Kenzo Amour

Woda perfumowana spray 100ml
Cena Dolce.pl 291 zł   2,91 zł/ml
Dostępny. Wysyłka - dzisiaj *
szt.
2
5
2
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
+2 ukrytych
Uwielbiam
googo
Teresa G. 333
Joanna J.
+2 ukrytych
Używam
Brak zdjęcia
googo

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Kenzo Amour

Jedyne perfumy, do których mam ochotę wrócić, jedyne, po których wszyscy mnie rozpoznawali mimo, że nie zlewałam się hektolitrami amour. :P Ostatnio na super ważne spotkanie udało mi się wypsiknąć resztkę z butelki i zapach zrobił furorę. Wszyscy pytali się mnie czym pachnę, "słodyczą" - odparłam. :D.

 

Śliczne to jest. Milusi, słodki, pachnie wanilią, kwiatem wiśni, dla przełamania tego przyjemnego duetu wchodzi kadzidło. Dla mnie to był zgrzyt, teraz rozumiem zamysł. Flakon trochę udziwniony, wolę prostsze formy. Na pewno jeszcze kupię.

 

Duszący zapach kościelnego kadzidła z nutą orientu. Żadnej słodyczy, zero wanilii. Koszmarny zapach.

 

Kenzo to jedna z moich ulubionych firm produkujących perfumy. Raz po raz udowadniają jak cudowne zapachy można stworzyć z tak orientalnych składników.

 

Wspaniały. Kolejną damska kompozycja Kenzo utkana z niebanalnych składników. Słodkawy zapach na codzień. Moja ukochaną uwielbia. Oryginalne Amour jest moim zdaniem najlepsze z całej serii, ale polecam również wersję Indian Holi, jest naprawdę dobra!

 

Pan Kenzo znów się popisał. Coś pięknego, wibrująco-słodkie, długotrwałe i seksowne. Pod koniec jakieś takie smutno-mleczne, ale wciąż piękne.

 

Cudowny, ciepły zmysłowy... :) pewnie niedługo będzie mój :)

 

Ciężki tylko na początku. Zdecydowanie wyróżnia się spośród zapachów zawierających wanilię. W połączeniu z resztą składników daje niepowtarzalną kompozycję. Słodki i zmysłowy.

 

Mam styczność jednorazową z tym pięknym "sokiem". Oliwka na początku 5... 7 minut, potem słabnie na mojej skórze, bliskoskórny, typowy. Oliwka to będzie, kadzidło, potem fangipani kwiat i ryż tworzą ładne połączenie, jest też trochę mlecznie.
Choć to kat. kwiatowo/drzewna dałabym kategorię orientalna.
Wanilia w tle... Piżma specjalnie nie ma, nie wyróżnia się na tle, aby go wyczuć.
Jednak po 2 godzinach jest już tak mlecznowaniliowo, że nie, nie moje klimaty. Mdło prawie. Na teście edp skończę.

 

Piękny zapach, to mój ulubiony..

 

Jest śliczny. Budyniowo-waniliowy, słodki, ale nieduszący, nie przytłacza i raczej nie spowoduje u nikogo migreny :) Zapach idealny na co dzień. Niby pełno jest takich słodkich zapachów, ale Amour ma w sobie jeszcze coś orientalnego, co go wyróżnia.
Nie jest wyjątkowo uwodzicielski (raczej uroczy i niewinny), ale i tak przyciąga uwagę otoczenia.
Trwałość możliwa, z 5 godzin na skórze. Flakony mają piękny kształt i fajne jest to, że każda pojemność ma inny kolor.

 

Kenzo Amour używam od dwóch lat. Na liście moich ulubionych perfum znajdują się na drugim miejscu po moim ukochanym Alienie. Zapach ten poprawia mi nastrój w pochmurny dzień. Na początku jest taki "puchaty", ciepły, a po ok. Pół godzinie śmietankowo-drzewny aromat łączy się z nutami orientalnymi tworząc zapach niezwykle zmysłowy, kobiecy, jednocześnie delikatny i z pazurem- i tą fazę zapachu uwielbiam!. Perfumy te są trwałe, idealne na każdą porę roku. Jednakże latem radzę pryskać się mniej obficie, gdyż pod wpływem ciepła są jeszcze bardziej wyraziste i "ogoniaste". Mam do tych perfum sentyment, miło mi się kojarzą więc na pewno nigdy nie zabraknie ich na mojej toaletce.

 

Ciepłe kluchy...

 

Baaaardzo trwałe perfumy! Nawet po wypraniu ciuchów nadal było je czuć. Zapach jest typowo pudrowy!!! Aczkolwiek ładny! Nie należy za dużo na rano używać, bo będzie dusił. Ma też nutę orientalna. Idealny na jesień i zimę!

 

Trochę się dziwię opiniom na temat słabej trwałości Kenzo Amour. Oryginalne perfumy (a chyba tylko o takich tutaj mówimy) Kenzo, to dla mnie najtrwalsze perfumy ze wszystkich na rynku, bez względu czy chodzi o Jungle Elephant, L'Eau par, Flower czy Amour. Ja wyczuwam je na ubraniu jeszcze po kilku tygodniach (!). Co do Amour - zapach słodki, mleczny, "usypiający" jeśli można użyć takiego porównania, ale śliczny. Jak dla mnie tylko na zimę, latem ta słodycz nieco przygniata. Oczywiście, warto go mieć.

 

Jak się nudzę, to sobie czytam opinie o różnych perfumach i czuję się zawiedziona, jak nie ma komentarza od Raw Date:)a jeśli chodzi o Amour-urocze, słodkie, ciepłe, milusie, ale bez pazura. Mnie się podobają, takie na co dzień, do pracy- nie męczą otoczenia, bo i nikt ich nie wyczuwa, chyba, że ktoś psika się co pięć minut, ale wtedy efekt jest odwrotny od zamierzonego. Polecam, warto go mieć.

 

Ładne, ale zupełnie nietrwałe, zapach jest delikatny, bez pazura, dla mnie po godzinie zupełnie niewyczuwalny. Można się nim psikać tonami od rana, bo jest przyjemny i niedrażniący, ale chyba nikt z otoczenia go nie czuje.