Thierry Mugler Angel

Woda perfumowana spray 75ml
Brak towaru.



1
0
0
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Thierry Mugler Angel

Pełna sprzeczności po czytanych opiniach postanowiłam wypróbować. Pierwsze psiknięcie i wrażenie czegoś tajemniczego. Z mijającymi chwilami zapach czekolady i o dziwo, jak nie znoszę zapachów ciepłych typu wanilia, kokos, tak ten ujmuje, otula, intryguje... Uwieńczeniem eksperymentu słowa 19-letniego syna po wejściu do kuchni "mamo jak pięknie pachniesz". :-) Chyba chcę tak pachnieć nadal...

 

Bardzo szybka dostawa, profesjonalne traktowanie klienta, polecam.

 

Produkt spełnił moje oczekiwanie. Przesyłka była dostarczona b. szybko. Jestem bardzo zadowolona. Na pewno skorzystam jeszcze z zakupów z tego sklepu.

 

Bardzo ładny zapach, bardzo trwały, długo utrzymuje się na ciele.
Polecam. Dostawa szybka.

 

Bardzo lubię ten zapach i często do niego wracam. Raczej na chłodniejsze dni.

 

Nie cierpię nie cierpię nie cierpię! Wydaje mi się, że gdyby dać go niektórym Paniom do powąchania, bez wzmianki jaki to zapach i jaka jest jego cena, nie przypadłby im do gustu. Dla mnie to dziwny ulep, ani słodki, ani kwiatowy. Jedyne co mi przychodzi na myśl to przypalone toffi. Jestem miłośniczką zapachów niszowych i jak się zapozna z perfumami chociażby Serge'a Lutensa, takie ulepy nie robią już na człowieku wrażenia. Jestem jednak fanką innych zapachów Muglera.

 

Ten zapach pasuje do kobiet bardzo atrakcyjnych i zadbanych, na niektórych osobach drażni i dlatego sporo osób źle go odbiera, nawet można go znienawidzić, gdy czuje się na niewłaściwej osobie, ten zapach jest wymagający.

 

Zamówiłam dziś 15 ml wody perfumowanej w Dolce.pl, nie mogłam się oprzeć temu zapachowi:) Mnie przypina moją młodość, okres szkoły średniej kiedy miałam o podobnym zapachu taki perfumowany wówczas dezodorant Adidas (seledynowe opakowanie), również to był początek lat 90-tych.

 

Angel jest super, używam go już 10 lat. Jest nie do przebicia. Pewnie Malwinie "trup" kojarzy się z brakiem energetyzującej nuty w tych perfumach... Nie jest to zapach dla kobiet sportowych, mocno stąpających po ziemi.

 

Już nudny jest komentarz typu "trupia nuta".
Tak bardzo dobrze znacie zapach trupów?

 

Straszne są te perfumy, zawierają trupią nutę, czuć tylko cukier.

 

Jeden z moich ulubionych kobiecych zapachów, zaraz obok Gucci Rush, oraz Euphoria CK! Gorąco polecam!!! Sam sex :)

 

Fantastyczny, nieziemski, anielski zapach!!!!!!

 

"Słowo "anioł" kojarzy się z czystością, jak i władzą, śmiercią, występną zmysłowością. Zapach określany przesz producenta jako soczysty i łakomy, niebiański, pyszny i zmysłowy, mocny, apetyczny i unikalny, łączący w sobie łagodność i władczość, uduchowioną czystość i pełną pożądania cielesność."

 

Dlaczego anioły pachną piernikami?

 

To jest mój zapach. Boski. Używam go już kilka lat i choć wcześniej próbowałam innych zapachów, to gdy spotkałam "Angel", już z nim zostałam.

 

Nie przesadzajmy, te perfumy nie są kobiece. Są magiczne i mężczyźni ich używają.

 

Boski, jak wszystkie zapachy Muglera...

 

Krytykowanie mistrza zapachów jest co najmniej nietaktowne. Rewelacyjne perfumy, ale jest jedna zasada: żeby ich używać, trzeba być po prostu kobietą.

 

Herreri, pewnie wsadziłaś nos bezpośrednio do flakonika, hahaha... :D
Dla mnie na pierwszy "węch" też były nie do przyjęcia, ale z czasem, kiedy zaczęły się ulatniać, nie mogłam nacieszyć się ich zapachem, chciałam je wąchać i topić się w tym zapachu... A do tego jak zobaczyłam reakcję mężczyzn na ten zapach, to hmm... ;)
Od kilku lat kocham ten zapach, chyba z wzajemnością! :)

 

Angel nie pachnie tylko śmierdzi. Tak jakby jakieś przesłodzone praliny polał jodyną. błłłeee. Nos urywa. Apteczny, słodko - gorzki, taki jakiś... Laboratoryjny. Czuć w nim jakąś starą, zatęchłą szafę... Nie do przyjęcia. Można się ugotować w tym zapachu. Mnie przyprawia o mdłości.

 

W świecie pełnym zapachu kwiatów, delikatnych i ulotnych jak wiosenny wiatr... On lśni trwałością i niepojętym pięknem obok którego nie można przejść bezinteresownie. W pierwszej chwili zapiera dech swą intensywnością, a gdy zespala się ze skórą staje się nierozłączną częścią kobiety, którą zmienia w część dzieła sztuki którą sam jest. Szukałam zapachu wyjątkowego, który nie przypomina żadnych innych perfum i taki jest właśnie Angel - anielsko piękny i wart grzechu :)

 

Kupiłam go dzisiaj. Na początku mi się nie podobał, czuć było w nim lekarstwa, ale po 4 godzinach noszenia go na sobie spodobał mi się bardzo.

 

Zapach - super, chociaż nie każdemu się podoba, ale cóż - każdy ma inny gust. Ja go uwielbiam. Właśnie dostałam w prezencie, z czego się bardzo cieszę.

 

Choć jest bardzo nietypowy, to zapewne pominęłabym go w perfumerii. Zdecydowanie wolę świeższe zapachy jak DKNY Be Delicious, jednak ten nieodzownie kojarzy się z uwodzeniem, a ściślej z Aniołem epatującym tajemnicą i namiętnością. Sądzę, że podoba się mężczyznom, jest bardzo kobiecy.

 

Na pewno jest bardzo intrygujący... Wystarczy jedno psiknięcie, by poczuć jego intensywność. Nie wszystkim przypadnie do gustu. Raczej na wyjątkowe okazje, zapach zimowy, odważny... Wyczuwam woń karmelu, czekolady. Apetyczny :)

 

Miód, malinka ;] Ma w sobie TO coś ;P

 

Zapach niesamowicie oryginalny... Nie do pomylenia z innymi, złożony. W pierwszych nutach uderza demoniczność, mroczność.... Która powoli przechodzi w nutki słodyczy, jednak ta demoniczność nie znika, słodkie nuty jedynie ja łagodzą... Uważam, że to jeden z najbardziej intrygujących zapachów. Nie wszystkim może się podobać. Może zarówno przyciągać jak i odrzucać. Na pewno wnika głęboko w pamięć. Niesamowicie trwały, zalecane bardzo ostrożne używanie. Na skórze utrzymuje się nawet po kąpieli. Przyznam, że jedynie go testowałam... Nie odważyłam się go kupić. Demoniczny, niebanalny... Ocierający się o skrajności... Na pewno wyjątkowy... Na pewno dla takich właśnie kobiet.

 

Dzięki za odpowiedź, Raw Date. Twoje skojarzenia są super. A co sądzisz o DKNY Women?

 

Przepiękne opakowanie, ale zapach drażniący.

 

PS. Zresztą najgorszymi w moim mniemaniu są zapachy nijakie, nie budzące absolutnie żadnych skojarzeń, uklepane pod publiczkę, komercyjne, bez pazura, "ostrza", niepokojących nutek typu "piwnica" czy "plastik" :) Takich, których nawet znienawidzić nie można.

 

No pewnie, to nie tak jak myślisz, dane skojarzenie może być dla jednej osoby pozytywne, dla innej traumą - np: lubię Happy Clinique właśnie za nutkę balonów z odpustu, kojarzy mi się z dzieciństwem, podobnie Hypnose, Sensi, Madness - za "donaldówkę", Omnia - za zapach młynka do przypraw babci itd.

 

Raw Date, czy jest jakiś zapach, co Tobie bardzo się podoba? Bo czytając Twoje skojarzenia, to chyba żaden na tej planecie.....