Thierry Mugler Angel

Woda perfumowana spray - możliwość napełniania 100ml
Brak towaru.



2
3
1
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
+2 ukrytych
Uwielbiam
+3 ukrytych
Używam
+1 ukryty

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Thierry Mugler Angel

Najlepszy prezent jaki otrzymałam. Kupiony dla mnie w ciemno i od razu 100 ml. Z początku nie wiedziałam jak do niego podejść. Zbyt ciężki, nachalny i słodki. Ale nastąpił przełom - pokochałam tę słodycz i zaczęłam zbierać komplementy, bo po prostu do mnie pasuje. Wiem, że wielu osobom nie pasuje, dlatego trzeba go sprawdzić zanim wyda się tyle pieniędzy na butelkę.

 

Kocham miłością wieczną. Podobały mi się od zawsze, od dziecka, ale dopiero teraz do nich dojrzałam. Wystarczy jedna aplikacja i cieszymy się cudowną, słodka wonią przez cały dzień. Jeśli choć kropla spadnie na ubranie pachnie aż do prania.

 

Prawdziwa uczta, na którą warto poczekać kilka godzin. Warto.

 

To zdecydowanie idealny zapach na zimę, bo świetnie rozgrzewa. Lubię kiedy ciągle chodzi za mną. Jest słodki, ale nie mdlący. Naprawdę nigdy się nie nudzi i nie jest nachalny. Włosy z takim zapachem przykuwają męskie nosy. :-)

 

Fascynujący i wyróżniający się w powodzi powstających jak grzyby po deszczu (i równie szybko odchodzących w perfumeryjny niebyt) nowości. Ma charakter i nadal jest "inny", choć od jego premiery twórcy zapachów usiłują z mniejszym lub większym powodzeniem stworzyć coś równie rewolucyjnego i z gatunku "gourmant". Myślę, że jak dotąd się nie udało - na to trzeba większej odwagi i przyzwolenia koncernów, które raczej nastawione są na zysk, a nie na kontrowersyjną sztukę, na której nie zarobi się już w dniu premiery wypuszczonego na rynek aromatu. Myślę, że właśnie przesłanki ekonomiczne nie pozwolą już na taką rewolucję, jaką był w 1992 r. Angel. Wyjątek stanowią niszowce, ale one nigdy nie osiągną takiej popularności i nie staną się tematem tak zażartych dyskusji ;)
A Angel? Jak dla mnie zapach idealny, część mojej osobowości, noszony przeze mnie najdłużej i budzący najwięcej emocji i skojarzeń. Poza tym za przesadne uważam twierdzenia, że to zapach, którego Używa-Co-Druga-Kobieta. Bzdura! Od przeszło 10 lat wyczułam je tylko na dwóch osobach! A na pustyni, czy też w dżungli nie mieszkam...

 

To piękny i trwały zapach, używam go od kilku lat i można powiedzieć, że nie znalazłam lepszego zapachu. Zimą tylko Angel, latem młodsza siostra Angel Innocent. Ostatnio zakupiłam w taniej strefie w San Marino w perfumerii Joli za całe 25euro. Polecam kobietom dojrzałym i świadomym swojej kobiecości.

 

Brak mi słów by wyrazić swoje odczucia związane z tym zapachem. Niesamowicie sexowny, erotyczny i zniewalający zmysły... Mocny, trwały. Angel to zapach dla prawdziwych kobiet, pięknych, namiętnych i eleganckich. Ja używałam wcześniej przez wiele lat Addict Dior'a, też uważam, że docenią go tylko prawdziwe kobiety, które potrafią odpowiednio nosić na sobie zapach, bo perfumy są częścią nas samych, musimy się dobrze w nich czuć jak we własnej skórze. Zarówno Addict Dior'a jak i Angel Thierry Mugler'a to mistrzostwo sztuki perfumiarskiej. To zapachy o których się nie zapomina i zostają w naszych zmysłach i o to chodzi. Kuszą, zniewalają, uzależniają...

 

Perfumy w złym guście. Dla mnie to zapach nie do przyjęcia. Natarczywy, nachalny, migrogenny. Moja koleżanka używa go od ok. 10 lat. Zawsze po jej wizycie w moim domu mąż i córka wietrzą pomieszczenia. Nie lubię krytykować perfum, bo wiadomo - są gusta i guściki. Niestety - nie mogłam powstrzymać się od wydania swojej opinii na temat Angela.

 

Byłam zakochana w tym zapachu, używałam go ponad 2 lata. Dalej mi się podoba, ale niestety już go nie używam, bo bolała mnie głowa gdy nim pachniałam...

 

A mi się podobają i śmieszne są tu opinie np. Pachnie jak piernik. Dla mnie jest ciekawym zapachem, ale po czasie dopiero.

 

Ja myślę, że popularność tych perfum wynika z ich wybitności. Nie znam piękniejszym perfum, a testowałam już naprawdę dużo i to tych z wyższej półki. Mimo popularności nie można tu mówić o banale, to dzieło sztuki!

 

Bardzo słodki i ciężki zapach. Ma w sobie coś magicznego i przyciągającego, ale, jeśli przesadzi się z aplikacją to otoczenie może się zbuntować. Idealny na zimę, rozgrzewa i poprawia humor. :)
Niestety, pomimo, że jego trwałość i moc to już niemal legenda, to na mojej skórze słabo się rozwija, po prostu stopniowo słabnie i po może 4h nie ma po nim śladu. :(
No cóż, nie są to perfumy dla każdego najwyraźniej!

 

Ten zapach albo się kocha albo nienawidzi... Ja go kocham:) Mocny, silny, zdecydowany baaaardzo intensywny. Polecam na zimę.

 

Od lat mój numer 1. Kocham ten zapach zawsze muszę go mieć na swojej półeczce:)

 

Tak, jestem mężczyzną. Niedawno byłem z moją dziewczyną i jej rodzicami na przyjęciu i powiem jedno... Pani teściowa zaaplikowała na siebie właśnie ten zapach i prawie oszalałem. Nigdy nie spotkałem piękniejszego damskiego zapachu. To jest coś oszałamiającego! Zapach z innej planety... Przyznaje się, że w pewnym momencie miałem przemożną ochotę zamienić się z "ojcem"... Cudo!

 

Dla mnie zapach nie do przyjęcia, w złym guście. Uwielbiam mocne i ciężkie perfumy, ale Angel to jakaś totalna katastrofa. Nie wiem dlaczego robią taką furorę wśród kobiet. U mnie w pracy kilka kobiet "pachnie" tą wodą. Nie chcę być posądzona o złośliwość, ale nie da się wytrzymać.

 

Gdybym poczuł ten zapach na pięknej inteligentnej kobiecie, uciekałbym mimo wszystko byle dalej, byle tego nie czuć tego.

 

Nie wiem, może są i gusta i guściki, ale dla mnie ten zapach jest po prostu okropny, no, ale to tylko moja subiektywna opinia:)pozdrawiam.

 

Ja nie wiem czy do końca życia, ale też miłość ;).
Podziękowania dla Dolce.pl za profesjonalną obsługę.

 

Po wielu latach poszukiwań odkryłam Angel.... Jest moją druga skórą ( to już 4 butelka :). Najpierw słodki jak lukier, a potem wyczuwam w nim zapach mokrej ziemi i czegoś magicznego. Niestety w moim otoczeniu nie dla wszystkich znośny, mimo umiaru w stosowaniu. Uwielbiam go.

 

Rewelacyjny zapach, trwalszy i ładniejszy od Aliena, warty swojej ceny.