Thierry Mugler Angel
Adres e-mail podany przy korzystaniu z funkcji powiadamiania będzie użyty wyłącznie do wysłania powiadomienia. Po wysyłce powiadomienia lub upływie terminu wspomniany adres e-mail zostanie usunięty z bazy.
Jeśli produkt jest wciąż produkowany i będzie dostępny, powróci do oferty Dolce.pl. Witryna Dolce.pl jest aktualizowana codziennie.
Angel
Perfumy damskie Thierry Mugler | |
Kategoria | Damskie zestawy perfum |
Marka | Thierry Mugler |
Linia | Angel |
Premiera | 1992 |
Zestaw | Z wodą perfumowaną, Z żelem pod prysznic, Z miniaturą |
W skład zestawu Angel wchodzą:
- Woda perfumowana spray 50ml
- Woda perfumowana 10ml
- Perfumowane mleczko do ciała 50ml
Żaden zapach nie pachniał nigdy tak jak Angel. Thierry Mugler kierując się bardziej instynktem niż trendami mody, stworzył Angel dla kobiety, która jest w połowie aniołem, w połowie diablicą. Zapach pełen kontrastów, lodowaty błękit flakonu, symbol nieba i marzeń, kryje zaskakujący żar zmysłowości. Jak mawiał Mugler „strzeżcie się aniołów”.
EAN/UPC: 3439600031386
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Thierry Mugler Angel
Zakochałam się w „Angel„. Używam perfum od 10 lat ❤️ Są przepiękne i trwałe dla kobiety z charakterem.
Skojarzenia: piernik, wata cukrowa, karmel, mentolowe ostrze, wilgotna piwnica, hodowla pleśniaka w wysmarowanej fornirem szafie.
Mój zapach: charakterystycznie słodki, mocny, trwały, nie do przeoczenia, ale rzeczywiście jak się przesadzi z nim, to jest straaasznie mdlący.
To najbardziej złożony zapach, nawet po latach używania potrafi czymś zaskoczyć. Ja w nim czuję głównie watę cukrową, karmel i miód w połączeniu z owocami. Gdy zapach się rozwinie, pojawiają się też nuty delikatne mydlane, kwiatowe orchidea i konwalie, które przechodzą w zapach gorącej czekolady. Jakaś nuta przypominająca zapach świeżego siana, to chyba kumaryna, ładnie komponuje się z paczulą. Ja w tym zapachu zupełnie nie czuję kadzideł, porównania do cmentarnych perfum nie rozumiem.
Plus za trwałość i na tym kończą się wszelkie plusy, dalej jest już tylko gorzej!
Te perfumy to coś strasznego!!!! Mnie osobiście przypominają zapach mojej apteczki samochodowej - jakieś wymieszane krople nasercowe z przypaloną czekoladą. Nie cierpię słodyczy, a jak te czuję, to robi mi się niedobrze. Całe szczęście nie znam osoby, która by ich używała. Nigdy nie chciałabym "pachnieć" tzn. śmierdzieć taką posłodzoną jodyną.
Psiknęłam sobie kiedyś nadgarstek, to myślałam po paru godzinach, ze urwie mi nos i zmywałam je z niego płynem do naczyń!!!!
Męczące, duszne, cmentarno-kadzidlane - wszystko co najgorsze można odnaleźć w perfumach, można odnaleźć a Angel.
A ich nazwa, to czysty paradoks.
Można je kochać lub omijać szerokim łukiem (więc trzeba wypróbować osobiście). Nie są wyjątkowo trwałe... Jak za taką cenę.
Ok, ale niewart tak kosmicznej ceny.
Zakochać się, a potem totalnie odjechać :)
Balsam Angel też jest fantastyczny, wystarczy niewielka ilość na rękach i ramionach, a pachnie cały dzień, na mnie ten zapach łagodnieje i po kilku godzinach pachnie najpiękniej. Nie na każdej skórze się ładnie rozwija, na niektórych wychodzą piwniczne nuty. Używam go od lat i wiem że jednego dnia zapach może być przez kogoś skrytykowany, a później od tej samej osoby dostaję za niego komplement. Kolegom z mojego otoczenia się podoba, kojarzą mnie z nim, ale nosząc Angel trzeba być też odpornym na krytykę :)
Boski, nieziemski, nieskończenie piękny. Na samą myśl dostaję orgazmu!!!
Zapach jest bardzo ładny. POLECAM WSZYSTKIM KOBIETOM...
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych, uzależniających zapachów. Kiedyś ktoś powiedział mi, że "wyczuje je na stadionie pełnym ludzi". Coś w nich jest, że zapadają w pamięć.
Ich zapach jest boski, cudny, piękny, wspaniały, tyle że za poważny dla mnie :)
Angel'a dostałam rok temu, jeden z niewielu zapachów, który wywołuje tyle skrajności - jego się kocha albo nienawidzi... Jeden z moich ulubionych zapachów, który wywołuje dreszczyk u mojego narzeczonego....
Rewelacja! Nieziemski, wręcz kosmiczny i pełen magii. Uwodzi. Wystarczy kropelka i...uwielbiam kobietę, która nim pachnie. Polecam zdecydowanie na wieczór lub noc...
Cudowne, tajemnicze, seksowne... tak mogę określić moje ulubione perfumy :)
Dziś powąchałam tą "sławną" Angel i teraz już wiem, że to zapach jakiego nigdy nie kupię. Zgadzam sie z opinią że "ze świeżości ma tyle co słoń z lekkości". Dla mnie są koszmarnie duszące i przyprawiają o zawrót głowy.
Mam wrażenie, że Innocent jest lżejszą wersją Angel. Wcześniej zakupiłam Innocent i bardzo mi się spodobał. Angel jest cięższy, bardziej słodki, ma wibrującą nutę zapachową i rzeczywiście daje pole wyobraźni. Jeśli ktoś chce wiedzieć, jak pachnie Innocent, to bardzo podobnie jak Angel, z tym że są bardziej świeży i można wyodrębnić nuty zapachowe. Jednakże nie mogę wybrać pomiędzy nimi. Są mistrzowskie. Thierry Mugler jest mistrzem :)
Przyp. Dolce.pl: Dodam, że początkowo "Innocent" nazywał się "Angel Innocent". Coś w tym jest.
Podzielam opinię Artura. Kiedy poczuję TM - "Angel", szczególnie na swojej kobiecie, wtedy niemal natychmiast odczuwam przyjemne doznanie i wpadam w błogostan, mając przy tym ochotę na rozkoszną kąpiel w jej ramionach ;) Ten zapach mnie zniewala i hipnotyzuje. Wielce mnie uszczęśliwia. Są dwa typy perfum, które szczególnie działają na moje zmysły powonienia, które uwielbiam czuć na kobiecie. 1. Thierry Mugler - Angel, 2. Calvin Klein - Euphoria... Mam na uwadze młode kobiety, 20-latki ;)
Mój ulubiony zapach. Niestety nie podoba się mojemu facetowi, więc go nie używam. Jak nim pachnę, to nawet nie ma ochoty się do mnie zbliżać... ech. Zamieniłam go na Dolce & Gabbana Light Blue.
Pozdrawiam.
Kupiłem je na prezent dla swojej dziewczyny. W perfumerii przy okazji, popryskałem nimi pasek, który zabrałem wraz z perfumami do siebie. Z paska uwalniał się zapach i rozprzestrzeniał po całym pokoju. Czułem je nieustannie, a ich działanie mnie podniecało. Skojarzyły mi się z feromonami, w których niewskazane jest spore stężenie. Dla tak intensywnych perfum, wystarczy jedno pryśnięcie, by uwolnić Wielką moc. Jeśli przesadzimy, staną się niepożądane - mdłe i nachalne.
Mnie ten zapach mocno przypomina Euphorię Calvina Kleina :) Bardzo intensywny i słodki.
Zapach tylko dla wyjątkowej kobiety. Jest w nim tyle seksu. Polecam :)
Straszne perfumy, mdlące, duszące. Raczej nazwa nie pasuje do tych perfum.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.