Christian Dior Dune

Woda toaletowa spray 100ml
Cena Dolce.pl 535 zł   5,35 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w 2 - 4 dni roboczych *
szt.
Bezpłatna dostawa
0
9
4
0

Wybory użytkowników

Uwielbiam
Feerie
+8 ukrytych
Używam
Brak zdjęcia
Gulka
Feerie
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Christian Dior Dune

Wpadła mi w ręce stara wersja dune. Polecam. Zapach piękny, mega trwały. Nie jest tak słodki i duszący jak nowa wersja. Jakże wiele dune stracił na reformulacji.

 

Wyczuwam znaczne różnice między starą i nowa wersją Dune. Oczywiście jako przywiązana do starych Dune z trudem przyjmowałam nowe, ale pomimo różnic oba zapachy są wyjątkowe i nie dające się pomylić z niczym innym. Czuje w nich jakąś tęsknotę, nostalgię i romantyzm. To nadzwyczajne perfumy klimatem przypominające nadmorski dzień po burzy, zapach soli i rześkość powietrza, powiew aromatu pięknych kwiatów. Intrygują, odrzucają i zachęcają by ostatecznie rozkochać w sobie na zabój. Uważajcie mogą uzależnić. :-)Perfumeria Dolce.pl jak zwykle na szóstkę!

 

Wąchałam dzisiaj w perfumerii stacjonarnej. Dla mnie za mocny, za słodki. A używałam ich kiedyś. Bardzo trwałe. Wolę Dolce Vita.

 

Witam. Wszystko tak jak powinno być.
Szybko i bez problemów.

 

Używam tego zapachu od 1996 r. Zakochałam się od pierwszego dotyku na mojej skórze. Do tej pory Dune to moje ukochane perfumy i nie mam możliwości żeby nie stały na mojej toaletce. Wg mnie ten zapach jest dla kobiet eleganckich i z klasą, zmysłowych i seksownych, zdecydowanych i pewnych siebie. Jak dla mnie Dune to kwintesencja kobiecości!

 

Powielam wcześniejszy wpis. Zamówiłam kolejny raz. POLECAM.

 

Zapach, którego poszukiwałam długo - polecam.

 

Dune używam od 2001 roku i chyba nigdy nie przestanę. Jest coś w nim, co mnie ciągnie do niego. Mam w swojej kolekcji sporo perfum, ale Dune zawsze zajmuje czołowe miejsce wśród moich perełek :) Lubie się nim spryskać na noc przed spaniem :)) Zapach sam w sobie niesłodki, niekwiatowy i też nieswieżak lecz myślę, że warto pierw go przetestować na sobie. Dolce.pl jak zawsze super. Polecam :)

 

To bardzo, bardzo trwały zapach!

 

Trwałość mnie nie zadowala, Od Diora wymagam więcej.

 

Lepszego nie ma. Wiele razy testowałam inne zapachy, ale Dune jest jedyny w swoim rodzaju. Nie znalazłam do tej pory żadnego podobnego na rynku. Jest niepowtarzalny, trwały i nie dla każdej. Ciesze się, że znalazłam swój zapach, którym mogę cieszyć się zimą i latem. Warto go przetestować, jak przypasuje to ciężko z niego zrezygnować.

 

Perfumy dla starszej pani, absolutnie nie dla nastolatki :)!! Są eleganckie, mocne. Mnie rozbolała od nich głowa i dostałam mdłości..( źle to wspominam) może dla mnie były za mocne?! Ale nie... Uciekam od tego zapachu jak najdalej się da.

Młodym dziewczynom bardziej polecam "Dolce Vita" są radosne i nie tak mocne.

 

Starsza pani, starsza pani i kolejna starsza pani. Ludzie! Ale dajecie się ponieść stereotypom. Mam dopiero 20 lat i zakochałam się w Dune, przy mojej drugiej i nieosiągalnej miłości (z racji niedostępności w kraju namiętnie zaopatruję się w próbki)Tuscany Per Donna to lekki i bezpretensjonalny zapach. Zainteresowanym radzę chodzić i testować, a najciekawsze zapachy będą wśród tych powstałych około lat 90-tych. Dzięki Dune czuję, że pachnę wyjątkowo, bo żadna koleżanka z mojego przedziału wiekowego nie wybierze takich perfum. Zapach rzeczywiście przywodzi na myśl suche piaski, las sosnowy, pola wrzosowe i to wszystko razem skąpane w pomarańczowych promieniach zachodzącego słońca. Ten zapach to elegancja i klasa, ale nie wynikająca z wyuczonego chodu, wyprostowanych pleców, gorsetu, sznurka pereł na szyi, małej czarnej ze szpilkami i idealnej fryzury. To elegancja wrodzona, naturalna tkwiąca w głębi, a nie na zewnątrz.

 

Dune! To zapach suchy, pudrowy i "wklejający" się w skórę, jak drobniutki piasek na plaży... W każde możliwe miejsce ;) Trwały, odbiegający od tych wszystkich "nowych" zapachów niespotykaną i do tej pory niepodrobioną nutą "wspomnień i ciepła...
Z nich płynących". To mój nr 1 z damskich zapachów! Godny przetestowania!

 

Podobno taka gradacja już nie modna jest, ale muszę stwierdzić, że ten zapach stworzono dla blondynek. Rozgrzany piasek na skórze, pudrowe klimaty, nie jest ciężki, ale swoją wagę ma;-)

 

Wyobraź sobie Przyjacielu istotę płci pięknej. Ma gołębie serce, duszę zdolną do największych poświęceń. Gdy na Ciebie patrzy, z jej dużych oczu płynie sama dobroć, którą możesz czerpać naczyniem ufności - największym na jakie Cię stać. Gdy płacze swymi kryształowo czystymi łzami spływającymi powoli po zarumienionych policzkach - spróbuj ich. To smak miłosierdzia. Wszystko co czyni to szczera miłość, którą zaniesie do Twego domu, w Twe życie, do Twego serca gdy przyjdzie Twoja godzina. Wtedy stanie się jasne, że warto było czekać i marzyć. Nie zapomnij wtedy podarować jej Dune - kilka chwil i stanie się najprawdziwszy cud. Odkryłeś Anioła, który ukryty przed światem zstąpił na ziemię. Dla Ciebie i tylko dla Ciebie...

 

Wracam do niego ponownie... Jest jedyny i niepowtarzalny! I tak jak ktoś napisał wcześniej, cierpliwości... Ten zapach pięknie się rozwija...

 

Polecam zaopatrzyć się w mała próbeczkę i testować po kropelce...
Uzależniający zapach, magiczny, niepowtarzalny, nawet nie próbuję go opisywać
tylko trzeba go poznać dogłębnie, psikając na papierowy tester w perfumerii z pewnością wyrzucimy go od razu.

 

Z przykrością muszę stwierdzić, że jestem od niego uzależniona. Chcę czy nie chcę, szukam podświadomie tych samych nut gdzie indziej. Czasami trafiam na ciekawe zapachy (ostatnio Womanity, kila lat wcześniej Manię). Jednak wiem, że to Dune jest moim numerem jeden. Mi kojarzy się z ciepłem, bezpieczeństwem i zimą. Może dlatego, że po raz pierwszy dostałam go pod choinkę, w szkole średniej. Zapach moich wspomnień...

 

Miałam go chyba z 10 lat temu, ale chyba wrócę do niego w to lato.

 

Autorem Fahrenheita jest Jean-Louis Sieuzac i Maurice Roger. Dune dla kobiet stworzył Jean-Louis Sieuzac.

 

W tym zapachu zakochałam się 13 lat temu. Dla mnie jest najpiękniejszy ze wszystkich. Mocno zwraca uwagę, opinie są zawsze bardzo pochlebne. Ja się czuje z nim pięknie. Używam wielu perfum, ale to właśnie Dune jest na pierwszym miejscu. Po prostu musi być. Dla mnie jest cudny.

 

Jest to zapach dla fanek cięższych perfum. Radzę próbować i nie kupować w ciemno. Perfumy - rzecz gustu, nie można krytykować i odradzać każdemu. Jeżeli lubisz (tak jak ja) Chanel no5, Chanel no19, Midnight Poison Diora to może być to zapach dla Ciebie. Ja uwielbiam go nosić latem do lnianych sukienek. Jestem wysoką, szczupłą brunetką i uwielbiam szyprowe zapachy. Choć mam 23 lata na mojej skórze pachą tak, że nie było jeszcze osoby, która by nie pochwaliła moich perfum. WARTE SPRÓBOWANIA!

 

Właśnie kupiłem mojej Narzeczonej ;)Cudeńko... POLECAM!

 

Zapach kojarzy mi się ze słonecznikiem, robię do niego podchody od kilku lat, ale w końcu dojrzałam do DUNE.

 

Te perfumy kojarzą mi się z moją mamą, ciepłym piaskiem i dymem papierosowym. Są niepowtarzalne i piękne.
Dziękuję Dolce.pl za pełen profesjonalizm i polecam wszystkim zakupy w tej perfumerii.

 

To jest genialna kompozycja i trwała, czego nie powiem o męskim Dunie.

 

W życiu bym nie wpadła na określenie, że DUNE "w chłodne dni pachnie potem". Trzeba się myć a nie perfumować i nie pisać głupot po użyciu bazarowych podróbek! W większości złe opinie są wystawiane przez osoby, które nie mają pojęcia jak pachnie oryginał. Będę bronić tego zapachu. Jest piękny.

 

Mój ulubiony zapach na jesień-zimę, rozgrzewa i rozbudza, bardzo elegancki.

 

Diun jest piękny, lecz bardzo intensywny, nie można go zbyt dużo na siebie wylewać, ponieważ może nas rozboleć głowa! Ogólnie godny polecenia, zmysłowy, trwały, tajemniczy... Polecam.

 

Zdecydowała się na ich kupno i stwierdzam, że jeszcze na nie dla mnie nie pora... Coś mi w nich nie pasuje... Może spróbuje latem... Bo w chłodne dni Dune pachnie potem; myślę, że to ta ambra; poza nimi wszystkie inne Diora - wspaniale się rozwijają na mojej skórze :)

 

Każda z nas lubi jakąś kompozycję zapachów: lekkie-zwiewne-ulotne albo takie, które ciągle pachną. I to jest DUNE. Piękny, kwiatowy. Ciągnie się za nami i o to chodzi... Po to są perfumy... Cudne.

 

Ciekawy zapach, szkoda, że tak bardzo popularny. Co najgorsze jest dużo podróbek które nie różnią się zbytnio od oryginału. :(

 

Warto wypróbować w ciepłe, letnie dni.

 

Zapach " przydymiony" jakby zmieszany z dymem papierosowym. Ciekawy i mocny.

 

Maja w sobie tę nutę która kocham... Nie wiem co to, ale tylko Mademoselle Chanel i eau de Star Thierry Muglera ja maja:) kocham te perfumki, bo są bardzo zmysłowe i sexowne. Kojarzą się z wiatrem i zachodzącym słońcem na plaży. Nie są lekkie. Bardzo trwale.

 

Zapach uwodzicielski, seksowny, bardzo kobiecy i pociągający, i wcale nie męczący. Męczące są np 1881. A DUNE to klasyka i elegancja.

 

Zapach jest świetny, ale jego intensywność nakazuje maksymalnie jedno psiknięcie co parę godzin, zapach baaardzo trwały.

 

Mocny, charakterystyczny, elegancki bardzo trwały. Mam malutki flakonik 15ml wracam do niego co jakiś czas, ale na większy chyba się nie skusze wolę lekkie radosne zapachy, takie jak Noa Perle, Red DKNY, Chance Chanel.

 

Zakupiłam probke tych perfum, bo bylam ciekawa jak pachna po przeczytaniu wielu pozytywnych komentarzy a nawet wrecz zachwytow tym zapachem no i sobie od wczoraj testuje na sobie Dune i nie wiem czy mi się podobaja, czy zakupie te perfumy, bo początek jest wręcz odpychający, ale potem robi się cudowny, nie daje o sobie zapomnieć.

 

Testowany na papierku, na początku ładny, później przyprawowy, duszący i męczący.

 

To jest to....... Chociaż używam rożnych nowych zapachów... Zawsze mam DUNE w zanadrzu na wyjątkowe okazje.... Polecam... Szokujący zapach.
Pozdrawiam.

 

A co wy wypisujecie, że babciny. Ja go używałam całe życie, a mam dopiero 38 lat (choć już jestem babcią). Bardzo elegancki i niestety pasujący tylko do kobiet eleganckich, a takich niestety jest chyba niewiele.

 

Podpisuje się obiema rękami pod opinią Idy:

"Perfumy i wody trzeba umieć nosić. To dokładnie tak, jak z ubraniem: jeden w nim tylko chodzi a drugi pięknie nosi."

Samo sedno, brawo za tę opinię, dotyczy przecież wszystkich zapachów.

 

Późne lato, wczesna jesień... Spacer po plaży. Nostalgia, refleksja, zamyślenie, rozmarzenie. Krople deszczu spływające po szybie. Elegancja. Dojrzałość. Cudowne...

 

Zanim zakupicie ten zapach radzę przetestować na własnej skórze. Jest bardzo mocny. Naprawdę.

 

Dziś przetestowałam na swojej skórze. Nie w moim typie niestety. Ma w sobie coś suchego co mnie razi. Ogólnie bardzo mocny. Czuć go nawet po umyciu nadgarstka, chyba się tego zapachu nie pozbędę do końca tygodnia.

 

Jeśli mogę słówko wtrącić, to lak wonny z lilią dają temu zapachowi ciężar i uczucie duszności.

 

Na mnie niestety zwiędłe, duszne kwiatki. Szkoda, bo oczekiwałem od niego znacznie więcej.

 

Poznałam je mając 16 lat, dostała je mama i na moje szczęście nie miała do nich przekonania, zużyłam je, a potem marzyłam o nich. Nie zawsze było mnie na nie stać, ale ciągle wirowały mi w głowie. Używam ich, ale już nie czuję, bo są częścią mnie samej. Takie właśnie powinny być perfumy - każdy musi być sobą i odnaleźć swój zapach, z którym się zjedna.
Bez nich źle się czuję, czegoś mi brakuje, dlatego teraz kupuję kolejne.
A ty, poszukaj czegoś równie odpowiadającego tobie, powodzenia.

 

Pomimo tego, że jestem fanką mocnych i zdecydowanych zapachów, ten jednak mnie przerasta. Nuta jest dla mnie jakaś taka... dziwna. Te perfumy mają swoją tajemnice. Trwałe. Przy czym bardzo agresywne dla otoczenia. Ciężkie. Zapach ładny, przyjemny, ale poprzez swój "charakterek" zdecydowanie nie dla mnie.

 

Zapach piękny, oryginalny. Perfumy i wody trzeba umieć nosić. To dokładnie tak, jak z ubraniem: jeden w nim tylko chodzi a drugi pięknie nosi.

 

Mam te perfumy.... Leżą gdzieś wciśnięte w kąt... Są strasznie duszące i powiedziałabym, że ich zapach to zapach potu... Blee... Okropne... Dostałam je od koleżanki, ona od swojej mamy, jej mama od swojej psiapsiółki itd... Szkoda kasy...

 

Zapach na pewno intensywny, ale nie spotkałam jeszcze osoby, która nie zapytała czym tak pięknie pachnę...

 

Ostatnio moja siostra kupiła sobie te perfumy. Piękne. Śmieszą mnie opinie, że komuś się mogą te perfumy nie podobać. Ja w to nie wierzę. A jeżeli tak jest, to ja używam Fahrenheita mając 22 lata i mam to gdzieś, że niektórym bardziej podoba się Acqua Di Gio.

 

Dla mnie klasyk, którego zawsze muszę mieć na półeczce. Ktoś napisał, że albo DUNE kochamy albo nie nawiedzimy, ja jestem z grupy pierwszej czyli kocham. Wydaje mi się, że go nie czuję po jakimś czasie od aplikacji, ale otoczenie ma nosa i zbieram komplementy!!!

 

W pierwszym momencie odrzuciłam ten zapach, ale następnego dnia Dune utrzymywał się na moje skórze i nie był tak intensywny.
Do tego zapachu trzeba się przyzwyczaić i albo się go pokocha, albo znienawidzi. Ja jestem mu wierna od lat.

 

Uwielbiam te perfumy, używam ich od lat. Zapach intensywny i faktycznie w lecie trochę ciężki, dlatego w lecie używam innych. Jednak z początkiem jesieni wracam do Diune. Nie wyobrażam sobie siebie bez nich...

 

Moim zdaniem jest to zapach dla dojrzałej kobiety lubiącej elegancki styl. W moim odczuciu zapach jest lekko duszący, taki ciepły, otulający - nie powiem, że męczący, bo przebijają się z niego miłe akcenty, ale ja bym go dla siebie nie kupiła. Moja mama natomiast uwielbia ten zapach.

 

Lubię nim pachnieć latem. Kiedyś podkradałam go mojej mamie. Teraz jestem dojrzałą kobietą po trzydziestce i nadal ten zapach mnie uwodzi.

 

Używałam tego zapachu jak miałam 19 lat, jest bardzo oryginalny, esencjonalny, trochę słodki, butelka po prostu śliczna, ma piękny ciepły kolor, nie należy jednak przesadzać z ilością. Ja ten zapach kojarzę z blondynkami :)) Pewnie z powodu reklamy tych perfum.

 

Używa go moja ciotka, która ma lat 50 i bardzo do niej pasują. Jak dla mnie trochę za mocne, wolę inne zapachy.

 

Nie wiem dlaczego, ale te perfumy kojarzą mi się z luksusem. Ktoś wyżej napisał, że bogata znajoma je używa, u mnie w rodzinie też ktoś zamożny ;) Zgadzam się, że to suchy zapach. Powiedziałabym piaskowy, świdrujący, choć delikatny, specyficzny, dojrzały i ukształtowany, pełny. Ani świeży, ani ciężki, wyważony. Indywidualny.

 

Skojarzenia: wrzosy, mleczność, nostalgia, suchość, suszone płatki róży.

 

Do tego zapachu trzeba dojrzeć. Nie ulegać namowom czy sugestiom, tym perfumom trzeba dać czas. Ja do nich "dorosłam" tak jak do ukochanych moich bursztynów - nie każdemu one pasują, ale lubi się je na kimś - może tak jest i z Dune, zapachem mimo że sugerowanym na lato (same nuty zapachowe o tym świadczą). Ja noszę je tylko jesienią i zimą. Tak więc DUNE są bardzo interesujące i zasługują na szacunek a czy takie spotkanie zapoczątkuje piękną i trwałą przyjaźnią czy też nienawiścią... Cóż... Mamy prawo wyboru - możemy je kupić lub nie.
Pozdrawiam wszystkich "wydmiarzy" :))

 

Dune, którego używam z przerwami od 15 lat, zawsze kojarzy mi się z prawie wszystkimi zmysłowymi chwilami w moim życiu... Pozostałe chwile kojarzę z perfumami Guerlain Shalimar... Oba rodzaje perfum należy używać z baaardzo dużym umiarem - ja stosuję tylko jeden "psik" na szyję. Niezwykle trwałe.

 

Piękne i kontrowersyjne. Bardzo trwałe i nie każdemu pasują, ale to chyba normalne, że każdy wybiera to, co mu się podoba.

 

Ostatnio dostałam próbkę, kiedy wyczuł ten zapach mój mąż, powiedział, że pachnę jak stara baba.

 

Jedno słowo: AFRODYZJAK!

 

Jeśli ktoś określa markowy zapach jako starą wodę po kwiatach, to albo nie ma węchu albo nie ma zupełnie pojęcia, jakich słów użyć!!!
Proponuję perfumy "BYĆ MOŻE", chociaż nie wiem czy jeszcze je produkują :)

 

Polecam, zapach bardzo trwały i charakterystyczny, nadaje się na jesień i zimę, w lato jest zbyt mocny.

 

Zapach musi pasować do charakteru i temperamentu, a niekoniecznie do wieku. Jestem młodą osobą i nie wyobrażam sobie mojej toaletki bez tego zapachu. Jest bardzo trwały i szykowny, raczej na wieczór.
Seksowny, uwodzicielski, dla kobiet z charakterkiem. Zdecydowany zapach.
Polecam.

 

Mocny, zdecydowany, kojarzący mi się ze znajomą, która go używała, bardzo majętną. Na pewno nie każdemu ten zapach się może podobać.

 

A ja tak lubię Dune, ale nie kupię sobie, bo już raz miałam i wiem, że ludziom się nie podoba :( Najlepiej to bym sie nim popsikała i zamknęła się sama w domu :) Na szczęście są takie perfumy, które podobają się i mi, i otoczeniu :)

 

Nie bardzo rozumiem tę opinię, że mocny i słodki zapach nie nadaje się dla młodej :/ Zawsze pachniałam cięższymi seksownymi zapachami, to kwestia osobowości i gustu. Dune jest śliczny i dość słodki, fajna jest też wersja na lato, Dune Sun.