Thierry Mugler Angel

Woda perfumowana spray 50ml
Cena Dolce.pl 391 zł   7,82 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w przeciągu 24 godzin *
szt.
4
6
3
1

Wybory użytkowników

Chcę mieć
Voodia
Moniaa
+2 ukrytych
Uwielbiam
Voodia
+5 ukrytych
Używam
+3 ukrytych
Nie dla mnie
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Thierry Mugler Angel

Ach, ten Anioł ma wiele twarzy. Kolejny twór Muglera który wywołuje u ludzi skrajne uczucia. Początek jest ostry i intensywny, jak gdyby ktoś zmieszał milion zapachów i usiłował ujarzmić je w butelce. Gdy pierwszy raz się nim psiknęłam, nie mogłam zrozumieć, dlaczego moja mama wychwala Angela. Potem zrozumiałam. Po około godzinie lub dwóch odgrywa się magia. Istna transformacja. Zapach dokonuje kompletnej przemiany. Robi się słodki, delikatny, eteryczny i niezwykle komfortowy. Im dłużej pozostaje na mojej skórze, tym piękniej pachnie. Na ubrania przylepia się na długie godziny - czuć go w szafie ponad tydzień. Na ciele też trzyma się całkiem nieźle. Czuję wtedy coś jakby delikatne kakao i coś cukierkowego - watę cukrową? Uwielbiam tą transformację i tajemniczość. Absolutnie odradzam używanie go w nadmiarze.

 

Monika J. o jaką starą wersję chodzi? Ostatni raz kiedy wąchałam Angela, w którym się zakochałam był rok 2004, później to chyba już nieporozumienie...

 

Właśnie testuję próbkę starej wersji. Jestem zszokowana pięknem zapachu. Nie jest męczący, pachnie na mnie subtelnie, a jednocześnie bardzo bogato. Piękny, bardzo trwały zapach. Nie do zmycia. Starą wersję polecam jak najbardziej.

 

Jeden z najbardziej znanych współczesnych zapachów. Mimo, że powstał ok. 20 lat temu nadal doskonale się sprzedaje i jest rozpoznawalny przez otoczenie. Bardzo go lubię.

 

Zapach legenda. Mocny, uderzający po nosie początek, ziemisto-słodki z ziołowym akordem. Tak mega charakterystyczny. Potem się zmienia na przyjaźniejszy. Wata cukrowa itd... Piękny flakon. Tyle gwiazdek za trwałość.
Ale ja tych perfum nie umiem nosić, nie wytrzymuje całości nut razem. Na mojej skórze to za dużo.
Końcówka taka już likierowa, mocny słodki alkohol.

 

Bardzo niejednoznaczne perfumy, bywają dni że na mojej skórze wychodzi czekolada, innego dnia od razu uderza paczula. Słodkie i charakterystyczne, do dziś nie mogę pojąć skąd wzięła się legenda o trupiej nutce, bo jeszcze nigdy ani u siebie ani u nikogo, kto używa Angela jej nie wyczułam.

 

Ten zapach muszę mieć zawsze w swoich zbiorach. Lubię, ale nie kocham, uwielbiam jego zmienność. Noszę go z przyjemnością, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym "ubrać" się w niego na większe, ważne dla mnie wyjścia... Dlatego myślę o wersji "Muse" i nie jestem pewna, bo to zakup w ciemno. Polecam Perfumerię.

 

Zgadzam się z Paniami poniżej, lubię słodkie zapachy, ale przy tym kuszące i namiętnie, tutaj nic takiego ja nie znajduję, a sama słodycz jest ulepna i przesłodzona.

 

Szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem fenomenu tych perfum. Kobiece? To ostatnie, co bym o nich powiedziała. Mogłabym kupić je w prezencie babci. Zapach mocny, słodki i bardzo trwały.

 

Próbowałam wiele razy i zdecydowanie nie jest to zapach dla mnie. Gwiazdki za trwałość.

 

Wypróbowałam kilka razy i nie jest to absolutnie zapach dla mnie. Bardzo popularny, noszą go zarówno eleganckie kobiety, jak i zaniedbane dziewczyny, bo ma moc i krzyczy - "pachnę drogimi perfumami"! Ma coraz więcej obrzydliwych podróbek. Prekursor obecnych gourmandów. Pachnie czasem czekoladowymi piernikami trzymanymi zbyt długo w zatęchłej piwnicy, a czasem patchouli jest w nim piękne, gładkie. Nie podobał się mojemu ukochanemu.

 

Wyobrażam sobie, że pan Thierry Mugler, tworząc zapach Angel, na koniec wypowiedział słowa: "niech moc będzie z tobą" i stało się... Jest moc diabelskiego anioła, bo zapach jest niezwykle przyjemny dla nosa, ale diabelnie mocny, zaciekle trwały, esencjonalny; nie rozwija się z czasem, ale łagodnieje i wtedy jest najpiękniejszy... Cudo i już.

 

Gourmand pełną piersią. Potrafi udusić - 4 psiki to zbyt wiele. Wychodzi mroczna paczula i kusząca wanilia. Cudo. Słodki, ale nie przesłodzony. Naprawdę polecam.

 

Angel urzekł mnie od razu. Jest wyrazisty. Kojarzy mi się z grą w tenisa, z walką - jest dla silnych kobiet. Obok tego zapach nie da się przejść obojętnie. Jest mocny i dłuuugo pachnie. :-) Fantastico! Uwielbiam go.

 

Poznałam ten zapach dzięki gratisowej próbce otrzymanej w perfumerii Dolce przy okazji robionych tam zakupów. Zapach jest piękny, zniewalający i mega trwały. Właśnie kończę trzecią pięćdziesiątkę. Perfumeria godna polecenia, obsługa miła zawsze uśmiechnięta, a wiem, bo zawsze produkty odbieram osobiście.

 

Uzależniający, kocham ;]

 

Po prostu cudo. Spośród wielu, które zamawiałam na Dolce.pl, te zostawiłam sobie. Reszta poszła na prezenty. Zapach słodki, landrynkowy, mocny i nie mocny, długo utrzymujący się. Każda kobietka powinna mieć je w swojej kolekcji, a może lepiej żeby nie.

 

Zapach na początku wydawał mi się zbyt ciężki i męczący. Chciałam się pozbyć wody perfumowanej, ale stopniowo zapach stawał się coraz bardziej intrygujący. Aż pewnego dnia ludzie zaczęli mnie pytać czym tak pięknie pachnę. Serdecznie polecam brunetkom na zimne dni na wyjątkowe okazję. Na co dzień do pracy trochę męczący.

 

No tak, to oczywiste, że dzieciakom się nie podobają takie wonie... Są zbyt intrygujące, trudne do zinterpretowania. Nie spodobają się fanom nudnych, kwiatkowo-cytrusowych perfum z 2h trwałością. To jest arcydzieło perfumiarstwa, nie stworzono jeszcze nic nawet zbliżonego. Trwałość jest powalająca, więcej niż 2 psiki i zaczyna męczyć... A czuć je powyżej 12h. Warto dać za nie każdą cenę.

 

A moja koleżanka ich używa do pracy, nawet latem. Zaznaczę, że pracujemy w przedszkolu. Rano, kiedy dzieci przychodziły, mówiły: "jak tu czymś nieładnie pachnie". Miały rację.

 

Jak widzę, Marysia zaszalała i postanowiła zrecenzować mnóstwo zapachów w jeden wieczór... No i wyszło, jak wyszło - w tym przypadku niespójnie i nielogicznie. Gdyby jeszcze w miarę konkretnie napisała... Dla mnie Angel właśnie jest do bólu zapachem tak zdecydowanym, że o dwuznaczności, wahaniach nie może być mowy.

 

Jest to wyraźny zapach, w każdym bądź razie nie mdły. Jednak dla mnie czegoś tu brakuje, a że składników, z których powstałych czegoś jest za dużo.

 

Wymagający- jest tak charakterny, że nie da się przejść koło niego obojętnie. To moja druga miłość po Addict Diora. Przepiękna kompozycja i ten ogon... Calutki dzień i noc wszędzie i zawsze.

 

Dla mnie niestety zapach traumatyczny. Nie wytrzymałabym nosząc go na sobie. Dla mnie zapach ma współgrać ze mną, a nie nade mną dominować. Użyłam raz i mnie "powalił na dechy, przydeptał, przydusił..." (moich znajomych także), a ja nie lubię "przemocy" :o)

 

Każdy facet ma inny gust, niezależnie od tego, czy ma klasę albo w jakim jest wieku. Angel używam wiele lat, na zmianę z innymi perfumami i mogę powiedzieć tyle, że czasem naprawdę zachwyca facetów, a czasem odstrasza, nie ma żadnej reguły, mój mąż bardzo lubi Angel :p.

 

Mnie stać, ale takiego nie kupię, bo w nich nie ma nic kobiecego. Wystarczy posłuchać mężczyzn. Moi koledzy twierdzą, że perfumy dla seksownych kobiet to- Lancome Poeme, Organza, czy Alien, ale Angel to dla.... jakichś satanistek, a szef twierdzi, że jak jego żona wypryskałaby się na jakieś przyjęcie czymś takim, to by ją chyba z domu wyrzucił. Także warto liczyć się z gustami mężczyzn z klasą a nie chłopcami z dyskoteki.

 

A ja powiem tak. Krytykujecie, bo was na niego nie stać. I tyle w temacie.

 

Zapach bardzo piękny i dość ciężki. Bardzo oryginalny, ale na zimę, ja używam go od 10 lat i jestem zadowolona.

 

Zamówiłam dziś Angel, bo mi się kończy już próbka:)Powiem tylko tyle, że zapach robi wrażenie na facetach i poznam go wszędzie:)

 

Niby ładny, intensywny... ale okropnie drażniący. Lubię oryginalne perfumy, ale te zdecydowanie mnie irytują!

 

Superrrrrrrrrr!

 

A ja mogę żyć bez tych perfum i orgazmu od nich nie dostaję.

 

Żyć bez niego nie mogę ;D

 

Zapach prawdziwego anioła :) Wspaniały, boski i intrygujący!

 

Wspaniały! Używam też ALIEN i szczerze mówiąc zawsze mam problem, który wybrać! Są wymarzone, po prostu boskie....

 

Używam go na zmianę z Alien. Muszę przyznać, że orgazm to słowo idealne:) Te perfumy powodują trzęsienie ziemi, utratę przytomności, szał zmysłów... Ale nie są dla każdego. Trzeba je umieć czytać.

 

Idealny zapach dla prawdziwego i wyjątkowego ANIOŁKA... Dziękuję Vesa :) Jestem Twoim Aniołem!!!

 

Początkowo nie podobał mi się, ale z czasem odkryłam ukryte zalety oraz głębię tego zapachu... Naprawdę oryginalny... Sprawia, że czuję się niepowtarzalna i naprawdę kobieca. Pachnie gorącym uczuciem :)

 

Cudny ;)

 

On nie jest cudowny, on jest BOSKI... Zakochałam się ;))))

 

Bardzoooo interesujący............

 

Ten zapach drażni... Zdecydowanie :)

 

Bardzo intrygujący zapach... początkowo taki jak po otwarciu pudełka pralinek (troszkę dziecięcy i naiwny)... po chwili dojrzewa gorzką czekoladą... by za moment dać upust drapieżnym, zmysłowym nutom... Ciepły ale nie "kleisty"...
Wspaniale rozwija się na ciele... a co najciekawsze, żadna z nut nie ulatnia się całkowicie... Zapach wciąż "porusza się"...
Drażni i przyciąga... uzależnia...

 

Zniewalający i przecudny zapach. Potrafi rozkochać w sobie niejedna osobę, ach jaka szkoda ze nie mogę poznać Thierry Mugler'a. Niezwykle trwały, po prostu... boski w każdym calu!

 

Ta perfuma jest boska i bezcenna. Bardzo ładnie pachnie. Wyglada jak gwiazda.

 

To jest najseksowniejszy zapach dla kobiety. Warty jest każdej ceny.

 

To wspaniały zapach, nie dla każdej, tylko dla wyjatkowej kobiety.

 

Piękny zapach!!! Wręcz boski!!! Warto go kupić!

 

Orgazm warty jest swojej wysokiej ceny.

 

Naj- naj- naj-piękniejszy zapach na świecie. Extaza, orgazm, po prostu Angel!

 

ta gwiazdka sprawia, że czuję się częścią nieba...