Najnowsze opinie o perfumach i kosmetykach

Dziękuję za szybką realizację zamówienia.
Perfumy oryginalne, cudowne.
Aplikowane rano trwają do późnych godzin wieczornych.

Świeży zapach, trwały - jestem zadowolona.

Płatki są dobrze nasączone i świetnie trzymają się pod okiem. Po ich nałożeniu czuć lekkie mrowienie, ale nie podrażniają skóry. Zapach delikatny. Nie wyczuwam róży. Trzymałam je zawsze 15 minut. Po tym czasie moja skóra była wypoczęta, nawilżona, a cienie i opuchlizna mniej widoczne.

Zapach głęboki, niebanalny, uzależniający, silnie tuberozowy. Wg mnie charakterystyczny klimat zapachowy dla tej marki. Jakość trwałość na wysokim poziomie. Polecam.

Szampon mało się pieni, ale ma w sobie tylko niezbędne składniki tak by nie podrażniać a wyciszyć objawy. U mnie łuszczyca mniej się pokazuje ostatnio. Szampon mam od 3 tygodni.

Nie moje klimaty, ale złe nie są. Taka klasyka z dużą ilością wanilii. W libre intense wanilia jest urozmaicona, niebanalna. Jest też dominująca. Takie wykwintne ciasto z masą waniliową. Nie jest przesadnie słodko lub wyzywająco ziołowo. Lawenda jest w dobrej proporcji. Zostawia ogon. Pachnie mocno i długo, niekontrowersyjne i z klasą. Jakbym miała opisać zapach jednym słowem to byłoby to "bezpieczne".

Budyń waniliowy i kulki na mole.

Bardzo ambiwalentne uczucia mam do ginzy - na pewno uderza już z daleka, zwraca na siebie uwagę. Nie pachnie też tandetnie ani zbyt płasko. Ale. No jest coś w tym zapachu co sprawia, że myślę o eleganckiej pani po 50tce, a nie o młodej i dynamicznej dziewczynie. A do tego mimo, że nie jest "bez klasy" to krzyczy o uwagę. Trudny dla mnie ten zapach, taki kontrowersyjny choć nie jestem w stanie wskazać dlaczego. Charakterna jest ginza Murasaki i nie pachnie jak coś innego.

Budyń waniliowy z sosem z czarnych porzeczek.

Moja poprzednia recenzja dotyczyła ginza murasaki. Ginza jest poprawna i mainstreamowa.

Taka trochę witaminka. Polecam młodszym kobietom które chcą coś bardziej "ogoniastego" i z przymrużeniem oka.

Bez przesady Panowie, tak naprawdę to jest The One EDP tylko, że bez tytoniu. Zapach przez to moim zdaniem dużo traci gdyż właśnie The One EDP to moim zdaniem najlepsze perfumy. Trwałość lepsza niż w EDP. Co do D&G The One Mysterious Night to akurat bije na głowę tego zawodnika. Róża plus OUD tworzą najbardziej niszowego DG jakiego znam. Jakość i parametry wyśmienite. Polecam.

Dla mnie bardzo dobra kopia lub wręcz 1 do 1 jak Chanel egoiste Platinum, tak go czuje na sobie, metaliczny lekko koloński, lekko kwaśny, i trochę stracił, że swojej inności gdyż mając go na sobie czuje tylko Chanel egoiste Platinum co wcale nie uważam za wadę, gorąco polecam wersję EDT tej wody.

Dziewczęce, delikatne, pospolite.

Poprawne, nijakie i nudnawe. Bezpieczne, raczej nikomu nie będą przeszkadzać.

Bardzo ambiwalentne uczucia mam do ginzy - na pewno uderza już z daleka, zwraca na siebie uwagę. Nie pachnie też tandetnie ani zbyt płasko. Ale. No jest coś w tym zapachu co sprawia, że myślę o eleganckiej pani po 50tce, a nie o młodej i dynamicznej dziewczynie. A do tego mimo, że nie jest "bez klasy" to krzyczy o uwagę. Trudny dla mnie ten zapach, taki kontrowersyjny choć nie jestem w stanie wskazać dlaczego.

Trwałość godna najtańszego dezodorantu.

Jakość porównywalna z najtańszym dezodorantem.

To perfumy z charakterem, na pewno nie pospolite, choćby dlatego, że na tym forum wzbudziły taką kontrowersję.
Tylko dla kobiet wyjątkowych, nie dla każdego.

Trwałe, eleganckie i przepiękny flakonik!