Thierry Mugler Womanity
Adres e-mail podany przy korzystaniu z funkcji powiadamiania będzie użyty wyłącznie do wysłania powiadomienia. Po wysyłce powiadomienia lub upływie terminu wspomniany adres e-mail zostanie usunięty z bazy.
Jeśli produkt jest wciąż produkowany i będzie dostępny, powróci do oferty Dolce.pl. Witryna Dolce.pl jest aktualizowana codziennie.
Womanity
Perfumy damskie Thierry Mugler | |
Kategoria | Damskie wody perfumowane |
Marka | Thierry Mugler |
Linia | Womanity |
Premiera | 2010 |
Pojemność | 80 ml |
Nuty zapachowe
Kobiecość jest zawsze inna: dla każdej kobiety, każdego dnia, w każdym nastroju i miejscu, skąd pochodzisz. Zapach Womanity to niewidzialna więź między kobietami. Thierry Mugler stworzył specjalną stronę społecznościową (www.womanity.com), na której możesz definiować kobiecość, wyrażać swoje aktualne emocje i dzielić je z innymi użytkowniczkami tego wspaniałego zapachu.
EAN/UPC: 3439600055436
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Thierry Mugler Womanity
Wiosną i latem był piękny, zimą jest wspaniały. Teraz wyczuwam przy fidze czekoladę, no pycha!
Niesie się chmurka słono-słodka. Pachnie mi nadmorskim powietrzem i wybrzeżem. Zapach mocny, trwały. Jest świeży, jodowo-morsko-figowy... cudowny...
Przez długi czas omijałam je szerokim łukiem, nawet nie testując, bo naczytałam się o jakimś smrodzie ryby i ogórków kiszonych. W końcu jednak któregoś dnia przetestowałam je i przepadłam, piękny, nietuzinkowy zapach - słodko - słony, czuć figę, ale i tez coś ziemistego. Rewelacyjny zapach.
Żel do mycia kupiony dla żony - rewelacja, wspaniały długi zapach po kąpieli. Zapach bardzo podniecający, panowie!
Ja muszę przyznać to samo, zapach najpierw mnie odrzucił, ryby nie czuję, ale słono słodki kwaszony ogórek, ale po jakimś czasie zmienia się do nie poznania, coś pięknego, uwodzicielski bardzo kobiecy, zmysłowy... I ja też jestem jedną z tych, która zakochała się w nim po czasie!!!
Zdecydowanie killer. Zapach dość ostry, lekko pomieszany ze słodyczą.
Niestety zdarzyło mi się to co koleżance piszącej powyżej-zamiast papierka psiknęłam na palce. Po kilku godzinach, mimo wielokrotnego mycia rak zapach wciąż ten sam, wiec trwałość niesamowita. Mimo to nie chciałabym tak pachnieć.
Pierwsze wrażenie po spryskaniu - mocne, odrzucające. Po godzinie - nie takie złe, po 2 godzinach - fajne, a po 3 - przepiękne! Bardzo kobiece i niebanalne, pierwsze drażniące nuty po jakimś czasie uwalniają się i zostaje tylko ten uwodzicielski, cudny zapach.
Jest to najbardziej diabelski zapach jaki było mi dane wąchać. Jest to pierwszy zapach, który wywołał u mnie odruch... Wymiotny. Ostrzegam, by nie kupować go w ciemno, bo może zabić!!!
KONTROWERSJA... Pasują do Dody, a są ulubionymi perfumami LADY GAGI - HEHEHEHE, obie mają wiele wspólnego - kontrowersja... Ale pachnieć rybką, solą... Hmm, raczej nie. Swoją drogą perfumy Lady Gagi są przy tym miodzio, a większość sądziła, że będzie to jakaś siekiera - typu kawior, ikra, fizjologia... Ble.
Każdy ma prawo do własnej opinii, ale porównanie tego zapachu do Dody jest nie na miejscu. Doda jest głośna i wulgarna (i to niezależnie od tego czy się ją lubi czy nie), Womanity wulgarnym zapachem nie jest. Głośnym też raczej nie, pomimo mocy i ogona, który zostawia.
Podobnie bez sensu jest porównanie do Angela, z Angelem ten zapach nic a nic nie ma wspólnego. A skoro o tym mowa, to uwielbiam Angel, ale to jest właśnie zapach, który mogłaby nosić Pani Doda...
Womanity jest cichsza, łagodniejsza, bardziej miękka. Figa i nuty morskie, kojarzące się z plażą, nadają jej śródziemnomorski, niebanalny i trochę dla nas egzotyczny charakter. Mnie najpierw odrzuciła, a teraz kocham i nie wyobrażam sobie bez niej życia ;) Mugler po raz kolejny nie zawiódł!
Jakoś się ostatnio dziwnie składa, że wracam skruszona po raz kolejny... Po dokładniejszym testowaniu, obwąchiwaniu, "wgryzaniu się w zapach" i "rozkładaniu go na czynniki pierwsze".. Zaopatrzyłam się właśnie w 10 ml, tak na początek..:p
niebanalne diablisko jest... JEDNAK!8)
i w dodatku coraz bardziej nam po drodze :p.
Od kiedy używam Womanity to inne zapachy nie istnieją... Naprawdę :) Uwielbiam, choć przyznam, że nie każdemu się podoba...
Dla mnie te perfumy to kwintesencja klasy i kobiecości. Dla mnie pachną słodko, ale niebanalnie. Natomiast nie wyczuwam jakiś słonych nut, tylko po prostu jakiś taki 'pazur'. Ciesze się, że nie wszystkim się podoba, bo nie będę pachnieć jak co druga kobieta ;)
Okropny. Dla mnie nie do zniesienia, gdybym się nim popsikała to chyba bym umarła. Na samo wspomnienie zapachu mnie mdli. Tragedia. A jestem osobą uwielbiającą mocne, niebanalne zapachy.
Mam 52 lata a gdy pachniałam Womanity szef mój powiedział, że rozsiewam po biurze feromony.
Zupełnie inny niż Alien. Roślinny, zielony, pachnie mchem. Bardzo trwały, nie mogłam go z siebie "zdjąć" niestety... Zapach nie dla mnie zbyt roślinny, zbyt gorzki... Nikt koło mnie się nim nie zachwycał... Delikatnie mówiąc.
Moje doświadczenia z Womanity? Początek straszny. Kiedy powąchałam je w perfumerii stwierdziłam, że fatalne. Po jakimś czasie weszłam do pracy i już od drzwi unosił się niesamowity zapach. Okazało się, że sekretarka ma nowe perfumy - Womanity - na niej pachniały przepięknie. Postanowiłam jeszcze raz spróbować i teraz kupuje już drugi flakon. Jeszcze nigdy w swoim życiu nie słyszałam tylu pochwał, że pięknie pachnę. I jeszcze jedno, jestem kobietą dojrzałą, po czterdziestce a ten zapach, odważny, jeszcze dodaje kobiecości. Mieszanka wybuchowa.
Szczerze polecam, nawet jeśli zapach się nie spodobał, dajcie mu drugą szansę.
Rozkwaszone ogórki, wyciśnięty grejpfrut i wszystko gorzko... Gorzko. Nie kupować w ciemno!!! Zapach nie dla mnie:(((
Nie podoba mi się ten zapach, wydaje się ostro-słodko-kwaśny, w moim odczuciu niezbyt przyjemny w odbiorze, ale zaczyna robić się popularny, dużo osób nim pachnie.
Fantastyczny, pełny klasy i treściwy... Bardzo oryginalny!
Zapach kontrowersyjny, ale tego właśnie szukam w perfumach. Fanki Angela mogą być lekko rozczarowane. Womanity wydaje mi się delikatniejszy, mniej "kościelny", świeższy. Mnie urzekł od pierwszej próby. Polecam wypróbować.
Cóż...... Wiele opinii i wiele zdań.... Ale jedno jest pewne... Dla mnie zapachy MUGLERA są z tzw. PAZUREM, jestem posiadaczka wielu zapachów i na co dzień szukam nowych doznań.... I Womanity są tym czym kobieta być powinna... Słodyczą z tajemniczym nadzieniem.... Wiec jeśli kochasz pachnieć czymś zaskakującym i lubisz eksperymenty... To myślę iż nie zawiedziesz się na WOMANITY... ACH... JESZCZE TYLKO JEDNA SPRAWA, KAŻDY Z NAS PACHNIE INACZEJ BO MAMY SWÓJ KOD ZAPACHÓW... WIEC... ZAWSZE JEST TO KWESTIA INDYWIDUALNA...
Ten zapach jest obłędny i to do tego stopnia, że kolejny raz je kupiłam. Okazały się być uzależniające. Polecam, bo wart.
Dziwny. Na pewno wyróżniający się spośród innych!!! Na początku jakiś pieprzowy - trudno opisać.
Trwałość owszem, ale dla mnie czuć rybą, nie wiem już czy pachną czy śmierdzą.
Womanity... Je Vous aime Monsieur Mugler! Te słowa wystarczą jako moja opinia na temat tych perfum...
Przyp. Dolce.pl: „Kocham cię, Panie Mugler!”
Na półce mam 16 flakonów... Euphoria? Banał, nuda... Lolita Lempicka? Nuda... Mam jedynie 4 flakony, które mi się nie znudziły i Womanity do nich należą. Uwielbiam próbować nowych zapachów, ale wiem, że gdy skończę Womanity, kupie je po raz kolejny! Czasem myślę, że pozostaną ze mną na zawsze... Chyba ze Mr. Mugler wymyśli coś lepszego :) Trwałość doskonała! Mimo, że jestem osobą paląca wyczuwam je cały dzień. Wiem, że znajdą się fanki rożnych zapachów, które będą określać jako niebanalne ;) ale ten jest naprawdę inny! Słodki i słony zarazem, nie jest byle jaki, lekki jak Light Blue lub Eclat D'Arpage, nie jest mocno drażniący jak Jungle lub Angel. Drażni nozdrza kawiorem, z upływem czasu staje się chłodny. Kojarzy mi się z nowoczesna, silna kobieta ubrana w zwiewną sukienkę, niebotycznie wysokie szpilki i 'ciężką' kolie na szyi.... Bardzo glam! Lekkość i siła. :) Pozdrawiam zwolenniczki 'kobiecości' :)
Wczytując się w opinie osób, które próbują oceniać
zapach Womanity, utwierdzam się w przekonaniu, że może promil z tych osób pisze w tym zapachu cokolwiek bliskiego prawdy. Wszystkie zapachy Muglera moje panie są jak porsche w klasie zapachów w tej cenie, czyli średnich. Żeby je dobrze odbierać trzeba je nosić, nie ubierać, a potrafią to tylko osoby nieprzeciętne, dla których zapach to osobowość. Pozdrawiam.
Aliena ubóstwiam. Angela bardzo lubię. Ale Womanity?
Niby jest słodkawe, delikatne, ale jest w nich jedna rzecz, która sprawia, że absolutnie dyskwalifikuję zapach - pachną jakoś tak słono. Gdyby nie to, to myślę, że może i by mi się podobały, ale porażać (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) to by nie porażały.
Za to są trwałe, na ubraniach. Na mojej skórze trochę mniej.
W każdym razie warte przetestowania, bo nie ma chyba nic podobnego do Womanity.
Do Basia: rzeczywiście bestia trwała :) na moim papierku pachniała po miesiącu (zawieruszył się w portfelu :) no cóż :))
Mój numer jeden ;) a flakoników na półce kilkanaście wiec konkurencja jest ;)
czuje figę i kawior, pierwsza faza zapachu (niektórych bardzo drażni) mnie odpowiada najbardziej. Na pewno zapach jest ciekawy, warto go przetestować chociaż ja akurat nie musiałam się do niego przekonać, bo od pierwszego powąchania pokochałam :)
Świetny, trwały i uzależniający, koktajl owocowy w różowym pudrowym musie i likier. Zapach na lato, bardzo polecam.
Zapach dziwny, kojarzy mi się z amerykańskimi latami 50tymi, taki plastikowo-owocowy, bestia jest bardzo trwała, od paru dni nie schodzi z papierka. Zamierzam kupić, jak potanieje.
Początek perfumeria... Okropnie pachnie... Koniec dnia... Długo się utrzymuje i coraz lepiej pachnie
II próba- próbka z gazety... Pachnie super
Korzystając z okazji poprosiłam rodziców o kupno na lotnisku Womenity, bo jest taniej niż w Polsce. Dostałam 80ml, stwierdziłam, że to za duża pojemność. Myliłam się, po 2 miesiącach jestem już w połowie butelki. Wszyscy pytają czym tak świetnie pachnę. Zapach utrzymuje się nawet 2 tygodnie na ubraniach, które dalej roztaczają zapach.
Perfum jest dla kobiet świadomych i pewnych siebie, które chcą być zauważone. Rada dla Panów nie kupujcie zapachu bez porozumienia z partnerką, bo zapach może jej się nie spodobać, a jeśli się spodoba to już będzie mu wierna.
Ja do moich ulubieńców zaliczam Angel, Alien, Escade Magnetism i Euphorie CK. Ten zapach zaliczam teraz do kategorii the best of:)
Była próbka w Cosmopolitanie - jest piękny... Na pewno zainteresowałabym się kobieta która nim pachnie :)
"Spalony plastik", "słono-słodki","fenomenalny".. Chyba rzeczywiście jest kontrowersyjny:)
To ja jeszcze szepnę słówko;)
Womanity oblał mój pierwszy test- nie wiem skąd mi się to wzięło, ale czułam tylko kilogramy czekolady albo zapach tłuszczu przy smażeniu faworków! Pomyślałam, że to najgorszy wytwór jaki wąchałam.
Przy zakupie Chance, dostałam aż trzy próbki Womanity. Widząc jak kobieta wrzuca tyle "tego czegoś" do torebeczki przewracałam oczami. Pewnego dnia stwierdziłam że po prostu spróbuje, odstawiłam Chance i... Odleciałam!!!!
Dostałam hopla na punkcie tego zapachu! W ogóle nie odczułam tego wszystkiego, co kojarzyło mi się z tym zapachem za pierwszym razem! Na mnie są łagodne, subtelne, lekkie. Aż byłam zaskoczona, że tylu pyta co za zapach nosze. No normalnie mnie pokręciło na punkcie tych perfum:D Czuje się w nich ultra atrakcyjna, a o to chyba chodzi;)
Biedna buteleczka Chance, nie będzie już jedyna na toaletce...
Hmmm... Będzie musiała jakoś to przeżyć;)!
POZDRAWIAM i radzę czasem pobyć z zapachem, który chcemy kupić. Na ciele perfumy pracują inaczej, mogą nas rozczarować lub mile zaskoczyć!
Perfum jest wprost fenomenalny, nie pamiętam kiedy ostatnim razem poczułam coś tak kontrowersyjnego, pięknego i subtelnego. Perfum mocno działa na zmysły, pobudza wyobraźnię ma w sobie coś hipnotyzującego, ale jak zostało wspomniane w powyższych komentarzach perfum nie jest dla wszystkich. Zdecydowanie polecam kobietom pewnym siebie, odważnym, lubiących budzić kontrowersje swoją obecnością.
Jestem miłośniczką zapachów Muglera - miałam już Angel, Alien, Innocent i Star - jednak najwierniejsza jestem Alienowi (ziżyłam już 5 butelek 60 ml!!!). Jak tylko zobaczyłam w perfumerii Womanity od razu wiedziałam, że muszę go mieć, bo przecież to Mugler więc nie może być zły i... Nie pomyliłam się! Jest naprawdę niesamowity - stworzony dla mnie, jest taki nieprzewidywalny i kontrowersyjny, pociągający i wyrafinowany - zapach idealny dla odważnych, pewnych siebie kobiet, które nie boją się brać od życia tego czego pragną! Jeżeli taka jesteś, to ten zapach jest stworzony dla CIEBIE!!!
Zapach cudny!!! Zupełnie inny niż ANGEL. Bardzo subtelny i pociągający. Ma w sobie TO COŚ :)
Serdecznie polecam DLA MNIE BOMBA!!!
Wyrwałam próbkę w gazecie... Ten zapach jest przepiękny!! Nie widzę żadnego podobieństwa do Angel. Jest słodki, uroczy, dużo mniej kontrowersyjny... Cudowny.
Perfumy nie ŚMIERDZĄ tylko jedne nam się podobają a drugie nie, ale nie określajmy aż tak dosadnie zapachu, który nam się nie podoba, bo dla innych te same perfumy wydaja się być piękne, można w ten sposób kogoś urazić.
Byłam w perfumerii dziś i tradycyjnie grzebałam przy Alienie (cudowne piękne) i zauważyłam nowość, popsikałam i... Aż mnie odrzuciło! Palce mi śmierdziały długo, przypadkiem je polałam... Katastrofa, śmierdzą, wyczuwam jakieś rośliny, liście... Zieleń, zgnita zieleń, absolutnie nie dla mnie. Ale trwale! Minęło kilka godzin, ręka nadal śmierdzi ;/
Ostry zapaszek xD.
Cudowny zapach i do tego niesamowicie trwały. Moim zdaniem dużo ładniejszy od Angel. Jest ciepły, słodki i ma 'to coś'
W perfumerii mnie odrzucił... Bardzo specyficzny zapach. Na pewno należy się dobrze zastanowić przed jego zakupem.
Gdy go pierwszy raz powąchałam stwierdziłam, że jest tak specyficzny, że chcę nim pachnieć.
Niebanalny, w pierwszej chwili ciężko powiedzieć jakie ma w sobie nuty. Z jednej strony słodycz, a z drugiej coś ostrego, coś co jest totalnym przeciwieństwem tej słodyczy, a zarazem współgra z nią idealnie.
Nie polecam go kupować w prezencie- jest tak 'dziwny', że osoby niepewne siebie mogą bać się go używać.
Zapach jest boski!!!
Zapach piękny, ale dopiero po chwili, gdy się utleni. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem - coś dla indywidualistek!!!
Okropny Zapach!!! Jak palący się plastik. Zdecydowanie odradzam!!!!!!!!!!
Zapach cudowny, im dłużej go używam, tym fajniejszy.
A dla mnie rewelacja... Zamierzam jak najszybciej kupić. Jest taki właśnie jak ja słono-słodki!
Nosząc perfumy lubię jak wyzwalają we mnie jakieś emocje, skojarzenia, pozwalają czuć się pięknie, wyjątkowo, czasem uwodzicielsko, czasem klasycznie i stonowanie. Tymczasem testując Womanity nie mam żadnych odczuć... Jakieś tam posolone kwiaty, owszem dość trwałe i wyczuwalne, ale pytanie po co mi one?? Najsłabszy "mugler" wg mnie. Zero kontrowersji.
Nie wiecie co to jest to słono-mdłe w zapachu? Przecież to kawior, który jest podany w nutach zapachowych i rzeczywiście czuć go.
Według mnie dziwaczny, wymieszany, jakby ktoś posprzątał magazyn pachnideł.
Pod tym zapachem nie powinno się zostawiać opinii, ten zapach jest jak Doda, albo się go pokocha albo znienawidzi, nich nikt nie czyta komentarzy tylko osobiście sprawdzi zapach, najlepiej przez kilka dni. Bo jest inny, kontrowersyjny, niebanalny.
Zapach pozornie niekontrowersyjny, ale jednak wzbudza kontrowersje, bo takiej łagodności po Muglerze chyba nikt się nie spodziewał ;)
Słodkie owoce figi/żółtej miodowej śliwki i coś słono-mdłego jednocześnie.
Z Womanity jest dla mnie, jak z jedzeniem awokado bez dodatków - trzeba z umiarem, może zmęczyć.
Ktoś tu chyba nie ma pojęcia jak pachnie Angel, Womanity to całkiem odmienny zapach, nawet minimalnie nie można w nim wyczuć nut angelowych no i właśnie Womanity to zapach niebanalny, dla kobiet lubiących się wyróżniać.
Porażka. Klasyczny Angel zalany nietrafnie jakimś gorzkim nie pasującym do całości dodatkiem. Zapach dla kobiet bez stylu.
Mmmmm jestem świruska, jeśli chodzi o zapachy. Lata doświadczeń;-) Kochani, Womanity to elegancja, niebanalna zachęta do bycia bliżej:-). Womanity to prawdziwie dojrzała w tropikalnym słońcu figa, kipiąca pożądaniem, dla równowagi jej dynamicznej soczystości zanurzona w różowym pudrze, jednak absolutnie nie kiczowata. Słodki, owocowy zapach, lecz nie landrynkowy. Po dłuższym czasie, czuje jakbym była w środku figowego owocu. Jest mi cudownie i nie mam dość...
A ja kocham jego zapachy. Mam Angela i Aliena, i poluję na Womanity. Jest świetny! Na pewno się wyróżnia.
Specyficzny zapach, nie dla każdej kobiety - raczej dla osób pewnych siebie, mających swój styl. Rzeczywiście mocny zapach. Albo polubisz go od razu albo totalnie cie odrzuci... Takiego zapachu lepiej nie kupować w ciemno!
Mam tylko próbkę tego zapachu. Muszę przyznać, że jest piękny i bardzo trwały. Nie jest taki słodki jak Angel. Mam Aliena i Angela, i na pewno kupię sobie Womanity. Jest po prostu piękny. Poluję na balsam, ale jak na razie bezskutecznie. Pozdrawiam wszystkie zwolenniczki zapachów Muglera!
Właśnie sobie testuje Womanity i coś mi się wydaje, ze chyba jednak czym dłużej go nosze tym mniej mi się podoba, chociaż za pierwszym razem zrobił na mnie ogromne wrażenie wiec kto wie, na razie go nie skreślam.
Niezwykły, niebanalny.
Pachnie słodko-słono, jak ciasteczka HIT;p
Jest baaardzo trwały, a na rękawie kurtki czuję go już 2 tygodnie. Poważnie rozważam zakup w przyszłości:)
Pod koniec sierpnia w ciemno zakupiłam 10 ml Womanity. Jeszcze perfum nie było w w perfumerii stacjonarnej. Od razu przystąpiłam do sprawdzenia zapachu.
Mugler tym razem się nie popisał.
Ciąg dalszy testów. Hymmm...
Moje skojarzenia.... Zapach trochę dziwaczny....
Początek odrzuca, jakby kiszone ogórasy lub coś w tym stylu, później kiszonka z cytruskami, dopiero po godzinie czuć w oddali lekką słodycz, tytułowe figi z opisu, chyba... Totalne rozczarowanie! Angel'a jednak nic nie zastąpi!
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.