Shiseido Zen for Men

Woda toaletowa spray 100ml
Brak towaru.



1
0
0
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Shiseido Zen for Men

Delikatny, zwiewny, ulotny, nie narzucający się, nijaki. Niczym nie zaskakuje. Zresztą to już widać po nutach zapachowych-z takich składników nie da się zrobić nic innego. W sumie to jest coś w tym co napisał poetycko uwrażliwiony Wujaszek powyżej. Mało trwały.

 

Wiem teraz, co znaczy kasa wywalona w błoto. Porażka tak szanującej się firmy. Nijaki, trójka z plusem najwyżej, powielony...

 

Coś okropnego, mdły, bez wyrazu, szkoda kasy.

 

A do czego jest ten zapach podobny? Jest korzenny tak? Mocny pewnie i ciężki? Flakon to poezja...

 

Wujek Marcel przegiąłeś pałeczkę ;)

 

Zapach doskonały i kojący, najczęściej używam go gdy źle się czuje lub mam nie najlepszy nastrój.
Nigdy nie zawodzi, jedna z najlepszych młodszych kompozycji. Pasuje na każdą porę i okazje.
Polecam;>

 

Bardzo ładny zapach. Jeszcze na pewno do niego kiedyś wrócę. Duży +

 

Zapach jak Ballada Jarzynowa Starszych Panów.
Pietruszka, seler, koper, rosół, obiad...

"W pewnym sklepie MHD jarzyny
Sprzedawały dwie młode dziewczyny.
Jedna klęła i czosnek lubiła –
a ta druga pachnąca i miła.
Wiec tę pierwszą odłóżmy na bok –
a o drugiej niech toczy się tok

Dwóch ich weszło do sklepu w zapusty –
jeden sok pił na kaca z kapusty.
A jak wypił to zniknął za progiem –
więc na drogę powiedzmy mu: „Z Bogiem”.
A ten drugi w tę drugą wbił wzrok –
będzie kochał okrągły ją rok.

I tak stali przez chwilę nad ladą –
ona z twarzą jak seler pobladłą –
on z marchwianym wypiekiem na licu
i pachniało szczypioru donicą.
Aż powiedział jej wszystko, co czuł –
w tych trzech słowach: „Buraków bym z pół…”.

Wykradała klucz od tej komórki,
gdzie śpiewały kiszone ogórki,
majeranku mrok wonie rozniecał,
pomidory tętniły jak serca.
Tam szczęśliwa z nim była co noc
i warzywa niszczyła z nim moc.

Lecz gdy kwitnie ta miłość w jarzynie –
czas przypomnieć o drugiej dziewczynie –
tej, co gryzie ten czosnek co raz to.
A ją gryzie o szczęście ich zazdrość.
To zalewa się łzami, to klnie –
aż do świństwa ta zazdrość ją pchnie

I na twarzy się nawet nie zmarszczy,
gdy zaprosi oboje na barszczyk –
w barszczu będą trujące dwa grzyby
i otruje niechcący ich niby.
Zwłaszcza drugi trujący był grzyb.
Ale typ z tej dziewczyny, oj typ!

Odtąd w mroku sklepowej komórki
płaczą po nich jesienne ogórki,
żal dogłąbny kapustę przewierca,
pomidory pękają jak serca.
Więc, przechodniu, w MHD ty kup
bukiet z jarzyn i rzuć im na grób."

 

Dostałem te perfumy na urodziny i na początku nie byłem nimi zachwycony. Potrzeba trochę czasu, aby zapach się rozwinął i wtedy można wyczuć jego potencjał. Polecam bardziej na okres jesienno-zimowy lub na nocne wyjście, jeśli Panna u Twego boku lubi zapachy orientalno-korzenne ;)