Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Sport

Woda toaletowa spray 50ml
Cena Dolce.pl 117 zł   2,34 zł/ml
Dostępny. Wysyłka - w poniedziałek *
szt.
1
2
2
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
Brak zdjęcia
Uwielbiam
Adrri
+1 ukryty
Używam
Adrri
Kollo

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Sport

Niestety żaden kozak. Syntetyczny, kwaśny. Szkoda.

 

Ciekawy i oryginalny zapach. Jak we wszystkich pozycjach firmy, zachowana jest japońska stylistyka. Kompozycja energetyczna i odrobinę cytrusowa. Czuć, że to świeższy i unowocześniony klasyk, choć różnica między pierwowzorem jest dla mnie wyraźna. Zapach ostrzejszy, bardziej syntetyczny i zdecydowanie mniej wodny. Więcej tu suchych akcentów drzewnych i skórzanych. Dla mnie też, co dziwne, aromat cięższy od klasycznej wersji. Na mój nos, nie jest to zapach typowo sportowy, przynajmniej znacząco różni się od innych perfum w wersji sport. Może mam dziwne skojarzenia, ale wyczuwam nawet mroczną, ciemną, odrobinę duszącą, jakby typowo wieczorową nutę. Raczej prosta kompozycja bergamotki, grejpfruta, muszkatołowca, skóry, wetywerii, cedru i ambry. Wyraźnie mniej składników niż w klasycznej wersji, ale ma to również swój urok, bo zapach jest klarowny i nieprzeładowany. Wbrew temu co nazwa sugeruje, zapach pasuje nie tylko do luźnego ubioru dla aktywnych fizycznie, czy na sportowe okazje. Idealny jest też na ciepłe wieczory. Woda raczej dla mężczyzn w wieku do 40 lat. Trwałość i projekcja dosyć dobra, jak na świeżaka. Zapach wyczuwalny przez 6-7 godzin i nie jest tylko blisko-skórny. Z tego co się orientuję, wśród wielbicieli klasyka, opinie co do tej wersji są bardzo podzielone. Zachęcam do wypróbowania.

 

Kupiłem ten zapach (na podstawie opisu poglądów na jakimś forum oraz opinii Stefka), szukałem bowiem Adidas Adventure (zielony) i jestem zachwycony - to jest to, co pamiętam z czasów młodości :) Wróciły wspomnienia, tak właśnie pachniał adidas ADVENTURE w 95%. Trudno opisać zapach słowami, to trzeba poczuć. Kilka lat temu kupiłem replikę Adidasa za 30 zł, niestety mój nos nie wyczuł podobieństwa do oryginału z lat 90-tych, coś tam dzwoniło, ale w innym kościele, zużywałem go na siłę udając, że niby jest OK - ale nie wyczuwałem podobieństwa.
Reasumując w/w Issey Miyake pachnie tak jak Adidas ADVENTURE - zielony wycofany z produkcji, mój nos mówi mi, że to ten zapach - stają przed oczami obrazy z tamtych lat.

 

Genialny następca zielonego Adidas Adventure. Piękny zapach, świeży i długotrwały.

 

Szanowni opiniotwórczy,
z całym szacunkiem, Wam zapach może się tylko podobać lub nie i tyle.... No chyba, że któryś z Was jest nosem tak wybitnym jak ten, który stworzył ten zapach i inne. Próbowanie mądrzenia się na forum znawstwem perfumeryjnym jest cokolwiek zabawne.

 

Duszący, nie do zniesienia na dłuższą metę.

 

Zwykła trwoga mnie ogarnia, gdy coraz częściej widzę wersje świetnych perfum w wariancie "Sport" czy "Summer". Ten zapach od Miyake w pierwotnej wersji był sprzeczny, intrygujący, ale dla mnie na plus. Szatan kogoś podkusił, by wypuścić na rynek taki gniot, jak odmianę "Sport". No i mamy świeże, nijakie manowce, zapachowe bezdroża. Przykre...

 

Kozak!!! Bije na głowe klasyki takie jak chanel AHS czy dior sport i to zarówno pod wzgledem zapachu jak i trwalości (duzo porównywałem szukajac alternatywy dla wyzej wymienionych)Moim skromnym zdaniem najlepszy zapach na lato :)