Thierry Mugler Innocent

Woda perfumowana spray 75ml
Brak towaru.



0
1
2
1

Wybory użytkowników

Uwielbiam
Voodia
Używam
Voodia
Moniaa
Nie dla mnie
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Thierry Mugler Innocent

Chciałam po ponad 20 latach wrócić do zapachu Innocent i... Jestem ogromnie rozczarowana. Ten zapach w niczym nie przypomina tego dawnego, wspaniałego zapachu. Projekcja zapachu słabiutka, nawet trudno cokolwiek tam wyczuć. Zupełnie nie trzyma się skóry i znika momentalnie. Miałam, nauczkę, z Eternity było to samo. Nie będę już próbowała wracać do starych, dobrych czasów. Przeminęły bezpowrotnie... Zapach nie zasługuje na żadną gwiazdkę. Musiałam coś zaznaczyć, bo nie mogłam wysłać opinii...

 

Zapach bez zarzutu. Jak ktoś nie lubi Angela, a chce coś słodkiego "w podobnym klimacie" od TM to może spróbować ten zapach.

 

Zdecydowanie najlepsze perfumy od T. Muglera. Mają w sobie tajemniczość i głębie. Są eleganckie, a przy tym bardzo seksowne. Trudno znaleźć drugie takie.

 

Ogólnie nie ma się o co przyczepić, ale to nie jest to, czego szukam w perfumeriach. Radzę najpierw wypróbować przed zakupem.

 

Bardzo intrygujący... Początkowo wydaje mi się trochę cmentarny. Ale z każdą minutą staje się coraz piękniejszy. Uzależniający.

 

Piękny zapach. Ja czuję grejpfrut i świeżość, która powoduje, że mam lepszy humor i więcej energii. W pierwszej chwili po użyciu zapach może wydawać się lekko męski, ale po kilku minutach jest to woń stanowczo kobieca. Zapach jest niebanalny, zapadający w pamięć. Mi osobiście bardzo się podoba, ale wiem, że dla niektórych kobiet jest zbyt przytłaczający.

 

Arcydzieło sztuki perfumiarskiej. Nikomu nie polecam. Tylko dla wtajemniczonych.

 

Cudowny, uzależniający zapach. Jedynie cena odstrasza, ale może dobrze - nie będzie zbyt pospolity. Jestem mu wierna od paru lat, ale nie używam go na co dzień - jest dla mnie zbyt wyjątkowy, zbyt przyciągający.

 

Wspaniały zapach. Polecam dla wrażliwych, atrakcyjnych i kobiecych niewiast. ;)

 

Jestem wielką fanką zapachów Muglera. Innocent jest najmniej inwazyjny. Mój facet uwielbia te perfumy. :)

 

Zapach dla cierpliwych.
Zapach dla wybranych.
Przed zakupem przetestować, ale czekać na efekty dłużej niż zwykle, a najlepiej nie czekać, nie kupować, niech Was szanowne koleżanki odrzuci i zniechęci od zakupu tych perfum, moich perfum.

 

Piękny, zmienny, fascynujący...

 

Ja właśnie dostałam, hmm nie wiem trochę słodkawy jak dla mnie, mam nadzieję, że się przekonam do niego :)

 

Nieziemski zapach, bajecznie się rozwija. Bardzo trwały.

 

Cudeńko! Zapach niesamowity, słodki, ale jednak świeży - ten zapach, jak dla mnie jest ponadczasowy :) Nie tak popularny jak Angel - to akurat jest plus :)

 

Ten zapach po aplikacji przyprawia mnie o mdłości a nawet..... Fuj. Ale, ale!!! Ale po kilkunastu minutach przeistacza się w bajeczną kompozycję zapachową. Trwałość znakomita, nie ciągnie się ogonem lecz otacza chmurką do totalnego prysznica z myciem głowy. Ciuchy pachną nim do prania. No i nie pachnie nim połowa populacji.

 

Zapach bardzo trwały. Mnie bardzo miło go nosić. Zbieram komplementy, jak za żaden inny zapach.
Ma coś delikatnego z Angela, nic ze skojarzenia RAW DATE - wg mnie.

 

Na początku podchodziłam do niego jak pies do jeża, bo znajoma stwierdziła, że to zwyczajny "rozwodniony angel". Jednak pewnego dnia coś mnie natchnęło i postanowiłam spróbować. I jestem zadowolona, bo pomimo, że pierwsze wrażenie po rozpyleniu to rzeczywiście "rozwodniony angel!" to później robi się bardziej owocowy i nie tak zabójczo słodki. Trwałość na mnie raczej słaba.
Polecam spróbować każdemu, kogo klasyczny Angel przytłacza i poddusza (ale jednak zachwyca), może Innocent okaże się odpowiedni. :)

 

Zapach cudny, musi się tylko odpowiednio rozwinąć, dopiero po 1-2 godzinach ujawnia się to "coś" co sprawia, że hipnotyzuje wszystkich dookoła...

 

Ten zapach jest wprost zniewalający, mój ulubiony, ciągle do niego wracam. I działa na mężczyzn jak magnes :)

 

Jestem zauroczona tymi perfumami. Są piękne, trwałe, bardzo kobiece i seksowne. Rewelacja!

 

Brak mi slów, by wyrazić piękno tego zapachu, kupiłam w ciemno i jestem przeszczęśliwa.

 

Chyba najpiękniejszy zapach w jaki miałam okazję być otulona... A zapachów było wiele.
Jest moim numerem jeden i zawsze muszę mieć na stanie jakieś opakowanie.

 

Na mnie zapach rozwija się bajecznie, często słyszę komplementy.

 

No cóż, chyba ja nalezę do garstki tych, których zapach odrzuca.... Dla mnie koszmar. Cale szczęście wczoraj trafiłam do perfumerii stacjonarnej i mogłam sprawdzić tester, bo gdybym zafundowała go sobie na podstawie opinii, to bardzo bym żałowała. Woda kolońska w najgorszym wydaniu, bleeeeeee.

 

Innocent jest leciutki, słodki, jednocześnie bardzo świeżutki. Nie umiałam określić nut zapachowych, dopiero po przeczytaniu składu teraz wiem, że to czarna porzeczka przyprawiona migdałami, pozostałe składniki są słabiej "słyszalne". Angele T. M. W ogóle nie podchodzą mi, Allieny lubię zimą do grubego swetra (są bardzo charakterne i drapieżne), Innocent-na lato, bardzo mi podpasował, jest raczej z serii bezpiecznych, raczej niewielkiej garstce osób nie spodobają się. Z całej trójki Thierry Muglera chyba najmniej trwałe, chyba, że to rzecz braku "ogona". Ładny, świeżutko-słodki.

 

Hm... Nuty zapachowe ciekawe, uwielbiam bergamotkę, a i reszta składu mi pasuje... Teoretycznie. Niestety na mojej skórze zamiast czegoś miłego czuję zapach zbutwiałych desek ze strychu mojej babci :) dziwne, może to przez PH? To samo miałam w przypadku Eternity CK. Na mojej koleżance pachniały wspaniale, ale na mnie jak zamokłe pleśniejące drewno :)

 

Piękny zapach, zapach czystości ciała i duszy.

 

Uzupełniam powyższy wpis, aby oddać sprawiedliwość. Nie jest to brzydki zapach, dość bogaty, szlachetny, dobrze skomponowany, ale coś mnie w nim odpycha. W zależności od wilgotności powietrza wyczuwalna jest nuta pleśni. Podtrzymuję, że ma też nutkę męską.

 

Jestem odmieńcem, dla mnie intensywny, słodki z jakąś męską nutą. Nie spodobał mi się.

 

Innocent, pierwsze zetknięcie na papierku, później na nadgarstku, teraz 50ml - prezent na Dzień Kobiet.
Piękny, zmysłowy zapach... W fazie początkowej podobny do Angel. Wraz z upływem czasu jest magiczny.

 

Seksowny.

 

Jak nikt i nic jest w stanie poprawić mi humor w kiepski dzień o jak dziś np... Ma jakąś magię w sobie... Uwielbiam też otulać się nim do snu po całym zabieganym dniu.

 

Napisz do mnie! jarekania3@op.pl!!! Widzę, że mamy wspólne fascynacje! A "Innocent" to CUDO na miarę nie naszych czasów, ale przeszłych, gdy wszyscy wiedzieli, co to znaczy i jak wiele znaczy dla wszystkich, którzy mają "tak" za "tak", "nie" za "nie".

 

Już w niedziele będę jego szczęśliwą posiadaczką:D wprost nie mogę się doczekać:)

 

Dla mnie- srebrny medal wśród zapachów! (na 1 miejscu król Angel). Delikatna, subtelna słodycz... Killer w białych rękawiczkach. Niby niepozorny, niby niewinny, niby leśny, przejrzysty i dziewiczy, a tak naprawdę zabójczo trwały, kobiecy, sexowny i na pewno niezapomniany. Podpisuje się pod 1 opinia: zapach, który spodoba się raczej każdej kobiecie. W miarę uniwersalny, ale z pazurem.

 

Do,, Ja,,-dziękuję bardzo za miłe słowa, cóż -ten zapach to cała ja:)Pozdrowienia:)

 

Do "Onej": jesteś WSPANIAŁA! Masz rewelacyjny gust! Piszę to jako rasowy facet, dla mnie ten zapach to pełna MAGIA! Pozdrawiam!

 

Zupełnie nie dla mnie, dostałam w prezencie i chętnie się pozbędę. Już po pierwszym użyciu ból głowy, kolejne próby podobnie. Zapach przypomina mi męskie mydło do golenia z lat 70 tych.

 

Cudo, karmelowy zawrót głowy, ma wiele barw, gdy nim pachnę wszyscy wprost kleją się do mnie, słodki, szalony, to już 4 flakon, tym razem z Dolce.pl -szybko i sprawnie, pozdrawiam:)

 

W moim osobistym rankingu plasuje się nieco wyżej, niż klasyczny Angel. Z kilku powodów. Innocent nie jest tak bardzo jednoznaczny i przewidywalny. Ma w sobie pewną chropowatość, która podbija te wszystkie słodkości w nim tkwiące i przez to prezentuje się jako półwytrawna kompozycja zapachowa. Nie powala na kolana, ale jest godzien uwagi. O ile Angel należy do tych zapachów, które oczarowują od pierwszego niuchnięcia, to Innocent nabiera walorów w miarę rozwoju na skórze.

 

Na początku był Angel, potem zainteresowanie perfumami Muglera, aż w końcu Innocent mnie urzekł i nigdy się nie rozstaniemy, to mój zapach... Zmysłowy, sexowny, erotyczny, bajka.

 

Niewinne i słodkie. Nimfy leśne pląsające w promieniach słońca przeświecających przez liście drzew... Wdzięk, zalotność, niewinna słodycz. Delikatność, przyjemność, otulenie.

 

Po tych 10 ml zakupiłam 75 ml. I o dziwo, bardzo szybko zużyłam. Zapach uniwersalny rzeczywiście. Jak dla mnie wyjątkowy i niespotykany, uzależniający. Myślę, że do niego wrócę -trwałość wystarczająca, zapach niby niewinny a jednak przyciągający, mało inwazyjny, ale wszystko zależy od gustu. Polecam wielbicielkom orientalnych, lekko świeżych zapachów... Cudo.

 

Kiedyś uwielbiałam Angel, ale po pewnym czasie zaczął mnie męczyć swoją mocą i kleistą słodyczą. Wtedy odkryłam Innocent - zapach niezaprzeczalnie z nutą Angel, ale o niebo lżejszy i świeższy. Dobra alternatywa dla Angel, np. latem.

 

Są śliczne, uwielbiam je:)

 

Zapach przywodzi mi na myśl piękne, białe, kobiece dłonie, którymi zagniatano ciasto na szarlotkę. Dla mnie zapach szczęścia, przyjemności, ciasta z owocami, rozpływającego się w ustach. Moim kolegom w pracy podoba się, mnie też.

 

Pierwsze uderzenie zapachu... To zmięte liście malin, karmel... Potem rozwija się przepięknie: owocowo, słodko... Z każdą chwilą pachnie inaczej. To zapach bardzo kobiecy, delikatny, ale o wielkiej mocy. Nie spotkałam mężczyzny, któremu by się nie podobał. Mój mąż mówi, że to zapach o 100% delikatności, subtelności, kobiecości i 100% mocy rażenia.... Niewinny.

 

Nie wszystkim się podoba, bo nie jest to typowy ładny owocowy zapach. Innocent jest charakterystyczny i bardzo złożony, ciągle się zmienia na skórze, a najładniej ambrowo pachnie na końcu.

 

Do Cindy - Twój mąż ma rację, bo mi też kojarzą się z seksem :) Nie wiem czemu nazywają się Innocent, chyba dla przewrotności :)

 

Używam od 5 lat. Mój mąż go ubóstwia, mówi, że go podnieca!!! Zresztą nie pierwszy on mi to powiedział. Dziewczyny on naprawdę przyciąga mężczyzn!!!!!!!

 

Uniwersalny, mój ulubiony.

 

Migdały z karmelem :)

 

Skojarzenia: sok porzeczkowy w słoiku z zardzewiałym wieczkiem.

 

Nie jest to mój ulubiony zapach ale.... Zdecydowanie przyciąga facetów. Polecam wszystkim paniom, które chcą złowić tego jedynego... To działa!

 

Heh, właśnie jak byłam w lesie, to najlepiej mi się podobały ;))))

 

Innocent nie jest świeżym zapachem, jest lekki i słodki, pachnie przede wszystkim słodkimi migdałami, owocami leśnymi, ma w sobie nuty charakterystyczne dla wszystkich perfum Angel, kojarzy mi się z elfami.

 

To mój zapach.

 

Po czasie muszę przyznać, że na powietrzu dobrze się sprawdzają. Zostawiają po sobie smugę zapachu, który wodzi otoczenie. Są słodkie, trochę cierpkie, ale w ostatecznym rozrachunku spodobały mi się. Pierwsze wrażenie może być jednak mylne :) Tak czasem się zdarza :) Polecam! Szczególnie na zimę! Szczególnie w drodze :)

 

Dziwny zapach. Strasznie słodki, pachnie jak palony cukierek, czy tam brązowy cukier. Nie sądzę, że są orzeźwiające. Myślę, że gryzą otoczenie. Aż dziw, że takie perfumy tyle kasy kosztują. Dobrze, że zamówiłam tylko 10ml :D

 

Mało kobiecy, raczej na orzeźwienie z rana, faktycznie trwały.

 

Chorowałam na ten zapach od lat, aż w końcu mam Innocenta. Piękny, zmysłowy zapach. Są super!!!

 

Ładne, subtelne perfumki...

 

Właśnie dostałam od męża Innocenta. Jest super, zdecydowanie polecam!

 

Dajcie mu dojrzeć, a sami staniecie się dojrzali o nowe doświadczenie cudu, dajcie mu owionąć się, omiotać, a sami poczujecie się niby Dante oprowadzany po zaświatach przez boską Beatrycze... :)

 

Ładna owocowa wariacja na temat Angel, potrafi się fajnie rozwinąć, lekki, owocowy, z dodatkiem waty cukrowej, czekolady, wanilii. Zwykle kobiety lubią albo klasyka, albo Innocenta, ja wolę zdecydowanie klasyka, chociaż ten też mi się podoba :)

 

Zapach ciepły, bardzo przyjemne nuty współgrające z wonią ciała.

 

Zapach świetny. Długo się utrzymuje.
Najpierw czekoladka z cytrusami, a później przechodzi w owoce leśne. Pycha :-)

 

Tak musi pachnieć raj, gdy człowiek zostanie zbawiony. Dla mnie damski zapach nr 1, potem długo, długo nic, przepaść...

 

Jest fantastyczny <zakochana>.

 

Od momentu, kiedy Mama dostała próbkę w perfumerii, kiedy ją wypróbowałam - uzależniłam się. Zapach jest rewelacyjny na zimne dni, otula takim przyjemnym ciepłem, długo się trzyma i oczywiście rewelacyjnie pachnie.

 

Zgadzam się z Dorotą, zapach fascynujący, ale Thierry Mugler Pivonia jest obłędny ..... zachwycający ..... i już nie wiem jak go opisać, super!

 

Innocenta polecam każdemu, kto chce sobie kupić jakąś wodę, ale nie wie jaką. Ta perfumka podoba sie każdemu i jest tak piękna, że ja juz trzecią kończę. Polecam, nie pożałuje nikt.