Thierry Mugler A*Men

Woda toaletowa spray gumowa obudowa 100ml
Cena Dolce.pl 333 zł   3,33 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w 2 - 4 dni roboczych *
szt.
4
6
9
3

Wybory użytkowników

Chcę mieć
Pab86lo
Brak zdjęcia
Brak zdjęcia
+1 ukryty
Uwielbiam
Kuba Papiez
Brak zdjęcia
+4 ukrytych
Używam
andre250
Kuba Papiez
marcel
MasterDD
Brak zdjęcia
Brak zdjęcia
E2rd
+2 ukrytych
Nie dla mnie
Brak zdjęcia
Kollo
Doliñho5

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Thierry Mugler A*Men

Obecnie zapach przestaje być wyczuwalny po 2-3 godzinach.

 

Robiłem dwa podejścia, ale jak dla mnie ten zapach jest okropny:///

 

Jeden z lepszych mocnych czekoladowo-karmelowy perfum, z bardzo dobrą trwałością, Warto wypróbować przed zakupem.

 

Wspaniały zapach, na początku wyczuwam kościelne kadzidło. Podobają mi się bardzo i zdarza mi się je podkraść memu facetowi, bo na mojej skórze układają się lepiej niż Angel. :)

 

Zapach odważny, słodki z wyczuwalną nutą czekolady. Bardzo trwały. Polecam!

 

Jak dla mnie cudo. Kwintesencja męskości. Miałem już bardzo wiele zapachów (od 1996 czarny Adidas itd.), powiem jedno ten zapach robi wrażenie no i wyróżnia się spośród tłumu. Polecam tym, którzy się wahają.

 

A*MEN Muglera to mroczny, słodki i ciekawy zapach, którego nie powinno oceniać się po 15-20 minutach od aplikacji. Osobiście robiłem dwa podejścia do tego zapachu: latem oraz zimą. Zapach sam w sobie to spalony karmel z domieszką kawy i czegoś gorzkiego. W lato maksymalnie 2x psiknięcia, w zimę zaś można pozwolić sobie na więcej. Kontrowersyjny, nie dla każdego. Na mnie zapach trzyma ok 8h (zapach został wykastrowany z mega trwałości).

 

Zgadzam się z opinią, iż zapach jest arcydziełem. Piękny, jadalny zapach z wielką dawką słodyczy i bardzo dobrą trwałością.

 

Ciężki i duszący, mocne i jak dla mnie nieciekawe otwarcie, potem robi się słodki ubitek. Trwałość ok.

 

Dzieło sztuki? Możliwe, ale bez przesady porównywać z Farenhaitem to duże nadużycie... Wiem wiem, że nie chodziło Ci o samą kompozycję. Sam zapach duszący i przesłodzony, po około godzinie albo dwóch staje się znośny a im dalej tym lepiej, ale jak przeżyć pierwsze godziny?

 

Można kochać, można pałać nienawiścią, ale wiadome jest jedno - arcydzieło przez duże A. Jak dla mnie, kamień milowy perfumiarstwa razem z Fahrenhaitem. Tajemniczy, seksowny (przynajmniej takie opinie kobiet), bardzo trwały. Śmieszą mnie opinie, że jest mało męski - jak dla mnie zupełnie odwrotnie, perfumy dla dojrzałych mężczyzn, którzy twardo stąpają po ziemi i wiedzą czego chcą. Tak czy siak, nie dajcie się zwieść pierwszym wrażeniom i spróbujcie go nałożyć na siebie. :)

 

Jeden z ulubionych zapachów i zdecydowanie ten, który nigdy nie zniknie z mojej kosmetyczki. :)

 

Nie miałem okazji sprawdzić zapachu na sobie tylko poprzez papierek w perfumerii, zachęcony pozytywnymi opiniami jak i negatywnymi. Jest moc i intensywność oraz trwałość, za to daję gwiazdkę, zaś sam zapach jest ciężki i mocno przesłodzony, kawa z karmelem, mało męska mieszanka raczej dla dojrzałego faceta.

 

Angelm, trudno żebym próbował wszystko, co ktoś podsuwa mi pod nos. Pomijam fakt, że ze względu na sprawy służbowe, nie mogę ryzykować jakimś smrodkiem, bo mi klienci przepadną, hehe.

 

Kollo, wypróbuj z tej serii Pure Havane, Pure Malt i Ultra Zest, a przepadniesz. :)

 

Zwykle nie zamieszczam opinii perfum, dopóki nie przetestuję ich na skórze. W tym przypadku jednak wyrażę swoje zdanie na podstawie papierka. Będąc w perfumerii spytałem, czy to zapach faktycznie kontrowersyjny. Pani powiedziała mi w sekrecie, że dla niej ten aromat jest po prostu straszny i dziwi ją nawet nazwa A*Men. Podobne odczucia miały też inne dojrzałe kobiety, które pytałem o zdanie na temat wody. Dla mnie nie jest to jakiś koszmarek, ale takie trochę specyficzne dziwadełko dla panów, którzy lubią robić wokół siebie dziwną atmosferę. Nawet kontrowersyjny Dreamer Versace, jest przy tym wręcz przyjemniaczkiem. Jak dla mnie, A*Men to też zapach zdecydowanie za mało męski. Nie jest on raczej seksowny i nie pociąga większości eleganckich kobiet, które mają poczucie dobrego smaku. Dla osób lubiących klasyczne, taktowne perfumy, A*Men to może być już istny hardcore. Pierwsze skojarzenie to jakby suszone kwiatki, ziemia, cukier i tanie kadzidełka z bazaru. Jest tu trochę nut typowo spożywczych, jak kawa, czekolada, karmel i wanilia. Do tego lawenda, paczula i bergamotka. Kompozycja jest z jednej strony dziwna, ale też niewątpliwie oryginalna i nietuzinkowa. Zapach początkowo może wydawać się niektórym odpychający, ale później jest lepiej, gdy woń robi się jakby cukierkowa i typowo spożywcza. Generalnie aromat trochę ciężki, mocny i słodkawy. Prawdopodobnie użytkownik tych perfum jest zawsze na pierwszym planie, gdziekolwiek się pojawi. Jednak aromat może budzić skrajne emocje, czyli niektórym podoba się bardzo, zaś innych wręcz odpycha. Perfumy dobre do użytku codziennego i wieczorem w okresie jesienno-zimowym. Odradzam zdecydowanie używania ich na formalne spotkania biznesowe, lub inne ważne wydarzenia, jak jakiś egzamin itp. Wiem coś o tym i sam zawsze w takich sytuacjach pachnę taktownie i nie kontrowersyjnie. Propozycja raczej dla dojrzałych. Ponoć bardzo dobra trwałość i projekcja. Osobiście nie kupiłbym wody, ale obiektywnie muszę przyznać, że to wyjątkowe, solidne i niebanalne pachnidło. Czasem tak jest, że dopiero po kilku użyciach można się do zapachu przekonać, mimo iż na początku robił on dziwne wrażenie i myślę, że A*Men to być może właśnie taki zapach.

 

A*Men to nic innego, jak legalnie sprzedawany narkotyk. :) Kto nie miał, ten nie wie o czym mowa, kto ma ten, nie rozumiem co pisze, bo jest pod wpływem środka odurzającego, jakim jest właśnie A*Men - majstersztyk. Używam zimą i latem i nie interesuje mnie, że kogoś tam dusi, jak obok mnie przejdzie, ważne, że ja się nimi delektuję i rozpływam. Taki to ze mnie perfumeryjny cham. :-D Raz na 25 lat ktoś tworzy perfumy niczym dzieło sztuki. Ale coś czuję, że prędko się takie cacko jak A*Men nie trafi. Nie wiem, może przyszłe pokolenia perfumiarzy coś wymyślą, póki co kupić, w gablotę postawić i podziwiać. Po czym za 30 lat pokazać wnukom, czym to się psikało nasze pokolenie. Tak jak dziś się niektórzy zachwycają Mustangiem z 68 r., tak i za 30 lat pewnie się ktoś znajdzie, co powie wow, co za perfumy, muszę je mieć. :)

 

Wiedz jedno chłopie! Użyjesz tych perfum, a będziesz istniał tylko Ty w całym otoczeniu - taką ma magię działania ten zapach... No właśnie, tak pachnie magia. :)

 

Mimo początkowego niezadowolenia z realizacji zamówienia, jestem mega zadowolona. Nigdy nie spotkałam się z tak szybką odpowiedzią na reklamację i tak szybką wymianą towaru. Profesjonalnie w 100 a nawet 200%. Co do zapachu: sama jestem zakochana w damskiej wersji, ale męska jest jeszcze lepsza. Zamówiłam dla swojej drugiej połówki i nie zawiodłam się, są obłędne. :) Nie polecam osobom o niesprecyzowanym guście zapachowym lub preferującym delikatniejsze nuty zapachowe, mogą drażnić, a wręcz odrzucać.

 

Podchodziłem do tego zapachu 2 lata! Pierwsze psiknięcia - palona ziemia, cukier i wiele innych negatywnych skojarzeń. Nie odpuściłem, zakupiłem własny atomizer i... zapach mnie urzekł. Nadeszła jesień, atomizer umożliwił mi kontakt z nim przez kilka dni, w różnych godzinach, sytuacjach. Karmel i czekolada pachną niesamowicie i dłuuugo. Podkreślam, to nie jest zapach do pryśnięcia na nadgarstek w sklepie i szybkiej oceny! Trzeba z nim pobyć, oswoić się, dać mu rozwinąć skrzydła. Jestem tego przykładem. Może to nie jest "lep na kobiety", ale podkreśla faceta pewnego siebie, zdecydowanego. Idąc śladami Muglera, testowałem wersję Pure Havane - również świetna. Nie daje na wstępie pięścią w twarz, lecz rozpoczyna się wiśnią i tytoniem. Na pewno nie dla młodzieniaszków, tylko świadomych koneserów.

 

Jeśli używacie go na co dzień, a następnego dnia chcecie użyć innego zapachu, to sorry, ale nie da rady. Następnego dnia rano zapach będzie wyczuwalny równie dobrze, jak kilka godzin po aplikacji. Więc jeśli planujecie zmianę zapachu, trzeba zrobić przerwę przynajmniej 48 h i wziąć porządny prysznic, inaczej Mugler będzie się przebijał i mieszał z innym, użytym zapachem. :D

 

Jedne z najlepszych perfum, jeśli chodzi o perfumy męskie, chociaż damska wersja też powala z nóg. Jest wyjątkowy, nie da się go opisać, a przede wszystkim jest trwały, strasznie trwały. Więc na prawdę polecam. Chyba, że wolicie pachnieć markami, a nie zapachem, bo jak by to był zapach np. Chanel, był by to najlepszy zapach na świecie. Najlepiej pachnie zimą, na chłodne dni.

 

Ile razy testuje A*Men, tyle razy mam prawie odruch wymiotny. Na blotterze, pachnie spaloną watą cukrową wraz olbrzymią ilością karmelu. Gdzie ta paczula i czekolada? Na skórze jeszcze gorzej. Sam karmel i wata cukrowa, zero innych nut.

 

Super zapach na wieczór, pierwsze uderzenie bardzo mocne, ale po chwili zaczyna się długometrażowy film, naprawdę polecam, koloega Rafik powyżej polecił Rochas Man, kiedyś na lotnisku wąchałem te perfumy, to prawda jest moc.

 

Ciekawy, orientalny zapach.

 

Jak lubicie ten zapach, to polecam Rochas Man - też jest moc niemiłosierna.

 

Zapach nietypowy, ale bardzo oryginalny. To jeden z tych zapachów, gdzie się go uwielbia albo nienawidzi. Dla mnie bomba. Czuję, że jestem świeży!

 

A*men to "zabójca", jego moc jest porażająca, gdy on się pojawia, inne zapachy giną. Bardzo dobra trwałość. Nuty zapachowe są tak bogate, że aż trudne do opisania. Dla mężczyzn lubiących się wyróżniać.

 

Moje ulubione perfumy od dobrych kilku lat. Wyraziste, z dominującą nutą kadzidlaną. Wyczuwalna jest również duża doza wanilii. Perfumy bardzo mocne, wręcz nieprzyzwoicie mocne, bardzo trwałe przy tym. Używałem już bardzo różnych perfum, przerobiłem ich naprawdę sporo, ale żadne z nich nie były tak trwałe i charakterne. Mając je na sobie, nigdy nie zastanawiam się czy aby na pewno czuć je ode mnie, tak jak w przypadku innych perfum. Zapach z kategorii - wchodzisz i nie istnieją inne zapachy, tylko Ty. Polecam.

 

Love it or hate it. Innej reakcji na to nie ma. Klasyk w swojej kategorii. I niech pozostaje niezmienny.

 

Zapach nieziemski. Używam go z dziesięć lat i na sto procent mi się nie znudzi. DROGERIA PERFEKT, TOWAR ORYGINAŁ, BEZ DWÓCH ZDAŃ.

 

To zapach pierwszej randki z moim obecnym mężem. Po raz kolejny w ciągu 10 lat do niego wracamy. Męski, zmysłowy... Dla kogoś wyjątkowego. :)

 

Zapach niezwykle trwały, uwodzicielski, korzenny. Kiedy mój chłopak nosi go na sobie, pachnie pierniczkami - aż ma się ochotę go zjeść. Najgorsze, że biorąc pod uwagę spojrzenia kobiet mijających tegoż chłopaka w mieście, można wywnioskować, że one myślą tak samo! :)

 

Towar w 100% oryginalny i pełnowartościowy. Zapach piękny, sexowny i zniewalający dla odważnych mężczyzn ceniących oryginalność i nowoczesność... Polecam serdecznie :)

 

Cudowny zapach. Kupiłam meżowi pod choinkę, bardzo się ucieszył, bo polował na niego od dawna. W drogeriach niestety o wiele droszy.

 

Jak każdy zapach tak i ten ma wielu zdecydowanych zwolenników (zwolenniczek + koty), ale i przeciwników. Ja należę do tych pierwszych. Zapach mocny, czuć w nim nutę korzenną i jest zdecydowanie na zimowe wieczory.

 

Świetny zapach, świetna drogeria:) wszystko w moim guście:)polecam!!!

 

Zapach jak i perfumeria - MISTRZOSTWO ŚWIATA.

 

Jak dla mnie bardzo dobry zapach, trwały, a jak komuś nie odpowiada, nie musi używać?

 

Straszne, straszne i jeszcze raz straszne! Koszmarny ulepek słodu i "ciężkości".

 

Nie potrafię przejść obojętnie obok mężczyzny, który pachnie Muglerem. Sama jestem szaleńczo zakochana w damskim odpowiedniku i gdy oboje go używamy, mam wrażenie, że tworzymy duet idealny. Urzeka mnie w nim wszystko. Czasem mam skłonność do podkradania go mężowi. Jedyny zapach, który gości na naszej półce zapachowej nieustannie od kilku lat. Dziękuję Dolce.pl za bezproblemową i szybką dostawę. :)

 

Zapach waty cukrowej z wiejskiego odpustu. Ale jeśli ktoś lubi cukier w wersji hard core to proszę bardzo. Dla mnie lipa przez wielkie L. Choć gdy przesadzimy z aplikacją, można zejść na hiperglikemie od nadmiaru glukozy. :/

 

Stary doby zapach. Często do niego wracam.

 

Obsługa sklepu rewelacyjna. Zapach Angel ulubiony od lat w wersji męskiej i damskiej. Zaraz zamawiam dla siebie.

 

Kozak jakich mało!

 

Kupiłam mężowi, przeczytałam opinie na Dolce.pl i zaciekawił mnie ten zapach. Paczusia była bardzo szybko, psiknęłam na rękę i pierwsze moje skojarzenie TAK PACHNIE SEX ;) nie wiem dlaczego, ale tak mi się skojarzył, ten zapach kupiłam w ciemno, jestem zadowolona, jak dla mnie trwały. Jak mąż wypsika 30stke kupię 100tke :)

 

Zapach warto wypróbować więcej niż raz.
Pierwszy raz psiknąłem go latem, w ciepły dzień na rękę i odrzucił mnie. Wręcz duszący, momentami śmierdzący. Chciałem jeszcze raz wrócić do niego w okresie jesienno-zimowym i muszę przyznać, że w zimniejsze dni sprawdza się idealnie. Pozostawia za sobą ogon. Polecam osobom w ładnej koszuli lub garniturze. Przede wszystkim w chłodne letnie dni lub zimą.

Trwałość oceniam jako 8/10. Wart swojej ceny.

 

Nr 1!
Szczyt szczytów, nie mogę otrząsnąć się z zachwytu.

 

Piękne, jedyne w swoim rodzaju, dla wyrazistych osobowości, które nie boją się żyć jak chcą i iść swoją drogą. Wyzywające, prowokujące. Nie na każdą okazję i nie dla każdego. Dla mnie dzieło sztuki.

 

Ja sądzę, że wersja Pure Leather jest najlepsza, a co do zapachu kawy w perfumach to niedościgniony tu jest Rochas Man.

 

To unikalny zapach, kupiłem go rok temu i powiadam, że jest to najlepszy zapach na chłodne jesienne zimowe dni, latem nie polecam wolę mexx flyght, KTÓRY NA LATo JEST ok. Jednak jesienią i zimą A*Men jest doskonały, LeCĄ NA NIEGO!!! WSZYSCY!!!

 

@WW - co prawda 2 miesiące po czasie, ale odpowiadam: tak, to dokładnie ten sam zapach, co w gumowej obudowie. Jest jednak małe "ale", po reformulacji został z nich jedynie cień dawnych, mocarnych i mega trwałych perfum, niestety...

 

Witam mam pytanie odnośnie Thierry Mugler Amen Metal 100 ml Gold Edition, czy ktoś z was jest w stanie odpowiedzieć czy jest to taki sam zapach który kryje się w A*men 100ml rubber spray? Ponieważ chciałbym sobie zakupić w końcu metal case i nie wiem czy mogę np wybrać złoty czy muszę kupić srebrny żeby mieć siłę A*men-a z gumowej obudowy. Dziękuje bardzo za odpowiedzi znawców mistrza Muglera.

 

Magiczny zapach. W jednym zdaniu - po aplikacji przez pierwsze pół godziny śmierdzi, następnie przez 2 dni przepięknie pachnie.

 

Zdecydowanie moje TOP5, którego nigdy nie brakuje na mojej półce :)

Lekko ciężki na upalne dni, ale ogólnie zapach uniwersalny.

 

Robię podchody do tego zapachu od blisko 5 lat. Ciągle mnie intryguje i pociąga. Aczkolwiek ile razy zdecyduje się i wybiorę właśnie po niego do perfumerii, tyle razy po psiknięciu na nadgarstek odrzucają mnie jego początkowe nuty i już go nie chcę, dopiero po godzinie - dwóch nie mogę oderwać nosa od nadgarstka i znowu go chcę...
Tak to trwa, mam nadzieję, że w końcu do niego dojrzeję i zaakceptuję jego projekcję od głowy do bazy:)

 

To była moja pierwsza oryginalna woda (ok. 8 lat temu), dodam, że poleciła mi ją moja (wtedy) kobieta. Staram się zawsze rozglądać za zapachami, które sam czuję bardzo dobrze i długo. Do dzisiaj nie zalazłem nic równie ciekawego, zmysłowego, trwałego... W między czasie miałem tylko parę wód, także nie jestem żadnym znawcą - M7,212, GUCCI POUR HOMME, DUNHILL DESIRE i żaden nawet nie zbliża się do tego. Jeśli ktoś pisze, że ten zapach jest nietrwały, to po prostu ręce mi opadają, może się po prostu nie podobać z racji swojej oryginalności. Teraz na zimę kupiłem (także za namową) BLV BLACK - miało być mocno i konkretnie - jest średnio, lecz ciekawie - może na mnie tak działa. Na następny sezon zimowy mam zamiar wziąć tak chwalone tutaj OPIUM.

 

To jest Król zapachów. Jego nuty jakby namnażają się od momentu nałożenia na skórę. I potrafi czasem zaskoczyć tym, że odkrywa się w nim zupełnie nieznane wcześniej nuty. To pewnie zależy od nastroju, pory dnia, pory roku. Zdecydowanie inaczej pachnie zimą, inaczej latem. Tak go kocham, że nie potrafię go przestać używać nawet w upalne dni! W sierpniu na urlopie w tropikach kilka kobiet przy kolacji pytało mnie czym tak pięknie pachnę... Było to bardzo miłe! :)
Początki były trudne, po zakupie stał na półce przez kilka miesięcy, mimo iż wiedziałem, co kupuję. Zawsze po aplikacji bolała mnie od niego głowa. Teraz jest tak, że mógłbym go pić! ;) Na mojej skórze jest bardzo trwały. Nawet po wzięciu prysznica czuję go na sobie... Sięgałem już po inne zapachy, ale ten to prawdziwy Mistrz! (Używam też Dior Homme Intense, L'Instant de Guerlain, Burberry London, YSL M7).

 

Zapach wspaniały. Lubie wszystkie "śmierdziele", ten na początku mnie odrzucił, ale nie dał o sobie zapomnieć :-) Po kilku podejściach kupiłem i jestem mega zadowolony. Jedyny zapach mi znany, który zdecydowanie dłużej utrzymuje się na ubraniach niż na ciele. Choć na skórze pachnie bardzo długo.

 

Używam Angel, czasem zapach jest niewyczuwalny przez znajomych, a czasem narzekają, że za mocno pachnę, nie wiem od czego to zależy, temperatura, inne zapachy w powietrzu, może z A*Menem jest podobnie. Myślę, że dla nastolatków może być, to nie jest zapach vintage.

 

Kupiłem zapach 2 dni temu i... Jestem zawiedziony. Zapach świetny, intrygujący, ale jak dla mnie całkowicie nietrwały. Może źle psikam? Może tak mi się wydaje? Ale po godzinie nadgarstek już nie pachnie, żeby było mnie czuć wszędzie gdzie wejdę też nie zauważyłem. Gdzie zazwyczaj się psikacie??? Proszę o szybką odpowiedź, pozdrawiam.

 

A ja mam pytanie, ponoć perfum jest BARDZO TRWAŁY. A ja byłem dziś w perfumerii stacjonarnej popsikałem się nim 5 razy( 2 nadgarstki, szyja, klatka piersiowa, ubranie) i po pół godz. zapachu już nie było czuć. A z tego co mówiła sprzedawczyni testery nie różnią się niczym od oryginalnych zapachów, więc wytłumaczcie mi to jak dacie rade. I jeszcze, czy zapach nadaje się dla nastolatka? Mam 17 lat. Pozdrawiam.

 

A co myślicie o Rochas Man? Szukam czegoś słodkiego, ale nie nachalnego. No i żeby dało się go także zaaplikować na dzień. A*man testowałem w stacjonarce i zdecydowanie jest dla mnie za mocny.

 

W okresie zimowym najczęściej otulam się tym zjawiskowym zapachem.
Perfumy idealne na poprawę nastroju i ogrzanie w mroźne dni (nie licząc dobrej wódki).
Połączanie tytoniu, kawy z słodyczą karmelu, czekolady i wanilii
- jednym słowem głębia zamknięta w błękitnej gwieździe.

 

Absolutnie nie kupować w ciemno - zapach tak wyrazisty i charakterystyczny, że albo się go kocha albo nienawidzi (jak wielu moim przedmówców słusznie zauważyło). Po pierwszej aplikacji na nadgarstek, pomyślałem sobie co za śmierdziuch. Ale odczekałem dobre 40 minut i zaczął mi się podobać. Dziś założyłem bluzę, w której testowałem ten i kilka innych zapachów 3 dni temu). A-Men jest wciąż bardzo wyraźnie wyczuwalny i... Jeszcze bardziej mi się podoba. Ten zapach znajdzie miejsce w mojej "perfumerii" - dział "Specjalne okazje", adnotacja "Nie przesadzać z dozowaniem".

 

Faster jeszcze trwalszy od Thierry Mugler A*Men jest JEAN PAUL GAULTIER LE MALE. 12 godzin spokojnie będziesz go czuł. Pozdro.

 

BOBI5445 dzięki za info, na pewno sprawdzę JOOP'a i mam nadzieję, że na mojej skórze będzie tak trwały jak piszesz :)
Jeśli zna ktoś jeszcze MEGA trwałe zapachy ciekawe to wypiszcie, Pozdrawiam.

 

Zgodzę się z tobą Faster, że A*Men jest trwały i wyczuwalny. Ale spróbuj JOOP HOMME to jest po prostu kiler trwałości. Nawet M7 YSL i KOUROS przy nim miękną. Pozdrawiam.

 

MISTRZ Thierry Mugler odwalił kawał dobrej roboty pod względem trwałości A*MEN! Po aplikacji próbką z TESTERA A*MEN zapach był wyczuwalny przez 8h wokół mnie, co potwierdził kumpel w pracy (nałożenie na szyję) i to nie ściema! A skoro mamy zapłacić za perfum ponad 200zł to musi on trzepać po nosie długo - tak ja uważam. Kupiłem 100ml TESTER i efekt tak jak po próbce - dobre 8h czuję go wkoło siebie - jak długo pachnie woda a nie tester to nie wiem, ale po opiniach innych wychodzi na to, że tak samo.
Co do zapachu jest bardzo ciekawy i specyficzny, inny od większości i to mnie urzekło. Osoby, które piszą, że albo ten zapach się UWIELBIA albo NIENAWIDZI to mają rację, bo moja kobieta go nie lubi :)
Początek zapachu jest bardzo słodki i wyrazisty lecz po około 1h wyłania się jego piękno, staję się mniej słodki a bardziej drzewny, nuty przechodzą w inne... Lecz jego intensywność nie ustaje. Ja jemu dałem szanse i nie skreślilem A*Mena po pierwszym powąchaniu, poczekałem co będzie później i nie żałuję. MEGA trwały, jestem w szoku, bo trwałości oczekuję i wątpię, że jest trwalszy zapach od A*Mena ponieważ to wyróżnia Muglera.
POLECAM osobom, które cenią trwałość i wyróżnianie się w tłumie codzienności i standardu :)

 

Będę szczery... Dwa lata temu zakochałem się w... Tym zapachu. Niestety nasz związek nie przetrwał próby lata i ubiegłej zimy rozstaliśmy się :( To był błąd! Jednak od dzisiaj jesteśmy znów razem. To nic, że ma MOCNY charakter i czasem zwala z nóg, wszak nikt nie jest doskonały... :)Myślę, że nasz związek od tej pory będzie już nierozerwalny.
A*Men. ;)

 

Czpla - zapachy Pure Coffe, Pure Malt, Pure Havane to edycje limitowane A*Mena. Wyprzedały się więc koniec.

 

Mam w swojej kolekcji Pure MalT i HaVane... Ale klasyczny A*MeN jest zdecydowanie dla mnie najciekawszy... Co nie znaczy, że w/w są złe, poza tym posiadam Kourosa, Opium, "oponę" Bvlgari, Gucci Envy... I inne. Powiem tak... Z doświadczenia... Jedynym zapachem "zimowym" który jest tak zachwycający ja A*meN to OPIUM Pour Homme Y. S. L.

 

Absolutna perła. Doskonała trwałość. Intensywnością potrafi przyćmić nawet damskie perfumy wielu firm. Otulają i tworzą niesamowitą aurę wokół mnie. Osobiście słyszę tylko pozytywne opinie na ich temat. Na stałe zagoszczą u mnie, bo już nie wyobrażam sobie siebie bez nich.

 

Krotka piłka, pierwsze wrażenie: OH MY GOD!!! WHAT IS THIS???... Parę minut później 2 próba... Hmmm lepiej... Trzecia... O wiele lepiej... Ale prawdziwy zapach rozwija się dopiero po godzinie. A wtedy... BAJKA... Dajcie mu szanse a nie pożałujecie. Czekoladowo-karmelowo-kawowe cudo. Na zimę nie ma lepszych perfum!

 

Za pierwszym razem mnie totalnie odrzucił. Dałem próbce drugą szansę. Do pokoju, w którym byłem weszła pewna kobieta. Z miejsca spytała - co tak cudownie pachnie? I wszystko stało się jasne. :) Ale zaznaczam - dla mnie A*Men stał się od tego czasu tak wyjątkowy, że będę go używał tylko w wybrane dni, święta, wieczory, jesienne, zimowe, deszczowe spacery.

 

Arcydzieło sztuki perfumeryjnej. Zapach zmysłowy, erotyczny fascynujący, słodki, narkotyczny. Nie jest dla panów w typie sportowca czy biznesmena. Nie należy go kupować w ciemno. Latem nadaję się tylko na wieczór. Cudownie, że linię zapachową uzupełnia dezodorant.
Polecam ten zapach osobom z fantazją, bez uprzedzeń, myślę, że spodoba się mężczyznom o metroseksualnym wizerunku, oraz tym którzy szukają bogatych wrażeń olfaktorycznych.

 

Jedno jest pewne cudo tego zapachu - nie jest dla osób, które szukają czegoś zwykłego, nieofensywnego.

Jak jesteś kimś, kto zdążył już sobie troszkę wyrobić nos i gust, masz dość mody na Armani AdG, Chrome, Cool Water i wszystkie inne morskie odświeżacze przesycone Calone to ten zapach jest dla Ciebie.

Te perfumy powstały właśnie podczas tej mody lat 90 na wodne odświeżacze jako alternatywa. Zapoczątkował modę na zapachy przywodzące na myśl słodycze. Na obecną chwilę jest mnóstwo perfum, które próbują się na nim wzorować, kopiować. Niektóre są całkiem fajne, ale oryginał to już klasyka.

A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że są tak łatwo dostępne. To zdecydowanie zapach niszowy. Jakim cudem Mugler wylansował aż tak te perfumy? ;)

 

Powiem krótko: mój najlepszy jak do tej pory zapach. Nie należy sugerować się pierwszym wrażeniem. Rozwija się po około 40 minutach i wtedy zaczyna się poezja. Trwałość z tych jakie znam najlepsza. Podobną trwałość mają włoskie wody Krizia, ale i tak wymiękają.
Czy ktoś może mi polecić jakiegoś świeżaka na lato, ale naprawdę z ogonem i super trwałością???

 

Zapach niezwykły w swej urodzie. Zimowy otulacz. Wystarczą dwie krople i możesz nie zakładać szalika... ;-)

 

Myślę, że ta "stęchlizna" to paczula. Dzięki paczuli zapach ma charakter.

 

Jak dla mnie zapach ciężki, "dymny" (spalona kawa) oraz słodki.
Gdyby nie ten właśnie dymny zapach to z pewnością bym go chętnie ponosił.
Dużo osób powyżej też pisze, że dziewczynom się podoba, że są zachwycone itd., co według mnie jest chyba trochę przesadzone, bo zasięgnąłem też opinii kilku z dziewczyn i każda właśnie potwierdziła też moje zdanie, za ciężki i, cytuję, "pachnie stęchlizną". Pewnie chodziło o ten aromat spalonej kawy.
No cóż, pewnie i znajdą się kobiety, którym się ten zapach spodoba, ale jest ich chyba mniejszość.
Na plus na pewno można jeszcze dodać długo trwałość tego zapachu, nawet do 20 godzin. Zapach z "ogonem"! :) (wystarczą 2 psiknięcia)

 

O! Ambre Russe mój ostatni top 1 :)))

 

Po co da dyskusja powyżej? Każdy ma swój gust i smak. Zapach jest specyficzny, ciężki, bardzo mocny (kojarzy się ze spalonym cukrem), ale mnie osobiście się podoba. Na wieczór i nocną imprezę.

 

Nie zawiodłem się, może trochę za słodki, ale inny niż wszystkie...

 

Piękny perfumik, odpływam, po prostu cudowny perfumik. Najlepszy ze wszystkich które miałem :D

 

Właśnie zamówiłem ten zapach, nigdy wcześniej go nie czułem, ciekawe czy się nie zawiodę?

 

Inny niż wszystkie. Niepowtarzalny, dzięki temu zapachowi z pewnością zwrócisz na siebie uwagę pięknych kobiet... Zapach, który niesamowicie długo utrzymuje się na skórze, w ciepłe dni być może zbyt słodki... Ale ta oryginalność, według mnie najlepsze perfumy :)

 

Mój "signature scent", choć usidlił mnie dopiero po półrocznych podchodach. Trzeba go oswoić, jak Anioła stróża, a będzie Ci wierny.

 

Charakterystyczny i słodki zapach, i tak samo jak Angel rzeczywiście najpiękniej pachnie zimą, podoba mi się również nowa letnia wersja IceMan.

 

Poważna rada: przetestujcie go na mrozie, wtedy wychodzi całe jego piękno! Serio, zróbcie tak!

 

Jestem pewna, że najlepiej komponuje się ten zapach ze zmysłowym ciałkiem prawdziwego tygryska :)

 

Świetny zapach... Bardzo oryginalny i wyjątkowy! Momentami męczący, ale da się znieść. Kobiety go uwielbiają : ) !!!
Polecam!

 

Bardzo słodki, landrynkowy. Oryginalny, bardzo mocny i trwały. Obok Polo Green Ralpha Laurena, to chyba najtrwalszy zapach jaki znam. To zapach, który się kocha albo nienawidzi.

 

Tak pachnie brat Boga.

 

To mój najnowszy zakup. Słodziutki :)Przyciągający jak fabryka cukierków. Nabyłem po dłuższym zastanowieniu - kilka razy testowałem i wciągnął mnie jak narkotyk. Jedyna wada to to, że jest nie do wytrzymania na siłowni - udusi cię i ściągnie z przyrządów :)

 

Zwichnąłem sobie na nim szczękę. Zapach jest tak nachalny, że postanowiłem go zmyć z ręki. O zgrozo! Nie zmywa się :-) Hipnotyczny, lecz dla mnie za mocny. Pojedyncze naciśnięcie wystarczy na cały długi zimowy (!) dzień.

 

Mniam! Czyli to, co kobiety lubią najbardziej :) Szalenie zwraca uwagę i długo potrafi unosić się na właścicielu. Nie każdy facet może ubrać się w ten zapach, ale zapewniam, że nigdzie nie zostanie niezauważony! Uważać z dozowaniem! :) Zdecydowanie nie na ciepłe dni!

 

Piękne... :)

 

Zapach jest niewątpliwie oryginalny, idealny na imprezę. Choć nie posiadam, myślę go kupić kiedy skończę Higher Dior. Denerwuje mnie tylko, że wyczuwam w nim lekki zapach pleśni - wy tez tak macie???!!!! Ale reszta naprawdę zajefajna!!!!

 

To mój ulubiony zapach, jest kompletnie spójny z moją osobowością, wprowadza w atmosferę duszności, nerwowości i siły, jest słodki i narzucąjacy się otoczeniu, polecam!

 

Po jakimś czasie mdli mnie od tego zapachu, nie mogę go znieść, ciężko zmyć zapach ze skóry. Jak dla mnie zbyt dziwny. Nie wiem komu mógłbym go polecić. Może jakiejś bardzo orginalnej, diabolicznej osobie;)

 

Angel MEN to zapach z piekła rodem. Urzeczony jest nim mój kot. Kiedyś nawet zlizywał mi go z ręki.