Roberto Cavalli Eau de Parfum

Woda perfumowana spray 30ml
Brak towaru.



2
0
0
0

Wybory użytkowników

Chcę mieć
+2 ukrytych

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o Roberto Cavalli Eau de Parfum

Bogaty, ciepły zapach. Prawdziwa oda do kwiatu pomarańczy o mocnej projekcji i świetnej trwałości. Najlepszy w chłodniejsze dni, ewentualnie na wieczory w tropikach ;) Gorąco polecam ;)

 

Zapach jest bardzo ładny, tajemniczy, dość zmysłowy, kojarzy mi się z Afryką (reklama jak najbardziej trafiona) trochę z pazurkiem. Ciepły, słodki zapach, idealny na zimę, bo otula jakby niewidzialnym sweterkiem. Ewidentnie czuć pieprz i wanilię (które uwielbiam). Nie jest to zapach dla kobiet, które lubią świeżaki i delikatne zapachy. Z tym Avonem o którymś ktoś wspomniał to częściowo trafiona uwaga. Jest troszkę podobny do zapachu z Avonu z taką zakrętką różowo-czarną. Nie wiem czy dalej je produkują, ale i tak nie ma co tutaj porównywać tych dwóch zapachów, bo perfumy z Avonu są bardzo płytkie, na dwie godzinki wystarczają i otulają bazarkową otoczką. Te perfumy natomiast są głębokie, zapach zmienia się z godziny na godzinę, nie nudzą się, więc super! Dzisiaj ktoś zapytał jakich perfum używam, bo są piękne :)Dopiero testowałam tester, ale chyba się skuszę na pełnowartościowy flakonik :)

 

Hmmmm jak każdy zapach na każdej skórze pachnie inaczej więc wcale się nie dziwię, że niektórym osobom może nie pasować.... Swojego czasu wszyscy zachwycali się Euphorią a dla mnie? Totalna masakra po prostu śmierdział na mojej skórze.... Ale Cavalli jest dla mnie idealny... Piękny, zmysłowy.... Hmmm chciałabym aby na was tak pachniał, by mężczyźni za Wami zawracali i mówili, że pięknie pachniecie....

 

Ja chyba kocham różowy pieprz ;) zapach zauroczył mnie niezwykle tak jak kiedyś bardziej mroczny Black Xs, mają coś wspólnego, chyba ten pieprz właśnie. Cavalli jest bardzo egzotyczny, kwiatowy, czai się tam tuberoza, wg mnie to taka współczesna wersja nieodżałowanej Mahory, w wyżych temperaturach rozwija się nieziemsko, jak wieczorny spacer zakwieconą, wąską, gorącą afrykańską uliczką.

 

Kompletny kicz, nachalny, krzykliwy. Zapach przypomina większość zapachów Avonu, taką jedną okropną nutą. Zacytuję Czarownicę BEZNADZIEJA.

 

Eleganckie perfumy dla wymagających kobiet. Zapach cudowny. Bardzo trwały, ciepły i przykuwający otoczenie. Czuje się, że to zapach z wyższej półki i dodaje pewności siebie. Polecam.

 

Przetestowałam w życiu setki perfum w poszukiwaniu tego jedynego, wyjątkowego zapachu i jakbym miała używać do końca życia tylko jednych, to bez wątpienia byłyby to te! Ideał!

 

Magiczny zapach!! Czytając skład spodziewałam się czegoś dusznego i mdłego w stylu D&G The One. Skusiłam się jednak żeby wypróbować w perfumerii i to była miłość od pierwszego wąchnięcia ;)Bardzo trwały, niesamowicie seksowny, ciepły a przy tym energetyczny, intrygujący otoczenie( usłyszałam mnóstwo komplementów!), cudowny! Polecam odważnym, niebanalnym kobietom, mającym klasę i własne zdanie :)

 

Czarownica, porównanie tego zapachu z bazarową tandetą świadczyć może o Twoim poważnym problemie ze zmysłem powonienia. Od razu czuć, że to zapach z górnej półki. Dawno nie miałam czegoś tak głębokiego, a zarazem nie duszącego, kobiecego, ciepłego, zmysłowego. Nie ma osoby w moim otoczeniu, która nie komplementowałaby tych perfum, z mężczyznami na czele. No, ale jak wiadomo są gusta i guściki..

 

Eva, zgadzam się z Tobą. Jako fanka "mrocznych" zapachów w typie klasycznego Poison Diora, Alien T. Muglera, Opium YSL, oraz Crystal Noir Versace (do którego to Cavalli został porównany przez Bellę - zupełnie bezpodstawnie - obraza dla Versace!!!) uważam, że to koszmarny śmierdziuch, zalewający słodyczą - kojarzy mi się z tandetną tlenioną blondynką, spaloną na solarium, jeżdżącą na pasażerskim miejscu BMW swojego łysego chłopaka. Czuję się przyduszona tym zapachem - jednak nie zniewalająco, tak jak Alienem T. M. Przyduszona na tyle, że mam mdłości. Pachnie niemalże identycznie jak Naomi od Naomi Campbell - w związku z czym zaraz mam skojarzenie z bazarem. Moja kuzynka kochała "Naomi" i z braku funduszy zaopatrywała się w podróbki na targu. B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A.

 

Ja się zawiodłam, na mnie czuć tylko tonę kwiatów i miód, gdzie zmysłowość i drapieżność, gdzie ten tygrys. Wracam z podkulonym ogonem do ukochanego Addict Diora.

 

Bardzo eleganckie, zmysłowe, przyciągające uwagę otoczenia, warto je mieć w swojej kolekcji zapachów. Gorąco polecam.

 

Piękny zapach, słodki i zmysłowy, nietypowy. Trwały.