Yves Saint Laurent La Nuit de l'Homme

nfsfan6

Może zacznę tak. Oceniam teraz wersję EDT: jest to mój drugi flakon tych perfum w życiu. Mógłbym chyba z powodzeniem napisać, że to mój ulubiony zapach i najlepszy, jaki kiedykolwiek dane mi było wąchać. Pierwszy flakon kupiłem dawno temu, bo jakieś 3-4 lata temu w perfumerii stacjonarnej. Drugi flakon kupiłem już na Dolce.pl i zyskałem dużo. Bo po pierwsze: w perfumeriach stacjonarnych (w żadnej stacjonarnej w przeciwieństwie do Dolce.pl) nie da się kupić wersji o pojemności 200 ml!!! Już NIGDY w życiu nie będę kupował w ŻADNEJ stacjonarnej perfumerii, tylko na Dolce.pl ZAWSZE. Ale co do samego zapachu, zapach jest idealny, ponieważ lubię kiedy perfumy są skonstruowane tak, że nie można powiedzieć, że pachnie np. jak truskawka albo jak ananas czy mandarynka tylko, że jego skład jest tak złożony, że nie można wyodrębnić poszczególnych jego nut. Jest idealnie słodki. Ani nie jest zbyt słodki, ani za mało słodki, co powoduje, że NIGDY mi się nie znudzi, tak jak np. JPG Le Male, który to wykończył mnie swą słodyczą. Na dodatek udało mi się, bo Dolce.pl wysłali mi butelkę z mają 2014 r., :D czyli sprzed ostatniej reformulacji, która ponoć osłabiła moc zapachu o jakieś 15%. Atomizer bardzo mi się podoba, bo jest wręcz niewiarygodnie oszczędny, psika bardzo lekką mgiełką. Jedyne do czego mogę się w tym zapachu przyczepić to właśnie parametry, czyli trwałość i projekcja. Ja na swojej skórze wyczuwam go średnio 2, max 3 godziny, a otoczenie najwyraźniej albo bardzo delikatnie, albo w ogóle, bo nie słyszałem ani jednego komplementu, ani kręcenia nosem. Nie wiem, może jest to kwestia ilości psiknięć, potestuję jeszcze. Również w upalne lato. Zapachowi z premedytacją wystawiam 5/5 gwiazdek, a nawet 6/5, gdyby się dało, bo jest po prostu przepiękny.