Givenchy Pi

Woda toaletowa spray 150ml
Brak towaru.



0
0
0
0

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Givenchy Pi

Świetna cena mojego oversize'a Pi od Givenchy w Dolce.pl (załapałem się na jakąś promocję). Poza tym błyskawiczna wysyłka, super kontakt i do każdego zamówienia mały gift, czego chcieć więcej? :) Polecam!!!

 

Zapach dotarł bardzo szybko, jest w 100% oryginalny. Polecam Dolce.pl, ponieważ nigdy się nie zawiodłem. Co do samego Givenchy Pi, faktycznie jest to jeden z tych słodkich wód. Pomimo, że lubię słodkie wonie, ten nie przekonuję mnie w 100%, lubię zapachy bardziej wyraziste. Aczkolwiek zapach bardzo ładny, polecam.

 

Kiedyś ten zapach mi się bardzo podobał. Teraz wydaje mi się troszkę mdły i za słodki.
Wanilia, dużo wanilii oraz spalonego cukru, słodycz i ciasteczka - takie skojarzenia mi przychodzą na myśl gdy wącham ten zapach.
Na pewno jest otulający, świetny na zimę... I raczej tylko na zimę, przynajmniej w moim wypadku. Promieniuje od niego takie uczucie ciepła.
Nie wyczuwam w nim nic orzeźwiającego, a nosiłem go przez 2 zimy, więc sporo czasu aby go poznać.
Jest coś w tym zapachu sztucznego, oleistego, jak ktoś to wyżej określił przywołującego na myśl plastelinę.
Dodam jeszcze, że zbyt częste używanie tego zapachu na dobre zniechęciło mnie do perfum z moją ukochaną niegdyś wanilią... Brrr.
Jak ktoś lubi bardzo słodkie zapachy to polecam spróbować. W przeciwnym wypadu nie ma czego tutaj szukać.

 

Pi posiadałem w różnych wersjach w tym 30 ml EDP (ktoś o niego wcześniej pytał) oraz w wersji letniej, lżejszy... Bardzo go lubię. Nie wiem, czy najbardziej, ale z pewnością bardzo. A znacie Chergui Serge Lutens? Słodki unisex i prosty aptekarski flakon. To moja miłość...

 

No i zrobiłem z siebie babę hahaha! Kupiłem w Dolce.pl miniaturkę 15 ml żeby przekonać się jak się sprawdzi w pierwsze mroźne dni ;) Baaaardzo trwały w minusowych temperaturach no i ten ogon co za sobą zostawia - - bomba! Nie było ładnej dziewczyny, która by się za mną nie obejrzała, a ich oczy od razu duże się robiły jak spodki :):) :)

 

Tak jak jest genialny na pasku w perfumerii, tak nie wiem czy zdecydowałbym się go mieć na sobie w okresie zimowym chociaż wybitnie jest on do tego stworzony. Migdały na początku są nie do zniesienia, potem łagodniej, ale czułbym się z tym zapachem zniewieściały :)

 

Revela - super trwały.

 

Nie cierpię tego zapachu. Ale go używam, bo moja Słodziutka Kobieta go uwielbia. A Ona jest tak kochana ze warto dla niej się męczyć. Strasznie słodki. Mocno waniliowy. Mi tez niektóre nuty trochę kojarzą się z plasteliną. Nie mój zapach:(

 

Trochę migdałowy, waniliowy, bardzo ciepły... Ale wole Le Male jeśli chodzi o takie klimaty 100 razy bardziej.

 

Oryginał to oryginał! Jak kupujecie podróbki z bazaru, to jak zapach ma być trwały!?

 

"Poza tym: czy to prawda, że Pi występowało kiedyś w wersji EDP (chyba 30ml)?"
Tak 50siatki są dostępne EDP, ale bardzo trudno gdziekolwiek je znaleźć.

 

To nieprawda, że testery pachną intensywniej. Są tylko w ten sposób reklamowane. Testery to te same produkty, z tym, że pakowane w kartonik a nie wyszukane opakowanie. Często na testery przeznacza się nadwyżki produkcyjne.
Ale łatwo wytłumaczyć ich "intesnywniejszość" ;-) Kiedy wąchamy zapach po raz pierwszy, nie jesteśmy do niego przyzwyczajeni. Po zakupie, z czasem, zapach staje się dla nas wszechobecny, czasem nie czujemy go wcale i stąd czasem zarzuty, że "nietrwałe".
Dlatego testery "kuszą" nas swoją intensywnością, choć chodzi tak naprawdę o działanie naszego systemu powonienia.
Pozdrawiam!

 

Dziwna sprawa, bo testery nie różnią się niczym od oryginalnych produktów.
Poza tym: czy to prawda, że Pi występowało kiedyś w wersji EDP (chyba 30ml)?

 

Racja! Zachęcam właśnie to testu!! (Mam złe doświadczenie z zapachami P&G. Na mojej skórze wszystkie są nietrwałe. Wyczuwam różnicę w trwałości "granatowej" D&G z Euroitalii i z P&G)Przy okazji mam do Was pytanie. Jak to jest z testerami-testery A*men'a i Le Male pachną na mnie do 2 dni, zwykłe produkty kilka godzin. Przykra sprawa.

 

Pio, na mojej zaś jest bardzo trwała, nawet do 10 godzin. Także niech każdy z osobna testuje na sobie, bo łatwo ludzi zniechęcić pochopnymi osądami. Pozdrawiam.

 

Radzę uważać z Romą! Na mojej skórze zero trwałości! Polecam raczej Minotaur Palomy Picasso - podobne zapachy.

 

Kupiłem ten zapach czysto testowo, psiknąłem się już w perfumerii zanim jeszcze zapłaciłem [nadgarstek i szyja plus kawałek tekturki, którą trzymałem w ręce, nie przesadziłem, nie lałem ile flakon miał, tylko ostrożnie - po jednym psiknięciu]. Na początku czuć było ciepły, słodki, ale świeży, męski zapach, który po chwili [po zapłaceniu i po wyjściu z budynku] zamienił się w kobiecy! Jak dla mnie szok! Po przeczytaniu i wysłuchaniu recenzji - a nie było ich mało - spodziewałem się czegoś waniliowo-męskiego w stylu Jean Paul Gaultier Le Male [a właśnie, nie jest lepszy? Jak dla mnie Le Male to to, czym PI 'pieści zmysły na początku' z tym, że przez cały czas]. Zapach [damski] owszem, było czuć nawet po prysznicu, ale zdecydowanie słabiej niż w/w Le Male w tych samych warunkach. Moje koleżanki zgodnie stwierdziły ze ''ciuszki to same im odpadają jak czują ten zapach na facecie'' [dlatego tez go 'testowo' ;) kupiłem, ale testu nie będzie, bo czuje się w nim jak kobieta]. Ja z kolei, czując TEN zapach właśnie na kobiecie, będę ją oczami z tych ciuszków rozbierał, bo przypomina mi moją pierwszą miłość, która niemal identycznym zapachem się psikała, przez co w podświadomości zakodowała mi mój ideał kobiecego smaku zapachu, działającego na moje instynkty i łamiącego wszelkie możliwe linie obrony. Dziwne. Nie da się jednak zaprzeczyć hipnotyzującej woni, jaką ten zapach generuje, zawsze i na każdym, ale to jaki skutek osiąga zależy już od tego, na czyjej skórze jest użyty i kto go wącha. Używałem przez lato Lacoste Red, miałem zmienić na Lacoste Essential czyli potocznie Green ;] niemniej jednak oba zapachy są nietrwale, a skoro idzie zima to szukałem właśnie czegoś raczej mocnego, z 'ogonem'. Takiego jak oceniane PI miało być, no, ale męskiego! Szkoda. I pieniędzy, bo mogłem za nie kupić zaufanego mi już Jean Paul Gaultier'a Le Male. I zapachu Givenchy Pi, który to spocznie w szufladzie w mym biurku. A może czasem popsikam nim pokój i pomarzę o kobiecie ze snów, która jak się zjawi, to dostanie je ode mnie w prezencie... Pozdrawiam.

 

Witam.
Ja też właśnie się zastanawiam co wybrać Pi czy Romę?
Najgorsze, że Romy nie da się nigdzie powąchać, bo już nie ma w stacjonarnych perfumeriach:/
Może ktoś coś więcej o tych perfumach napisze? Może Dolce.pl?:)
Pozdrawiam.

 

DO A: ja mam Romę Uomo. Jest REWELACYJNA..!!!!

 

Co lepiej kupić: Givenchy Pi czy Roma Uomo?

 

Powiem tak, ani męski ani damski. Przypomina mi jakieś francuskie pachnidła z lat 60tych w takich wielkich flakonach z pompką :) Chemiczny, zero świeżości.Jak lubię słodkie zapachy, tak ten ma tą słodycz dziwną, chyba za dużo wanilii, męskie nuty słabo wyczuwalne... No i jak na słodkie zapachy trwałość marna, przez duże M. Ze strony dziewczyn żadnych komplementów nie usłyszałem :) no, ale wydaje mi się, że to zapach raczej dla 40laków, i paniom w takim wieku mogą się spodobać. Ja mam tylko 20, więc to nie dla mnie :)

 

Damski orient. Chemiczny zapach, przyprawiający o ból głowy.

 

Zapach bardzo piękny, oryginalny, pociągający. Skierowany raczej dla poważniejszych mężczyzn, z charakterem.

 

Zapach męski, wyszukany, elegancki. Bardzo mi się podoba. W dodatku nie jest zbyt ciężki, ale za to nie jest też zbyt lekki, co pozostawia bardzo miłe wspomnienia po użyciu Givenchy Pi.
Polecam ! :)

 

Piękny, wyszukany zapach. Pozostawia ogon i uczucie wiecznej świeżości... W końcu używa go Cristiano Ronaldo.

 

Szczególnie polecam aktywnym Panom ceniącym sobie elegancję i wyszukanie. Zapach pozostawia trwały film i daje uczucie stałej świeżości. Obok tego zapachu trudno przejść obojętnie. Stara linia, lecz ciągle aktualna i nadaje się do biura.