Thierry Mugler Alien Eau Extraordinaire

Woda toaletowa spray 30ml
Brak towaru.



0
0
0
0

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Thierry Mugler Alien Eau Extraordinaire

Alien, nie Alien.... Oto jest pytanie :)
To istny majstersztyk zapachowy, objawienie na lato.
Klasyczny Alien mi nie podchodzi. No cóż... Ewidentnie - z ciężkim jaśminem mi nie po drodze, bo owija się wokół szyi, dusi, tłamsi.
Ale Alien Extraordinaire..... Mmm.... To odmiana. I to jaka.... To zaskoczenie w tej rodzince!
Pierwsze nuty to wazon z zieloną herbatą, pływającymi w niej plastrami limonki i cytryny, w który ot tak sobie wpadły na imprezę pieprzyk i kwiaty. Robi się rześko, ale absolutnie nie nudno.
Następnie jawi się słodycz... Jaśminu? No jak to, skoro go w składzie nie ma?!
Nie ma jaśminu?... Przecież to Alien, więc nutką, ta charakterystyczna, "alienoweska" musi być! Jak to musi, przecież powtarzam, że w składzie jaśminu brak! - Ależ owszem... Fizycznie go nie ma, ale ja dałabym rękę sobie uciąć, że czuję ten muglerowsko-"obcy" akcent :) Słodki "pazurek"... Za który odpowiedzialne obecne w tych perfumach białe kwiaty, między innymi tahitańska gardenia.
Jest ona słodka i odurzająca i dla mojego nosa daje te same skojarzenia co jaśmin. Ona dopełnia całość - słodko, błogo, ale dyskretnie i dla odmiany - wcale nie dusząco, nie ciężko.
I chociaż ostatecznie w drzwiach staje wanilia, która to razem z białym kwieciem, osiada na skórze dając nam znak, że to ta rodzina - rodzina obcych, to zapach unosi się, frunie gdzieś nad nami, a nie za nami...
Perfumy idealne na wiosnę i lato. Wielbicielki klasycznego Aliena mogą być ( będą zapewne) zawiedzione, wręcz rozczarowane wytworem wyobraźni T. Muglera. Ale pomysł rewelacyjny, ukłon w stronę osób, dla których klasyczny obcy był nie do noszenia. Alien Extraordinaire jawi się jako zapach błogi, lekki, dziewczęcy, kwaskowaty, zwiewny, lemoniadowo-zielonoherbaciany i..."alienowski" - jednak! ;)

 

Cudny i łagodniejszy niż Alien fioletowy, ale nadal zachwycający. Jak dla mnie top 1 na jesień.

 

Trwałość owszem - ciężko było go zetrzeć ze skóry, ale chwili dłużej bym z nim nie wytrzymała. Ma specyficzną nutę. Jeśli komuś na ręku załatwiła się biedronka i porówna ten zapach z tym Alienem, to pewnie w pełni mnie zrozumie o jaką nutę zapachową chodzi. Rozumiem, że kogoś może ten Alien zachwycać, ale dla mnie jest nie do przejścia.

 

Uwielbiam te perfumy. Są naprawdę bardzo trwałe jak na wodę toaletową. Ślicznie ewoluują na skórze. Ciągnie się nawet ogon. :) Nie polecam kupować w ciemno zapachu, lepiej przetestować np. w perfumerii stacjonarnej, bo nie jest to łatwy zapach i nie dla każdego. Ogólnie podoba mi się nuta w perfumach serii Alien, ale wybrałam ten zapach, ponieważ łączy wszystkie cechy, które cenię w perfumach. Perfumeria na 6+, nic dodać nic ująć. :)