CHANEL No5

Woda perfumowana spray 200ml
Cena Dolce.pl 1 069 zł   5,35 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w 1 - 4 dni roboczych *
szt.
Bezpłatna dostawa
0
0
0
0

Twoja opinia

Chcesz zarezerwować pseudonim i mieć awatar?
Utwórz profil publiczny Dolce.pl!
  • Baw się i pisz, co myślisz!

    Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.

Opinie o CHANEL No5

Perfumy tylko dla tych kobiet, które są pewne, że chcą zwracać na siebie uwagę. Wyraźny, charakterystyczny zapach, dla ceniących klasykę.

 

Pachnie starym tramwajem linii 43 w Łodzi. Naprawdę nie rozumiem tych wszystkich zachwytów.

 

Całkowicie zgadzam się z Zela. Zapach jest wyjątkowy, ale jestem zdania, że nie dla każdego. Zapach jest bardzo dojrzały. Ja osobiście go porównuje z Lanvin. Używam Chanel 5 od 4 lat i wiem na milion procent, że trwałość zapachu jest fenomenalna. Wystarczy parę kropli na nadgarstek i pachniesz dwa dni. Zapach ciężki i zmysłowy, może śmierdzieć i zarazem pięknie pachnieć. Każdy odbiera go osobiście. Moja osobista uwaga - na pewno zapach nie dla 18-latek. Bez urazy, po prostu nie ten wiek. Uogólniając - zmysłowy, kwiatowy, poważny, interesujący, ciężki, ale nie seksy. Ma coś w sobie, ale nie powala na kolana, tak więc, szukajmy dalej...

 

Wyjątkowo przepiękny, oryginalny, elegancki zapach. Po popsikaniu nadgarstka w drogerii nie mogłam przestać go wąchać i następnego dnia zdecydowałam się na zakup. Nigdy wcześniej żadnymi perfumami nie byłam tak zachwycona jak chanel no5. Dla mnie idealny, jego wielką zaletą to trwałość. Na szaliku czułam go przez tydzień. Wiele drogich perfum utrzymywało się przez ok. 1-2 dni.

 

Szukam kota w perfumach. Kota czyli, że będą kusić nosy, zwłaszcza mój. Jestem uodporniona na ciężkie, dymne, duszące zapachy. Mój faworyt - Dior Addict, ale tak go pozmieniali, że z dusznością nic nie ma wspólnego. Aliena T. M. kocham, ale go totalnie już nie czuję. Padło na 5 Chanel. Wypryskałam się EDP, pach pach. Po 15 min nic nie czułam. Co gorsze weszłam do domu i mój facet nie czuł. Wywietrzały?! Używałam Chanel i potrafiły siedzieć na mnie po kąpieli. Zapach piękny, klasyczny albo po prostu stał się klasykiem, ale na mnie nie siedzi, a szkoda. :(

 

Nie rozumiem stawiania granic i tego szufladkowania co do wieku i do jakiego stroju pasują perfumy.
Poznałam Chanel Nr 5 w wieku 20 lat i zakochałam się w nich miłością pierwszą i namiętnie trwałą. Zaczęłam ich używać na studenckie dyskoteki i na "dzienne" wyjścia. Okazało się, że wszyscy z mojego otoczenia byli olśnieni zapachem. Wynika z tego, że nie ważny jest strój czy wiek, ale to jak zapach na nas ewoluuje, jak my się z nim czujemy.
Po latach wróciłam do niego zakupiłam 100 ml butelki i zimową porą zaaplikowałam sobie parę kropel. Niestety okazało się, że zapach był nie do zniesienia, zbyt nachalny i chemiczny. Odczekałam pół roku i letnią porą do nie zobowiązującego stroju znowu zaaplikowałam parę kropel Chanel Nr 5 i wówczas znowu poczułam magię słodyczy i aldehydów zarazem. Tak to było to! Znajomi pytali czym tak wspaniale pachnę, odnajmując, że to Chanel Nr 5 z niedowierzaniem kręcili głowami, twierdząc wcześniej, że to tzw. "śmierdziuch".
Więc nie ma obowiązku być babcią po 50 czy mieć na sobie strój wizytowy, perfumy jak tylko znajdą odpowiednie podłoże rozwiną się same w przepiękną paletę zapachów odsłaniając niejednokrotnie tajemnicze akordy. Bardzo podobnie mam tak z Poison. Niejednokrotnie mnie zaskakują mimo, że używam ich od kilkunastu lat.
Pozdrawiam wszystkie wielbicielki i wielbicieli klasyki.

 

Chanel No 5 - synonim luksusu i elegancji. Klasyk, jednak dla mnie zbyt ciężki i staromodny. Mnie nie zachwyca i już.

 

Zapach, który powala mnie na kolana, mówię dosłownie. Coś pięknego. Najwyższa klasa, czuć centrum Paryża lat 30.

 

Używam wody perfumowanej Chanel no 5 od wielu lat i uważam, że jest cudowna. Mam oczywiście oryginalną wodę, bo niestety w większości sklepów internetowych na sprzedaż wystawione są podróbki Chanel no 5 (oryginalny flakon można sprawdzić na stronie oficjalnej domu mody Chanel). Ponadto zgadzam się opiniami, że te perfumy dość długo rozwijają swój zapach, bo do około 2 lub nawet 3 godzin i są bardzo trwałe. Natomiast nie rozumiem osób, które idą do perfumerii i sprawdzają (w dodatku na kartkach) kilka zapachów na raz. Po pierwsze na kartce zapach się nie rozwinie (np. wspomniana piątka), po drugie na raz można sprawdzić tylko 2 zapachy na dwóch nadgarstkach i proponuję zacząć je wąchać dopiero po godzinie, dlatego, że na początku czuć głównie alkohol. Chanel no 5 polecam głównie na wieczór.

 

Zawiodły mnie.

 

Jestem wielką fanką marki Chanel używam Allure i Coco M. Ale ciągnie mnie do No5, ale chyba jeszcze nie jestem na te perfumy gotowa. Uważam, że do perfum trzeba dojrzeć. Najgorsze opinie na temat perfum wystawiają osoby, które nie mają zielonego pojęcia na ich temat. Widziałam kobiety w perfumeriach które pryskają się kilkoma perfumami na raz, a potem im śmierdzą :sianem itp. A tak na marginesie to dlaczego BABCIĄ??? To wszystkie babcie śmierdzą??? Bo gdyby babcie Śmierdziały No5, to ja kiedyś będę bardzo SZCZĘŚLIWĄ BABCIĄ!!!!!!

 

Są cudowne!!!!!!! Kocham je. Wyjątkowe, oryginalne, piękne... Sama słodycz i rozkosz.

 

To w ogóle niesłychane, ze te perfumy były modne 100 lat temu. Piękne.

 

Cudo!!!

 

Mega śmierdzące!

 

Marzę o nich. Może kiedyś........

 

Ci ta "kurzowość" przeszkadza? Dziwne, bo ja między innymi właśnie za to kocham te perfumy. Szczególnie EDT, bo w niej tego kurzu jakby więcej. W Cristalle jest go najwięcej.

 

Widzę, że większość miłośniczek perfum uważa za punkt honoru krytykować ten kultowy (tylko dzięki cytatowi z MM) zapach ;)
Jest to zapach delikatny, trwały, słodziutki i raczej pudrowy. Jest charakterystyczny, nie sposób pomylić ORYGINAŁU z czymś innym. Podróby plugawią ten zapach.
Mnie się podoba (mam trzeci flakon po kilku latach), aczkolwiek używam rzadko - to rodzaj zapachu staroświeckiego. Współcześnie raczej panują świeże nuty. Tu faktycznie czuję "babcine" nuty, choć w 19-ce bardziej...
Zapach raczej dla brunetek, do eleganckiego stroju. EDP jest mocniejsza i trwalsza od EDT więc wolę EDP - miałam obie wersje. Nie wiem czy znowu kupię - 5 ma coś charakterystycznego dla Chanel (jakby "kurzowość") co czasem mi przeszkadza.

 

CHANEL 5 oto kwintesencja kobiecości; MM miała rację :)

 

Bardzo mocny, rzeczywiście chyba z tych co tylko na zimę tak, jak Dior Dune, chociaż Dune jest bardziej do wytrzymania. Miałam kiedyś Ch5 ale wpsikałam sobie do olejku, a resztę sprzedałam, bardo ładnie pachnie w połączeniu z olejkiem, jakby ujarzmiony.

 

Uwielbiam piątkę w zimowe, mroźne dni gdy na dworze mróz, śnieg one ogrzewają swoim zapachem nie tylko mnie...

 

Zapach straszny....... Duszący, proszek IXI plus Przemysławka.

 

Jest jedyny w swoim rodzaju, jest cudowny. I jak pisze poprzedniczka im mniej tym lepiej.

 

Z tego co widziałam w perfumeriach kobiety w większości nie zastanawiają się czy próbują wodę toaletowa czy perfumowana. Wynikiem tego są tak odległe opinie. Zapach Chanel No 5 jest pudrowy, kobiecy, delikatnie owija kwiatami. Myślę że Chanel No 5 trzeba umieć się perfumować, im mniej tym lepiej... Ciiiii....

 

Kiedyś bardzo mi się nie podobały. A to dlatego, że nie przetestowałam go na nadgarstku. Ostatnio będąc w perfumerii spryskałam nadgarstek i zapach pięknie się skomponował z moją skórą. Kupiłam próbkę 4 ml.

 

Nonsens. Osobiście przetestowałam ten zapach, i porównałam go z zapachem Dune. Chanel to elegancja i styl. Jest lżejszy i delikatniejszy.

 

Zapach mocny to mało powiedziane, to raczej zapach typu "obudzić trupa w kostnicy tak, żeby się wystraszył i zwiał". Polecam na katar.

 

Kojarzy mi się ze starszą kobietą i ogólnie, jak dla mnie beznadziejny, i jeszcze ta cena...

 

To jest zapach dla starszych pań, jak dla mnie duszący.

 

Osobiście mi się nie podoba, ale wiem, że to perfum nie dla mnie. Typowo kobiecy, nie przypadkiem Coco zbiła przecież na nim fortunę!

 

Dziś już nie porywają tak, jak pewnie robiły to kiedyś, są specyficzne, totalnie różne od zapachów wypuszczanych na rynek obecnie. Nieco syntetyczny zapach, nie można go skojarzyć z żadnym kwiatkiem czy roślinką, ale mimo to, mają coś w sobie. Kojarzą mi się ze starymi, czarnymi koronkami i stylem retro, notabene bardzo dziś popularnym. Jedno wiem - każdy szanujący się kolekcjoner perfum nie może pozwolić sobie na niezaopatrzenie się w Chanel No5:-)

 

Piękne, ale tylko EDP, EDT to nie moja bajka.