Kenzo Power

Woda toaletowa spray 60ml
Brak towaru.



1
2
1
1

Wybory użytkowników

Chcę mieć
Skolland
Uwielbiam
+2 ukrytych
Używam
+1 ukryty
Nie dla mnie
M-Mazurak

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Kenzo Power

Jak pierwszy raz nawilżyłem nadgarstek miałem mieszane odczucia do zapachu - zbyt kobiecy. Jednak Kenzo Power działa w specyficzny sposób, przez kilka pierwszych chwil czuć głównie nuty kwiatowe, ale następnie zostawia po sobie piękny zmysłowy i intrygujący zapach. Kenzo Power to nieszablonowy zapach dla indywidualistów. Jestem zauroczony wodą toaletową i doskonale mnie odzwierciedla. Tak jak powiedział Misiek 23: Cudowny, nieszablonowy zapach. Nie jest to zapach dla wszystkich, ale wybrańcy będą zachwyceni.

 

Kenzo Power to zapach wyznaczający nowe trendy. Jest absolutnie różny od znanych, popularnych męskich perfum. Kenzo Power jest nowym spojrzeniem na mężczyznę - odzwierciedla jego delikatną, wrażliwą stronę, która świadczy o niespotykanej wyjątkowości. Z pewnością jest to zapach dla ludzi z charakterem, znających własne wnętrze, pedantycznych i szczegółowych. Kenzo Power to wyrafinowane, unikalne połączenie nut kwiatowych z typowo męską bazą (cedr, labdanum). Jestem pod wrażeniem nowości, świeżości i odmienności jaka towarzyszy Kenzo Power. Niezwykły flakon dopełnia dzieła.

 

Z pewnością nie są to perfumy dla każdego. Zapach bardzo kwiatowy, w pierwszym odbiorze wręcz kobiecy. Z czasem rozwija się na skórze ukazując swoje niezwykłe oblicze poprzez bazę na którą składają się m.in. labdabum oraz nuty balsamiczne. Kompozycja dla bardzo pewnych siebie mężczyzn, nieco kontrowersyjna i androgyniczna. Niebywałym atutem jest wyjątkowa trwałość tego zapachu. Kenzo Power na pewno wyznacza nową definicję męskich perfum.

 

Ponoć woda wycofana z produkcji, więc sporadycznie pojawia się w sprzedaży. Gdyby ktoś rozważał zakup, to radzę podjąć szybką decyzję. Dosyć krótko była produkowana. Może dlatego, że to aromat wyjątkowo nietuzinkowy i nie dla wszystkich. Testowałem niedawno próbkę. Faktycznie zapach jest mało męski. Bardziej unisex, a nawet damski. Na szczęście woń ewoluuje i po pewnym czasie robi się nieco bardziej męska. To taka woda, której twardy i silny mężczyzna nie użyłby przed wyjściem, ale mimo to chciałby się nią delektować, tylko krępuje się w towarzystwie. To naprawdę bardzo oryginalny, charakterystyczny i nieporównywalny z niczym innym zapach. Wodę można jednocześnie kochać i nienawidzić. Takie cuda jak Power to właśnie styl Kenzo, czyli przełamywanie barier i niesamowita kreatywność. Założyciel firmy, Japończyk, Takada Kenzo, konsekwentnie utrzymuje azjatyckie klimaty w swoich perfumach. To niewątpliwie duży atut tej marki. Nawet flakon wody kojarzy się z butelką sake. Początkowo zapach Power przypomina jakieś stare, babcine kosmetyki. Aromat bardzo kwiatowo-pudrowy. Oprócz natłoku kwiatów, jest tu bergamotka, przyprawy, labdanum i cedr. Aromat wyrazisty, mocny, suchy, balsamiczny i lekko duszący. Faktycznie woń może podobać się kobietom. Pewnie przez kwiatową bombę. Propozycja raczej dla odważnych i przede wszystkim oryginalnych mężczyzn. Trudno nawet określić przedział wiekowy użytkowników. Myślę jednak, że w przypadku indywidualistów, wiek może nie mieć znaczenia, choć starszym panom nie poleciłbym. Woda najlepsza na wiosnę i jesień. Bardzo dobra trwałość i projekcja. Osobiście nie kupiłbym, ale muszę przyznać, że jest bardzo interesująca i niebanalna.

 

Zapach rzeczywiście kontrowersyjny. Pierwszy niuch - damski aromat, racja, niezwykle kwiatowy. Ale o jego klasie świadczy to, jak ewoluuje na skórze - powoli, ale konsekwentnie. Wychodzi później z niego świetna nuta - rzekłbym, herbaciana, takie skojarzenie. Niezwykle trwała ta baza - cholernie mi się podoba. I jeszcze jedno - miał ktoś Carolinę Herrerę Aqua? Wiele podobieństw. Wielki plus.

 

Jedne z najlepszych perfum jakie są!

 

Oglądałem go dziś w perfumerii stacjonarnej bardzo piękny ze wszystkich wybrałem właśnie jego naprawdę polecam i podoba się kobietom w przedziałem 20-40 lat }

 

Czy jest to dobry zapach taki na wyjścia na luzie? Bardziej na lato czy na zimę? Ogólnie jestem fanem Kenzo.

 

Zwyczajny GAZ. Na nieszczęście trwały. Duszący. Nie wnosi niczego w swiat zapachów.

 

Indywidualny, powalający, kojący w 100%, dla męskich facetów, zmysły, węchy zapachu wyobraźni kwestia gustu..., ciekawy dla kobiet, lubią ten zapach na ciele faceta... Do tego mało popularny w Polsce, szacun dla Japończyka który go wymyślił i udoskonalił, będę go używał kilka bądź kilkanaście lat, propsy dla "Ozzyiego" ta wypowiedz w 100% odzwierciedla to cudo.

 

Wybaczcie, ale subiektywnie - coś koszmarnego.

 

Petarda!

 

Jestem fanem zapachów Kenzo, miałem wszystkie i nadal mam trzy. Zapach miód malina choć nie każdemu się spodoba ze względu na kwiatowe nuty.
Ps. Ja kupiłem go za 20 euro w promocji w perfumerii za granicą wiec tym bardziej go sobie chwale:)

 

Eleganckie i wyjątkowe. Dla pewnych siebie, dojrzałych mężczyzn. Pasują do pewnego stylu i klasy - nie dla wszystkich!

 

Nie zgodziłbym się do końca, to perfumy w miarę łagodne, bardzo miła woń, taka mydlana milutka w sam raz do codziennego użytku.

 

Jestem szaleńczo zakochany w tym zapachu chociaż sam nie wiem do końca czemu. Owszem sama nuta zapachowa jest niezwykła, niecodzienna i wyróżniająca się i chyba są to perfumy dla osób odważnych, nietuzinkowych i bojących się eksperymentów. Osobom konserwatywnym odradzam, odważnym z serca polecam.

 

Mam pytanie do was. Co wolicie? Kenzo Power czy Issey Miyake? Ten biały standardowy? Oba są bardzo ładne i w podobnych cenach.

 

Bardzo fajny zapach, a do tego rozkłada laski na łopatki... ;)

 

Nie jest popularny w Polsce, może dlatego, że jest zbyt wysmakowany i nie pasuje do dresów. Najbardziej wyczuwalna jest w nim róża i frezja. Dużym plusem jest jego trwałość i to, ze roztacza w okół osoby optymistyczną i ciepła aurę. Polecam do marynarki, dla faceta, który lubi podkreślać swoją indywidualność.

 

Jak się rozwinie podobny do Chanel Egoiste.

 

CUUUUDDDDOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!! Krótko i zwięźle.

 

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony trwały i mocny a z drugiej kwiatowy, dosyć nachalnie. Sam nie wiem. Na pewno jest niepowtarzalny, bo nie sposób go porównać z czymś innym. Dosyć mało męski wg mnie, za bardzo kwiatowy, równie dobrze mógłby być uniseksem. Niby fajny, ale jednak bym go nie kupił. Za kobiecy i za intensywny. Może zemdlić... Poza tym flakon też mi się nie podoba, wygląda jak termos rodem z NRD.

 

Zapach po prostu zniewala... Jest mało popularny co jest dodatkowym plusem :) Trwałość bardzo dobra, ogólnie zapach godny polecenia. Używam już 2 butli i nie żałuje.

 

Absolutnie fantastyczny. Ten zapach trzeba poczuć, bo naprawdę warto. Aż trudno uwierzyć, że to Kenzo i jeszcze trudniej, że za tę cenę można tak pachnieć.

 

Rzecz gustu, ale zapach naprawdę piękny i w miarę trwały.

 

Ja mam Kenzo i powiem, że to świetny zapach bardzo podoba się kobietom gorąco polecam do zakupu, mnie zachęciła kobieta na lotnisku w Londynie i się zdecydowałem pozdrawiam:)

 

Mam Kenzo i powiem, że jest cudny zapach wcześniej używałem Hugo Bossa XY powiem, że wolę teraz Kenzo ,jest po prostu boski zapach, polecam.

 

Kenzo Power jest po prostu cudowny! Uwielbiam go!

 

Świetny, oryginalny zapach. Na początku bardzo wyraźnie wyczuwalne nuty kwiatowe.... Można by pomyśleć, że zapach stworzony dla kobiet. Jednak po kilku dłuższych chwilach pozostaje typowo męski zapach, o dużej trwałości.

 

Jak dla mnie super. Trwały i dziewczynie się podoba :)

 

Niezły, na początku pachnie cytrusowo/kwiatowo chociaż jednak intryguje. Trochę za mocno kwiatowy, ale to się ulatnia szybko (do godziny), niebawem ewoluuje do 100% męskiego zapachu. Baza taka niby klasyczna dla starszych facetów >40stki, a cytrusy i kwiaty powodują, że nadaje się świetnie dla młodszego ok 27-32, dość energicznego faceta, kreatywnego i odważnego. Zapach raczej na wiosnę/lato, dla lubiących coś ostrzejszego. Ewentualnie do stosowania na dzień, bo w małych ilościach jest super. Nie nazwałbym go unisexem z powodu męskiej bazy zapachowej.

 

Ten perfum nie ma czegoś? To był żart?

 

Testowałem, jak tylko wyszły na rynek, widać nie mają już tego "czegoś" w porównaniu ze starszymi zapachami od Kenzo, bo nie kojarzę ich w ogóle, a pour homme czy Jungle utkwiły mi do tej pory w pamięci:) Pozdrawiam.

 

Czy zna ktoś może zapach w wersji wody kolońskiej? Na rynkach europejskich jest dużo tańszy, o 10 euro od wody toaletowej. Ciekaw jestem czy jest mniej trwały?

 

Trwałość nieziemska, psiknąłem się o 8 rano, do teraz czuje ten zapach na skórze!!!, nie na koszuli, jakby to się stało godzinę temu. Naprawdę arcygenialny zapach, nie tak kontrowersyjny jak mój ulubiony Egoiste i Fahrenheit.

 

Oddałem mamie, jest przeszczęśliwa ;-).

 

Moja dziewczyna już mi go zabrała! Czyli?

 

Ma w sobie coś, to prawda, że do damskich perfum mu już niedaleko, ale jest niesamowity, mocny, praktycznie jak woda perfumowana. Nie znam się na perfumach, ale sądziłem, że ma nutę z jaśminem i faktycznie tak jest. Po używaniu YSL Opium i Boss Selection zakochałem się w Kenzo i sądzę, że będę klientem przez kilka lat.

 

Cudowny, nieszablonowy zapach. Nie jest to zapach dla wszystkich, ale wybrańcy będą zachwyceni.

 

Panom mogę powiedzieć, że ten zapach naprawdę działa na kobiety. Tyle, że chyba w innym sensie niż powinien. Jak mam ochotę się psikać tym samym, co mój facet, to chyba jest coś nie tak. Tzn zapach mnie powala, jest cudowny, ale jak chłopak sobie kupi to mu ukradnę :D To powinien być zapach dla kobiet, albo chociaż unisex. Sama rozważam możliwość kupna, ale dla siebie :) Mojemu ukochanemu kupię coś bardziej męskiego, bo po popsikaniu się Kenzo Power koledzy w pracy mogliby go zacząć podrywać ;)

 

Przecudny!

 

Coś pomiędzy Chanel Allure Edition Blanche (cytryna, bergamota), a Dior Homme (kwiaty, cedr). Kwiatowy, lekko pudrowy (irys?) i mocno drzewny w bazie. Widać tu warsztat pana Polge. Bardzo trwały, polecam jednak wypróbować przed zakupem.

 

Piękny Kenzowski posmak, co za piękny zapach, do użytkownika Ja nie będę się odnosił, bo szkoda tracić czasu i zdrowia.

 

Potwierdzam - popłuczyny mydlane.

 

Killer trwałości jak Kenzo Homme, dosłownie cały dzień czuć po psiknięciu 3-krotnym. A zapach rewelacja, chociaż jak kolega powiedział, trzeba się do niego przekonać.

 

Mam od jakiegoś czasu ;) Musiałem się co prawda do niego przekonać, ale teraz uważam, że naprawdę jest świetny ;D Dodam, że na dziewczyny działa (potwierdzone ;] )

 

Zamówienie w poniedziałek rano, przesyłka u mnie w domu we wtorek. Nie mam pytań.

 

Uważam, że ten zapach obok Allure to hit ostatnimi czasy. A jeżeli niektórzy maja z tym problem to już ich sprawa. 5+

 

Czyli panom się nie podoba, paniom bardzo.
To chyba o to chodzi, nie? :P

 

Według mnie rewelacja. Od początku jestem zwolennikiem Kenzo, ale ten zapach przebił wszystkie. Pozdrawiam.

 

Ten zapach sprawił, że się przeorientowałeś ;-)? A może kształt butelki? Dobre... Power to na mnie duszne kwiatuchy, na mydlano-piżmowej bazie. Sytuacji nie ratuje nawet dość mocna, kwasowo-cytrynowa nuta. Przeciętny, byle jaki i nudny.

 

Powiem tak po 27bycia hetero poczułem się wreszcie jak prawdziwy gay tyle.

 

Ponowiłem test na skórze i jednak mam zdanie bardziej ukierunkowane w stronę opinii Mikra. Rozpuszczone mydło z mdłymi kwiatami. Taki niedorobiony Issey Miyake L'Eau D'Issey.

 

Kwiatowy, słodki, "damski" zapach. Na dodatek bez pomysłu. Czyli norma w ostatnich latach.

 

Normalnie skondensowane szare mydło. Nie rozumiem zachwytów powyżej. Zapach jest duszący, natarczywy i na nieszczęście trwały. Obezwładnił mi nos na kilka godzin. A już z tym "delikatny " to zupełne przegięcie. Mam nadzieję, że po praniu przestanę go czuć, bo inaczej koszula do wyrzucenia...

 

Polecacie na zimę czy lato?;p A pasują nastolatkowi?

 

Powala, genialny zapach, zbliżona nuta do Allure Blanche, lecz zdecydowanie intensywniejszy. Najlepszy zapach ostatnich miesięcy, obok właśnie wspomnianego powyżej Chanel.

 

Delikatny, kwiatowy, optymistyczny.

 

Jak dla mnie może być. Komu podobał się Kenzo pour Homme, ten będzie zadowolony. Nuty podobne, jednakże trochę więcej w nim tego "poweru", o którym mowa w nazwie. Kenzo pour Homme był, mimo swego piękna, trochę aseksualny, z tym jest lepiej.

 

Mam próbkę, przemawia do mnie i kusi, ale nie wiem czy zdecyduje się ;)

 

Bardzo miła nuta cytrusowa, pachnie świeżo i zwraca uwagę otoczenia.

 

Spryskałem sobie nim rękę. Dziewczyna powiedziała, że są cudowne :) Jutro zamawiam 100ml :D