Christian Dior Fahrenheit

Woda toaletowa spray 50ml
Cena Dolce.pl 329 zł   6,58 zł/ml
Dostępny. Wysyłka - w poniedziałek *
szt.
2
6
3
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
Doliñho5
+1 ukryty
Uwielbiam
M-Mazurak
+5 ukrytych
Używam
+3 ukrytych

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Christian Dior Fahrenheit

Posiadam flakonik z 2008 roku. Mistrzostwo świata. Sweter raz spryskany pachnie dosłownie kilka tygodni czego nie można powiedzieć o flakonie z 2018. Nie dość, że zapach znika po dniu to i jeszcze brak mu tej magii. Dosłownie jak wybrakowany i zmieszany z wodą mineralną. Szkoda.

 

To jest najpiękniejszy zapach. Mam też inne perfumy Diora, Chanel, ale tych używam najczęściej.

 

Ten zapach to bajka, a nie koszmar :-) Zachwyty nad tą wodą toaletową wcale mnie nie dziwią :-P.

 

Ten zapach to jakiś koszmar, palone opony, niedobrze mi się zrobiło po powąchaniu. Zachwyt nad nim mnie zdumiewa.

 

Zapach powolutku wygasa na skórze, jakieś 10-11 godzin po aplikacji. Jest więc bardzo trwały, zaś jego moc jest zdecydowana.

 

Jestem bardzo zawiedziony jego trwałością. Na mojej skórze czuć go jedynie przez ok 2h. Żaden inny zapach tak krótko się mnie nie trzyma. Pytałem różnych osób czy go wyczuwają (bo nos "nosiciela" się męczy i przyzwyczaja do zapachu, przez co może go nie czuję) zapach, ale niestety odpowiedzi były negatywne. Sprawdziłem nawet w stacjonarnej perfumerii, czy aby na pewno mam oryginał - i również się rozczarowałem.
Napiszcie jak się was Fahrenheit długo trzyma.
Pozdrawiam.

 

Jest to jeden z najczęściej podrabianych zapachów - tłumaczy to sporą ilość krytycznych wpisów. Osobiście parę lat temu skusiłem się na zakup "fahrenheita" w bardzo dobrej cenie rzekomo z likwidowanej perfumerii... Dodam, że już miałem spory staż z oryginalnym f. - Jedna wielka porażka! Nie powiem - w jakiś sposób przypominało to oryginał, ale dominowała jakaś taka kwaskowa nuta - po pierwszym użyciu byłem zniesmaczony i nieudany zakup oddałem mniej wybrednemu bratu. Natomiast co do oryginału - po wielu eksperymentach z różnymi innymi zapachami zatoczyłem krąg i wróciłem do starego poczciwego fahrenheita. Nie ze względu na litość dla staruszka:), tylko po prostu nie widzę dla niego konkurencji.

 

Zapach w pełni i zasłużenie zajmuje u mnie jedno z 3 miejsc na liście TOP najgorszych zapachów jakie przyszło mi testować. Porażka.

 

Kwintesencja męskości, zabójczy, seksowny, super na zimowe dni, lecz uwaga, pasuje tylko facetom którzy maja tzw. Pazur, którzy maja to coś, tak jak mój facet, czarny zarośnięty macho.

 

To się nazywa reformulacja.

 

Osobiście uważam, że nie ma lepszego zapachu, mam wiele perfum rożnych marek Dolce, CK, Pacco... Ale ten jest niepowtarzany, piękny zmysłowy zapach, jak najbardziej polecam, STANOWCZO ODRADZAM JAKICHKOLWIEK ZAKUPÓW PRZEZ SERWIS AUKCYJNY!! LEPIEJ WYDAĆ 200 ZL WIĘCEJ I MIEĆ PEWNOŚĆ, ŻE TO ORYGINAŁ, ;]

 

Co się dzieje, że te zapachy perfum się zmieniają i to na gorsze? Podobnie było z Adidasem Active Bodie.

 

Psiknąłem się nim w perfumerii i jeśli chodzi o mnie to porażka.

 

Ta reklama jest genialna, pasuje do zapachu.

 

Dla mnie jest to afrodyzjak – uzależnia!

 

Po długich zastanawianiach właśnie się na niego skusiłem ze względu na jego intrygujący zapach. Po godzinie rozwija skrzydła.
Używam go na zmianę z nieco słodszym, ale równie trwałym Hugo Bossem Bottled. Oba są dla mnie OK.

 

FAHRENHEIT TAK SAMO JAK EAU SAUVAGE EXTREME ZOSTAŁ NIEDAWNO ZMIENIONY I MA BARDZO MAŁO WSPÓLNEGO Z TYM Z LAT 80-tych I 90-tych. PRZYKRE, ALE PRAWDZIWE!!! SZANS NA ZAPACH W STARYM OPAKOWANIU PRAKTYCZNIE NIE MA!!

 

Lucuś. Znajdzie wielbicieli. Myślę też, że gdybyś dostał go za darmo cieszyłbyś się jak dziecko. Pozdrawiam;)

 

Przepraszam za spamowanie, ale dopowiem jedną rzecz: Nie da się połączyć ognia z wodą. Tu spróbowano tego dokonać, moim zdaniem ze złym skutkiem. Zapach jest mydlany, stracił wigor, brak mi nuty, która nadaje jakiś charakter Absolutowi. Bardzo mnie ta kompozycja męczy (skutek odwrotny od zamierzonego, miał on przecież ucywilizować I wersję). Osobiście jestem na nie. Ciekawi mnie czy zapach ten znajdzie wielbicieli, chociażby na tym forum.

 

Również testowałem Aque. Powiem tak, mi bardziej przypomina Absoluta niż pierwowzór. Zgadzam się, że dominuje zapach kwiatowy. Bardzo ciekawa propozycja, ale na razie nie dla mnie. Pozdrawiam.

 

Testowałem nowego F. Aqua. Z pierwowzorem łączą go: nazwa, nuta głowy i trwałość. O ile 1 nuta jest przecudowna i na myśl przywodzi oryginał po 3 godzinach, o tyle dalej trudno powiedzieć czemu, ale dominują owoce. Powinien się więc nazywać Fahrenheit Cocktail. Po głowie myślałem, że kupię na lato, ale niestety nie lubię owocowych, więc odpada. Trwałość, jak wspomniałem, powala. Jest podobny do któregoś z nowej kolekcji R. Laurena 'Big Pony'.
Pozdrawiam!

 

Najlepszy z najlepszych!!! Pozdrawiam;)

 

Fahrenheit to zapach dla mężczyzn z klasa! Intensywny, bardzo oryginalny i naprawdę nie ma sobie równych na rynku.

Pozdrawiam wszystkich panów, którzy używają Fahrenheit'a!

 

Jedyny w swoim rodzaju :)

 

Chłopcze nie osłabiaj się.

 

Ochroniarz to ma ochraniać, na perfumach to się raczej nie zna. Ja też się nie znam, ale przynajmniej nie filozuję, po prostu oceniam.
Pozdrawiam miłośników F.

 

To co napisałem jest poparte moimi obserwacjami, pracowałem kiedyś w pewnej, dużej, stacjonarnej perfumerii (nazwy nie wymienię, bo nie chce robić reklamy) jako ochroniarz.
I z tego co zauważyłem to większość osób, co kupowała Fahrenheita, to łysi panowie w dresach i skórzanych kurtkach, albo biznesmeni w garniturach, to samo jest z szarym Bossem.
Zresztą nie jest to tylko moja opinia, wystarczy poczytać w internecie i można się natknąć na podobnie opinie, wiec nie jest to wyssane z palca.

 

Ponadczasowy!

Używałem kiedyś i postanowiłem coś zmienić... Używałem już kilka różnych i nic... Słodycz i nijakość... Dzisiaj w sklepie znowu się psiknąłem tym staruszkiem i... TO JEST TO!

Wracam do Fahrenheita :)

 

A skąd Pan posiada takie informacje, że jest to ulubiony zapach dresiarzy? Byłem kiedyś w dużym klubie techno, bynajmniej nie wyczuwałem tego zapachu. Czy ma pan jakieś dane statystyczne, że osoby tego pokroju lubią Fahrenheita? Ja śmiem się z panem nie zgodzić. Otóż zapach ten jest bardzo często znienawidzony przez młode dziewczyny. A jeśli młode dziewczyny go nie lubią, to i dresiarze nie kupowaliby takich zapachów : ) Fahrenheit to jest zapach dla ludzi z klasą, często faktycznie po 40-tce i chociaż mnie jako 23-latkowi podoba się ten zapaszek i go posiadam, to nie wysuwałbym tez, na które nie mam wystarczającego poparcia w statystykach. Bardziej bym się przychylił do pana tezy odnośnie Bossa Bottled.

 

A mnie zastanawia ile osób oceniających negatywnie Fahrenheita, wąchało oryginalny produkt???

 

Fahrenheit obok bossa bottled to ulubione perfumy biznesmenów i dresiarzy, dwie inne grupy społeczne, a jednak zamiłowanie do pewnych rzeczy takie same ;)
Posiadają w sobie jakieś palące kadzidło, które powoduje, ze mnie mdli jak je czuję.
Przyznać jednak muszę, że jak na 22 lata są dalej aktualne, nie zestarzały się.

 

Jak każda rzecz ma swoich zwolenników i przeciwników....... Cała moja praca licencjacka wypsikana była tym zapachem...... Kocham je po prostu mniam!!!!!
Znajomy tak pachniał i postanowiłam od razu kupić je mojemu facetowi......
Tylko jedno jest ważne na każdym inaczej pachną perfumy...... Znajomy pachniał o wiele lepiej.

 

Mężczyzna pod 40-tkę to stary. Ludzie! To jak przekroczy 40 lat, znaczy już trup. Ręce opadają. Co ma zapach do wieku, nie pojmuję. Właśnie zamówiłam (młodemu ) zięciowi i jest baaaaaaaaardzo zadowolony. Perfumeria jest super. Wszystko załatwiane z klasą. Tak trzymać.

 

Rewelacyjny zapach dla prawdziwego faceta! Wart swojej ceny. Szybko i sprawnie w Dolce.pl
Pełna profeska!
Dla ludzi ceniących klasykę i piękno.

 

Super, męski zapach. Nie można go wąchać na papierku. Ten zapach nabiera właściwej nuty tylko na skórze. Ja osobiście bardzo lubię ten zapach, a kiedy wąchałem go na papierku to mnie odrzuciło. Na skórze jest zupełnie inaczej. Pozdrawiam.

 

Jeżeli chodzi o zapach to bardzo lubię, ale tylko w okolicach świat Bożego Narodzenia (jakiś sentyment) i w wersji 50ml za około 200zł:) Ale pachnieć nim w lato nawet wieczorem jeszcze jak ktoś przedawkuje, o co nietrudno, to czysta prowokacja.
Pozdrawiam miłośników oryginalnych produktów.

 

Tak wyglądało moje zetknięcie z Fahrenheitem: psiknąłem się pierwszy raz i stwierdziłem: Ale obrzydliwy zapach. Jednak potem będąc w perfumerii robiłem to samo wiele razy. Ten zapach mnie uzależnił: dzieło sztuki. Dzisiejsze zapachy to pachną jak woda za 20zł.

 

Pewne jest jedno, jest to zapach, który generuje emocje. Właśnie jestem w trakcie testowania próbki i co mnie najbardziej uderza, to niebywała trwałość tego zapachu, starczy niewielka ilość i zapach czuć po wielu godzinach, strach pomyśleć co by się działo gdyby przez przypadek wylać na siebie więcej... Fakt, faktem, że chociaż nie jest to zapach do końca zgodny z moim gustem, to jednak mnie pociąga i zastanawiam się czy go nie kupić;)

 

To zabawne jak wyglądała moja przygoda z tym zapachem. Pierwsze podejście wyglądało następująco. Psiknąłem go sobie na nadgarstek, i pomyślałem oczywiście o nosicielach jego podróbek. Fahrenheit przywołał obraz mechanika, brzuchatego mechanika, nachylającego się do samochodu ukazując pośladki, który następnie odwraca się i uśmiecha "szczerze", ale ten uśmiech taki pusty albo raczej on właśnie ze mnie drwi. Zapach smaru, dymu - żywy smród.

Niedawno poszedłem do perfumerii, by odświeżyć obraz tego zapachu. Oczywiście smar, dym, benzyna, a nawet palony plastik. Dzień wcześniej, kiedy ktoś poprosił mnie o wymienienie ulubionych zapachów, o tych woniach właśnie wspomniałem. Podszedłem do Fahrenheita w zupełnie inny sposób i cóż... Miłość rozkwitła.

Nic tak w przyrodzie jak Fahrenheit nie pachnie. Abstrakcyjny zapach z kosmosu. Chociaż kojarzy mi się z wybuchem wulkanu. Nie wiem, może to wina flakonu. Dzieło sztuki. Takie Chanel no.5 wśród męskich wód. Oba zapachy są legendami i oba niezwykle odbiegają od natury, tworzą swój własny i niepowtarzalny typ.

Starajcie się nie myśleć od podróbkach, bo to zupełnie co innego. Ani o nosicielach, którzy wydają się być "niegodni", bo na jednych oryginalny Fahrenheit jest oryginalnym Fahrenheitem, a na innych oryginalny Fahrenheit, oryginalnym Fahrenheitem nie jest. Trzeba mieć stuprocentową świadomość czego się właśnie użyło.

Flakon piękny, ale tylko ta nowa edycja z walcowatą nakrętką. Szkło bardzo grube, więc butelka praktyczna. Trwałość bardzo, bardzo dobra. A jeżeli przeszkadza komuś cena, to pozostają portale aukcyjne, które polecam tylko i wyłącznie osobom znającym się na rzeczy, bo podróbek co nie miara. Cena na takich portalach jest niewiele mniejsza od tej na Dolce. Pl, więc może i lepiej nie ryzykować(i przy okazji zobaczcie jaką wam reklamę trzasnąłem).

 

Mam pytanie do znawców tematu: Jakim zapachem jest Dior Jules? Czy jest on gdzieś dostępny? Jestem fanem marki Dior i strasznie mnie ciekawi jak pachnie Jules, który jest w zasadzie wycofany.

 

Używam tego zapachu od ponad roku i uważam, że jest genialny. Intensywny, ciężki, korzenny. Z uwagi na to, że lubię zmieniać zapachy chciałbym wypróbować coś innego. Czy możecie mi polecić jakieś inne zapachy podobne do Fahrenheita, ciężkie, korzenne.