Cacharel Eden

Woda perfumowana spray 50ml
Cena Dolce.pl 120 zł   2,40 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w 1 - 4 dni roboczych *
szt.
1
3
2
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
+1 ukryty
Uwielbiam
Feerie
Mohave
+1 ukryty
Używam
Feerie
Moniaa

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Cacharel Eden

Dziękuję za szybką realizację zamówienia.
Perfumy oryginalne, cudowne.
Aplikowane rano trwają do późnych godzin wieczornych.

 

Piękny zapach. Mam go od 1996 roku i jest zawsze ze mną. Bardzo trwały - czuję go nawet 3 dni na ubraniu. Dla mnie to plus. Zapach jest dość ciężki i.... jakby sztuczny, ale nuty zapachowe bardzo mi odpowiadają. Czuję się jak w deszczowym tropikalnym lesie. Nuty wodne, zielone i na końcu tonka. Tylko dla koneserów (mam 50 lat).

 

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych zapachów jakie kiedykolwiek poznałam. Nie do pomylenia z żadnym innym. Naprawdę kuszący, niebanalny, charyzmatyczny. Na dodatek bardzo trwały.

 

Cudowny zapach. Właśnie kończę 8 butelkę. Zapach tajemniczy, nieoczywisty i piekielnie trwały. Pięknie tańczy i rozwija się na skórze, ogoniasty. Bardzo trwały. Na skórze cały dzień, na płaszczu, szalu pachnie tygodniami. Trzeba do niego dojrzeć. To jeden z zapachów, który się kocha lub nienawidzi. Słodki, ostry, kwiatowy, piżmowy, duszący i zarazem świeży. Gdy spryskałam się nim w pracy koleżanki krzyczały, że duszący śmierdziel. Gdy spryskałam się nim w domu i weszłam do pracy w lekka zwietrzałym Edenie pytały mnie, co dziś za pięknych perfum użyłam, że te super a nie te killery, co wczoraj :)
Dla mnie zapach magiczny. Przenika nozdrza, ciało i duszę. Przywodzi na myśl wieczór nad strumieniem, gdy między gałęziami pada na ciało światło księżyca, korę, mech, paprocie, zapach wilgotnej ziemi, bajki, leśne nimfy i inne wróżki w zwiewnych szatach. Kocham i kochać nie przestanę. Czasem zdradzę i opuszczę mój Eden dla Shalimara lub Joop Femme, ale bez tamtych mogę żyć a bez Edenu swojej bajki nie widzę :)

 

Czwarty flakonik na Dolce.pl już dzisiaj zamówiony.

 

Trzeci flakonik EDENU zakupiony w Dolce.pl.

 

Drugi flakonik zamawiany w Dolce.pl.

 

Kompozycja ciekawa i niepowtarzalna, trwałość i projekcja bardzo dobre, ale jak dla mnie są to perfumy zbyt duszące.

 

Nimfy, Fauny i mroczna dżungla. Dojrzałe owoce i dziwne wielkie kwiaty, pachnące zioła. W oddali staw. To właśnie Eden. Można się uzależnić lub znienawidzić. Trochę jest podobny do Słonia Kenzo, jednak bez przypraw. Obydwa robią wrażenie. Gdy pachnę Edenem czasem ludzie się za mną obejrzą, bo zapach wyróżnia się na tle modnych kompotowych zapachów.

 

Bardzo trwałe, mocne i piękne perfumy. Zaczarowały mnie, niestety nie zaczarowały nikogo więcej w moim otoczeniu, moi bliscy twierdzą, że są zbyt duszące.

 

Piękne, kobiece, a przede wszystkim bardzo trwale perfumy. Ciągle słyszę ze pięknie pachnie i co to tak pachnie.

 

Pamiętałam ten zapach jako okropnego dusiciela, jednak dałam mu szansę i okazuje się, że po latach odbieram go już inaczej. Zapach jest bardzo ciekawy, ziołowy, z wyraźną nutą melona. Są kwiaty i zielone rośliny rosnące dziko w jakimś tajemniczym ogrodzie. Eden jest pełen różnych nut, które się mienią i ciągle zaskakują. Świetny.

 

Trwały, intensywny, ale nienachalny zapach. Po prostu podoba się i tyle...

 

Moc i "killerowatość" Edenu porównywalna z mocą LouLou. Obydwa zapachy trwałe, niespotykane, wyjątkowe. Mają coś w sobie z dawnego kunsztu perfumiarskiego. Dzisiaj już takich perfum się nie produkuje, a szkoda. :(

 

Dziwny zapach. Początkowo nie mogłam się do niego przekonać, ale z czasem polubiłam, a nawet więcej. Nie mogę się bez niego zbyt długo obejść. Używam już czwartej butelki w ciągu ostatnich 5-6 lat i na pewno nie jest to ostatnia.

 

Dla mnie ten zapach jest jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych zapachów, jakie znam. Pierwszy raz miałam go pod koniec lat 90-tych i od tamtej pory zużyłam już 3 butelki. Nietypowy, niebanalny, trwały.

 

Wyrazisty i niezapomniany. Nie potrafiłabym porównać go do czegokolwiek innego. Trochę metalu rzuconego na mokrą ściółkę. Nierozumiany. Jedno z największych dzieł ery lat 90.

 

Jeden z najbardziej trwałych zapachów jakie znam, długo utrzymuje się na skórze i na ubraniu, bardzo mocny na początku później łagodnieje, ciepły, przyjemny, paczulowy. Polecam tym, którzy lubią wyraziste, nieco orientalne zapachy, jeden z moich ulubionych, tak pachną prawdziwe perfumy!

 

To prawdziwa rzadkość - zielone, wiosenne nuty pachnące tak długo i mocno. Chylę czoła. Jeszcze nikomu nie udało się stworzyć tak dobrego połączenia. RAJ.

 

Tak, zapach niesamowicie trwały, szał - pachnie po tygodniu, i nie prawda jak wielu pisze, iż pachnie mydłem - jego ostatnia nuta wyjątkowa, prawdziwy EDEN...

 

Eden mnie fascynuje, ale jeszcze nie zdobyłam się na odwagę żeby go kupić. Pachnie roślinnością, zielenią, ale w taki mroczny sposób, jak ogród nocą, jest bardzo trwały i mocny.

 

Żona używa Edenu. Pachnie rajsko i bardzo uwodzicielsko. Ta woda jest tak trwała, że nawet po prysznicu czuć jej echo na skórze. Ja uwielbiam ten zapach na mojej żonce. Zawsze zwęszę ją po tym zapachu. Nie spotkałem nikogo tym pachnącego.

 

Woda jest przepiękna.

 

Woda super! Sklep również.

 

Zapach zmysłowy, świeży i bardzo trwały.

 

Zapach z wielką klasą, trudny do zakwalifikowania do kategorii zapachowej. Bardzo zapada w pamięć. Jak go kupiłam (w ciemno) to przypomniałam sobie, że tak pachniała moja kuzynka mieszkająca na zachodzie. Pachnie naprawdę nieziemsko. Mam ze 40 flaszeczek, a takiego cudeńka jeszcze nie miałam.

 

Kiedyś były tak drogie, że nie mogłam zaszaleć i kupić buteleczkę. Od jakiegoś czasu cena jest przystępna. Wodzą mnie na pokuszenie wręcz od chwili premiery, cena była wtedy nie podchodź! Tak oryginalne perfumy jak Eden są rzadkością, czapki z głów. Zostawiają za sobą ogonek, trwałość wzorowa. Ja lubię tzw. dziwne zapachy, inne nie uklepane pod masowego odbiorcę, ten taki jest. Pozdrawiam wielbiących Eden. :)

 

Jak zwykle, piękny. Używam od lat i ciągle powracam. Działa na kobiety i mężczyzn. Polecam pozdrawiam :)

 

Jaka szkoda, że ten piękny zapach zostaje wycofywany z perfumerii :( Nawet w internetowych perfumeriach występuje tylko w małych pojemnościach. Nie rozumiem dlaczego tak wiele pięknych zapachów, które były od lat i miały swoich wielbicieli, zostają po prostu wycofane.
Eden to zapach raju w pełnym tego słowa znaczeniu! Jest wyjątkowy i niepowtarzalny.
Dla koneserów dobrego smaku, bo tylko Ci potrafią go zrozumieć i docenić w pełni.
Zapach z WIELKĄ KLASĄ.

 

Wczoraj przyszła przesyłka... Zapach kupiłam w ciemno, pierwsze psiknięcie i totalne rozczarowanie - nie zniosę tego zapachu... Dzisiaj drugie podejście - rewelacja!!!!!!!!!!! Zakupy z Dolce.pl jak zwykle sama przyjemność.

 

Rozkoszny i zniewalający zapach. Wcale nie drażniący, jak ktoś pisał. Ja używam codziennie rano dwa psiknięcia za uchem i pachnę cały dzień delikatnie i nie drażnię nikogo.
Lubię perfumy które są inne, nie takie gdzie czuje się je na co dzień wszędzie. Eden jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Ale tylko dla kobiet które potrafią docenić jego wyjątkowość i będą umiały go odpowiednio nosić. Dodam, że jestem kobietą po 30-tce, pełną energii i cieszę się życiem :)

 

Jak dla mnie piękny! Choć jak dobrze zauważył mój luby, z początku duszący tak jak właśnie... Kadzidełka.... Potem łagodnieje i czuć orientalną otoczkę. Mnie dodaje energii, czuję się jakbym chodziła na wysokich obcasach mając na nogach płaskie buty ;)

 

Jak dla mnie zapach jest bardzo brzydki, ciężki i drażniący.

 

Przepiękne! Jak można mówić, ze śmierdzą, czy błoto czuć - bo i takie czytałam opinie. Coś niesamowitego... Orientalno- kwiatowe, ale te kwiaty są niespotykane i jednocześnie subtelne. I jak tu się kierować opiniami, jak każdy nos może poczuć zupełnie coś innego. Ja czuję delikatność, szlachetność, subtelność, a także pazur. Jedyny taki zapach na świecie, niepodobny do żadnego innego :)))

 

Na początku śmierdzi najtańszym odświeżaczem do toalety, skojarzył mi się z dzieciństwem i łazienką babci... :D Ale... Bardzo rozwija się na skórze i po chwili czuć przyjemną woń. Spróbowałam w perfumerii i przyznam, że czułam je na sobie calutki dzień. Są inne niż wszystkie perfumy. Podobają mi się, na pewnie je sobie zamówię... ;-)

 

Nie tylko dla dojrzałej kobiety, ale dla wszystkich Eden jest. Ja mam 26 lat i używam Eden razem z mamą, bo to zapach niezwykle elegancki, do kostiumu i długich szpilek, długiej wieczorowej sukni, ładnej biżuterii. Wydaje mi się, że Eden też pasuje na wiosnę, bo czuję w nich zapach leśnej polany, to zapach dla kobiet z klasą. Polecam!!!

 

Moja mama używa go może od 3 lat. Kupiła je ponieważ jej znajoma go miała i bardzo się jej spodoba. Jestem nastolatką i to nie zapach dla mnie (ja używam Noa, które polecam młodym kobietą)- są to perfumy dla kobiety pewnej siebie, eleganckiej i subtelnej jednocześnie. Z początku jest lekko gorzkawy, ale potem ukazują się cudowne warstwy zielonego gaju i pełno kwiatów jak na cudownej angielskiej łące. Buteleczka nie powala, ale pokazuje charakter zapachu- nie dla byle kogo! Polecam każdej dojrzałej kobiecie, gdyż warto wydać trochę pieniędzy i poczuć się cudownie :)

 

Arcydzieło - trudne do zinterpretowania. Niezwykłe, ten zapach kryje w sobie jakąś tajemnicę.

 

Całkowicie się zgadzam z opinią, że zapach jest jakby z minionej epoki - mi się kojarzy z tymi czarnymi żelkami Harribo z aromatu.

 

Trwały wymiatacz, trochę trąci minioną epoką, kojarzy mi się z czarownicami :)Ale niezły jest :)

 

Piękny zapach. Mam flakon 30 ml, kupiłam w ciemno, zachwycona opiniami. I faktycznie, opinie się zgadzały- jest roślinny, mocny, bardzo zielony. Jednak okazało się, że na mojej skórze po pewnym czasie niestety przestaje pachnąć zdziczałym ogrodem pełnym kwiatów i wyczuwam zapach kurzu i pudru. A szkoda, bo uważam, że mimo wszystko jest piękny i lubię go czasem użyć choćby dla tych 3 pierwszych godzin, zanim zapach się na mnie "zepsuje". :)

 

Eden to... Raj... Po prostu, jest piękny -po zaaplikowaniu należy dać mu się rozwinąć, a z ubrań schodzi dopiero po upraniu, niebywale trwały, nabyłam(w Dolce.pl oczywiście) miesiąc temu razem z kilkoma innymi, ale jak na razie tylko tych używam.

 

Zapach jest strasznie słodki, mdlący, okropny.

 

Gdyby dane perfumy podobały się każdej kobiecie świata byłby bardzo nudny...... Ja uwielbiam te perfumy które nie mają zbyt dużej rzeszy fanek. Przynajmniej wiem, że nie zetknę się z tym zapachem na każdym kroku. Co do Eden - po prostu POEZJA.

 

Przyciągający, pachnący zielskiem. Raz na jakiś czas muszę od niego odpocząć, ale i tak do niego wracam. Stosuje go głównie jesienią i zimą. Zapach dla koneserek umiejących docenić jego urok.

 

Są ohydne- ciężkie, mdłe, zapach kojarzy mi się z zapleśniałą piwnicą, bagnami, zgniłą trawą. Zapach 'gęsty', wierci w głowie dziurę, jest niesamowicie nieznośny. Nawet jak trochę zwietrzeje to pachnie paloną gumą. Coś strasznego, najgorsze co może być! Nie podoba mi się, ale koleżanko 'Jak' nie miej mnie za słodką idiotkę. Ciężko mi w tym czymś znaleźć nutkę klasycznych, eleganckich perfum.

 

Niesamowity zapach. Przejrzysty, krystalicznie zielony i bardzo powłóczysty. Tylko dla prawdziwych kobiet, które potrafią docenić jego kunszt. Nie dla słodkich idiotek, bo te zarzucą mu niesprawiedliwie mdlącą nutę i ciężkość. Dla kobiet, które chcą czegoś więcej i oczekują czegoś więcej w perfumach niż kilograma cukru i beznamiętnych owocków!

 

Ten zapach jest straszny, nie polecam nikomu, jest ciężki, mdlący.

 

Jak już ktoś powiedział: zaczarowany ogród - pełen intensywnie pachnących kwiatów, zapach gesty, trochę ciężki, należy używać z umiarem, a otoczenie będzie zachwycone. Mnie też pytano, czym tak ładnie pachnę.

 

Pierwszy raz poczułam Eden całkiem niedawno u mojej starszej siostry i... Zakochałam się. Ten zapach jest wyjątkowy, kompozycja sprawia wrażenie dość słodkiej, lecz ma on w sobie coś niepokojącego... Intryguje.

 

Ciekawy, pobudzający wyobraźnię przenosząc - do sadu/ogrodu kipiącego zapachami raz pięknych, a raz trujących kwiatów...
W letni ciepły wieczór działa wręcz obsesjo twórczo.

 

Kupiłam te perfumy w ciemno kierując się opiniami moich poprzedniczek. Na początku byłam zawiedziona. Odstawiłam je na bok. Spróbowałam ponownie po kilku miesiącach i o dziwo. Cóż za nieziemski zapach. Jestem zachwycona. Eden są po prostu boskie. Czytałam kiedyś gdzieś opinię, że przypominają trochę Jungle Kenzo. Coś chyba w tym jest. Mają jakąś podobną nutę, ale Eden jest subtelniejszy, delikatniejszy. Naprawdę jestem pod wrażeniem.

 

Wg mnie to troszkę nieuzasadnione, że nie mogą go używać blondynki. Kolor włosów nie decyduje przecież o tym czy dany zapach się podoba, czy nie. Eden jest bardzo ładny, ciepły, otula zmysłowością, nazwa naprawdę pasuje. Jednak drażni mnie w nim ta nuta świeżo ciętej trawy. Trochę się gryzie z całą przytulną kompozycją.

 

Nieziemski?! Piękny?! Te perfumy są tak mocne, że prawie tną!

 

Byłam wtedy na wyjeździe gdy po raz pierwszy go testowałam na nadgarstku. Pierwsze uderzenie zapachu i ogromne zaskoczenie: to tak pachnie ogród? Zaczarowany ogród, raj... Pierwsza myśl to jakieś zielsko roztacza straszny zapach. A może mroczne opętanie, zniewolenie.... Zapach aż duszący, kipiący tajemniczością. Ale i bardzo przytłaczający. Wielki dominant... Wracałam i tak siedząc w wagonie czułam zapach, którego źródło było na nadgarstku. Z czasem łagodniał, odsłaniał ciepłe nuty, pudrowe, wygrzanej na słońcu trawy. Dopiero w domu zapach mnie oczarował: ciepły, pudrowy, ale i mocny, zdecydowany. Diabelnie trwały. Odzież pachnie kilka dni. Wiem jednak, że dość znaczna liczba osób go nie znosi, czasem widzę zdziwione spojrzenia na mnie... Drobna, delikatna i takie perfumy... Uwielbiam je.

 

Zapach delikatnie mówiąc jest OKROPNY. Nie wiem, jak może się komuś podobać, Porównałabym to do kostki WC.

 

Pierwszy raz zetknęłam się z tym zapachem w latach 90-tych będąc na wakacjach u rodzinki pod Warszawa. Pamiętam jak moja kuzynka (dużo starsza ode mnie) pachniała tymi perfumami. Byłam wręcz zachwycona tym zapachem. Eden kupiłam dopiero w 2001, gdyż wcześniej był dla mnie za drogi. Kojarzy mi się z tajemniczym ogrodem, który niegdyś był piękny, a teraz bez ręki ogrodnika zaczął żyć własnym życiem. Kiedyś na pewno do niego powrócę :)

 

Idealny zapach na zimę, swetry, ciepłe płaszcze... Po pierwszym psiknięciu bardzo korzenny, ziołowy, zbyt agresywny, drażniący. Z czasem ciepły i pudrowy... Z ziołami w tle. Bardzo trwały. Nie jestem brunetką, raczej typ celtycki.... Uwielbiam go.

 

Piękny, ciężki, mocny i trwały. Ubrania pachną aż do prania. Poza tym tworzy piękny warkocz. Pachnie nim wszędzie. Dostałam go kiedyś na urodziny. Jedyny w swoim rodzaju i absolutnie nie świeży. Używam na specjalne okazje. Polecam. Dużo tańszy niż kiedyś więc się opłaca.

 

Nie znoszę tego zapachu...

 

Nie znam trwalszego zapachu. Dopiero z czasem na skórze łagodnieje. Pudrowo-korzenno-ziołowy... Dla mnie z czasem, gdy się rozwinie ciepły. Uwielbiam go.

 

Nie zgadzam się z opinią, że to jest zapach ciepły, dla mnie jest wręcz chłodzący, tajemniczy, oczywiście trwały. Pięknie się rozwija na skórze z czasem, dla indywidualistek i wymagających, wyróżnia się tym, że nigdy się nie znudzi.

 

Troszkę na początku drażni mnie bardzo ziołowe, korzenne uderzenie.... Ale po 1-2 godzinach cudo: tajemniczy, ciepły, lekko pudrowy...

 

"Eden" jest dla mnie od jakiegoś czasu obsesją... Bardzo ciekawy... Bardzo zmysłowy... Czasem nawet demoniczny... I to prawda niesamowicie trwały. Nie dla eterycznych blondynek, czy kobiet o subtelnej urodzie... To zdecydowany zapach, ekspansywny... Jak kobieta która powinna go nosić.

 

Dziwny, ale piękny... Zgnieciona trawa, liście... Polana w lesie porośnięta magicznym zielem... Zapach rajski.... Nie, raczej wiedźmowaty ;) Nie dla plastikowych panienek.

 

Skojarzenia: żółte "lilie wodne", rzeka, nimfy, elfy, świeca o zapachu hiacyntów, trawa, opętanie.

 

Dla mnie to zapach "zimowy". Bardzo pasuje do zimowych swetrów. Używam go od lat. Trafiłam przypadkiem. Opinii nie będę powtarzać, ale zaakcentowałabym, że to nie jest zapach świeży i jest bardzo trwały. Szukam podobnego zapachu na lato, czyli coś o trwałym zapachu z nutą cytrusową. Może Eden, ale w jasnej butelce?

Przyp. Dolce.pl: Eden w jasnej butelce = Eau d'Eden.

 

Jeżeli ktoś lubi Shalimar niech spróbuje. To ta sama kategoria.

 

Bardzo ciężki, chyba zbyt jak dla mnie. I bardzo ziołowy.

 

Zapach, którego nie jestem w stanie znieść, ani na sobie, ani na nikim innym. Nie wiem czemu, niby świeży, ale drażni mnie jak żaden inny.

 

Jedyny w swoim rodzaju, nie można go porównać z żadnym innym zapachem! Lekko ciężkawy, ale jak dla mnie intrygujący, nieziemski zawrót głowy - dla kobiet, które lubią być zauważane ;)

 

Nie dla różowych Barbie. Wyczuwam w nim jakieś gorzkawe zioła, kadzidełko (jak już ktoś napisał). Jest w nim coś mrocznego, tajemniczego. Mam wrażenie, że zaraz usłyszę "a któż ci powiedział, że jesteś nagi?" Pięknie się rozwija i z biegiem czasu łagodnieje.

 

Rzeczywiście, niesamowicie trwały, ale wg mnie mało w nim świeżości, jest raczej pudrowy i lekko mdły, choć bardzo przyjemny :)

 

Mnie nie powala. Wyczuwam nuty orientalne, coś jak kadzidełka ze sklepów indyjskich. Mojej mamie i siostrze też nie podchodzi.

 

Miodzioo! Intensywny, ale nie duszący. Dla kobiet z charakterem, które wiedzą, czego chcą. Polecam! :)

 

Kupiłam zapach w ciemno... i jestem bardzo zadowolona... zapach jest intensywny, ale nie drażniący (jak jest coś intensywnego, to od razu mnie głowa boli , a w przypadku EDENA tak nie jest). Zapach bardzo przyjemny... przede wszystkim bardzo, bardzo, bardzo trwały:):):):):):):) więc POLECAM:)

 

Zapach piękny, świeży, polecam!

 

Zapach niezwykle kobiecy i trawały. Polecam. Warto!!!!!!

 

Trwały, odświeżający zapach. Ubranie pachnie aż do prania.