ale i najbardziej przewrotnych kwiatowych kompozycji. Boska, doskonała, trwała i mocna! :) Niemal ideał.
Spodobał mi się:) Mimo to po dłuższym zastanowieniu i wąchaniu wybrałam inne, ale ciekawy:)
Nie rozumiem opinii umieszczających Anais Anais na półce kiosku ruchu, zarzucających mu banalność, czy nudę, albo kierujących na "babcine" toaletki (tak na marginesie WIWAT babciom, które dbają by pięknie pachnieć!)Zapach jest jednym z moich faworytów, choć ma więcej lat niż ja. Na pewno nie jest świeży, ani duszący, ani mdlący. Nie jest elegancki, ani pospolity. Nie uskrzydla i nie przytłacza. Jest ciepły. Słodki, ale nie waniliowo, tylko kwiatowo. Pachnie kwiatami, ale nie zwyczajnymi, tylko "królewskimi". Jest bardzo romantyczny, uwodzicielski, nieco tajemniczy. Rozwija się spokojnie, bez szokujących zmian, lecz z tajemnicą.
Dla dziewczyn/kobiet/pań, które znają swą wartość... I znają się na perfumach :-)
Zapach, jak z kiosku ruchu, masakra.
Piękny! No cóż, są na świecie "bezguścia".
Zapach przepiękny, jestem nim zauroczona, używam go długo. Ten i tylko ten.
Straszne.
To pierwszy zapach jaki kupiłam 10 - 15 lat temu, do tej pory muszę go mieć w toaletce. Używam głównie latem... Ale każdej gorąco polecam.
Zapach niby lekki a jednak trudny do rozgryzienia. Na mojej skórze rozwija się w kierunku lekkiego lilaka i wyrazistego jaśminu. Niesamowita jest nuta bazy, wyraźnie wyczuwam skórę przesiąkniętą zapachem fajki. Subtelnieje z czasem, jest bardzo pański. Taki damulkowy ;). Uwielbiam go...
Mocno kwiatowy, dominuje nuta: jaśmin plus konwalia, delikatnie wyczuwalna nuta kwiatu pomarańczy. Według mnie klasyka, nie dla każdego. Zapach nie jest nowoczesny. Sugeruję wypad do perfumerii, zanim ktoś się zdecyduje:)
Moja teściowa wróciła po kilku miesiącach z Angli i na nieszczęście zmieniła perfumy na Anais Anais.... To strasznie śmierdzi!!!
Używałam tych perfum 10 lat temu i mam zamiar do nich znowu wrócić. Ten zapach jest ponadczasowy.....
Zapach bardzo trwały, uwielbiam je, używam od bardzo dawna, jestem nimi zachwycona!
Zapach bardzo elegancki, choć nie dla mnie - jest trochę staroświecki.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.