Giorgio Armani Emporio Diamonds Intense

Woda perfumowana spray 30ml
Brak towaru.



0
0
0
0

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Giorgio Armani Emporio Diamonds Intense

Swoją opinię po pierwszych testach wyraziłam już w listopadzie i trwam przy niej, ale teraz dodam parę słów jeszcze. Tak jak późną jesienią i w zimie oczekujemy ciepłych promieni słońca, tak po zaaplikowaniu Armani Diamonds Intense oczekujemy słodyczy, która przychodzi niebawem. Otula skórę i ogrzewa ją w bardzo miły sposób. Maliny wespół z różą przywodzą mi na myśl śpiącego, puszystego kota. Przymknięte oczy, ciało zwinięte w kłębek, sielanka. A jednak uszy gotowe do wychwycenia innych dźwięków. Tak samo nasz nos przytula się do pierwszych nut Armani Diamonds Intense, by po chwili dotarły do nas akcenty frezji. To wnosi świeży akcent do naszej oldfaktorycznej drzemki. Zaciekawiony kot strzyże uszami i podnosi głowę w celu zidentyfikowania źródła intrygującego dźwięku. Ach, to tylko suchy listek spadł niedaleko. Po czym, uspokojony, ponownie układa się do snu. My wzdychamy "och" zachwycając się frezjowo-paczulowym akcentem pojawiającym się w zapachu, po czym uspokojeni, zapadamy w hipnotyczny trans, w jaki wprowadził nas Diamonds Intense... A w końcu poddajemy się całkowicie, utulani do snu przez wdzięczny dotyk wanilii, pełzający po naszej skórze, oplatający ją jak wąż o mieniących się złotych oczach. Albo jak kto woli - przybierający postać przysiadającego na ramionach elfa. Zapach uwielbiam, a przy noszeniu go na sobie do pracy zebrałam ogrom komplementów i pytań o jego nazwę. Przy czym pewne osoby zauważyły, że rano pachnie inaczej - zdecydowanie i słodko, w późniejszych godzinach rozwija się na swój wężowo-elfowy sposób i jawi się jako słodkawo-pudrowo-intymna poświata wokół mojej osoby. Na widok flakonu niemal każda kobieta wzdychała, że piękny... :) Zapach Diamonds Intense to nieodzowny element zimowego ubioru, dodatek do puszystego szala, miękkiego sweterka, gdy spoglądając na chmurne, zimowe niebo wzdychamy cichutko w oczekiwaniu na ciepłe promienie wiosennego słońca.

 

Ciepły, otulający, słodki, intymny, iskrzący, osobisty... Oto diament. Mój, kochany, osobisty zapachowy otulacz od paru lat...
Kobiety lubią diamenty, diamenty lgną do kobiet i na każdej pięknie się układają.
Diamonds Intense to kwintesencja kobiecości. Flakon- prosty, jednocześnie intrygujący, szlifowane szkło mieniące się w promieniach słońca - doskonałe układa się w kobiecej dłoni, idealnie przylega. Przejmuje jej ciepło, wchłania je i się nim posila, by z nawiązką oddać bukiet swojej zawartości.
Zapach - prawdziwa poezja. Gra zmysłów, marzenie, niemal możliwość fizycznego dotknięcia promieni słońca.
Czuję malinę rozgrzaną, podbitą lekko piękną frezją i słodką różą. Frezja dyskretna, drobniutka, ledwie wyczuwalna, ot - niespodzianka, oplata gałązkę wanilii, z którą to stanowi doskonałą ucztę dla zmysłów. Do tego dochodzi ciepło paczuli i pazurek wetywerii. Jest błogo, jest ciepło i przytulnie, jest słodko i bardzo zmysłowo.
Armani Diamonds Intense to zapach-kameleon. Aromat z początku intensywny, z czasem osiada na skórze i staje się zapachem intymnym, kuszącym, bliskoskórnym, tajemniczym.
Niech Was nie zwiedzie jednak pozorna łagodność po paru godzinach, wydawać się może, że już go na nas nie ma... Ale to naszą osobista, słodka mgiełka, to mieniący się w promieniach słońca i pod wpływem kobiecego ciepła wąż o złotych oczach.
Wije się blisko na skórze, ku ramionom, wpełza na szyję, owija się wokół niej, opłata swoimi zwojami, zgrywa z tętnem. Pełznie w dół, zdobywa ręce, nadgarstki i... Osiada gdzieś tam... Niewidoczną, ale wyczuwalną przez otoczenie poświatą. Czasami przy bliższej rozmowie, wymianie szeptów - daje znać o sobie, sygnalizując " ja tu jestem", prowokując do niemego pytania, westchnienia, upajania się nim.
To jedno z najładniejszych wcieleń słodkiej maliny, jakie dane mi było wąchać w perfumach. Jedna z najsłodszych róż, słodka wanilia i idealną dawka paczuli. Podobno jest konwalia... Ja jej nie wyczuwam - na szczęście, bo tego kwiatu w perfumowym świecie mój nos nie toleruje ;) Jeśli jest - to jest w kompozycji doskonałej...
Polecam wielbicielkom biżuterii, luksusu, diamentów i innych drogich kamieni. Ale też kobietom romantycznym, delikatnym, rzucającym wokół powłóczyste spojrzenie. Kobietom intrygującym i tajemniczym, bowiem zapach na każdej z nas pachniał będzie inaczej. Dopasuje się do charakteru, pory roku, pogody, humoru. W lecie ochładza, odświeża jak gdyby włożyć go do chłodnego strumienia.
Jesienią - przyjemnie osładza szare chwilę.
Zimą - doskonałe otula, ogrzewa i pociesza w złych dniach, dając z siebie wszystko co zawiera, idealną mieszankę aromatów.
Jeśli nawet nie lubisz diamentów - ten pokochasz, ulegniesz urokowi, dasz się ponieść zmysłom.
Diamonds Intense z powodzeniem może stać się osobistą wizytówką kobiety.

Polecam :)

 

Zapach niepowtarzalny, charakterystyczny. Zachwycił mnie, może to ta wanilia, może pięknie skomponowana całość. Zdecydowanie można poczuć się w nim wyjątkowo.

 

Malina podobna do tej Lanvinowskiej (Jeanne) ale ta delikatniejsza. Zapach uważam za charakterystyczny, pięknie się rozwija!