Paweł

Paweł
Mężczyzna
Rok urodzenia: 1983
dolnośląskie miasto mostów
Zainteresowania:
muzyka, sport, motocykle, perfumy

Ulubione produkty

Uwielbiam

Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Sport Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey pour Homme Shade of Lagoon Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey pour Homme Intense Woda toaletowa spray 125ml
Aramis Havana Woda toaletowa spray 100ml
Versace Man Eau Fraiche Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake Nuit D'Issey Pour Homme Woda perfumowana spray 125ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche Woda toaletowa spray 100ml
David Beckham Intimately Men Woda toaletowa spray 75ml
Sonia Rykiel Homme Woda toaletowa spray 125ml
Viktor & Rolf Spicebomb Woda toaletowa spray 90ml
Yves Saint Laurent La Nuit de l'Homme Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey pour Homme Woda toaletowa spray 125ml
Carolina Herrera CH Men Woda toaletowa spray 50ml
Gucci Guilty Intense pour Homme Woda toaletowa spray 90ml
CHANEL Allure Homme Sport Woda toaletowa spray 150ml

Używam

Issey Miyake Fusion d'Issey Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Sport Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey pour Homme Shade of Lagoon Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake Nuit D'Issey Pour Homme Woda perfumowana spray 125ml
Coty Aspen Woda kolońska spray 118ml
Aramis Havana Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche Woda toaletowa spray 100ml
Issey Miyake L'Eau d'Issey pour Homme Intense Woda toaletowa spray 125ml
Versace Man Eau Fraiche Woda toaletowa spray 100ml

Nie dla mnie

Calvin Klein CK One Woda toaletowa spray 100ml
Azzaro Chrome Woda toaletowa spray 100ml
Hugo Boss BOSS Pure Woda toaletowa spray 75ml

Napisane opinie

Aramis Havana to zapach, który kupiłem w ciemno. Czy żałuję? Po spotkaniu z Aramis Aramis nieco bałem się Havany. Opisy na forach mówiły mi natomiast, że jest to zapach dla mnie. Zaryzykowałem... Otwarcie zapachu jest ciepłe i szorstkie zarazem. Słodkie na początku i po chwili dochodzą nuty zielone oraz kojarzące się z tabaką. Zapach jest na początku ciepły, nieco kadzidlany. Po chwili dochodzi odświeżenie połączone z tytoniem. Czuć delikatnie popiół. Specyficzne nuty głowy mówią jasno, że mamy do czynienia z zapachem vintage. Solidna szkoła perfumiarska lat 90. Bardzo oryginalny aromat. Może wywoływać dwojakie odczucia. Nie każdemu się spodoba. Nuty serca to połączenie słodkości cynamonu z aromatem drzewnym i tytoniem. Słodycz przeplatana tabaką i nutami drzewnymi daje efekt otulenia i delikatnego odświeżenia. Bardzo męski zapach. Jest subtelny, a zarazem ostry, świdrujący i zadziorny. Projekcja tylko w nutach głowy jest mocna. Nuty serca są przygaszone i otulające. Zapach nie narzuca się. Nadaje się do noszenia na co dzień, ale radzę dać wybrzmieć nutom głowy. Da się lubić. Baza jest drzewna i aromatyczna. Ma nutę tytoniową – szorstką i zadziorną oraz przyjemną słodycz. Na ubraniach zostaje słodki i ciepły aromat. Zapach bardzo udany choć może nie przypaść każdemu do gustu. Ja osobiście lubię, używam i polecam.

Rochas Men to zapach należący do grupy zapachów słodkich. Jest niezwykle apetyczny, niemalże zjadalny. Czuć kremowość kawy capuccino i nuty mleczne. Kwiat lawendy delikatnie wplata się w całość. Zapach jest delikatny i gładki w odbiorze. Dla niektórych może iść w stronę unisex, ponieważ tego typu mieszanka będzie pachnieć ładnie również na kobiecie. Zdecydowanie trzeba przetestować przed zakupem właśnie ze względu na jego słodkość i delikatność. Jest dość prostolinijny i nie zmienia się szczególnie. Może się podobać. Myślę, że niejedna kobieta westchnie czując go na mężczyźnie, choć mam wrażenie, że odwrotnie także. Polecam sprawdzić! Zapach bardzo udany w swojej formie i prostocie.

Aramis wpisałem kiedyś na listę zapachów w ciemno. Dobrze, że nie kupiłem, bo przed zakupem trzeba go koniecznie sprawdzić (test z próbki). To totalny vintage – zapach znany i używany od lat, mający do dzisiaj swoich fanów i tych, którzy nie mogą go znieść. Ja po pierwszym zderzeniu i totalnym odrzuceniu dałem mu drugą szansę, bo głosy chwalące ten zapach nie dawały mi spokoju. Otwarcie jest dość ciężkie. Zapach jest mocny. Czuć nutę mchu i jaśminu. Jednoznacznie narzuca się słowo vintage. Ciężki i ziemisty aromat. Zapach jest bezkompromisowy. Wiele osób na tym etapie może już zrezygnować i nazwać go śmierdzielem lub dziadem. To trudny zapach wymagający odwagi i pewności, że chce się go używać. Nuty serca są bardziej odświeżające. Pojawia się skóra i pozostaje już do końca. Zapach nabiera odświeżenia i aromatów drzewnych. Wygładza się i nabiera świeżości. To ciekawe połączenie wytrawnych ziół i pudru. Aromatyczność mieszanki wzrasta i nozdrza przestają się dziwić. Ciężko uwierzyć, że tak odważny i świetnie złożony zapach powstał 53 lata temu (!) Aramis to zapach jednoznaczny i trudny w odbiorze. Potrzebowałem czasu żeby się do niego przekonać. Ma bardzo dobrą projekcję. Myślę, że trzeba ostrożnie go dozować. Baza jest męska i nie pozostawia wątpliwości, że jest to zapach vintage. Ciekawy, trudny, mogący się podobać. Zdecydowanie dla odważnych i świadomych jego walorów.

Versace Men Eau Fraiche to zapach, świeży i uniwersalny. Ma cytrusowe, nieco zielone, za sprawą karamboli, otwarcie, a przebijające się w tle drzewo różane nadaje mu oryginalnej i bardzo delikatnej słodkości. W 100% świeże i dające uczucie rześkości nuty głowy ciągną się za nosicielem i nie mogą się nie podobać. Górne akordy są mocne i wyraźne, a całość robi świetne pierwsze wrażenie. Po pierwszym poznaniu zapach pozostał w mojej pamięci jako ten, który kiedyś chciałbym mieć. W nutach serca zanikają cytrusy, ale zapach nadal tworzy wrażenie świeżego. Przygasa na skórze, staje się bliskoskórny i nie ma już ogona. Jest to świeży i delikatnie wytrawny aromat. Woda rzetelna i w 100% męska, a zarazem delikatna i łagodna w projekcji. Zdecydowanie może się podobać. Zapach bezpieczny i uniwersalny, dość popularny i podobający się kobietom. Baza zapachu jest delikatna i świeża. Zapach nie zmienia się znacznie podczas projekcji i przez cały czas czuć jego świeżość. Nie jest to woda całkiem jednostajna, choć poszukujący złożoności mogą się rozczarować. Mimo to zapach jest piękny, świeży, w 100% męski i raczej delikatny. Udana i bezpieczna woda do użytku codziennego dla osób lubiących świeże i niebanalne, a zarazem bezpieczne zapachy.

Sprostowanie do poprzedniej opinii: opisując chłodniejsze i świeższe nuty serca, przez pomyłkę nazwałem je nutami głowy.

Sprostowanie do poprzedniej opinii: napisałem, że zapach nie podoba mi się w nutach głowy. Oczywiście chodzi o kwiatowe i męczące nuty serca, bo nuty głowy zapach ten ma przyjemne i udane.

Przy okazji zakupów otrzymałem próbkę tej wody. Wrażenia mam dwojakie. Zapach ma przyjemne, słodkie, owocowe otwarcie. Bezpieczne i niezbyt skomplikowane nuty głowy tworzą dobre, pierwsze wrażenie. Czuć styl otwarcia, jaki później CK nadał wielu swoim innym zapachom. Jest nieco mydlany i słodki, a świeżości dodają mu akordy zielone. Nie ma w tym jednak tandetnej sztuczności. Może się podobać. CK One nie podoba mi się jednak w nutach głowy. Zapach staje się kwiatowy i ciężki. W moim odczuciu męczący. Jest nieco świeży, ale drażnią mnie jego kwiatowe akordy. Na mojej skórze aromat staje się nieprzyjemny i męczący. Mnie osobiście raczej zniechęca do powtórnego użycia. Moja Ukochana miała podobne odczucia. Zapach nie należy do trwałych – na mojej skórze zbyt długo się nie utrzymuje. Baza jest świeża i zielona, ale jak dla mnie mało wyraźna. Brakuje jej pazura. Zapach nie wywołał we mnie miłych wspomnień. Mimo przyjemnego i ładnego otwarcia, potrafi zmęczyć nutami serca. Uważam, że CK ma wiele lepszych propozycji i dobrze, bo w końcu One to jeden z jego pierwszych zapachów i na dodatek pierwszy unisex.

Pierwszy kontakt z flakonem wody Intimately Men sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z zapachem eleganckim i dobrej klasy. Butelka jest skromna, ale solidnie wykonana. Niska bryła z grubego szkła robi dobre pierwsze wrażenie i intryguje kolorem wody. Skromnie i bez przepychu, a zarazem elegancko. Zapach mnie osobiście zaskoczył bardzo pozytywnie. W moim odczuciu rzeczywiście jest elegancki i w 100% męski. Otwarcie jest słodkie i nasycone żywiczną, nieco chłodną za sprawą anyżu słodyczą. Zapach od pierwszego węchu jest ciepły, delikatnie korzenny, otula słodyczą, jest męski i niebanalny. Myślę, że nadano mu odpowiednią nazwę, gdyż jest delikatny i bliskoskórny. W nutach głowy staje się chłodniejszy i świeższy. Dzięki anyżowi nabiera rześkości. Mimo to słodki i otulający aromat pozostaje nadal. Można ten zapach określić jako zmysłowy. Jest świetnie zbalansowany i moim zdaniem wyróżnia się wśród zapachów z tego przedziału cenowego. Baza zapachu jest bardzo przyjemna. Połączenie ciepłej, drzewnej słodyczy, ze 100% męską świeżością bardzo przyjemnie kończy kompozycję. Ogromnym minusem tej wody jest jej trwałość i delikatna projekcja. Chciałoby się ją czuć mocniej i dłużej. Mimo to, za te pieniądze zdecydowanie polecam. Dla mnie wśród zapachów budżetowych Intimately Men jest doskonałą, elegancką i w 100% męską propozycją. Dla wielbicieli zapachów słodkich, delikatnych i otulających. Moim zdaniem udana i niebanalna woda!

Opinia dotyczy oczywiście EDT, a nie żelu pod prysznic. ;)

Playboy Vip to zapach niskobudżetowy dla wielbicieli zapachów słodkich. Otwarcie ma słodkie i dość mocne, zadziorne i aromatyczne. Czuć białą czekoladę. Nuta rabarbaru ucieka bokiem w tle. Jeśli jest rum, to z tych słodkich, aksamitnych. Zapach zjadliwy, przyjemny i ciepły w odbiorze. Raczej wieczorowy, na chłodne dni. W nutach serca nabiera delikatnej świeżości i staje się nieco lżejszy. Nie ma co jednak oszukiwać się głębią i zmiennością nut. Słodycz białej czekolady przebija się cały czas. Zapach staje się delikatniejszy, ale wyraźnego jabłka ani lawendy nie czuję. Zjadliwość pozostaje mimo deklarowanych nut wodnych. Baza zapachu jest słodka i w 100% męska. Biała czekolada to motyw przewodni zapachu. W moim odczuciu całość jest bardzo udana. Na niektórych rodzajach skóry Vip ma szansę pozostać kilka dobrych godzin - jak na zapach tej klasy ma całkiem przyzwoitą trwałość. Za niewielkie pieniądze dostajemy produkt, który spełnia dobrze swoją rolę jak na ten przedział cenowy, a zarazem stoi na dobrym poziomie jeśli chodzi o walory użytkowe. Tym co lubią słodkie zapachy polecam sprawdzić. Może się podobać.

Muszę nieco sprostować poprzednią opinię odnośnie samego otwarcia. Miałem najprawdopodobniej kontakt że źle przechowywanym testerem w perfumerii stacjonarnej... Napisałem, że zapach wydaje się "kwaśny". Nic podobnego:) Jest dość ciężki, nieco chłodny za sprawą mięty, w 100% męski i klasyczny. Czuć, że kompozycja ma 15 lat, ale to nie wada. To kwintesencja tego co mamy w kolejnych nutach. Dla mnie ponadczasowy i podtrzymuję - bezkompromisowy zapach;)

Dwa razy miałem kontakt z tym zapachem. Na Ukochanej pięknie pachniał. Zostawił miłe wspomnienie. Jeśli pojawia się swojego rodzaju tęsknota za, to dla mnie zapach jest niezwykle udany. Kojarzy się z zapachami w stylu eau fraiche. Zdecydowanie owocowo-świeży w nutach głowy. Jest subtelny, bezpieczny, delikatny i ma w sobie zmysłowość. W nutach serca mamy nuty kwiatowo-owocowe. Jest rześko, jest słodycz owoców, są kwiaty – wszystko apetycznie podane, delikatnie i z wyczuciem. Baza delikatna jak sam zapach, który podoba mi się w każdej z nut. Zmysłowy i kobiecy. Ma ciekawy i oryginalny atomizer i pozostawiając w tej kwestii walory użytkowe z boku stwierdzam, że rzecz oryginalna i ładna. Polecam kobietom lubiącym owocowe-kwiatowe, delikatne, a zarazem rześkie zapachy. Mam wrażenie, że swoją moc i większość uroku ten zapach pozostawia dla tych wybranych, najbliższych Waszej skórze;) Opinia faceta:)

Ech gdyby tak zdjąć te nazwy z zapachów i wtedy je poznawać... ;) Odkleić myśli od twórców zapachów, a zająć się zapachami. Mam ten zapach w nosie, dzięki Wam ;) I jak? Udana i złożona kompozycja. Nuty głowy jak dla mnie typowe dla zapachów słodkich, są intensywne i w moim odczuciu solidne. Opinia jest spontaniczna ;) Zapach męski, dość mocny, dla mnie słodki. Zdecydowanie może się podobać choć znajdą się przeciwnicy. Nuty serca: Jarecky zgadzam się z Tobą – zapach nagle „daje kopa”, „odjeżdża” i w moim odczuciu staje się nieco „brudny”. Wodny, jak napisał M Z. Mi kojarzy się z morzem, oceanem, jakimś wodorostem. Jest nieco mydlany. Takie mam odczucia i choć nie lubię takich kompozycji to wiem, że jest to solidny zapach. I baza: dla mnie bajka - słodka, wyraźna, aromatyczna i smaczna, ach... I teraz po mojemu: Mamy tutaj kompozycję zapachową stworzoną przez człowieka i nazwaną przez człowieka :) O przyzwoitości zapachu świadczy gust. Cena od producenta. Skoro kogoś stać, to nie ma co się zastanawiać w kategorii firmy, a rozpatrzyć w kategorii zapachu, jego składowych i indywidualnych preferencji. Zapach jak najbardziej ciekawy, złożony i jak dla mnie wart swojej ceny. Męska i solidna kompozycja i rzeczywiście dla osób starszych niż lat naście ;) Z drugiej strony czym jest męskość..(?) ;) Polecam sprawdzić ten zapach!

Z rozpędu napisałem, że Grey jest starszym bratem:) Oczywiście Homme jest starszy;)

Odnośnie mojego poprzedniego wpisu - Oczywiście Homme jest starszym bratem Greya;)

Sonia Rykiel Homme to niezbyt złożony, ale niezwykle udany, solidny i w 100% męski zapach. Nuty głowy są cytrusowe z odrobiną świeżości. Na początku wydają się dziwne, trochę „kwaśne”, ale to wrażenie szybko mija i zaczyna się uczta dla nosa;) Zapach jest apetyczny, przyjemny i nieco chłodny. W nutach serca staje się iglasty, świdrujący i trochę ostry. Te słodkie nuty pozostają daleko z tyłu. Przyjemnieje na skórze z każdą chwilą i sprawia, że nie mogę oderwać nosa od nadgarstka. Męski, niebanalny i bezkompromisowy. Baza jest delikatna, ale pozostaje iglasta. Dzięki wanilii staje się nieco słodkawa. Ten zapach jest moim ostatnim odkryciem – jak dla mnie przebił starszego brata Grey. Co prawda są to dwa zupełnie inne zapachy, ale pomysł na kompozycje i forma zapachu o wiele bardziej mi odpowiadają w Homme. Jest niezwykły także w kontekście stosunku ceny do jakości. Trwała, niebanalna i w 100% męska kompozycja. Rewelacyjny zapach i aż dziw bierze, że to pierwsza recenzja..;)Polecam!

A mnie nie urzekł na tyle, aby nazywać go arcydziełem. Jest to na pewno zapach ciekawy i wart uwagi. Pierwsze skojarzenie w nutach głowy przywołało mi Chrome od Azzaro. Jest podobieństwo w tych pierwszych akordach i ten sam styl zapachu. Mi nie odpowiada. Jest nieco„mydlany”, taki niby czysty, a coś w nim drażni;) Na szczęście jest ciekawie złożony. Odklejony w nutach serca Grey od Chroma pokazuje klasę projektantki, bo zapach robi się słodszy i cieplejszy. Może się podobać, gdyż jest przyjemny i dość trwały. Baza jest męska i solidna. Odrobina chropowatości dodaje jej pazura. Ciekawa kompozycja i jak dla mnie wypada bardzo dobrze przy konkurencji i cenowo i jakościowo. Choć ja akurat wolę uwielbiać zdecydowanie i po stokroć jej młodszego i odmiennego brata – Sonia Rykiel Homme;)

Midnight Fantasy to zapach zdecydowanie słodki i mocny. Nuty głowy owocowo - cukierkowe, mi kojarzące się z dobrymi landrynkami ;)Są intensywne (narzucają się otoczeniu), solidne pod względem trwałości, słodkie i nieco zadziorne. Przyjemny aromat, ale niektórych może dusić i drażnić. W nutach serca zapach robi się cieplejszy. Pozostaje słodki i staje się delikatnie kwiatowy. Jest nadal mocny, ma intensywny ogon. Zapach dominuje otoczenie, ma akordy mocno wybijające się. Czuć ciepłą i mocną słodycz, z delikatną nutą kwiatów. Baza jest słodka, lekko chropowata, przyjemna i skutecznie trzyma się ciała nosicielki. Wanilia jest kropką nad „i”. Ten zapach polecam nastolatkom i bardzo młodym kobietom, które lubią zapachy słodkie, odważne, intensywne i wybijające się. Zapach jest mocny, dlatego zbyt duża ilość może łatwo zamienić jego zalety w wady. Moim zdaniem bardziej na chłodne dni, bardziej na wieczór niż dzień. Trwałość na wysokim poziomie. Mój sentyment... ;)Opinia faceta.

Spicebomb poznałem przypadkiem. Na początku poczułem zdziwienie, które szybko zamieniło się w zachwyt... Dla mnie jest to zapach zmysłowy, męski i niebanalny. Słodki i intrygujący - nie do pomylenia z żadnym innym. Oryginalny i złożony w kompozycji. Nuty głowy są świdrujące i ostre. Słodycz owoców przeplatana jest ostrością przypraw. Jest słodko – owocowo i pieprznie. Zapach narzuca się, nie daje o sobie zapomnieć, jest intensywny. Przebija się świeża, nieco chłodna nuta, ale jest stłumiona, prawie niewyczuwalna. Zapach kontrastowy i aromatyczny. Nuty serca są słodkie, zanika ostrość pieprzu. Robi się bardziej ciepły, niemalże pudrowy. Akordy ostre zostają w tle. Nieco chropowata to słodycz, ale niezwykle zmysłowa i oryginalna. Kiedy zapach przygaśnie, mocno trzyma się skóry. Nie narzuca się otoczeniu, ale jest wyczuwalny. Baza jest mocna. Tytoń dodaje jej męskiego pazura. Spicebomb na pewno nie każdemu przypadnie go gustu. Jest to zapach słodko – ostry ze zdecydowaną przewagą słodyczy. Oryginalny, nietuzinkowy i męski – zapada w pamięć. Cena wysoka, ale warto się zastanowić jeśli ktoś szuka zapachu eleganckiego, a zarazem ekstrawaganckiego i oryginalnego. Ja go uwielbiam:) Polecam!

Mimo rozterek i nieufności dotyczących perfum marki Playboy muszę przyznać, że Play It Lovely jest zapachem przyjemnym i zaskakującym. Górne akordy są ciepłe i subtelne, słodkie i kobiece. Jest to zapach owocowo - słodki z delikatną nutką świeżości, która znika wraz z nutami głowy. Nuty serca są ciepłe, zmysłowe i otulające delikatną słodyczą. Dla mnie jest pociągającym i intrygującym zapachem, wyrażającym w 100% delikatność i kobiecość. Baza jest subtelna i lekka, ale też ulotna. Ten zapach jest świetną alternatywą dla kobiet, które chcą pachnieć przyjemnie i zmysłowo za niewielkie pieniądze. Dla lubiących owocowo - słodkie, łagodne aromaty. Za te cenę, średnią trwałość zapachu można nadrobić kilkoma psiknięciami więcej, bo i tak się opłaci;)Dobre połączenie wrażenia jakie robi i ceny. Dla mnie jest to pociągający i apetyczny zapach. Opinia faceta;)

Acqua Di Gio - kochany i znienawidzony:)Długo wstrzymywałem się z recenzją..;)Zapach powstał w 1996 roku, a twórca udowodnił wtedy, że o lata wyprzedził konkurencję w kompozycji zapachowej. Skąd fenomen i to, że zapach można poczuć zawsze i wszędzie? Otóż stąd, że co by nie mówić ten zapach jest po prostu arcydziełem świeżości. Nuty głowy świeże, cytrusowe, smaczne. Chce się je czuć non stop, bo mają w sobie to coś co uzależnia. W nutach serca zapach robi się świeży przez duże Ś i chłodnieje przyjemnie. Jest piękny i zmysłowy, a jego piękno ponadczasowe. Baza jest delikatna, świeża i z lekkim pazurem. Kompozycja na medal. Co zniechęca? Mnie osobiście osoby, które przesadzają z aplikacją i wylewają na siebie zbyt duże ilości;) Coś jest w tym zapachu, że od 17 lat porywa ludzi i jest tak popularny... Można kupować w ciemno:)To zapach jeden z tych, które wyznaczyły trendy – piękny, świeży, uniwersalny i ponadczasowy.

Zapachy Bossa cenię za to, że jakie by nie były, to zawsze są solidne i trwałe. XY w pierwszym kontakcie jest bardzo przyjemny. Nuty głowy jawią się zdecydowanie świeżo. Podoba mi się ten rodzaj świeżości - uniwersalny, czysty, delikatnie chłodny. W nutach serca zapach robi się nieznacznie ostrzejszy. Obecność przypraw dodaje mu chropowatości, ale świeżość pozostaje. Niewiele się zmienia, jest solidny w tej świeżości. Baza jest lekka i delikatna, zbyt ulotna jak dla mnie. XY to zapach świeży, uniwersalny i przyjemny. Nie jest odkrywczym arcydziełem, ale śmiało może służyć zarówno na co dzień jak i jako zapach sportowy. Myślę, że kupiony w ciemno nikomu by krzywdy nie zrobił, ale dla szukających zapachów oryginalnych, XY to za mało;)

Ten zapach określiłbym jako zmysłowy, delikatny i ciepły. Nuty głowy są słodkie i intensywne. Jeśli kardamon, to jest to jego szlachetne wydanie, podane na słodko. Nuty serca dodają zapachowi świeżości mi kojarzącej się z tabaką. To czarujące połączenie świeżego ze słodkim otula nosiciela aromatycznym, miłym i ciepłym warkoczem. Jest to zapach delikatny, szybko przykleja się do skóry i w tym wydaniu długo na niej pozostaje. Zaskakuje tych, którzy podchodzą bliżej;) Jest słodki i tajemniczy. Ma w sobie coś przyciągającego. Wielu osobom się podoba, jest chwalony i proponowany niezdecydowanym w perfumeriach stacjonarnych;) Baza jest słodka, męska i zaskakująca. Kminek daje jej niespodziewanej ostrości i trwałości. Jak dla mnie sukces udanej kompozycji. Zapach jest piękny, subtelny i męski zarazem. Polecam!

Jestem miło zaskoczony:) Jest to zapach dla osób lubiących słodkie, nieduszące aromaty. Ma owocowe, słodkie wejście. Jest oryginalny w kompozycji. Nuty głowy są jak dla mnie najbardziej apetyczne;) W nutach serca zapach przygasa. Nie zmienia się znacznie. Cały czas pozostaje podobnie apetyczny, choć już mniej ostry. Dochodzi wanilia, która jeszcze bardziej podkreśla jego słodycz;) Kadzidlane nuty są subtelne, ale wyczuwalne. Baza słodka, waniliowa, przyjemna. Ma ciekawy ogon i jak dla mnie zdecydowanie jest to zapach godny uwagi. Jest prosty, a zarazem nietuzinkowy. Solidny i słodki. Mnie urzekł:)

To zapach kwiatowy, radosny i ciepły. Nuty głowy uderzają kwiatami skąpanymi w cytrusach. Woń przynosi na myśl ukwieconą, zieloną łąkę z lekką nutą słodyczy. Nuty serca są mocno kwiatowe. Mocno wyczuwalny jaśmin otulony innymi kwiatami. Całość jest mocno aromatyczna i wyraźna. Staje się też lekko słodkawy po czasie. To zapach kwiatów i słońca. Baza jest przyjemna i delikatna, kwiaty pozostają do końca. Kwiatowy zapach na wiosnę i lato. Niebanalny, przyjemny, zmysłowy i oryginalny. Bardzo go lubię – jest intrygujący. Opinia faceta...;)

Zapach ładny, ale nie rozumiem aktualnych nad nim zachwytów. Może kiedyś był to perfumeryjny hit... Moje pierwsze wrażenie – nuty głowy pachną jak ekskluzywne mydło. Po prostu są świeże, ale mnie w żadnym wypadku nie powalają. Poprawny świeżak - nie czuję ani lata, ani morskiej bryzy. Jak dla mnie ginie z kretesem wśród gąszczu aktualnych kompozycji zapachowych dostępnych na rynku perfumeryjnym. W nutach serca zapach robi się ostrzejszy w treści i przyjemnie przygasa na skórze, ale to cały czas ten sam poprawny świeżak. Nie zaskakuje tak jak się tego spodziewałem po opiniach. Baza mnie nie uwiodła. Nie kupuje pomimo ochów i achów otoczenia.

Zapach z pewnością świeży. Na pewno dla wielu osób jest przyjemny. W moim odczuciu niemalże we wszystkich nutach podobny. Kojarzy mi się ze świeżością mocno podrasowaną kwiatami. Dla mnie ta kwiatowość w nutach serca jest drażniąca – nie te kwiaty ;) Nuty głowy są solidne i świeże, kwiatowość mniej wyczuwalna, ale i cytrusów brak. Są jednak przyjemne. Baza posiada aromat, który kojarzę z damskiej wersji tych perfum – Hugo Woman. Najbardziej zapach podoba mi się w początkowej fazie, bo później robi się dla mnie męczący. Jest to zapach solidny w swojej świeżości, ale może także przytłoczyć. Jak dla mnie mało oryginalny, bo brakuje mu pazura, czegoś co pozwoli go zapamiętać. W moim odczuciu wtórny. Nie kupiłbym go, ale myślę, że wielu osobom może się podobać.

Dla mnie nieco dziwny zapach. Na początku uderzenie cytrusów z czymś ostrym - nieco pieprznym. Nuty serca korzenne, mocne w kompozycji, nadal pieprzne, ale wyczuwalność słaba. Zanika szybko po mocnym wejściu. Nie wiem dlaczego sport(?) Baza słabo wyczuwalna, nieco iglasta... Nie kupuje, gdyż zapach bez „duszy”, słabo trwały, nie dla mnie.

Ciekawy zapach. Nuty głowy od razu powalają owocami, nutą, która kojarzy mi się z 1 Million oraz czymś orzeźwiającym, nieco mentolowym. Jest owocowo i rześko. Dobry i mocny aromat górny. Środek jest mocniej owocowy i przygasa nuta mentolowa. Robi się słodki i owocowy – jak dla mnie ciepły i przyjemny. Baza delikatna i zdecydowanie słodka. Oryginalny zapach - słodki i zmysłowy, radosny, niebanalny i nienachalny. Pasuje bardziej do osób młodych. Osobiście wolę inne zapachy i tylko dlatego bym go nie wybrał. Rzecz gustu, bo sam zapach solidny i przyjemny.

Zdecydowanie słoneczny zapach:) Mocno świeży w nutach głowy - miłe pierwsze wrażenie. Wyczuwam nutę, którą znam z Fahrenheita - nieco "ogórkową", miłe zaskoczenie w perfumerii. Ale to tylko ta jedna nuta;) W nutach serca Fresh robi się kwiatowy i ciepły, już nie jest tak świeży. Robi się specyficzny - niektórych te nuty kwiatowe mogą drażnić. Baza pozostaje rześka i "czysta", jest przyjemna i ciepła. Moim zdaniem Fresh jest ciekawą propozycją w tej cenie. Oryginalny, przyjemny zapach - dla mnie miłe wspomnienie, bo dość szybko zakupiłem i zużyłem 100 ml jakiś czas temu. Nie żałowałem;) Polecam jako dodatek:)

Dziwi mnie, że tak mało opinii... Czyżby sam fakt, że to LG powodował brak zainteresowania(?) Ja też byłem sceptyczny, ale jak powąchałem zakrętkę, od razu wiedziałem, że tym musi pachnieć moja kobieta:) Jej także spodobał się ten zapach. Jest słodki, przyjemny, ciepły. Na skórze rozbrzmiewa dość intensywnie w początkowej fazie, a kiedy przygaśnie jest apetyczny i zmysłowy. Jest w nim dużo wrażliwości i delikatności oraz to coś, co dodaje mu pazura - nuta, która drażni i intryguje jednocześnie. Zapach mnie urzekł i moim zdaniem niewiele ma wspólnego z wykreowanym wizerunkiem LG. Polecam kobietom lubiącym słodkie, nieduszące, ale wyraziste zapachy! Na mnie działa niezwykle pociągająco:)

Bardzo delikatny, świeży i oryginalny zapach. Ma świeże, delikatnie cytrusowe nuty głowy, które szybko przechodzą w mocną woń kwiatową. Zaskakuje, ale może także drażnić. Jest niemalże na granicy przyjęcia jako zapach męski. Raczej dla mężczyzny wrażliwego i czułego ze względu na przewagę nut kwiatowych. Zdecydowanie nie dla każdego. Baza świeża, nieco mydlana. Trzeba się przekonać. Jedni polubią inni znienawidzą. Równie dobrze mógłby być to zapach unisex.

Świetny, mocno złożony męski zapach. Ma mocne, nieco drażniące, słodkie wejście, które po chwili zamienia się w ciepły, subtelny, dobrze łączący się z otoczeniem aromat. W nutach głowy wyczuwalny cukier, który nadaje zapachowi ostrości. Nuty serca są subtelne, ciepłe i lekko korzenne, ale zdecydowanie jest to zapach słodki. Baza także słodkawa, dość delikatna, ale wyraźna w nutach. Jak dla mnie cudowny zapach - jeden z najlepszych jakie znam. Jeśli kogoś zniechęca pierwsze wrażenie, to warto zaczekać zanim się go odrzuci. CH się rozkręca i z każdą minutą pięknieje na skórze - staje się słodki, ciepły i przyjemny. Zdecydowanie polecam!

Dla mnie hit, który zasłużenie posiada miano sport. Zapach mocno cytrusowy, świeży, nuta serca dodatkowo słodkawa. Świetny, mocno złożony, dynamiczny zapach. Uruchamia wyobraźnię, jest ciepły i przyjemny. Dla mnie zmysłowa podróż i klasa;) Może być używany na co dzień, bo jest tak przyciągający, że chce się do niego wracać. Polecam ludziom, którzy lubią energie i dynamikę. Rewelacyjny jak dla mnie!

Mocny, słodki zapach o nutach tytoniowych. Kojarzy się z tabaką i mentolem - nieco metaliczny. Dla faceta, który w głowie ma już poukładane. Mocno wyczuwalny w otoczeniu, może niektórych dusić, ale z pewnością charakterystyczny. Ma przyjemną, delikatną bazę - zdecydowanie męski zapach dla solidnego faceta. Nieco władczy;) Nie dla każdego.

Dobry zapach dla ludzi aktywnych:) Przyjemnie wchodzi i taki pozostaje do końca. Jest świeży, nieco słodkawy po czasie, ale z pewnością to zapach sportowy. Dobrze się komponuje w otoczeniu, nie jest nachalny, robi pozytywne wrażenie. Dla mnie orzeźwiający, Essential Sport mu nie dorównał w tym aspekcie. Przez niektórych może być uznany za pospolity i mało oryginalny, ale znajdzie też wielu zwolenników. Polecam szczególnie dla czujących się młodo!

Bardzo ładny, świetnie rozkręcający się zapach. Pierwszy kontakt nie zapowiada rewelacji, ale po czasie tworzy się ciepły i przyjemny aromat, który delikatnie łączy się z otoczeniem:) Jak dla mnie o dziwo słodszy i mniej świeży w nutach od Essential. Niekoniecznie nazwałbym go sport. Zapach młody, dynamiczny, średnio oryginalny, ale rzetelny. Kojarzy mi się z Hugo - dla mnie to ta sama szranka zapachowa, choć Essential Sport bardziej zaskakuje i jest delikatniejszy;)

Po 30 latach życia go odkryłem;) Ma świeże, nieco cytrusowe wejście, które szybko ustępuje nutom mocnym, korzennym. Bardzo mocna nuta serca i baza. Trwały i solidny zapach. Dla niektórych może być ciężki i drażniący, ale ma w sobie coś hipnotyzującego, co uwalnia wyobraźnię. Może mieć tylu fanów ilu przeciwników. Trzeba uważnie dozować, bo mocno wyczuwalny. Czuć orient twórcy. Mnie urzekł:)

To zapach odważny dla pewnego siebie, zdecydowanego faceta:) Nie jest mocno złożony, ale ma w sobie to coś, co jednych przyciąga, a innych drażni. Jest świeży lecz ma w sobie słodko-korzenną, nieco kadzidlaną nutę. Oryginalny zapach, ale nie można przesadzić;) Polecam, choć nie każdemu;)