Yves Saint Laurent Body Kouros

Woda toaletowa spray 100ml
Cena Dolce.pl 427 zł   4,27 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w 2 - 4 dni roboczych *
szt.
4
1
4
1

Wybory użytkowników

Chcę mieć
Luk
+3 ukrytych
Uwielbiam
Szczepan
Używam
Luk
Brak zdjęcia
Oz Hayano
+1 ukryty
Nie dla mnie
Kollo

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Yves Saint Laurent Body Kouros

Witam, jako, że mój Burberry London ponownie utracił zawartość flakonu, toteż byłem zmuszony (psychicznie, rzecz jasna ;)) do zakupu nowego, niezbyt pospolitego zapachu. Oczywiście zważając na przytłaczającą nas porę roku, chciałem, by zapach pasował do temperatury, jaka zwykła utrzymywać się w ostatnich tygodniach. Myślałem o A*Man, trochę o B*Man zważywszy na jego rewelacyjną cenę, trochę o M7 i w końcu o tym, co ostatecznie wybrałem - Body Kouros. Dlaczego go wybrałem? Ano dlatego, że to jedyny zapach od YSL, którego nigdzie nie ma i którego nigdy nie miałem okazji poznać... Tym razem sam, niezbyt rozważnie kierowałem się wyłącznie opiniami ;), jednak na całe szczęście zaufałem nosom, które kupiły właśnie TEN zapach. Licząc na przeczucie, że osoby, które już kupują perfum tej kategorii, raczej znają się na rzeczy i na pewno ich wybór to nie czysty przypadek. Nie zawiodłem się. Jak zatem mogę opisać nuty zapachowe tej wody? Powiedziałbym, że jest to coś pomiędzy Le Male, a Joop Homme, ale zarazem nie jest to ani jeden, ani drugi. Po prostu Body Kouros jest sobą i nie udaje innego zapachu. Le Male jest od niego bardziej kremowy, gładszy, Joop zdecydowanie cięższy, z wiśniową nutą, ale o podobnym cieple, co Body Kouros, jednak niestety również nieco trwalszy. YSL po raz kolejny pokazał, że każda woda, którą wypuszcza na rynek to najwyższa półka i nawet kupując w ciemno, podejmujemy minimum ryzyka.

 

To jest moc, super świeża wersja Kouros, który dla niektórych może być zbyt mocny.
Na mojej skórze jedne z najbardziej trwałych perfum z jakimi miałem styczność. Wraz z Rive Gauche mają niepowtarzalne nuty bazy. Zapach musi się rozwinąć na skórze, nie wolno decydować po pierwszych 10 sekundach, zapach bardzo skomplikowany. Po 2h będzie czuć inaczej. Ogólnie 9/10. Mistrzostwo.

 

Mocny,l balsamiczny słodziak. Odpowiada mi bardziej niż wersja podstawowa. Trwałość bardzo dobra i doskonała projekcja. Radzę wypróbować, gdyż zapach jest bardzo specyficzny.

 

Zapach specyficzny, dość dziwny i nie dla każdego. Jedni go uwielbiają, zaś inni nienawidzą. Aromat początkowo jakby w stylu Versace Dreamer, ale nie jest identyczny, bo jednak skład jest zupełnie inny. Gdybym miał wybierać pomiędzy tymi wodami, zdecydowałbym się na Kouros’a, bo jest jednak bardziej ucywilizowany. To unowocześniona wersja starego Kouros’a z 81. roku. Zapach raczej trudny i nietypowy, ale też odrobinę elegancki. Kompozycja trochę drzewna, korzenna i nieco orientalna. Czuć kadzidło, eukaliptus, szałwię, cedr, benzoes i kamforę. Jednak poszczególne nuty są na tyle mocne, że przytłaczają się nawzajem i początkowo trudno zidentyfikować poszczególne akcenty. Zapach jest dość głęboki, ale przebiega raczej prostolinijnie i nie wiele się zmienia. Otwarcie zapachu może w pierwszej chwili zrazić, ale później jest znacznie lepiej. Ma się wrażenie, że aromat jest plastikowy i marcepanowy, lecz to tylko wypadkowa wszystkich składników. Generalnie aromat bardzo męski, surowy, trochę intensywny i niewątpliwie oryginalny. Średnio ciężki i lekko słodkawy. Propozycja wyłącznie dla dojrzałych mężczyzn. Zapach dość uniwersalny i może być całoroczny z pominięciem letnich upałów. Osobiście uważam, że najlepszy jest na specjalne okazje jesienią. Niektórzy używają go nawet latem, ale ja bym nie zaryzykował. Testowałem próbkę i nie polecam zakupu w ciemno. Radzę najpierw sprawdzić wcześniej, bo to zapach z tych co wzbudzają skrajne odczucia. Trwałość i projekcja na dość dobrym poziomie, jak na YSL przystało. Osobiście nie zdecyduję się na zakup, bo to zupełnie nie mój klimat. Mimo wszystko nie jest to banał i woda jest dobrej klasy. Można ją polecić dla dojrzałych, którzy chcą pachnieć oryginalnie i nietuzinkowo.

 

Trudno go opisać, ale jest naprawdę dobry. Coś jakby świeże, kremowe kadzidło. Trwały i bardzo oryginalny.

 

Piękny zapach. Oby można go było długo kupować, bo dla mnie jest wyjątkowo interesujący i niepowtarzalny.

 

A gdzież tam porównywać Le Male do Body Kouros. To są dwa różne zapachy. Wystarczy zrobić test na dwa nadgarstki, wtedy wszystko wyjdzie. Lubię Le Male, bo wcześniej nie spotkałem się z takim zapachem, ale Body Kouros, którego buteleczkę z 2007 r. udało mi się ostatnio zdobyć, to czysta poezja. Naprawdę piękny zapach.

 

Świetna kompozycja dla panów 30+. Lubię go "od zawsze". Szalenie seksowny i pociągający.

 

Znakomity zapach. Pierwszy raz dostałem go od żony niedługo po tym jak się poznaliśmy. Drugą butelkę w zeszłym roku na gwiazdkę. Bardzo go lubię, a moja żona uważa go za ścisłą, światową czołówkę, jeśli chodzi o zapachy męskie. Jest piękny, dość słodki, bardzo cielesny.

 

Radek jeśli nie przepadasz za Jean Paul Gaultier Le Male to na pewno nie podejdzie ci YSL. Ale jeśli lubisz słodkie zapachy to polecam Givenchy Pi, Rochas Man i Givenchy Play Intense. Bardzo ciekawe są też zapachy Thierry Mugler A*Men Pure Leather i A*Men Pure Malt.

 

Noszę od kliku dni BK kupionego w ciemno i muszę przyznać, że chyba trafiłem w "10". Zapach genialny. Najlepiej pasuje chyba do skórzanej ciemnej kurtki.

 

Zapach bardzo ciekawy, pachnie prawie tak samo jak Lolita Lempicka, ale jest chyba od niej mocniejszy. Uważam, że na pewno pasuje zarówno do młodego chłopaka jak i pana po 40-stce czy 50-tce. Ma też niezłą cenę, oczywiście poza stacjonarnymi perfumeriami typu Douglas i Sephora, jeśli o niego spytasz patrzą na Ciebie jak na idiotę. Myślę, że można go kupić w ciemno w przeciwieństwie do jego starszego brata Kourosa, tutaj stanowczo zalecałbym ostrożność.

 

Witam, mam problem z wyborem wody na sezon jesień/zima. Mam na oku 2 wody YSL Body Kouros i Kenzo Jungle. Proszę o podpowiedzi, która lepsza biorąc również trwałość. Z góry dziękuje za pomoc...

 

Witam, w końcu miałem okazję przetestować ten zapach. Moje odczucia są mieszane, bo dość dziwnie wypadł na mojej skórze, tzn. po zaaplikowaniu otwarcie wyczuwalne, ale jak dla mnie za bardzo waniliowo, środka kompletnie nie czułem, tak jakby było już po zawodach, lecz, co mnie mega zaskoczyło bazę po tej ciszy poczułem i czuję ją 3 dzień mimo kąpieli w międzyczasie. Nie rozumiem tego do końca, jak można kompletnie nie czuć środkowej fazy, a nagle bazę bardzo długo? Myślę, że to dobry wybór na porę wiosenno-letnią jak ktoś nie przepada za świeżakami, a nie chce czegoś za mocnego i męczącego, na jesień-zimę polecam YSL Rive Gauche jak się już nie jest nastolatkiem. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji:)

 

Zapach ma wiele różnych walorów;
na przykład świetnie sprawdzi się podczas gorrrących nocnych szaleństw ;)
jest po prostu esencjonalny i magnetyczny.

 

Może ktoś napiszę czy go jeszcze produkują???

 

Czy ten zapach jest aktualnie produkowany???

 

Wyjątkowy, inny niż wszystkie. Polecam.

 

Woda kupiona "w ciemno" i zakup trafiony. Bardzo oryginalny zapach - nigdy nie poczułem tego zapachu na kimś innym.

 

Do Radka
Ten zapach w moim odczuciu jest podobny do Lolita Lempicka Au Masculin (nawet premiera była w tym samym roku) i niczym nie przypomina JPG Le Male. Tak jak Papierowy Księżyc używam latem, na zimę wydaje mi się za słaby. Sam zapach nie powala na kolana, ale jest ok. Kupowałem w ciemno i na tych 100 ml się skończy moja przygoda z BK. Jak lubisz słodkie zapach wypróbuj Rochas Men.

 

Mam takie pytanie. Bo rozważam kupno tego zapachu. Lubie zapachy YSL, mam Opium którego bardzo lubię. Powiedz jaki to jest zapach? Lubię słodkie zapachy takie jak CK Euphoria Intense, Opium, czy A*man. Nie przepadam niestety za Le Male. Mógłby mi się spodobać ten zapach?

 

Cenie zapachy YSL, ale w tym przypadku ten zapach okazał się mało twórczy. Nie jest to zły zapach w stylu Le Male, ale po takich hitach jak M7, Rive Gauche czy L'homme oczekiwałbym czegoś więcej niż interpretacji znanego już Le Male.

 

Na lato owszem, delikatnie na ciało... Nie dużo, bo zameczy otoczenie, ale właśnie pod wpływem ciepła robi się z niego niesamowity zapach, bo tak to jest taki se.

 

Mam pytanie. Czy zapach nadaje się na lato?

 

Odradzam. Zapach z gatunku męczących. Gwarantowany ból głowy u żony.

 

Ten zapach jest jak złoto orientu - ciężki, wlewający się wszędzie zachód słońca z lekką, orzeźwiającą mgiełką. Cudowne, niestandardowe, rozwijające się w czasie połączenie, które działa na wyobraźnię tak, że jak go tylko na siebie zakładam, to czuję się jak na wymarzonych wakacjach.
Polecam.

 

Czy jest trochę podobny do Givenchy Pi?

 

Dla mnie Body Kouros to Opium Light w pozytywnym znaczeniu - nie jest duszący, a takie odczucie mam przy Opium. Trwałość moim subiektywnym zdaniem średnia.

 

Kupuj se pan w ciemno, w życiu bym tego nie wziął z własnego wyboru, a co tu mówić o zakupie w ciemno.
Odnowiony Kouros, jest tym co wcześniej, śmierdzielem, tylko trochę nowszym.
Lepiej kupić coś dobrego jak YSL L'homme albo La Nuit, to są zapachy z klasą od YSL. A Kouros, M7, Rive Gauche to jakieś dziwne trolle perfumeryjne.

 

Właśnie dostałem z Dolce.pl... Przesyłka plus próbka perfum, polecam.
Co do YSL BK to hm... Ostre:)orientalne, jakby w kościele, jakby palona żywica, drzewo i kadzidła, może trochę migdały palone... Super:)
nie wyczuwam w tym słodyczy tak jak w JPG Le Male, tu czuć tą męskość i siłę, stanowczość, dlatego nie na lato, nie dla chłopaczków,, to męski zapach, który kreci w nosie,, magia:)

 

Zapach słodki i orientalny, ale nie duszący, wyróżnia się zdecydowanie... Można nosić na co dzień, jak i na wieczór. Za tą cenę - bardzo dobrej jakości woda.

 

Wystarczyło, ze powąchałem go na bloterku i 3 dni później już go miałem. Zapach bardzo przyjemny. Podoba się kobietom. U mnie czołówka.

 

Początek trudny, ale baza przyjemna, szalenie pozytywna nuta, która działa jak afrodyzjak.
Polecam.

 

Nabyłem ten zapach i jest świetny :) zastanawiałem się nad Le Male, ale jest za bardzo pospolity. Body Kouros kupiłem w ciemno sugerując się komentarzami, że niby podobny. Zapach jest inny a to co łączy te dwie wody to ta nuta waniliowa i tyle, są inne od siebie. Polecam Body Kouros, bo jest oryginalny. Jeżeli się komuś podoba Le Male, to ten z pewnością przypadnie do gustu :)

 

Trawa, gdzie tu kokos???

 

Jak można porównywać Body Kouros do Le Male, przecież to przepaść na korzyść LE Male Kouros, to taki kokosowy śmierdziuszek.

 

Uwielbiam ten zapach, podobny do Le Male, ale mi się bardziej podoba Body Kourus. Moja żona mówi, że pachnie pestkami;) Bardzo trwały, raczej uniwersalny.

 

Może mi ktoś powiedzieć co ten zapach ma w sobie "sportowego"? Bo jak dla mnie to korzenny orient, ale zdecydowanie ciekawy.

 

Szkoda, że już nie ma Yves Saint Laurent Rive Gauche pour Homme. Bardzo szkoda, był dosyć tani.

 

Dla mnie ten perfum ma za mało świeżości, mimo, że niektórym może się spodobać, mówiąc szczerze cena jest tak niska, że gdyby nie marka Dolce.pl uznałbym, że to podróbka. Dlatego nie zastanawiać się tylko brać : )

 

Pudrowa interpretacja Le Male. Szkoda, że tym razem YSL dokonał twórczej podróbki, a nie wymyślił czegoś nowego. Polecam Le Male. Body Kouros - nie!

 

Dla mnie ten zapach stanowi pewną tajemnicę, być może dlatego, iż używam go okazjonalnie. Nie zamierzam jednak tego zmieniać, gdyż lubię właśnie takim ten zapach. Jak wszystkie YSL jest bardzo trwały. Godny polecenie. Choć na początku może wydawać się "dziwny" to jednak na długo pozostaje w pamięci. Warto kupić :-)

 

Znam ten ból:/ Moje Opium też uznano kiedyś za Cubę :o <wściekły>

 

Zapach rewelacyjne trwały! Męski i zmysłowy. Raczej na zimę, obawiam się, że latem zbyt ciężki i raczej dla facetów po 27 roku życia. Jak wróciłem do domu, po wizycie w perfumerii żona ze zdziwieniem spytała: Co Ty, Kubą się spryskałeś? Czar prysł.

 

Zapach rzeczywiście naprawdę godny polecenia, mam wrażenie, że nie jest tak trwały jak Kouros zwykły, ale rzeczywiście porównywanie jakiekolwiek body Kourosa z poprzednikiem nie ma sensu. Mam nadzieje, że zapach będzie dostępny jeszcze przez jakiś czas, bo chce kupić go gdzieś za miesiąc.

 

Cena nieprawdopodobna, jeśli są to perfumy oryginalne, a tak jest, to jest to hit roku. Wszyscy wiemy ile kosztuje o połowę mniejszy flakon w perfumeriach. Tak więc, lecę w tygodniu sprawdzić ten zapach jeszcze raz.

 

Ten zapach kupiłem pod wpływem opinii umieszczonych na Dolce, zapach jest rewelacyjny, a przy tym trwały. Jego prawdziwe piękno odkrywa się po około godzinie. Dla mnie wspaniały.

 

Mam ten zapach, jest inny niż wszystkie, na mojej skórze trzyma się kilkanaście godzin, po kilku godzinach pachnie inaczej no i kobiety łagodnieją przy nim. MISTRZOSTWO.

 

Zapach warty uwagi. Początkowo nie byłem przekonany, ale nuta zapachowa jest wyśmienita, stonowana, a jednocześnie, jak Kouros zwykły, wydaje się być dosyć trwały.

 

Zapach badam od roku. Jest ciepły i silny, uważam, że na letnie wieczory, a jesienią o każdej porze dnia. Uwaga, zapach skomplikowany, sprawdź po 30 minutach czy kolejna odsłona nie gryzie się z zapachem Twojej skóry.

 

Czy taki ciężki, to bym się nie zgodził. To chyba miała być "sportowa" odmiana Kouros, co sugeruje jego nazwa (tak mi się wydaje, aczkolwiek mogę się mylić). Zapach bardzo przyjemny, ładnie się rozwija, słodki, ma w sobie coś z Le Male. Ja go używam codziennie (od dobrych 5 lat), w lecie też mnie nie męczy.

 

Trwały, ciekawy, elegancki, ciężki, słodkawy zapach. Nie na wszystkie okazje pasuje. Raczej dla starszych...

 

Piękny zapach, bardzo uniwersalny nadaje się na każdą porę roku i dnia. Bardzo męski i trwały (jak każdy zapach YSL). Mało popularny i to jego wielki plus.

 

Bardzo przyjemny zapach, mało popularny. Wyczuwam w nim charakterystyczną migdałowa nutkę. Mnie osobiście kojarzy się z Le Male JPG...

 

Niedawno kupiłam ten zapach mojemu mężczyźnie na urodziny, nie powiem zaryzykowałam, bo kupiłam go wybierając nieco desperacko prezent, który miał być szczególny... Moim typem był Dune Diora, ale zapach ten już znam, więc w ostatnich momentach szukałam jeszcze czegoś. No i padło na Kourosa, którego polecił mi sprzedawca. Powiem tak: było w tym zapachu coś niejednoznacznego, jednocześnie przytulnego i intrygującego, a czegoś takiego właśnie szukałam. No i kupiłam! Ale wcale nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam. Z zapachami jest tak, że są w sumie prezentem dla dwojga. Ja póki co z tym prezentem się oswajam, bo gdzieś zniknęła nutka, która mnie urzekła, za to w jej miejsce pojawił się zapach, który kojarzę z pewnymi drażniącymi mnie perfumami. Cóż, ryzykowne jest kupowanie perfum od pierwszego powąchania, ale ja postanowiłam zaryzykować, bo sugestia sprzedawcy co do tego akurat zapachu i własny odbiór przekonały mnie do niego. Ponieważ nie powalił na kolana mojego mężczyzny (a miałam nadzieję, że będzie to prezent z kategorii trafionych w ciemno odkryć) próbujemy się do niego jakoś przekonać... Zobaczymy...

 

Używam Kouros'a od roku i powiem szczerze, nigdy mi się nie znudził. Polecam i na imprezy, i na używanie na co dzień.